Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rozalka82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rozalka82

  1. Smart serdeczne gratulacje...:D a jak cie bolą brodawki to nie patrz na nic tylko goń małża do apteki i niech ci nakładki na brodawki kupi.. mój mały tak mnie pogryzł ze jak chciałam do laktatora sciągnąć mleko to az sie przestraszyłam bo krew zaczeła się lac i mleko było czerwone... na szczęście w porę sie zorientowałam i nie dałam małemu cyca.. zbawieniem były nakładki... a teraz tak się do nich pryzwyczaiłam i mały też, że nie wyobrażam sobie karmienia bez nich.. mały doi jak z butelki.. cyc mu nie ucieka.. nie musze potrzymywać cycula, żeby mu noska nie przygniatał... jedyne utrudnienie to to ze trzeba po kazdym karmieniu je myć.. no ale piersi też się przecież przed karmieniem przemywa, bo tam na brodawkach różne bakterie po pokarmie sie rozwijają..
  2. koskamika ja kilka dni przed porodem zrobiłam wielkie przedswiateczne porzadki.. wymylam okna, we wszystkich szafkach posprzatalam... blyszczalo ze az bylo milo.. no i w nocy przez 3 dni miala skurcze ktore rano sie konczyly.. ale 4 dnia juz bylam rozpakowana
  3. bobasekm co do zaparc to w ciaży w ogóle ich nie miałam.. mogłam do kibelka śmigać kilka razy dziennie... a po porodzie coś się stało i mogę tak łazić ze 3 dni.. a brzuch mnie czasami boli okrutnie.. nic nie biorę.. ale ostatnio się zastanawiałam czy czegoś nie brać.. jogurty i dieta bogata w błonnik nic nie pomagają.. ech.. kobiety maja przechlapane...
  4. Witam w ten świąteczny dzionek...:D Święta święta.. a już prawie po świętach.. jak to dobrze, że jako karmiąca mamuśka nie mogę za bardzo jeść.. a przynajmniej tych wysokokalorycznych pyszności bo pewnie bym się obzerała, a muszę schudnąć minimum 7 kilo... Mamuski te już rozpakowane.. jak z waszą wagą? przy karmieniu piesią coś chudniecie? u mnie od porodu niby 11 kilo ubyło.. ale jeszcze te nieszczęsne 7 kilo.. dzisiaj z uparciem zaczełam ćwiczyć brzuszki i uda... muszę sie pozbyć tej nadwagi bo 10 maja moja chrześnica ma komunie.. a chrzestna nie może wyglądać jak słon...:( a u mojego maluszka zaczęły się kolki.. aż mnie serce boli jak widzę jak mój synio cierpi i nie mogę mu pomóc.. kupiłam w aptece jakieś krople na kolki i chyba pomaga.. no i przepajanie herbatką też.. ale mały i tak ma problemy.. zeby tylko to się nie nasiliło... kurcze że też te kolki muszą tak męczyć dzieci...!!! KaMaPi - lewatywe robi sie tylko przy porodzie naturalnym.. bo możesz przy bólach partych narobić bałaganu.. ale przy cesarce?? chyba nie...zreszta nikt na silę lewatywy nie robi.. ja rodziłam normalnie i wszystko poszlo ok.. a lewatywy mi nikt nie robił..
  5. witam mamuśki...:D Stokrotka nie bój się nacinania, bo tego w ogóle się nie czuje w trakcie porodu... ja byłam nacinana.. miałam 4 szwy w środku i 3 na zewnątrz.. już drugiego dnia siedziałam normalnie.. teraz dokładnie 2 tygodnie po porodzie nic mnie nie boli i w ogóle mogę zapomnieć o jakimś cięciu... bolało mnie tylko jakieś 5 dni po.. jak szwy zaczęły mnie \"ciągnąć\".. ale lekarz zaraz mie je zdjął i od razu ulżyło... tak więc bez obawy. a poza tym cięcie wcale nie musi sie zdarzyć..
  6. Megii serdeczne gratulacje.. Kurcze co za noc.... nierozpakowane mamuśki nie mogą spać, bo rozwiązanie tuż tuż.. i takie uroki ciąży.. a te rozpakowane ech.. maluszki im dają popalić... mojemu dzisiaj coś się poprzestawiało.. budził się co godzinę.. a ta godzina spania to kwękanie.. mruczenie.. ziewanie.. mlaskanie.. tak więc cała noc nieprzespana... a oczywiście mój bąbel teraz smacznie chrapie.. chyba pójdę w jego ślady....:)
  7. Witam mamuśki..:D mój Kubuś też ma czkawkę.. i to zazwyczaj jak go kładę spać.. oczka mu się kleją. przewracają.. a tu nagle czkawka i spanie diabli wzieli... a dzisiaj coś strasznie marudny... obudził się na cycka okolo 7.. i biedaczysko nie mógł usnąć do 12... 2 razy go przez ten czas karmiłam... w końcu tatuś przyszedł i ululał kurczaka... nie ma to jak męskie ramie...:D mamuśki te nierozpakowane.. współczuje wam.. jak sobie pomyśle jak strasznie się męczyłam pod koniec to aż mi się coś robi.. dopiero teraz widze jak ja wtedy strasznie spuchłam.. wyglądałam jak balon.. a do tego ten straszny ból bioder.. ciągle się chce siku.. w nocy nie można się przekręcić na drugi bok... ech... ale już niedługo i wy się doczekacie..
  8. mamuśki te już rozpakowane.. powiedzcie jakie pieluszki zakładacie maluszkom na tyłki?? i czy wasze tez robia kupencje albo dwie zaraz po jedzeniu??
  9. hej dziewczynki...:D narescie chwilka dla siebie.. dobrze, że moj mąż nie widzi, że siedze na necie bo pewnie by mnie ochrzanił, ze zamast odpoczywac marnuje czas.. ale to tez jest moj odpoczynek... Moj malutki dzisiaj jak na zlość budził sie dokładnie co 2 godziny.. a karmienie i przewijanie to tez godzina.. tak wiec obudził sie o 11.. potem 2 o 5 i po 7... i koniec spania.. oczy jak 5 zloty to 10.. a ja padałam na pysk.. chyba sobie upodobał taki system wstawania.. bo jest po 12 i juz slysze jak sie wierci... ech zaraz znowu cyculo.. mamuśki czy wy juz wystawiacie swoje szkraby na dwor????? ja sie jakos na razie boje.. niby cieplo ale ten wiaterek jakis chlodny.. na razie wietrze mieszkanko...
  10. Tonika.. ja sie tam platałam po domu bez żadnych oznach... 3 dni przed porodem.. o nocy bolal mnie brzuch.. a na 4 dzien już bylam po porodzie.. zaden czop mi nie odszedl.. w ogole nic oprócz tych bóli w nocy... aa i baaardzo spuchłam... jestem juz 9 dni po porodzie i 11 kilo do tyłu.. waga szybciutko leci.... wiec nie ma co sie martwic..
  11. bobasekm wielkie gratulacje.. musialas sie tez strachu najesc.. na szczescie wszystko dobrze sie ulozylo... zycze zdrowka.. wrzuc jakies zdjecia...:)
  12. dziękuje wam bardzo...:D a synio rzeczywiście aniołek.. właśnie został wykąpany.. wydoił 2 cycule zwinął się w kłębuszek jak kociak i usnął.. mam nadzieje że już taki zostanie.. tak strasznie się boje tych kolek i dolegliwości niemowlęcych... Piłkaplażowa powiedz mi co ty jesz żeby maluszkowi nie zaszkodzic?? ja jak na razie jade na krupniku rosole... i kaszy mannie.. wiadomo trzeba sie dobrze odżywiac. ale ja sie boje cokolwiek zjesc żeby dziecku nic nie dolegało..
  13. mamuśki wrzuciłam na naszego maila zdjęcia mojego Kubusia... Piłkaplażowa.. jak patrze na twojego maluszka to jakbym swojego widziała.. taki sam pyziulek.. i takie same minki robi... a jeszcze te rozbrajajace uśmiechy.. zazwyczaj jak ma pełny brzuszek...:D
  14. witam :D gratuluje nowym mamuśkom.. :D a te w dwupau trzymajcie sie ... na pewno dacie rade... spokojnie czekajcie i nie róbcie nic na sile.. Andziulka1981 powiem ci szczerze ze nie wiem jaki jest rozmiar tych nakladek... musisz sama wybrac w aptece.. wiem ze sa z aventu... naprawde super.. zreszta przydadza sie wszystkim mamusiom bo maluchy na poczatku strasznie brodawki gryza... a to boli tak jakby po brodawkach żyletka jeździć.. masakra taki ból.... a mój maluch odkad je nakładam jest przeszcześliwy.. w koncu moze normalnie zjesc.. a nie ciumkać i mordować sie z uciekającym cycem..tylko jest jedna zasada... trzeba troche pokarmu wycisnac zeby sie zebrał w pojemniczku (sztucznej brodawce) bo Suchej mały nie chwyci.. musi posmakowac mleczko.. tak wiec na poczatku brodawki sie nie przydadza bo mleka nie ma tylko kropelki leca.. zresztą koleżanka mi powiedziala ze dzieki nim wyssały jej sie brodawki i juz nakładek nie uzywa.... a bepanthen wcale na brodawki nic nie daje... przygotujcie sie te ze jak maluch was pogryzie to robia sie strupy.. które pekaja i krew cieknie....
  15. aha a mój synio ma na imie Jakub..:D
  16. cześć dziewczynki...:D stokrotka spytała o badanie po porodzie.. w moim przypadku takiego badania nie było.. tzn codziennie przy obchodzie lekarz \"macał\" brzuch czy macica dobrze sie zwija.. ale badania ginekologicznego nie było... jutro jade na wizyte do mojego lekarza to zobaczymy co powie.. ale ja sie czuje świetnie więc nie powinno być problemow... aha z mojego krótkiego doświadczenia jako mamusi.. dziewczyny jeśli któraś z was ma wklęsłe albo plaskie brodawki niech wczesniej zaopatrzy sie z nakładki silikonowe... najlepiej z awentu sa super.. ja mam własnie taki problem.. maly strasznie sie meczyl zeby cos zjesc.. poza tym okrutnie mnie pogryzl.... no i mi sie przydal laktator bo w 4 dniu juz w domu zalal mnie pokarm.. maly nie mógł sie do mnie dossac.. piersi bolaly jak cholera... i juz myslalam ze zapalenia dostale ale odciagnelam pokarm i ulżylo.. no i maż kupil mi nakładki.. jak już mleko poszło pełną parą ( w pierwszych 3 dniach leci malutko) mały jak sie przyssał to az mu po brodzie ciekło w końcu szcześliwy najedzony usnął jak suseł...:D
  17. Lilka 79 tak to moja pierwsza ciąża... dziewczyny uważam że nie ma się czego bać... owszem.. ból jak cholera.. ale adrenalina sprawia, że daje to wszystko wytrzymac... a jeszcze jedno. na pocieszenie... nie martwie sie kilogramammi... ważyłam przed ciąża 60.. na koniec ciąży 79..:P a teraz niecały tydzień po porodzie waże 10 kilo mniej.. zaraz po porodzie byłam zszokowana moim brzuchem.. dalej wyglądał jakbym była w ciąży.. ale już wszystko ładnie sie \"wchłania\".
  18. Witam mamuśki..:D nareszcie znalazłam chwilkę żeby napisać jak to bylo z moim porodem... powiem wam że sie nie spodziewałam ze bedzie sie dzialo tak szybko... jak juz wczesniej pisałam.. od srody co noc o 3 mialam skurcze... w sobote moj lekarz miał dyżur w szpitalu... kazal mi przyjechac na wizyte... zeby sie zbadac.. podlaczyc do ktg.. jak juz bylam w szpitalu ten mnie zbadal i powiedzial ze jest rozwarcie na 4 palce i zostawia mnie na obserwacje.. nic mnie nie bolalo, wody nie odeszly... po badaniu zaczelam krwawic.... ale zaraz przeszlo.. malzonka wyslalam do domu... bylo dosc wczesnie okolo 22.. a mi sie kazali polozyc spac.. ale jak tu zasnac.. sala przedporodowa... 6 dziewczyn.. goraco chyba ze 35 stopni, wszystkie laski chrapia.. a ja oczy ja 5 zloty i mysle co bedzie sie dzialo.. nadeszla 3.. cos sie zdrzemnelam. i o 3 czekam na skurcze jak zawsze.. a tu nic. o 4 przyszla do mnie położna i pyta jak sie czuje.. ja mowie ze nic sie nie dzieje.. zadnych zmian.. ta mnie zbadala,, a jak wstawalam z fotela odeszly mi wody.. i to lało sie jak z wiadra.. bylam w szoku..i natychmiast dostalam skurczy co 5 minut.. potem co 3.. natychmiast dzwonie po meza.. a do szpitala mial 50 km.. ledwo zdąrzył przyjechacjak wchodził na sale miałam już bóle parte... posadzili mnie na fotel przyszedl lekarz i sie zaczeło.. masakra! ból jakby ktoś wyrywał mi wnętrzności.. 3-4 parcia i maluszek byl juz z nami.. malzonek odcial pepowine.. w sumie od odejscia wód do narodzin mineło 1,5 godziny.. nie mogłam uwierzyc ze wszystko tak szybko poszlo.. maluszek po urodzeniu byl przesliczny.. różowiutki.. niewymordowany... Fakt ze poród to potworny ból.. nie do opisania.. ale jak mi polozyli maluszka na brzuchu wszysko minelo.. w ogole nie bolalo.. oczywiscie na przywitanie maly mnie obsikal:D wspaniałe.. niepowtarzalne doswiadczenie... maluszek jest zdrowy.. jak na razie jak aniołeczek.. spi budzi sie na cyca i dalej spi.. czasami chce zeby po poprzytulac... dziewczyny jedna rada... nie robcie nic na sile zeby przyspieszyc poród... obok mnie lezala dziwczyna która urodziłą synka 3 tyg wczesniej.. mój synio.. różowiutki puzaty.. sliczny.. a jej chudzinka... bużka malusienka... widac ze dziecku brakowało tych kilu dni w brzuszku mamusi... tak wiec... wytrzymajcie... odpoczywajcie... i trzymam kciuki za was..pozdrawiam
  19. Witam was mamuśki..:D weszłam tylko na chwilke żeby powiedzieć że się już rozpakowałam..:D urodziłam w sobotę 28 marca o godzinie 5.35 maluszek ważył 3310 i mierzył 53 cm...:D jesteśmy już w domq.. na razie niunio grzeczniutki.. opisze wszystko jak znajdę wolniejszą chwilkę... na razie nie mam czasu zjeść śniadania... pozdrawiam cieplutko... wpiszcie mnie do tabelki jakbyście mogły...
  20. hej dziewczynki..:D ja proponuje jeszcze wziać.. ręczniki ze 2.. najlepiej ciemne, żel pod prysznic.. no a koszul to oprócz tej do porodu to jeszcze ze 2 rozpinane... no i nalepiej plastikowe klapki.. no pewnie po porodzie będziecie chciały się odświerzyć.. to przyda się suszarka.. Aha mamuśki... widze, że sunny9 podjęła temat aspiratora... nie kupujcie Fridy!!!! moja siostra miała i zaraz szybko wymieniłą na Sopelek.. ma mniejszą końcówkę... i w nosku się mieści.. a poza tym nie trzeba kupowac tych wkładzików.. wystarczy wacik.. szybko fride odłożycie na bok...
  21. OluniaL masz racje ciąża to cudowny czas dla kobiety.. ale uważam że do ciąży trzeba dorosnąć.. dojrzeć.. wtedy naprawde jest niesamowita radosc z tego co sie przeżywa... ja ciąże przeszłam baaardzo dobrze.. żadnych mdłości, dolegliwości... dopiero w 8 miesiacu zaczelo mi byc ciezko.. no i teraz to juz masakra.. ale poprzednie miesiace wygladałam kwitnąco.. czułam się cudownie.. mogłam góry przenosić.. nawet zachcianek nie miałam... życze każdej kobiecie żeby tak ciąże przechodziła...
  22. Witaj OluniaL:D fajnie, że się dopisałaś.. będzie nas więcej..:D ja też się zastanawiam nad tymi ruchami Bąbelka.. nie wiem czy on śpi czy coś się dzieje złego.. zresztą teraz to już nawet kopnięcia nie są.. tylko u mnie takie wypinania.. albo ma czkawkę, albo wypchnie gdzieś łokieć.albo nóżką stuka... a jak ja chodzę i coś robie to nic się nie rusza... a co do skurczy to lekarz mi tłumaczył , że to boli jak na @... i nie cały brzuch tylko na poczatku na dole...
  23. witam..:D kurcze.. już mam dosyć.. znowu miałam \"powtórkę z rozrywki\" z poprzedniej nocy... punkt 3 godzina w nocy miałam baardzo mocne bóle.. mąż sie mnie pyta jak czeste (już chciał mnie do szpitala wieżć) , a to się okreslić nie dało, bo bolało non stop..w końcu około 5 przeszło i usnełam.. ale to już 3 noc taka...:( Zadzwoniłam do lekarza i się pytam, co mam robić.. a ten, że ma dzisiaj dyżur w szpitalu i mam przyjechał wieczorem.. może mnie już tam zostawi... lekarz powiedział jedną rzecz.. \"jeśli boli, to lepiej 3 razy więcej do szpitala jechać, niż pojechać za późno...\" zauważyłam u siebie różne objawy..min. strasznie spuchłam na buzi.. kurcze chciałabym, żeby mnie już zostawił w szpitalu.. powiedział, że to JUŻ.. byłabym przynajmniej pewna, że poród odbiera MÓJ doktor.... ech zobaczymy....jakby co bedę się odzywała...a jak sie jutro nie odezwie to będzie oznaczało, że mnie zostawili w szpitalu...
  24. Cześć dziewczynki..:D trochę głupia pora na pisanie na forum, ale zasnąć nie moge.... widzę, że nam się nowe maleństwo wykluło..:D ale fajnie. no to wielkie gratulacje dla Piłkaplażowa...:D a ja siedzę jak głupia.. od 3 mam skurcze.. jest mi strasznie niedobrze.. i już nie wiem czy to już się zaczeło czy jeszcze nie.. na razie czekam.. wczoraj też tak było... tylko ze kurka nie bolało tak bardzo!! do szpitala mam 50 km.. i troche głupio mi jechać tylko po to, żeby mi powiedzieli, że to tylko skurcze przedpowiadające...
  25. hehe no właśnie na tym się kapnęłam że coś pokręciłam..:D :D no blondynka ze mnie i już....:D
×