

irrenka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez irrenka
-
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
Kaha to nie awans tylko dopierdolenie i udupienie sie nazywa! awans to jest wtedy kiedy wraz z obowiązkami, odpowiedzialnośćią wsrasta Ci wynagrodzenie ... a ja teraz nie potrzebuje takich jazd, bo powinnam prace mgr pisac i wolne chwile w pracy by sie przydały, a tu DUPAAAAAAA -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
Kaha a Helcia to u mnie wygrywa z tym OPISEM :D :D Uni to leć ;) :D ja sie tylko musiałam o urlop wukłócić z prezesem, bo mi nie chciał dac z zazdrości o dominikane ;) tylko na 4 dni lece ;) luzik -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
kaha mój opis to odzwierciedlenie dzisiejszego dnia w pracy a o tym jest powyżej ;) -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
a lece bo chce :P przelecieć sie :P za 19 zł to se mozna latać ile wlezie ;) misiaczki moje z huraganowa uspokójcie sie :) \"hej dziewczyny\" jak podasz maila to Ci wysle ksiązki w wersji elektronicznej - tak jak mówią dziewczyny :) -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
w dupie mam ta firme, nie ta to inna, a jutro lece do szkocji więc... sram na to -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
"hej dziewczyny" a masz książkę?? czytałaś?? -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
...no żal, ale co - przeciez tu też może być fajnie :P mamy sexy i Kahe - nasze nowe mordeczki :) :) tylko czwóreczka nas zaniedbuje :( nie dobra czwóreczka!!!!!! -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
Hope sorki kochana nie chciałam Ci apetytu schrzanić ;) :) :D -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
o jakie wesołe dziewczynki :) :D -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
nie moge z tego: (pamietacie?????) "Mój ukochany był bardzo mądry: nagrodzona praca w konkursie "Kobieta na zakręcie" Tekst: Anita Czupryn-Komaiszko 08-01-2005, ostatnia aktualizacja 05-01-2005 17:21 "W małżeństwie rezygnowałam: z koncertu, na którym mi zależało, bo jemu zależało bardziej, a nie było z kim dzieci zostawić, z filmu, ze spotkań, zakupów tylko dla siebie. Na rzecz jego spraw, bo wiadomo, że one były ważniejsze" - oto fragment historii Anity Czupryn Koimaszko, laureatki naszego konkursu "Kobieta na zakręcie. Jak zmieniłam swoje życie". Już wkrótce w nagrodę pojedzie do Indii, gdzie spotka się ze swą imienniczką, pisarką Anitą Nair. Mój ukochany był bardzo mądry. Gdzie mnie tam do niego, dziewczynie o twarzy prostej wieśniaczki. Maturę pisał ze "Zniewolonego umysłu" Miłosza, książki, która wyszła wtedy w "drugim obiegu", jego polonista ze strachu włosy rwał z głowy, wybiegł z krzykiem: - Coś ty narobił! - a potem postawił mu piątkę, taka to była szkoła. A ja nawet nie wiedziałam, że istnieje "drugi obieg". On znał Kantora, bywał w zakopiańskim teatrze Witkacego, Dostojewskiego miał w paluszku, a ja byłam tylko raz w kinie Grenada na występie objazdowego teatrzyku z "Zemstą" Fredry. On potrafił wymienić wszystkich członków ważniejszych zespołów, daty edycji ich płyt, ja miałam parę pocztówek dźwiękowych, stary adapter i radio z magicznym zielonym okiem, w którym nie było "Trójki". I nie rozróżniałam Led Zeppelin od Deep Purple. No to o czym my w ogóle rozmawiamy? Wiadomo, że musiałam się zakochać. - Masz najpiękniejsze usta na świecie - mówił. - Nie, nie lubię ich, są grube i niezgrabne - odpowiadałam. - Kocham je za ciebie - mówił. - Nosa też nie lubię. Zadarty jak u prosiaczka. - Kocham twój nos za ciebie. To najpiękniejszy nos na świecie - odpowiadał. O ślubie nie zawiadomiliśmy rodziców. Był 1988 rok, ja byłam studentką, a on żołnierzem zasadniczej służby wojskowej. Tydzień w tydzień przez dwa lata jeździłam do niego, do jednostki, jeździłam jak po tlen, bo bez niego całkiem nie mogłam oddychać. W skrócie moje życie z mężem może wyglądać tak: urodziłam troje dzieci, jego samego wysłałam na studia, napisałam za niego pracę, którą ówczesny wiceminister finansów chciał drukować w "Gazecie Bankowej", choć nie miałam pojęcia o finansach, bankowości i ekonomii. Brałam mężowi kredyty na swoje nazwisko, gotowałam tak, że teściowa oblizywała palce z uznaniem, wiele lat prałam ręcznie, bez słowa skargi, bo nie mieliśmy pralki, a cały dom wymiatałam z kurzu szczotką, na kolanach, bo od odkurzacza ważniejszy był dekoder Cyfry Plus, żeby mógł oglądać mecze. Oglądał je, siedząc na kanapie z piwem, wdzięcznie podnosząc nogi, żeby mi ułatwić. Na moje prośby o pomoc w domowych pracach odpowiadał: - Mężczyzna przy takich pracach wygląda śmiesznie. Jak pi**uś. Chcesz mieć pantoflarza w domu? - i wsadzał nos w "Najwyższy Czas" albo w nową książkę Korwina-Mikke. Korwin-Mikke był dla mojego męża Autorytetem w Każdym Przejawie Życia. Mówił: - Ty się, Święta (bo on "święta" mnie nazywał), na polityce nie znasz i nie próbuj. Głosuj, jak każę! Głosowałam, jak każe, ale mój głos niewiele widać pomagał, bo UPR traciła w sondażach i w końcu nie weszła do parlamentu. Finansami zajmował się on. - Ty, Święta, nie umiałaś sobie nawet miesiączki wyliczyć, stąd tyle dzieci mamy; lepiej do pieniędzy się nie dotykaj - wytykał żartobliwie. Bardzo mnie te jego żarty śmieszyły. Konto mieliśmy wspólne, ale ja nie miałam do niego dostępu. Karty do bankomatu też nie miałam i w ogóle mi to nie przeszkadzało. Prosiłam go o pieniądze, kiedy mi były potrzebne na jakieś podręczne zakupy, bo te większe to robił on. Pieniądze zostawiał mi rano, po wyjściu z łóżka, rzucał gestem klienta, który płaci prostytutce za spędzoną noc. Strasznie mnie to bawiło wtedy. Na piątym roku studiów znalazłam pracę i ta praca mnie pochłonęła. Zaczęłam zarabiać, z miesiąca na miesiąc coraz lepiej, otrzymywać premie, ale mój mąż, kiedy przychodził wyciąg z banku, machał nim lekceważąco i wołał: - Twoja jałmużna przyszła! Uważał, że prawdziwe pieniądze zarabia on. Był 1995 rok, miałam na głowie dom, studia i pracę, która, czułam to, wypijała ze mnie krew. Wracałam do domu późno, przygotowywałam gorący posiłek, sprzątałam, prasowałam, prałam, kurcgalopkiem, żeby się wyrobić. Późną nocą zasiadałam do pisania jego pracy. - Sam bym napisał, ale czasu nie mam. Muszę na rodzinę zarabiać. - Wiem, wiem - odpowiadałam. - Napisałbyś wspaniałą, gdybyś tylko miał czas. - To szybciej walcz z tymi rozdziałami, bo co ja promotorowi pokażę? Walczyłam z rozdziałami, zapominając o własnej pracy magisterskiej. Koleżanka złamała tekst, zaniosłam do oprawienia i pojechał do promotora. - Mam już wyższe wykształcenie. Od dziś nie śpię z tobą - powiedział po obronie. Śmiałam się wtedy co niemiara. Ale też coraz częściej łapałam się na myśli, że jest mi za ciężko. I że to żaden partnerski związek, gdzie wszystkie sprawy są wspólne, które się omawia przy stole w kuchni. Wciąż jednak znajdowaliśmy siebie nocą, w łóżku, i to było kojące i piękne, i wierzyłam, że wszystko uda nam się przetrwać, że to codzienność zabija miłość, ale my się nie damy codzienności. Przyszła recesja, mężowi w firmie rosły długi, zaczął je pokrywać pożyczkami. - Weź no - powiadał - pożyczkę od swojego znajomego, bo się muszę rozliczyć do końca miesiąca. Załatw skądś forsę, bo będzie po nas. Szłam w miasto, odwiedzałam znajomych, to było upokarzające, ale pożyczałam. Gdy tego było za mało - podpisywałam mu kredyt za kredytem. W domu nie brakowało chleba i szynki, dzieci uczyły się w dobrej szkole, mąż sobie nie żałował na nic. Coraz częściej na weekend kupował alkohol. Nie jedną butelkę wina do niedzielnego obiadu, nie. Najpierw jedną na piątek, potem dwie na piątek i sobotę, potem trzy, bo i na niedzielę, w poniedziałek piwo, no to we wtorek dwa piwa... - Picie piwa jest naturalną potrzebą każdego mężczyzny - raczył mnie sentencjami. Albo: - Kobieta jest po to, by podać piwo, cygaro i zatańczyć. Wierzyłam w taki porządek świata. W małżeństwie rezygnowałam: z koncertu, na którym mi zależało, bo jemu zależało bardziej, a nie było z kim dzieci zostawić, z filmu, ze spotkań, zakupów tylko dla siebie. Na rzecz jego spraw, bo wiadomo, że one były ważniejsze. Byłam święcie przekonana, że jesteśmy dla siebie stworzeni i tak jak mnie było wspaniale z nim, tak jemu musi być wspaniale ze mną i że to NIEMOŻLIWE, żeby jakaś kobieta mogła mnie zastąpić. Była końcówka lat 90., kiedy zaczął się zachowywać dziwnie. Wstawał rano i nagle, nie wiadomo z jakiej przyczyny przestawał się do mnie odzywać. Po prostu - gniewał się. A to palenie rzuca. Ćwiczy pływanie. Trenuje kajaki. Wraca do palenia. Rzuca. Wieczorami wychodzi do pubu, w nocy odwraca się do mnie plecami, a kiedy próbuję się przytulić - warczy. Nic a nic nie mogłam się połapać, o co chodzi. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie koleżanka. Zaprosiła na kawę. - Widziałam go z NIĄ - zaakcentowała znacząco. - Kogo z kim? - zapytałam, nic nie podejrzewając. - Twojego męża. Z NIĄ. W kinie. Umarłam. A potem zadałam pytanie, jakie, miałam świadomość, zadają pewnie miliony kobiet na świecie, kiedy dowiadują się, że są zdradzane. - Kim ONA jest? Była młodsza ode mnie o dziesięć lat. Podobno studentka. Podobno pracowała w pubie, w którym wtedy spędzał wszystkie wieczory, a potem noce całe. Nigdy jej nie widziałam. Mąż tymczasem znalazł mieszkanie do kupienia. W starej kamienicy, zaadaptowane ze strychu, urocze. Prawie 90 metrów! Wzięliśmy duże kredyty - ponad 120 tysięcy złotych. Trzy lata później bank zabrał nam to mieszkanie. Trzy lata później, w 2003 roku, zadzwonili do mnie panowie z banku i tak się dowiedziałam, że mąż jest niewypłacalny, zniknął, zostawiając mi w spadku grubo ponad 200 tysięcy złotych długu. Banki podzieliły się między sobą całą moją pensją. Zostałam na bruku z trójką dzieci, które, gdy się pakowaliśmy, żeby opuścić mieszkanie, pytały: - Mamo, a gdzie my teraz będziemy mieszkać? - Nie wiem - odpowiadałam ze ściśniętym sercem, a jednocześnie entuzjazmem w głosie. Nie wierzycie, że tak nie można? Można! - Ale na pewno coś wymyślę - mówiłam. - Mamy zawsze coś fajnego wymyślają dla swoich dzieci. Codziennie rano wstawałam i jak Koń z "Folwarku zwierzęcego" Orwella mówiłam sobie: - Będę pracować jeszcze więcej. Przez półtora roku spłaciłam większą część długu. Mieszkam z dziećmi w niewielkim mieszkanku, całkiem nowym. Mąż nie pojawił się na żadnej rozprawie o alimenty. Nie płaci ich. Uciekł za granicę. Dzieci bardzo za nim tęsknią i czasem dzwonią na jego komórkę. On nigdy do nich nie zadzwonił. Rozwodu nie wzięłam. Nie mam czasu na takie głupoty. Mam własne konto w banku i kartę do bankomatu. Biorę udział w wyborach i sama decyduję, na kogo głosować. W domu jest grafik sprzątania z podziałem na role, choć nie zawsze działamy zgodnie z nim. Nie zawsze też gotuję obiady i zupełnie zrezygnowałam z prasowania. Za to jakiś czas temu kupiłam sobie perfumy za 200 złotych i umówiłam się na randkę. Ale bez kontynuacji. Znajomi mówią: - Jesteś silną kobietą. - Wiem - kłamię. Bo przecież nikt nie uwierzy, że w środku nadal jestem niepewną dziewczynką o twarzy prostej wieśniaczki. http://kobieta.gazeta.pl/wysokie_obcasy/1 ,53664,2479015.html Larissa -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
nie no, ogólnie mam nadzieje, że jej sie wszystko dobrze ułożyło... -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
skubana a tak ją wyciągałyśmy z toksycznego związku :) ;) -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
noooooooooo a maila ma nieaktualnego chyba, tzn zmieniła i nr gg chyba też :( -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
już mam dosyć tej zimy... ciekawe co sie dzieje z Lomonką z Krakowa :) daaaaawno sie już nie odezwała nawet na chwilke :( nie będę już wspominać, ze samotna nas zaniedbuje, a razem z nią Anulka i Rumenka ale ja im moge to wybaczyć o ile sie poprawią ;) :D -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
oj ja też z utesknieniem na wiosne czekam :) -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
sexy bedzie dobrze!! wierze w Ciebie...przysiądz troche, a najlepiej poproś jakiegos kolege, zeby Ci wytłumaczył o co tam biega ;) margaretka900 zaraz Ci wysle :) -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
sexy witaj :D co tam u Ciebie?? :) -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
no to fakt ;) ale co sie odwlecze to nie uciecze :D -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
my też bylismy w kinie :) na czesiu :) ale był ubaw :D a wcześniej zrobiłam pieczywko czosnkowe he he - pyyycha było a po kinie byliśmy na grzanym winku w pubie :D luzik guzik ;) ale wole sama grzańca robić bo więcej wychodzi a tanie ;) jak zawsze ;) -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
ojojoj czegoś nie wiemy ;) -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
Hope a za mąż wychodzisz???????????????? -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
kliver Tyyy łooobuzie czemu nie powiesz jakie będziesz miec :P te co wkleiłam to wcale nie są wielkie wiązanki do sukni slubnej :P :P :P tylko delikatne bukieciki :D -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
a jaki masz??????????????????????/ tylko mi nie mów że kalie?? !!!!! bo mi sie kalie z pogrzebem kojarzą :( :( :( -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
róże http://rokoko.net.pl/grafika/slubna_roze__oso_.jpg eustoma http://rokoko.net.pl/grafika/slubna_kula_eustoma.jpg frezja (moja ukochana!!!!!) http://2.bp.blogspot.com/_Z5pSwK6-p50/Rvak42TuFUI/AAAAAAAAAEM/pMM1_5SK_Ps/s320/WFB38-11.jpg -
Dlaczego Mężczyźni Kochają Zołzy? Dziewczyny Czas Na Zmiany !!
irrenka odpisał *Hope* na temat w Życie uczuciowe
ten jest piękny http://1.bp.blogspot.com/_Z5pSwK6-p50/R2g4W1sjn1I/AAAAAAAAAIY/hjwHYU6HoXA/s320/002_primary.jpg