Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elunia83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elunia83

  1. Nie wymiotowałam ale zrywało mnie, nic nie mogłam jeść. Brałam dokładnie 14 dni. Bandażowałam się i piłam szałwię. Zawroty to miałam takie, że tylko wstałam, robiłam 2 kroki i musiałam szukać czegoś za co mogłam się złapać. Ciemno przed oczami i koniec. Nawet małej na ręce na stojąco nie brałam, bo bałam się że fiknę z nią. Ale po jakichś 3-4 dniach było troszkę lepiej.
  2. Żurkowa ---> No ja Ci nie powiem co masz zrobić bo to twoja decyzja, ale ja też się koszmarnie czułam (jakby nie było to wielka ingerencja w organizm) a dobrałam do końca. Też myślałam, żeby je odstawić ale myślałam sobie, że odstawię i co? karmić dalej nie można a odciągać i wylewać to bez sensu (biorąc pod uwagę że nienawidziłam dotykać swoich piersi w tamtym okresie).
  3. Żurkowa ---> z tego co dla mnie powiedziała gin to nie karmi się już ani nie odciąga po wzięciu tych tabletek. Trzeba tylko sprawdzać piersi czy nie robią się guzy (jeśli się robią to rozmasowywać).
  4. Cześć Żurkowa ---> to efekt uboczny tych tabletek, ja miałam potężne zawroty głowy, kłopoty z koncentracją i myliłam wyrazy jak coś mówiłam. Ale to wg mojej gin normalne, bo to są bardzo silne tabletki. Wiktoria wczoraj strasznie męczyła z brzuszkiem :-( Puszczała bączki i aż się wiła, kąpiel pomogła na troszkę a w nocy powtórka, tyle że przez sen. Zastanawiam się czy to nie wina zmiany mleka z 1 na 2. Ale przecież muszę jej już to mleczko zmienić bo za ponad 2 tygodnie kończy pół roku. Kurczę, zupki je, deserki też, soczki pije, nie ma po tym żadnych problemów brzuszkowych. Nic nie wprowadzałam nowego, więc to chyba wina mleka. Nie wiem już co robić, czy dzisiaj podawać znowu czy się wstrzymać ze 2-3dni.
  5. Haris ---> moja czasami też ulewa, najczęściej jak nie odbije się jej albo jak sobie zechce na brzuszku poleżeć zaraz po zjedzeniu
  6. Witam Czytam Was na raty, nie mam kiedy pisać. M w nocy jedzie, wróci dopiero na weekend. Karola łączę z Tobą się w bólu :-p :-p :-p Przeraża mnie to co piszecie o szczepionkach. Aż sprawdziłam w książeczce czym zaszczepili w szpitalu Wikę. Artykuł jest przerażający!!! Ja nie mam pojęcia co czują rodzice Jasia i nigdy nie chcę się przekonać :-( Zastanawia mnie czy w tym kraju już nie ma nic polskiego??? Ja nie mam skąd wziąć warzywek eko i zastanawiam się co zrobić. Doskonale wiem, że marchew (kupuję w markecie albo osiedlowym sklepie) którą sama jem, nie ma smaku i jest \"bezpłciowa\", tak jak i inne warzywa, nie mam pojęcia skąd pochodzą i gdzie rosły. Szukałam wśród znajomych ale nikt nie ma. Żurkowa ---> przepisy super, na pewno się przydadzą i nie trzeba już szukać Moja córcia zawsze spała na pleckach, a ostatnio przewraca się na bok i tak śpi. Najgorsze to jest to, że czasami jak do niej wstaje to patrze a ona na brzuszku i często z buzią wtuloną w materac. Przeraża mnie to bo nie jestem w stanie całą noc czuwać nad jej snem. I wstaje po kilka razy w nocy i sprawdzam. Boję się, że kiedyś nie dopilnuję jej, taka myśl mi po głowie chodzi. I pytanko do mam butelkowych, które już zmieniły mleczko początkowe na następne. Ja jestem w trakcie tej zmiany. Wczoraj pierwszy raz dałam dla Wiki jedną butlę mleczka 2. Dzisiaj rano dostała znowu 2. Ale jak to było dalej? Jedną daje się przez kilka dni, czy na następny dzień już dwie porcje następnego, trzeciego trzy itd??
  7. Witam :-) My używamy Pampersów od samego początku. Jestem z nich bardzo zadowolona, pupa ładna-nie zaczerwieniona, nie przeciekają. Za namową położnej środowiskowej (bo tańsze i świetne niby) spróbowałam biedronkowych Dada i wszystkim odradzam. Po pierwsze przeciekały i wkoło małą przebierałam, a co najgorsze moment pupcia się odparzyła. Zużywa ich mega pakę na 2 tygodnie plus-minus. Stelka ---> Wiki też jest taka wrażliwa. Lekko ją gdzieś przycisnę i od razu czerwone. A po leżeniu na brzuszku to nie dość, że czerwone to i wysypki delikatnej czasem dostanie. Co do krzyżowania nóżek to trochę stracha mi napędziłyście ale nie dam się zwariować, bo ze wszystkiego można sobie chorobę ubzdurać. Wiki też krzyżuje nóżki w okolicy kostek ale dla mnie to wygląda naturalnie i jest sporadyczne. Odchyla się do tyłu jak jest na rękach ale to chyba dlatego, że lubi oglądać firanki (jak siedzimy w fotelu bujanym tyłem do okna albo jak stoję tyłem do okna). Robi to z ogromną siłą. A poza tym to przypomniało mi się, że przed wypisem ze szpitala po porodzie zgodziłam się na pobranie krwi z piętki Wikusi do badania - i tu niech mnie Karola poprawi jeśli się mylę albo źle pamiętam - które miało wykryć m.in. czy Niunia nie ma porażenia czy upośledzenia. Wynik jeśli były pozytywny miał przyjść w ciągu 2 tyg a jeśli nie przyjdzie tzn że wszystko ok. Nie przyszedł :-) Napewno teraz będę zwracała uwagę na wymienione przez Karolę zachowania. Aha, nie pamiętam czy pisałam ale ja dokupiłam materac gryczano-kokosowy do tego turystycznego łóżeczka, no ten jego spód to jest wada bo bejbik nie wyśpi się na tym normalnie.
  8. Szczęśliwa ---> ja już tak się napaliłam na niego, że kupię, chyba ja będę miała większą radochę niż córa :-)) Żurkowa ---> a Ty się nie przejmuj, sama wiesz co jest dla Was najlepsze, każda podjęta przez Ciebie decyzja będzie miała swoje plusy. Dla mnie już bardzo mało włosów wypada, ale nadal... Przynajmniej nie ma ich wszędzie i już nie chodzę w opasce w domu. Ale bez lakieru i pianki się nie obejdzie nadal, bo układanie ich to istna mordęga.
  9. Karola ---> gratulacje, ale Cię zaszczyt kopnął :-)))) A ja się jeszcze zastanawiam nad zakupem blendera. Wiem, że napewno to będzie Braun ale nie wiem czy brać taki full wypas czy z mniejszą liczbą funkcji. M jest za tym co ma wszystko a ja odwrotnie, bo po co mi obieraczka do ziemniaków czy inne pierdoły, których wiem na 100% że itak nie będę używała. Ja do kosmetyczki nigdy nie chodziłam, narazie nie mam problemów z cerą, brwi sama reguluję. Na podstawie wizyt u fryzjerki (wiem, że to nie to samo ale...)to tak: czystość, jakaś nie za głośna muzyka, wygodny fotel, coś do poczytania (pooglądania) w czasie KRÓTKIEGO oczekiwania na swoją kolej, pani ładnie wyglądająca i NiE PACHNĄCA TYTONIEM, mogłaby dać kilka wskazówek jak dbać o siebie w domu, no i oczywiście ten cennik. Moje hormony to coś szaleją!!! Nigdy nie miałam problemów z depilacją na nogach a teraz to normalnie nie nadążam. Włochy odrastają momentalnie i się zagęściły!!! Jakbym tydzień nic nie robiła to moje łydki wyglądałyby jakbym na nich las posadziła!!! Nie wspomnę już o zapachu potu... masakra poprostu. Co się dzieje?
  10. Witam Podczytuję Was ale nie bardzo mam kiedy pisać. M nadal w domku, \"z braku zajęcia\" wziął się za kończenie remontu :-p A u nas dzisiaj piękna pogoda była, świeciło słoneczko i było cieplutko, więc wybraliśmy się we trójkę (co trzeba w kalendarzu zapisywać) na spacerek i małe zakupy. W sklepie dzieciowym wypatrzyłam taką świetną zabawkę Fisher Price szczeniaczek-uczniaczek. Dotknęłam do nóżki a on mówi: żółta nóżka. Nachyliłam się, żeby zobaczyć dokładniej a on: przytul mnie. Aż się roześmiałam w głos. A jaki głosik przyjemniutki...Bardzo mi się spodobała i już mi po głowie jej zakup chodzi, tylko cena trochę duuuuża. Piszecie o siadaniu...moja córcia nie siedzi sama, tylko jak ją podtrzymuję, bo się kiwa...jak ją trzymam za rączki (żeby pomóc usiąść) to ona prostuje na sztywno nogi i podnosi pupę do góry, żeby od razu stanąć... Z \"wyczynów\" to tylko expresowe przewracanie się na brzuszek. Próbuje też podnosić pupę do góry i opierać się na kolankach. Jak jest w leżaczku albo foteliku samochodowym to robi mostek albo wygina się na prawo i lewo żeby jakoś wyleźć :-) Co do chodzików ta ja jestem zdecydowanie przeciwna. Ale kilka dni temu moja koleżanka, która ma córkę z początku kwietnia napisała mi w sms-ie, że jej mała nie chce siedzieć bo prostuje nóżki i ona pożyczyła dla niej chodzik! ZONK Gusika ---> Wiki też tak ciągnie za ubranka i faktycznie to jest zabawne ale czasami potrafi mnie za włosy złapać i ciągnąć, bo myśli, że się podniesie ale to już nie jest dla mnie śmieszne...ał :-p
  11. Witam wieczorową porą :-)) My mamy łóżeczko turystyczne. Regulowana wysokość spania, kieszenie na zabawki, moskitiera, kaptur z zawieszkami na zabawki, odsuwane boczne wejście-później łóżeczko może służyć za kojec, płozy do bujania, kółka, wibracja, melodyjka. I tak jak Peletka wspomniała jest miękkie więc uderzenie nie boli. Wiem, że są takie łóżeczka od razu z przewijakami ale ja nie znalazłam takiego full wypas w swoim mieście. Dokupiłam przewijak standardowy jak do drewnianych łóżeczek (taki kładziony na poręcze łóżeczka) i świetnie pasuje. No i oczywiście materac - też nie ma problemu bo idealnie pasują. Łóżeczko Euro Baby X7 easy. Co do teściowej to się nie wypowiadam bo nie chcę sobie nastroju przed snem psuć ;-) ;-) ;-)
  12. Paulinek współczuję teściowej. Moja po ostatniej \"wymianie zdań\" nie pokazuje się trzy tygodnie (odpukać w niemalowane), a ja happy jestem z tego powodu :-) :-) :-) :-) Babsko do nerwicy mnie doprowadzało, wrrr... Zizusia moja Wiki też mleczko chłodniejsze pije. Wieczorem obowiązkowo musi być chłodne, bo ciepłym pluje. Czasami też mam dylemat czy dobrze robię, bo boję się o gardełko. Ale wydaje mi się, że to sprawka bolących dziąsełek.
  13. Witam :-) M jutro znowu jedzie, a teraz jak córcia śpi to on zamiast zająć się żonką to robi papiery. Ehh, w sumie to itak długo jest bo czwarty dzień. A to się bardzo rzadko zdarza. Wiki zrobiła dzisiaj plastelinową kupkę, za sprawą zupki jarzynowej prawdopodobnie. No i taka brązowa była. Zasnęła dopiero ok 21 co jest niespotykanym wydarzeniem u nas :-p :-p :-p Ja kupuję Gerbera, ale to głównie dlatego, że tylko takie są w najbliższym sklepie. Pomyślałam, że jak będzie się kończyła zupka czy deserek a ja nie będę miała możliwości pojechania po zakupy gdzieś dalej to zawsze będzie \"pod nosem\". Nie chcę eksperymentować, bo później nie będę wiedziała czy brzusio boli od powiedzmy pietruszki czy od tego że dałam danie np Hippa. Nie wiem czy to ma sens ale tak sobie to wymyśliłam :-p No i trochę zdziwiona jestem tak małym wyborem w takim olbrzymim sklepie. W planie mam podawanie jej domowych obiadków. Ja Wiki sadzam czasem przed laptopem i puszczam jej film o autach. I ogląda. Natomiast bajki są bee, nie jest nimi wogóle zainteresowana. Chyba pasję będzie miała po tatusiu :-p :-p :-p No wiadomo, każda z nas chciałaby mieć CZASAMI 10 minut dla siebie. Widzę, że wszystkie majowe dzieciaczki są temperamentne :-) :-) :-)
  14. Miałam napisać jeszcze o sterylności :-p No więc, teraz butelki wygotowuję raz w tygodniu a tak to tylko myję codziennie. Smoczki, zabawki i gryzaki też raz na tydzień wyparzam. Jak smok upadnie to go płuczę pod wodą. Jak nie mam możliwości opłukania go to zdarza mi się grzeszek i obliżę - ale to tylko w ekstremalnych warunkach. Wychodzę z założenia, że po co non stop te jej zabawki myć jak ona i tak wszystko pakuje do buzi, a tak jak któraś z Was napisała - całego domu nie wysterylizuję :-p :-p :-p W domu obowiązuje też zasada, że jak ktoś przychodzi to od razu idzie myć ręce (jeżeli ma w założeniu witanie się albo zabawę z córeczką). Małą staram się kąpać codziennie ale nie zawsze to wychodzi, szczególnie jak M wraca, bo on cały wieczorny plan obala i o dziwo Wiki nie protestuje, bo tato tak z nią szaleje, że ona pada jak przecinek i nie zdąża pomarudzić.
  15. Paulinek ---> my przechodziliśmy trzydniówkę.Trzy dni gorączka a później wysypka. Wiktoria w tym czasie nie miała apetytu i była osowiała. I trzeba było przełożyć szczepienie na za dwa miesiące. Czarna ---> oj, dawno Ciebie nie było w naszych szeregach :-p Pozdrowionka dla pracującej mamy :-) Kk ---> a pomyśl, że ja tak non stop sama, bo M jest dwa dni w domu a jedzie na siedem. I tak w koło. Ciężko ale da się jakoś przyzwyczaić. Oglądałam Wasze Skarby na NK, są przepiękne, buziole dla Wszystkich :-* :-* :-* Aż się buzia raduje oglądając takie Słoneczka Żeby nie zapeszyć to dzisiaj już jest drugi wieczór jak moja córcia poszła spać bez marudzenia i sama zasnęła w łóżeczku :-) :-) :-) :-) Nasunęło mi się jeszcze pytanie do Was. Chodzi o Cebion, bo ja daję 5 kropelek dziennie i nie wiem czy to nie za dużo albo czy nie za mało. Wy dajecie? Ile? Aha, i jeszcze jedno, mała pokasłuje troszeczkę, czy jest coś co mogę dać jej zapobiegawczo przed rozwinięciem się choroby? Pisałyście, że jak jest przeziębienie to maść majerankowa i wapno. Ale to jeszcze nie przeziębienie, tylko delikatne kaszlanie. Gorączki nie ma. Tylko kurczę, zastanawiam się czy to od chorego gardełka czy od tego, że łapczywie je i zachłystuje się bardzo mocno i w ten sposób podrażniła sobie gardełko.
  16. Nie było kupy!!!!!!! Pierwszy raz od jakichś dwóch miesięcy nie zrobiła kupy. Tak to codziennie po rannym karmieniu była. Jak w zegarku. A dzisiaj nie. Nawet bączków nie puszczała. I zasnęła pięknie bez marudzenia. Ale też nie zjadła przed snem, pewnie niedługo się obudzi na jedzonko. A na spacerze nie spała wogóle i podnosiła się do góry, żeby więcej widzieć. Więc podniosłam jej troszkę oparcie wyżej, bo do tej pory \"na leżąco spacerowała\". I kupiłam jej nową grzechotkę - gryzaczek Canpola. Tak jej się spodobała, że zasnęła z nią w rączce. Dzisiaj jakiś cały dzień taki na odwrót. Ja też obniżę łóżeczko, bo Wiktoria przekręca się na bok, łapie za poręcz i wygląda. Tylko głowa wystaje :-)) Całe łóżeczko wyślinione...jakby trasę wyznaczała ha ha ;-) ;-) ;-) ;-) ;-) ;-) Dzisiaj kilka razy ją przebierałam, śliniaki zakładałam a ona je do buzi pakowała. Podczas kąpieli tak nóżkami wirgała, że pół łazienki mokre.
  17. Witam :-)) Wiktoria do perfekcji opanowała przewracanie się na brzuszek i nie chce leżeć na pleckach. Nawet po jedzeniu bryk i na brzuszku, co ją położę na plecki to ona za chwilę znowu na brzuszek i tak non stop. I ćwiczy, pupkę wypina trochę do góry i wirga nóżkami. Dziewczyny, jak Wasze dzieci zasypiają wieczorem? Bo ja mam straszny problem z ułożeniem Wiktorii do snu. Ostatni tydzień to koszmar. Jak się zbliża wieczór to już się boję. Widzę, że jest śpiąca i zmęczona ale ona nie może zasnąć, sama nie wie co chce. Próbowałam już troszkę wcześniej próbować ją ukołysać ale nic z tego. Dni wyglądają tak samo, nic się nie zmieniło oprócz wprowadzania nowego jedzonka. Ale z tego też narazie zrezygnowałam ze względu na to, że zaczęła się bardzo pręgować. Zaczekam z tydzień i spróbujemy jeszcze raz.
  18. Hej Mamuśki U mnie dzisiaj cud - córcia spała do 7 ! Teraz też śpi. Jak się obudzi to pójdziemy na spacerek, bo jest piękna pogoda. Tylko nie wiadomo jak się ubrać, bo słońce świeci i wiatr wieje. Haris ---> u nas to samo. Nakładałam jej opaskę ale tak się wierci, że ciągle się zsuwa. A o jakie wałeczki chodzi??? Anik ---> Wiki też cała mokra, a jak leży na brzuszku to z buzi jej się leje ta ślina wręcz. Albo wkłada 4 paluszki do buzi i później mnie łapie za twarz i ja też cała mokra :-))) Ale ślina to jeszcze nic, najgorzej jak podczas jedzenia marchewki zacznie robić to brrrr.... Niuśka przechodzi teraz etap pisków i krzyków, cały dzień ćwiczy głosik. Czasami już mi uszy więdną :-p
  19. Anik ---> u mojej Wiktorii zaczął się ten problem ponad miesiąc temu. Nie wiem jak to jest tak wogóle. Ale moja mama mówiła, że miała problem z wyplenieniem tego dzidostwa u nas, więc się cieszyłam, że nas pewnie ciemieniucha nie będzie dotyczyła. Ale jak widać wszystko do czasu. Dziewczyny jak czytam co piszecie o tym nocnym spaniu to jakbym o swojej córce czytała. Wczoraj w nocy też się obudziła i nie płakała tylko się bardzo wierciła i nie chciała spać. I to trwało od północy do 2. Nakarmiłam ją ale nadal nie miała ochoty na sen. I dzisiaj sytuacja się powtórzyła tyle, że wcześniej, no i M jest, więc on dzisiaj przejął obowiązki :-) Ehhh a myślałam, że tylko my mamy taki problem.
  20. Dzięki dziewczyny za porady. Mam nadzieję, że się jej pozbędę w końcu. A ja się cieszyłam, że u Wiki nie będzie tego problemu, bo długo nic nie było a tu masz... No z tym spaniem to czasami masakra jest normalnie, bo ja zawsze śpiochem ogromnym byłam :-p no, a teraz wszystko się odwróciło :-))))) Haris ---> Gratulejszyn ;-) Fajnie
  21. Cyna ---> To ja spróbuję jeszcze ten Linomag. Tylko ile czasu to na główce było? Smarowałaś rano i zmywałaś wieczorem podczas kąpieli? Czy jak? Bo ten preparat co ja na początku kupiłam to trzeba było 24 godz trzymać. Brzydko pachniał i o d..ę pobić bo nic nie pomógł. Stelka ---> Moja po wielkim płaczu też śpi. Szkoda tylko, że o 5 rano wstaje a ja nie umiem o 18 zasnąć :-p :-p :-p
  22. Aha, jeszcze miałam napisać (ale zapomniałam) co mówiła nasza pediatra o szczepieniach. No więc, my już drugi raz szczepiliśmy Inf.Hexą i powiedziała, że jeszcze jedno za 6 tygodni i że rezygnujemy z tego ich szczepienia na WZW, bo jest niepotrzebne. Następne dopiero jak Niuńka skończy 1,5 roku. Zauważyłam, że w naszej przychodni jest tak, że pielęgniarki zakładają, że jak się zacznie szczepić jedną szczepionką to tą samą szczepionką do końca się leci. Nie było mowy o mieszaniu czy zmianie na inną. Żałuję tylko, że nikt mi nie wspomniał o szczepieniu przeciwko rotowirusom, a ja się nie dowiedziałam. Teraz już jest za późno chyba.
  23. Hej Ale dzisiaj jest ładna pogoda! Aż chce się wszystko robić. Moja mała ma dzisiaj powera że szok. Piszczy wniebogłosy, wygibasy robi, brzuch do góry wypina. Położyłam ją do łóżeczka i nawet jej pasuje! Zastanawiam się czy to na pewno była szczepionka przeciwko chorobom a nie jakaś dawka szczęścia :-)))) :-p :-p :-p :-p :-p :-p :-p :-p Stelka ja dla Wiktorii uszka czyszczę patyczkami takimi dla dzieci (napewno je masz) i tam daleko w uszku też zostaje troszkę woskowiny, którą widać ale nie da się jej oczyścić. Ale podobno nie trzeba się tym przejmować, bo tak może być. A co do ciągania za uszka to ja też już o to pytałam, bo moja mała robi identycznie to samo, tak jakby ją swędziało i przez kilka ostatnich dni wkłada kciuk do uszka. I to mi wygląda teraz tak jakby poznawała swoje ciało poprostu. Mam nadzieję, że się nie mylę :-p A jak Wy pozbyłyście się ciemieniuchy? Bo ja walczę i walczę i trochę zejdzie i zaraz znowu jest. Używałam preparatu \"Olejuszka\" i tradycyjnej oliwki, no i efektów brak. Próbowałam też delikatnie \"zeskrobywć\" ale później główka cała czerwona była i już tak nie robię.
  24. Karola ja również mam pytanie. Chodzi o to, że jakiś czas temu próbowałam zmienić mleko Nan Ha1 na Nan 1 zwykłe. Wiki dostała wysypki. Nasza pediatra kazała podawać mleko hypoalergiczne do końca pierwszego roku życia. Ale skąd ta wysypka i co ona oznacza? Dodam, że Ha podaliśmy przez wzgląd na delikatnie obciążony wywiad. Wiktoria cały czas robi zielone kupy. Zmiana koloru (tzn. zielono-żółte) jest jak na razie po marchewce.
  25. Stelka ---> no właśnie m.in. o to poszło, bo ja znam ten przesąd i też niby nie wierze ale jakby jednak zupełnie przypadkowo coś się stało jej dziecku to do końca życia miałaby do nas pretensje. A zaproponowaliśmy jej jak jeszcze nawet ona nie wiedziała, że jest w ciąży.Już raz zaliczyła pobyt w szpitalu a niedawno okazało się, że jej lekarz prowadzący nie może uchwycić bicia serduszka tego maleństwa... mówi samo za siebie co my z M teraz myślimy. Mam nadzieję, że wszystko ok będzie ale jednak głupie myśli chodzą teraz po głowie. Wiem, że to najnormalniejszy w świecie zbieg okoliczności ale jak coś się dzieje i człowiek jest rozgoryczony to szuka winnych.
×