Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elunia83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elunia83

  1. :-) :-) :-) :-) :-) ale dajecie z tymi zębolami, aż się uśmiałam Paulinusia moja niedawno też spadła i ja też w szoku byłam ale już ok. Nie przejmuj się gadaniem teściowej, to nie Twoja wina. Ostatnio doszłam do wniosku, że teściowa to takie stworzenie którego celem egzystencji jest dobicie synowej :-p
  2. Liliankas ---> :-( trzymaj się, a bardzo poważny jest jej stan? Żurkowa ---> dasz radę, a może on płacze bo chce się tylko poprzytulać? Moja za nic nie chce w dzień siedzieć w łóżeczku, tylko podłoga. I tak jak Ty Cyna nie mogę jej na chwilę zostawić bo RYK! Teraz mam patent na gadanie do niej schowana za drzwiami. Żeby wiedziała, że to że mnie nie widać to nie znaczy że mnie nie ma. I jak zaczyna marudzić to robię AKUKU i tak kilka razy. I CZASAMI udaje mi się zniknąć na kilka chwil. ALE DZIECI UCZĄ CIERPLIWOŚCI :-p My mamy to łóżeczko turystyczne i ono świetne się sprawdza na upadki, bo ma właśnie siatkę. Jedyna a zarazem bardzo duża wada tego łóżeczka to jest to, że mała nie ma za co się chwycić jak trenuje swoje wygibasy bo nie ma szczebelków :-( A ja dzisiaj w szoku bo Wiki jednym ciągiem spała 2 godziny!!!!!!! I ja jak popier...jeździłam z nią po mieście autkiem (bo w nim zasnęła) żeby się kochana wyspała. I wróciłyśmy do domu dopiero jak się obudziła :-P
  3. No dobra już dawno po dobranocce zaczynam wstydliwy temat :-p :-p :-p Bo...od czasu porodu mam hemoroidy buuuu i są i znikają i tak w koło. Są podczas @ a później nie ma. Smaruję maścią Gyno-coś tam, pomaga. To już tak zawsze będzie??????????? Niby nie są duże ale SĄ i ich obecność doprowadza mnie do szału!!!!!
  4. Wiki dzisiaj też nie za bardzo chciała jeść zupkę. Odpuściłam i po 15 minutach drugie podejście robiłam. Ale nic z tego. Po kolejnych 15 min następne podejście i poszło....powoli, mało chętnie ale jakoś. Dziewczyny a jak macie z łyżeczkami do karmienia, bo my do obiadku inną, do deserku i kaszki inną a do leków jeszcze inną. Może nasze bejbiki są już na tyle mądre, że odróżniają te łyżeczki i jak np jedzonko i leki daje się taką samą łyżeczką to one kojarzą, że będzie beee (bo leki na ogół są bee) i dlatego nie chcą jeść. I już nie wiem czy to któraś z Was pisała czy ja to gdzieś na necie wyczytałam, że po karmieniu można dawać dla dziecka pustą miseczkę i łyżeczkę na chwilę do zabawy, żeby obczajało sprawę :-p
  5. Akinom u mnie identyko. Jak tylko M wraca do domu to nagle wszyscy mają milion spraw do niego i wszyscy nas odwiedzają, ze nie mamy chwili dla siebie. Albo ma jakąś robotę przy cięzarówce albo trzeba nasze autko umyć albo dla mojego brata samochód zaprowadzić do mechanika a ostatnio nawet pomagał dla swojej matki meble wybierać ( a ona ma jeszcze 4 dzieci). I tak ciagle coś. A i jeszcze kilka godzin robi jakieś rozliczenie. Nie smuć się bo oni to chyba tak mają. Ja też tylko albo na zakupy - oczywiście z małą albo na spacery. Kilka dni temu wyszłam na miasto na raptem 1,5 godziny a on został z Wiki i już po poł godz dzwonił do mnie za ile bedę bo ona chce jeść, więc mu wytłumaczyłam jak ma zrobić kaszkę ! pani w sklepie dziwnie na mnie patrzyła :-) i za kilka minut dzwoni znowu że ona dalej głodna i za ile będę. O matko!!!!!!!! Już wolę wychodzić z nią i dźwigać z samochodu i do samochodu to CIĘŻKIE nosidło.
  6. O Haris! jak dzisiaj chciałam "zaorać" dywan i włączyłam odkurzacz to mój szkrab się rozpłakał na maxa. Nigdy się go nie bała, a dziś coś jej nie pasiło. I nie to że tylko musiałam go wyłaczyć, wynieść poza zasięg jej oczu! Dopiero syrena ucichła. I takim sposobem dywan zasyfiony nadal.
  7. Ufff U nas dość ciężki wieczór. Dziąsełka znowu dają znać o sobie. Kładłam ją 4 razy spać. I jak była na rękach to spała, jak tylko odkładałam ją do łóżeczka to taki żałosny płacz, że znowu ją na ręce brałam. A oczka tarła baaaardzo i memłała smoka aż świszczał. Ja od wczoraj mam @ i taka poddenerwowana jestem, że hoho. Znowu dzień mi uciekł między palcami, nic nie zrobiłam, kompletnie nic. Nie wiem czy to tylko ja tak mam? Wstajemy, pobawimy się, pospacerujemy i już noc, i nic się nie chce. A później wściekam się, że bałagan czy że w szafkach kurz itp. ale żeby się wziąć za robotę to NIE. Odkładam na jutro...i tak już z miesiąc :-P Wieczorem jestem taka wypompowana, że w czasie kąpieli najchętniej bym zasnęła. I tak w koło Macieju...
  8. Hej Dzięki dziewczyny, myslałam, że tylko my miałyśmy przypadek ze spadaniem, bo nikt nic wcześniej nie pisał :-p Moja mama opowiadała, że jak my byliśmy mali to ja różne cuda niebezpieczne wyprawiałam dla moich braci bo tak się cieszyłam i np wywróciłam wózek w którym leżał brat bo chciałam go zobaczyć, nawrzucałam mu do wózka zabawek że go całkowicie zakryły itp no ale to podobno z miłości :-p No przez jedną noc - jeden sen Wiki nabywa takich umiejetności, że SZOK. Jednego dnia coś ćwiczy a na drugi dzień już to umie. I tak było ze staniem na czworaka. I w tej pozycji tak jakby sprężynuje do przodu i do tyłu i to tak szybko, że mi gały prawie na wierzch wylazły! Ja jej biję brawo i się cieszę całą gębą :-) i ona się śmieje i znowu tak robi :-) :-) :-) :-) Jak tak dalej pójdzie to na święta będzie mały raczek. Co do Viburcolu to ja podawałam dwa razy i za każdym razem po chwili była kupka (jak po każdym czopku zresztą u niej) więc nie mogę powiedzieć czy pomaga. Ja nie dawałam jeszcze żółtka, wstrzymam się jeszcze z tydzień. U nas z newsów: M siostra w niedzielę urodziła córeczkę :-) Druga girl w rodzinie :-) My happy z dzidzi ale też dlatego że w końcu wszyscy od nas się odczepią i odwiedziny teściowej zostaną zminimalizowane :-P bo musi do córki latać :-) :-) :-) No tylko jak znam ją to zacznie się porównywanie naszych córek. Cyna ---> ja to się czuję jak panna z dzieckiem pomimo \"posiadania\" M. Nie ma go tydzień, później 2 dni w domu i tak w koło. Też mnie to dobija czasami, najgorzej było na początku jak Wiki się urodziła. Teraz juz jakby do tego przywykłam, bo nie mam innego wyjścia. Ale zdarzają się noce, że ryczę z powodu braku jego, wydaje mi się, że nic mi nie wychodzi, że wogóle życie takie głupie a na następny dzień spoko bo to tylko taka chwila załamania. Wiem, że długo tak nie pociągniemy i już mu truję, że musi zmienić pracę, ale nie wiem co z tego wyniknie. Żurkowa ---> napewno nas podczytujesz, kochana daj spokój i odezwij się wreszcie, przecież wiesz, że wszyscy chcieli dobrze, martwimy się...
  9. Może później popiszę, bo nie mam nastroju. Mam nadzieję, że nie myślicie sobie co ze mnie za matka itd, zresztą ja sama tak myślę, już mi wystarczy że mnie boli, że Wiki bolało przeze mnie. Ja naprawdę na nią uważam, nie sądziłam, że ona potrafi TAK SZYBKO się turlać.
  10. Hej :-( Dzisiaj serce z przerażenia mi stanęło... Wiki przez moją chwilę nieuwagi spadła z łóżka :-( :-( :-( :-( :-( Na szczęście nic jej się nie stało. Ale i tak nie mogę sobie wydarować, że coś takiego się stało...przecież wiedziałam, że nawet na sekundę nie mogę jej tak zostawiać! Cały dzień ją obserwowałam po tym upadku. Nic się nie dzieje ale w głowie mam, że przez coś takiego mogła jakiegoś urazu dostać czy coś. Chwilkę popłakała i zaraz się śmiała, a ja się rozwyłam ze strachu i ze swojej głupoty :-( Obejrzałam ją dokładnie czy nie ma nigdzie sińców itd. Cała mokra byłam, nie wiedziałam, że tak się można bać.
  11. Hej Akinom no faktycznie, że cię miałam, już mi się miesza kto jest kto :-P Cisza tutaj dzisiaj...
  12. Zizusia Camomilla jest ja mam ją, wejdź i napewno ją znajdziesz, bo ona z Napoli :-) :-) He he ale jaja, bo mój M też w ubraniu śpi i miało być bara- bara. Ale taki nasz los, masz babo komputer to się ciesz :-p A ja sobie jeszcze pranie robię, bo i tak spać mi się nie chce, a co
  13. Justa ---> bo chciał mi ją kupić, bo to "zaległy prezent" wg niego miał być, a tak jakoś się złożyło że on ma jutro imieninki a mi prezenty chce kupować, hehe
  14. Szczesliwa ale cudne dzieciaczki masz
  15. Szczęśliwa wysłałam ci zaproszonko :-)
  16. Justa ---> ja w czerwcu obchodzę Elżbiety, ale mój M ma jutro :-) He, zupa grzybowa, a to dobre. Ja to moze niedługo bedę miała spokój, bo przecież jej córka na dniach bedzie rodzić to będzie kobita miała zajęcie i się wtedy moze wykarze :-P
  17. A i nie wiem jeszcze jak wyglądają bejbiki szczęśliwej mamusi i Anikom. Więc, jeśli możecie i chcecie dajcie namiary :-) Mojego M siostra od wtorku w szpitalu, bo miał termin porodu. Ale narazie nic się nie dzieje, bynajmniej nic nam nie wiadomo. Ona ma być chrzestną naszej Wikuni. Także Haris nie jesteś ostatnia bo my czekamy aż ona urodzi.
  18. Hej Laseczki :-) Mój M w domku, zrobił mi niespodziankę, że hej. Teraz moje skarby sobie śpią i mam chwilkę na czytanie i pisanie. Merana ---> tak jak napisała Zizusia każde bejbe rozwija się swoim rytmem. Moja Wikunia na początku przekręcała się tak, że podnosiła rączkę do góry, i ciężar ciała za tą rączą i buchhhh głową o podłogę i już na pleckach leżała zdziwiona :-) Teraz robi to tak jak napisałaś, że podgina nóżkę w kolanie, podciąga ją do siebie, raczka do góry i już na pleckach. Wydaje mi się, że nie masz czym się martwić bo twoje kochanie niedługo też dojdzie do tego etapu, ale trzeba czasu. Wiki i ciasteczkami i chrupkami kukur. zajada się wręcz i zauważyłam, że tymi chrupkami masuje tak jakby sobie dziąsełka. Co do ilości kaszki to ja sypię na oko, tak żeby dość gęsta była. Przez ostatnie dni mój szkarb mówił tylko tatatata i tak w koło, a dziś tak się rozgadała, że i bababa było i dadada. Wydaje mi się, że to taka rozgrzewka była te tatata. Pani u jubilera to aż w zachwyt wpadła (bo M chciał mi kupić bronsoletkę na prezent, ale chyba zmysły postradał bo taką drogą wybrał, ze szok, i suma sumarum nie kupiliśmy bo ktoś musi zachować zdrowy rozsądek :-p ) Guśka ja chyba ciebie nie mam na NK, wyślij swoje namiary na maila U nas ząbków też nie ma i nie przejmuję się, bo jeszcze jest czas. Ale marudzenie dzisiaj było mega i widać, że sprawcą są obolałe dziąsła. Moja teściowa przy ostatniej wizycie widząc jak Wiki wcina ładnie, stwierdziła, że na Boze Narodzenie to już pewnie bigosu spróbuje :-/ no żal.pl normalnie. Jeśli chodzi o ćwiczenia to ja ćwiczę w domku z udziałem mojej Niuni. Około 6 czy 7 ćwiczeń i Wiki ma niezłą zabawę. Jak któraś jest zainteresowana to mogę opisać co nieco o co kaman. To takie ćwiczenia na różne partie mięśni. Żadna rewelacja ale zawsze coś, żeby się nie zamulić :-p :-P :-P :-P
  19. No a jeszcze na te imieniny ostatki wypadają, a on ma "wesołe" rodzeństwo, ehhh. Nie mam pomysłu co zrobić do jedzenia, jeszcze żeby szybko się zrobiło. Poradzcie coś. Magmal moja też tatata wkoło, tak po cichu i język wystawia. A baba jak paluszki albo coś innego włoży do buzi. Mama kilka razy powiedziała ale już dawno dawno temu i teraz się zawzięła i nie chce mi z tego radości przysporzyć.
  20. Gusika ---> mój M mnie pytał niedawno kiedy córunia będzie mogła jeść kaszę manną, bo on uwielbia ją i będzie jej podjadał :-) :-) :-) Faktycznie, ja kupuję kaszki Nestle ale skoro tyle z was pisze, że Bobowita lepsza to też spróbuję. A powiedzcie jak cenowo ona?
  21. Dzisiaj przyjechało ubranko na chrzest dla Wiki, o takie: http://www.allegro.pl/item475180115_ubranko_do_chrztu_firmy_krasnal_74_c002_chrzest.html Mój M ma imieniny za dwa dni, będą wpraszający się goście. Tak mi się nie chce nic szykować.
  22. Merana ---> a próbowałaś dać soczek jabłkowy? albo śliwki Gerbera? Nie wiem jak inne girl ale ja soczek rozcieńczam z wodą.
  23. Kareczka ---> ja daję kaszę manną do zupki, raz na 2 - 3 dni. Gotuję i dodaję do gotowej zupki. A ta kupka to mi się wydaje, że od czegoś innego, bo przecież musi mieć czas na strawienie tego co zjadł.
  24. Hej Cyna ---> moja teściowa była kilka dni temu i oczywiście musiała skomentować zakup nowego dywanu. Żal jej czy co? Powinna się cieszyć a ona tylko przyłazi i wynajduje co nowego my kupiliśmy. Nawet zabawki dla córeczki wypatrzy i gada: o jaką nową masz zabawkę, niedługo nie da się do domu wejść tyle ich masz. I gada tak niby do Niuni ale żebym wszytko słyszała. Co ją obchodzi. Karola ---> jak ty to robisz, ze masz tyle optymizmu w sobie, ja też bym tak chciała :-) Liliankas ---> superowo, może to tylko chwilowe zniechęcenie do cyca było Stelka ---> no proszę, proszę :-) jaką masz silną dziewuszkę :-) ja to nawet nie chcę myśleć co będzie jak moja zacznie chodzić, kask na głowę i ochraniacze :-p :-p Ja tu sobie do was piszę, patrze a Wiki już przy stoliku i za obrus ciągnie!!! Dobrze, że zdążyłam, na szczęście tylko książki na tym stoliku leżą. Ale to chyba znak, że trzeba mieszkanie \"przystosować\" do mojego szkraba. A teraz leży na łóżku obok i narzutę ściągnęła!! O jennyyyyyyy Co do sprawności to Wiki opiera się na wyprostowanych rączkach i odrywa brzuszek od podłoża i na kolankach się podtrzymuje. Ale jeszcze nie obczaiła, że aby przesunąć się do przodu to trzeba pracę rączek i nóżek połączyć :-P
×