Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elunia83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elunia83

  1. Hej Co panujecie na dzien babci i dziadka? Ja nie mam kompletnie zadnego pomyslu :(
  2. Coś Żurkowa długo się nie odzywała. My też myślimy o drugiej dzidzi. M to już by chciał, ale ja chcę jeszcze poczekać. M zmieni pracę, przeprowadzimy się do nowego domu i dopiero. On to tak spontanicznie a ja trochę myślę, bo no fajnie byłoby ale co będzie jak ta ciąża będzie też zagrożona?kto zajmie się Wiktorią? A ja coś kiedyś słyszalam o tym żeby za wcześnie nie sadzać dziewczynek bo coś tam z narządami rozrodczymi nie tak będzie. Osobiście w to nie wierzę a swojej na siłę nie sadzałam, jedynie ćwiczyłam. Stelka ---> ciesz się, że córa juz daje sobie radę :) moja tak samo, RZĄDZI, w święta starszy kuzyn zabierał jej zabawkę ciagle, to ona mu w łeb - dołownie, popchał ją podczas zabawy to ona go też, z tym, że to on płakał a nie ona, a później się busiali :p Są dni że się nie zblizaj i nie dotykaj jej i są te fajniejsze :D że przychodzi i przytula się, caluje, głaszcze itp
  3. Hej Klaudia ---> GRATULACJE!!! Wy piszecie o takich pysznościach a ja z lenistwa tylko rosół ugotowałam. M nie ma i nie chce się gotować. Czarna ---> ja marzę o odzwyczajeniu od smoczka ale u nas to dosłownie nałóg i to nie tylko do spania ale też w dzień...chodzi, chodzi i nagle chce smoka i kocyk, potuli się chwilę i rzuca na podłogę. Chyba odpieluchowanie będzie łatwiejsze. Karola ---> piszesz, że u Ludwisia już po buncie, zazdroszczę. U Wiktorii już z miesiąc cyrki normalnie. Wszystko "nie", a jak coś nie po jej myśli to rzuca się na podłogę, wali nogami i ryczy. Tylko patrzę żeby krzywdy sobie nie zrobiła. Jak nie reaguję to po minucie - dwóch już się uspokaja. Do fotelika samoch. też nie daje się wsadzić. To jest normalnie walka z wlasnym dzieckiem. A ja jestem ciągle zmęczona, a nic nie robię. Ale zmęczenie to jeszcze nic, najgorsze jest to, że mi non stop chce się spać. Już różne rzeczy robiłam, kawa, witaminy, zmuszałam się do wstawania, sama sobie "tłumaczyłam" że nie można ciągle spać. Już tak z 1,5 roku się męczę. Każdą wolną chwilę, spędzam na spaniu. Wiki w dzień idzie spać i ja też. To jest nienormalne chyba. M już się złości bo jak on jest w domu to ja kombinuję jakby tu się położyć. Zero energii. Robiłam badania krwi i niby ok. Lekarz ogólny twierdzi, że nic mi nie jest, że to zima tak na mnie wpływa. Koleżanka sugerowała, żeby cukier sobie zrobić. Ale najpierw muszę do innego lekarza pójść, żeby serio do tego podszedł.
  4. Hej Byliśmy wczoraj u lekarza. Gardło ładne, osłuchowo ok. Myślę, że to pewnie od tego krzyku, a że "akcje" wiskowe powtarzają się codziennie to pewnie dlatego jej nie przechodzi. A teraz podczytam Was, póki mała śpi.
  5. Hej Poradzcie coś. Wikula ma straszny kaszel od 3 dni, taki głęboko z gardła i mokry, jakby z flegmą. Gorączki nie ma. Daję jej wit C, wapno, Bactrim (został po ostatniej chorobie - 3 tyg temu) i dzisiaj dałam flegaminę(pierwsze dni dawałm Lipomal). Nacieram Pulmexem. Nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Czy iść do lekarza? Ale nie ma gorączki... nawet kataru nie ma. Ten kaszel zaczął się dzien po jej ogromnym płaczu z krzykiem, tak się darła mocno że pomyślalam, że gardło sobie zedrze. I tak co dzien to bardziej kaszle.
  6. Klaudia ---> z tego co pamiętam to u mnie bylo po kolei tak jak piszesz a później było krwawienie. Wody odeszly dopiero na trakcie porodowym. Póżniej lekarka mi tłumaczyla, że tak się działo, bo dzidziuś napierał do dolu, były skurcze ale nie było rozwarcia. Ale ty nie pisalaś nic o skurczach...więc nie wiem. Trzymam za was kciuki :D
  7. Hej Ja też słyszalam, ze zgrzytanie zębami to robaki. Ale to chyba w przypadku większych dzieci - mam nadzieję, bo mojej zdarza się zgrzytać, tyle, że ja tlumaczę to sobie idącymi zębami. Klaudia ---> a Ty masz termin na dzień moich urodzin :) Akinom ---> u nas jest podobnie ze spaniem. Tyle, że Wikula najpóźniej idzie spać o 22.30. Ale jak w dzień położy się przed 12 i wstanie ok 14 to wieczorem idzie spać bez marudzenia. Natomiast jak drzemka zacznie się ok 14 (bo i tak się zdarza) i wstanie ok 16 to już wiadomo, że wieczorem będzie cyrk. Wtedy staram się zapewnić jej dużo wrażeń - zabawy, dodatkowy spacer itd, żeby się zmeczyła. Jednak nie zawsze to działa. Cyna ---> tort czekoladowy mmmmniam...powiedziałaby Wiki :D Pierwsze ciasto dostała w święta i zaraz była wysypka na buzi :( :( czyli alergii ciąg dalszy. Wszystkie dzieci pałaszowały tort a ja nie umiałam jej odmówić...wiem, że źle zrobilam bo dieta w końcu dla jej zdrowia ale nie jakże ona była szcześliwa jedząc te slodokości Mamy też problem ze smoczkiem. Już oficjalnie z jej rączek lądował w koszu, było "pa pa momo" a przyszedł wieczór i pobiegła z płaczem szukać go w koszu :( :( :( Myslałam, że uda mi się go zastąpić np misiem, ale nie ma mowy...w łózeczku może być tylko kocyk (też nieodstępny) i smoczek, wszystko inne ląduje poza łóżeczkiem. No i te nieszczęsne pieluchy...ile czasu jeszcze bedę je zmieniać?? Pokazuje jak zrobi siku i kupę i wola "kaka" ale jak tylko zobaczy nocnik to zwiewa. Próbowałam sadzać na sedes ale nic. Nie wiem jak ją przygotować. Jak chodzi bez pieluchy i zasika się to krzyk bo po nogach mokro, jak zobaczy pieluchę to sama sobie zakłada ją (tzn próbuje), jakby to była naturalna rzecz. Karola ---> no właśnie, jak już Cyna pytała, jak to jest z udzielaniem info o stanie zdrowia pacjenta? Tak się składa, że moja mama idzie w poniedziałek do szpitala. Czy może zastrzec sobie, zeby lekarz nie udzielił informacji nikomu poza mną i np moim bratem??
  8. Hej Dawno się nie odzywalam, bo jakoś nie było czasu i chęci ale za to regularnie Was podczytuję. No i życzę NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU :* Fajnie, że jesteście bo jak Was czytam to wiem, ze nie rosnie mi dziecko tyran...poważnie, czasami wydaje mi się, że to ona rządzi... Zrobię krótkie podsumowanie. Więc...Wikunia waży 13,5kg, mierzy 87cm. Uwielbia jeść, przed świętami przeszliśmy trzeci katarek. Po za tym zdrowa (żeby nie zapeszyc - odpukałam). Mamy problemy z zasypianiem, które wynikają z potrzeby bliskiego kontaktu z mamą hehe, ale dajemy radę jakoś. Mamy 9 zęboli - dziewiąty wybił się 01.01.10 heh. Malo mówi, tzn tak jak któraś z dziewczyn pisała powtarza pierwsza sylabę wyrazu i no te podstawowe słowa. Rozumie wszystko co do niej mówię i wystarczy jeden raz nazwać jakąś nową rzecz i później ona wie o co chodzi. Jest strasznie niegrzeczna, ale jak już doczytałam to ten bunt a bynajmniej tak to sobie tlumaczę i zaciskam zęby z konsekwencją działania. Są krzyki, placze i proba wymuszenia ale na nic to się jej zdaje bo ja wiem że jak teraz jej popuszczę to za chwilę wejdzie mi na głowę. Już widać, że mam córkę z charakterem...Wiktoria potrzebuje aby dużo poswięcać jej czasu, zabawy, wspólne gotowanie, pranie itd. Uwielbia ksiązeczki, a co dla mnie najsłodsze to jak siada na dywanie i przewraca kartki i opowiada po swojemu:) Uwielbia też tańczyć :) No i całuśna dziewczyna jest :D I zazdrosna o tatę :D Z mniej przyjemnych rzeczy to, to że M wrócił do domu na drugi dzien świąt :( więc było smutno. Nie jego wina, miał przestój w Moskwie. Były żale ze strony jego matki, że nie pojawiłyśmy się u niej na wigilii, kiedy była cała rodzina itd. Tymczasem my pojechałysmy do mojej rodziny - co dla mnie było faktem oczywistym. Ledwie nastał nowy rok a M już znowu musiał pojechać. Sylwestra spędziliśmy ze znajomymi ale bez Wiktorii. Opiekowała się nią babcia (czyt. moja mama). Powiem Wam, że to nasze pierwsze wyjście od jej narodzin i było świetnie, bo nie musieliśmy się martwić że zaraz coś spsoci albo bedzie marudzić, i naprawdę polecam taki odpoczynek psychiczny a nawet i fizyczne :p :p :p No i nie wiem co jeszcze miałam napisać... aha Justa będzie dobrze na pewno, cieszcie się że jest Karola i oferuje pomoc i że tak wcześnie to wykryto, ja trzymam za Was kciuki... dacie radę! Najważniejsze żebyście się nie załamywali bo Olcia z Was bierze siły!!!
  9. Przeglądalam tą stronkę którą podała Iskierka i tak się zastanawiam: czy wasze maluszki śpią na poduszkach? Bo moje dziecię nie i nadal się przewraca z kata w kąt lóżeczka
  10. Hej iskierko ja mam podobny problem, wychowawczy platny konczy mi się w październiku, a za tydzień rozpoczynam własną dzialalność gosp. a mam stanowisko pracy w innej firmie. też nie wiem co zrobić, bo jak w firmie dowiedzą się że pracuję to mogą mnie zwerbować do siebie bo "na gwałt" potrzebują pracowników. Dawno nie pisałam bo mam mnóstwo spraw do załatwiania. Podczytuję Was ale nie ma już czasu na pisanie. Koliban ---> Gratuluję Żurkowa ---> Nikuś już je??? Wiem, że u kazdego to inaczej ale napiszę Ci ze moja Wiktoria jakiś czas temu przestała jeść obiadki jakie jej gotowałam. Poprostu be i już. Spróbowała 3 - 4 łyżeczki i się wykręcała. I odkryłam, że ona chce jeść sama łyżeczką. Ale swoich obiadków nadal nie tknie, za to nasz obiad wcina razem z nami z jednego talerza(dlatego zmieniłam trochę w naszej kuchni) i nie siedzi w krzesełku a chodzi. Zje kęs i odchodzi od stolu, ''przemieli" i wraca, otwiera buzię że chce am i tak w kółko. Pozwalam jej zjeść tyle na ile ma ochotę, czyli czasem więcej czasem mniej. Szaleje dosłownie jak zobaczy bułkę i gladzi się po brzuszku pokazując jaka ona pyszna. No ale jeśli okaże się, ze u Nikiego to sprawka brzuszka to na nic Ci moje rady. A może propozycja Karoli o Waszym przyjeździe do Niej jest warta ponownego zastanowienia się na nia? Mialam coś jeszcze napisać ale wyleciało mi z głowy.
  11. Hej Dziewczyny mam prośbę nie związaną z topikiem. Czy ktoraś z was prowadzi sklep??? Ja chcę otworzyć z tekstyliami i wiem wszystko do momentu rozpoczęcia działalności ale nie mam pojęcia co dalej. Jakby któraś z was mogła mi pomóc i podpowiedzieć byłabym bardzo wdzięczna.
  12. Hej Witaj Mama Moja waży obecnie 12,200 (czyli doganiamy Ludwisia :p) i mierzy 80 cm. Urodziła się 2,680 i mierzyła 52 cm. Nocnikowanie idzie opornie. Sama je i prawie umie już sama napić się ze szklanki, prawie bo częściej brzeg szklanki ląduje na brodzie a picie na brzuszku :p :p :p Bardzo dużo rozumie i jest baaaaardzo energiczna, taka Wiktorynka, he he, wszedzie jej pełno. Mało mówi, tzn jakby się zacieła, bo potrafi ale nie korzysta z mowy - tak by to można ująć. No i cały czas się smieje.
  13. Ja wyparzam raz w tygodniu a tak to codzinnie myję w gorącej wodzie z płynem. Ale jak tak sobie przypomnę to ja w zerówce już poznawalam literki i umialam czytać i nie było to dla mnie katorgą jakąś. Umialam czytać już przed zerówką (nie wiem skąd)...jak tato czytal gazetę to ja z drugiej strony czytałam nagłówki i mama mi się dziwiła ogromnie skąd ja umiem...moja córcia już lubi książki i "czyta" po swojemu, opowiada i pokazuje...no ale mamy wybor na szczęscie jak pisze Karola a nie wiadomo co za te 4,5 roku się wydarzy jeszcze ... znając nasz rząd :p :p :p
  14. Kurczę ja już nie wiem czy to dobrze czy źle...my szliśmy do zerówki jak mieliśmy 6 lat i było ok...
  15. Stelka ---> ale jak to??? To weszła ta reforma że szkoła od 5cio latków??? ja nic nie wiem... :(
  16. paulinek ---> nie wiem czy dobrze pamiętam...to twój M robił prawko na C+E??? I co jeździ? Widzę, ze Karolowy biznes zaczyna się krecic:D :D :D Powodzenia :D U nas ok. Wiktorynka sprawdza na ile mama jej pozwoli :p :p :p Rozumie wszystko co do niej mówię, a polecenia typu: wyrzuć pieluchę do kosza, wykonuje w polowie bo po drodze do łazienki jest wiele ciekawych rzeczy do zmajstrowania :p :p :p No i sama je lyzeczką lub widelcem. Problem jest z nocnikowaniem, bo siedzi kilka sekund i wstaje, lata z golą pupą po mieszkaniu i nigdzie siku nie zrobi...trzyma aż pieluszkę założę...w tetrę też nie zrobi...nie wiem jak to zrozwiązać. Ostatnio była afera w naszym bialskim szpitalu. Umarła młoda dziewczyna w koncowych tyg ciązy... umarła na oddziale patologii ciązy...szok... nie mam linku do zadnej stronki zebyscie mogły poczytać ale ja w kazde slowo z naszej gazety lokalnej wierzę...
  17. Odwiedzili nas znajomi i dzisiaj po raz drugi od niej uslyszałam że Wiki jest rozpieszczona. No szlag mnie trafia jak coś takiego slyszę. Sami mają 5cio miesięczne dziecko i nic nie rozumieją, tzn ona. Ja jej mowię, że to taki wiek, że dziecko teraz musi być ciekawe wszystkiego itd ale nie, ona wie swoje najlepiej. No tak mi nerwa ruszyła, mowię wam. Póżniej ich mała się rozplakała i Wikunia chciała dać jej zabawkę i wdrapywała się na łóżko do niej ale M ją zabrał bo bał się że Wiki ją uderzy bo przecież nie ma jeszcze wyczucia i Wiki sie rozwyła. A po południu bylismy na grillu u znajomego M. Oooo tam to się wybiegała. A ja mogłam bez stresu posiedzieć bo było dużo osob i ona do każdego szła i chwilę z tym chwilę z tamtym :p :p :p Ale najbardziej podobał się jej 11letni chłopczyk. Woził ją w wózku a ona nie protestowała i on nie chciał jej nikomu dac. Później "nosił" ją na rekach a Wiktoria nie dała się odkleić od niego i mu buzi dawała :D :D :D Tańczyła i takie tam.
  18. Kiedyś ogladałam jakiś filmik na youtube i tam dziecko zasypiało na siedząco i ja wtedy myslalam sobie, że moja Wiki to nigdy tak nie zaśnie, zeby tak sama, ze zmeczenia, o nie nie, nie ma mowy. A teraz jak już pada to sama wyciąga swój kocyk, szuka smoczek i na podłodze się kładzie, he he. Ale czasami jest też tak, że nogi jej się plączą a spać nie pójdzie i czytanie ani kołysanki nic nie poradzą. A najśmieszniejsze to dla mnie i dla M jest jak ona w samochodzie w foteliku zasypia. Głowa jej się kiwa, i już przymknie oczy, głowę opuści i znowu otwiera i główkę podnosi...no ubaw czasami...zresztą wiecie same.
  19. Eeeeee tam ja w tą teorię nie wierzę..moja na sztucznym od zawsze i to chodzący huragan, chwili w miejscu nie usiedzi. Jak coś nie po jej myśli to płacz, kłóci się ze mną albo fochy strzela. Bije, gryzie i szczypie. I tak jak Szymek, coś spsoci i zwiewa. Do tego się jeszcze śmieje i czeka, zeby ją gonić. Jak nie reaguję na jej zaczepki to psoci coś innego i zerka tylko na mnie. Nie wiem czasami co w takiej sytuacji robić. Bo jak idę do niej to ona się cieszy, że reaguje i dla niej to zabawne, a jak nie zareaguję to pewnie myśli sobie, że mozna bo mama nie zwraca jej uwagi. Tłumaczenie nie pomaga. Wredna jest i tyle. I też mam nadzieję że jej minie. Ale tego nie wiem. Staram się być konsekwentna ale to jest czasem trudne jak jest się samej non stop.
  20. stelka ---> szkoda Ciebie i Karolinki. Ale kurczę to już tak długo trwa. Moze wybierz sie do jakieś dobrego lekarza jak Karola radziła. Ja też chciałabym zeby Wikula siadała już na nocnik...przedwczoraj sama go wyciągneła z lazienki i siadała w ubraniu, jak zdjełam spodenki i pieluszkę to już nie była taka chętna. Natomiast wczoraj kiedy się bawiła baaaardzo głośno pruknęła, spojrzała w dół, zrobiła śmieszną minę, poogladala się naokoło siebie i powróciła do zabawy. Było widać, że wie, że to się z niej wydobyło. Chyba jest już gotowa na nocnik.
  21. Haris ---> juz 14 tydzien??? A wydaje się jakbyś miesiąc temu nam oznajmiła tą nowinę...jejuuu jak czas galopuje!!! Kika ---> jasne, że większości z nas się przydazyło odparzenie albo zapalenie (jak nie każdej) i to normalne, że siebie obwiniamy. Ja nie moglam sobie wydarować jak odparzyłam corkę bo kupiłam pieluchy tansze, przez to ze chciałam zaoszczędzić parę groszy dziecko cierpiało. Tak, tak, Karola Ty może podaj nam numer konta ;) ;)
  22. Hej Trzeba coś skrobnąć bo przed Cyną będzie wstyd ;) ;) ;) Dzisiaj stuknęło 15 miesięcy mojej córci. I dzisiaj namalowała swój pierwszy obrazek kredkami :D :D Na razie to tylko kreseczki i kropeczki ale talent ma :p :p :p My dzisiaj po wizycie pani doktor. Dobre wieści w końcu. Buzia wygląda dobrze, z brzuszkiem ok, a zmiany na rączkach to nie objaw alergii, poprostu przytkane pory. No i Zyrtec jeszcze przez 3 tygodnie i odstawić, sprawdzić reakcję. Jutro idziemy szczepić - Priorixem. Podobno mogą wystąpić wymioty pomiędzy 7 a 10 dobą od szczepienia.
  23. Nie mam pojęcia skąd wziaść wapno bezsmakowe. Nigdzie nie ma. Kupiłam bananowe, niby na banana w normalnej postaci nie ma uczulenia ale nie jestem przekonana czy jej to wapno podać.
  24. Stelka ---> po Nutramigenie kupy takie będą.
×