Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elunia83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elunia83

  1. renka ---> fajnie że się odezwałaś Mija ---> moja córka też ciągle w ruchu...śmieję się że ona mam motorek w pupce :p :p :p Karola ---> dobrze że z Luskiem ok, niezłego stracha Ci napędził Wiki dzisiaj wcale nie jadła, tzn tylko dwa razy butlę...nic więcej nie dała sobie wmusić...a teraz już śpi...nie wiem o co chodzi. Ogladałam dzisiaj jej dziąsełka i widać że górne dwojki schodzą ale jeszcze mają długą drogę... A teraz z innej beczki. Miesiąc temu wprowadzili się do mojej klatki nowi lokatorzy (tzn wynajmują) z dwojką dzieci (6 i 5lat). Są okropni. Do tej pory na klatce zawsze panowała cisza i spokój, co dla mnie baaaardzo odpowiadało i byłam do tego przyzwyczajona. A teraz to sajgon jakiś, dzieciaki biegają po schodach, na klatce grają w piłkę, znoszą kamienie itp. Ich matka dosłownie drze mordę na nich też na klatce - echo niesamowite. Drzwi do ich mieszkania non stop otwarte. Wieczorem dzikie krzyki podczas kapieli i jak kładą się do snu, no u mnie normalnie wszystko słychać jak na dłoni. Dzieci po dworze chodzą zazwyczaj bez butów, mają problemy z wymową - ten 6 cio letni zamiast "nie chcę" mówi "nie ciem" !!!!! Dzisiaj patrzę przez okno a ten chlopczyk próbuje UWAGA zjeżdżać z górki na sankach!!! Na poczatku się usmiałam po pachy ale póxniej to mi do smiechu nie było jak sobie przemyślałam jak te dzieci są wychowywane.
  2. Karola ---> i co? sprawdzałaś Luśka? Ale jak to źrenice? czyli jakie będą jak coś się dzieje? tak na przyszłość dobrze wiedzieć...mam nadzieję że mi sie nie przyda :p
  3. Magmal ---> jak u mojej malej tak było to pediatra stwierdziła że to zapalnie się zrobiło a też sparowałam wczesniej bepanthenem i przepisała pimafucort. Tylko 2 razy cienko ją posmarowałam.
  4. Stelka ---> dokładnie dwa miesiące, zmiany na lepsze były bardzo szybko widoczne. Od wczoraj są znowu krostki na buzi i rączki bardzie wysypane mimo żadnych nowości, podejrzewam że to od zebów.
  5. Dziewczyny bo te nasze dzieciaki probują nas wychowywać :p jak nie jest po ich myśli to czymś rzucą, coś wywalą, juz dużo rozumieją i wiedzą co robić żeby mama dała pobawić się monetami albo czymś czego im się zabrania. Jak kilka dni temu moja mama udawała że siedzi na fotelku Wiktorii i mówiła że to jej to Wikula się "zdenerwowała" ze babcia nie chce zejść i podbiegła do mebli i siuuuuu ramki ze zdjęciami wylądowały na podlodze :p :p babcia pobiegła je zbierać a Wiki ulokawała się z radością w foteliku
  6. Akinom ---. ja mam taką złosnicę...jak coś jej nie pasuje to wszystko na podłodze laduje i jeszcze przy tym szyderczo sie uśmiecha :P Ostatnio zaczęła mnie gryść jak jej coś nie pasi. Jakiś czas jest strasznie zazdrosna o mnie. jak tylko M mnie przytula to ona w sekundę z krzykiem jest obok nas i go odpycha, a jak lezymy w łózku to gramoli sie między nas. A wczoraj siedziała w wózku bo była nieznośna i córka znajomych przyszła do mnie na kolana, to Wiki taka zła była że szok, a miała taką smutną minkę że aż mi żal jej było. A jak dzieci chcą jej dotknać to ona ucieka i się daje, natomiast jak dzieci nie okazują dla niej zainteresowania to sama je zaczepia albo popycha wręcz. Jak kogoś lubi to buzi mu daje. I w ogóle to całuśna jest :D Wczoraj w nocy obudziła się z placzem, polulałam ją i dałam nurofen bo było widać że coś ją boli, jak tylko ją odłożyłam do łóżeczka to znowu płacz był. Ale jakoś daliśmy radę. Dzisiaj też coś się już wierci, bąki puszcza, a tak jest zazwyczaj jak ząbki są blisko. Cyna ---> forumoholiczko :D udanych wakacji Stelka ---> ja daję Zyrtec 2x5 kropli
  7. Eee tam weekend poprostu. dzisiaj byliśmy u znajomych którzy mają córeczkę z września 2008 i ona baaaardzo dużo sylab mówi!!! Pełna podziwu byłam, bo ona non stop gada !!! mówi więcej niż moja Wiki. Ale ruchowo jest mniej sprawa niż Wiki w jej wieku. Czyli na tym przykładzie potwierdza się że albo ruchowo albo intelektualnie dziecko szybiej się rozwija. Było fajnie ale Wikula nie dała się tej małej dotknąć, Maja chciała wstawać opierając sie o Wiki a ta odchodziła i kończyło się upadkiem Majki. I w ogóle moja córa biegała jak szalona, wywrociła herbatę bo nie zdążyłam zareagować i cała wizyta to było bieganie za nią. No dobra idę spać bo jutro rano jedziemy na giełdę. Dziewczyny piszcie !!!
  8. Eee tam weekend poprostu. dzisiaj byliśmy u znajomych którzy mają córeczkę z września 2008 i ona baaaardzo dużo sylab mówi!!! Pełna podziwu byłam, bo ona non stop gada !!! mówi więcej niż moja Wiki. Ale ruchowo jest mniej sprawa niż Wiki w jej wieku. Czyli na tym przykładzie potwierdza się że albo ruchowo albo intelektualnie dziecko szybiej się rozwija. Było fajnie ale Wikula nie dała się tej małej dotknąć, Maja chciała wstawać opierając sie o Wiki a ta odchodziła i kończyło się upadkiem Majki. I w ogóle moja córa biegała jak szalona, wywrociła herbatę bo nie zdążyłam zareagować i cała wizyta to było bieganie za nią. No dobra idę spać bo jutro rano jedziemy na giełdę. Dziewczyny piszcie !!!
  9. Kupka w końcu była a nawet dwie ale baaardzo twarde. No i dzisiaj nie dopilnowałam córki i przegryzła serek wiejski tzn opakowanie i najadła się trochę. prawie w panikę wpadłam jak zobaczyłam ją całą białą, nie dała sobie tego serka zabrać i placz był okropny...efekt jest w postaci całej buzi wysypanej i czerwonej... a tyle czasu się starałam... :( :( :( tyle starań no...a przez chwilę nieuwagi bieda prawie...ale jak ona ten serek dorwala??? Od wczoraj je sama łyżeczką...tzn trochę jej pomagam ale mimo to świetnie sobie radzi i co najfajniejsze sprawia jej to radość.
  10. u nas dzisiaj jakiś koszmarny dzień. Wikula cały dzien szalala a my z moja mamą probowalysmy dżemy z wiśni zrobić ale udało sie tylko polowę wydrelować bo brzdąc na więcej nie pozwolił. No i oczywiście mała musiala spróbować wyciskania w rączce. Mega syf się po chwili zrobił. Ehhh.. A ja dzisiaj poczynilam pierwsze kroki w kierunku otworzenia własnej działalności gosp.. zobaczymy co z tego bedzie... narazie szukam lokalu.
  11. Ja jeszcze jestem ale dopiero zajrzalam :p
  12. A propos kupy to u nas nie ma już drugi dzień. Mała jest trochę niespokojna. Jutro dam jej gruszkę to może pójdzie. Jeszcze tak nie było u nas żeby 2 dni bez eee :p
  13. Dzisiaj dzwonili z przychodni w sprawie zaleglego szczepienia. Narazie odwleklam do przyszłego tygodnia. Mam zamiar szczepić ale idą zęby, niby gorączki nie ma ale mam pietra jakoś.
  14. My sie trzymamy planu dnia jak M nie ma w domu. I jakoś tam wychodziło ale ostatnio omijamy jeden posiłek a mianowicie drugie śniadanie :p czyli kaszkę bo Wiki zasypia przed porą jedzenia. Jak M jest w domu to nic nie ma ładu ani składu. Wychodzimy rano z zapakowaną po brzegi torbą bo nie widomo nigdy o ktorej godzinie wrócimy (tyle zawsze spraw się robi do zalatwienia), spaceru już nie ma wtedy tylko hasanie po trawie na budowie. No ale co zrobisz...wolę żebyśmy byli razem cały czas bez względu na to co bedziemy robili, bo i ja i córunia jestesmy szcześliwe z obecności M.
  15. Żurkowa ---> tak mi przyszło do głowy z tą wodą, ze może z Nikusiem trzeba zacząć jeszcze mniejszymi kroczkami. Skoro nie chce wejść do wody to może zeby zaczął się bawić wodą, np nalej do szklanki trochę wody i daj mu słomkę, żeby robił bul-bul, przy mocniejszym dmuchnieciu w slomkę sam się ochlapie lekko, może się nie przestraszy. Albo pryskaj go wodą ze spryskiwacza domowego (wiesz takiego co się uzywa przy prasowaniu albo zraszaniu kwiatów), z dużej wysokości, może mu się spodoba. A próbowałaś nalewać wody do zlewu i żeby się bawił rączkami??
  16. Akinom ---> przykra sprawa :( najbadziej to mi szkoda jego rodziny. Niezrozumiałe są niektóre rzeczy na świecie :( Co do kupek to ja zauważyłam że u nas są rzadkie jak zęby dają czadu...może i u was tak samo? Ale najlepiej poczekać tak jak Karola radzi.
  17. Hej Ja też czytam na bieżąco ale nie mam weny na pisanie. M już pojechał. W niedzielę byliśmy nad wodą. Dla Wiki to był raj. Nie bała się wody. No i piasek ukochany. Oczywiście zabierała zabawki innym dzieciom, szczególnie piłka jej się spodobała, a mieliśmy swoją. I biegała do wody i z powrotem. Jak M był w wodzie to ona biegła krzycząc, wchodziła do wody do wysokości jej kolanek i wyciagała rączki i krzyczała do taty żeby do niej przyszedł :)) Nasypała piasku do butów chłopaków którzy byli obok nas, próbowała wyciągnąć lusterko z torebki kogoś innego (bo przeciez się błyszczało) :p I wogóle to było swietnie. U nas chyba idą dwójki górne. Stelka ---> moja mała też taka kręcona. Ja za nią nie nadążam czasami. Ona jak wpada do domu to jak jakiś huragan ! Ostatnio wchodzimy do domu po spacerze a Wiki biegiem do poukładanych w pudelkach butów, zaczeła wyciągać je, zanim połozyłam torby to buty już porozwalane w przedpokoju były. Zaczęłam je układac tlumacząc jej że nie można itd a ona już w kuchni stołki powyciagała, rzuciłam te buty i pedem do kuchni żeby sobie na nóżkę nie wywróciła, to ona migiem do szafki pod zlewem i już tam wyciąga co chce. Normalnie w chwilę w domu sajgon się robi. Jak zachodzimy do mojej mamy to pierwsze kroki kieruje do ławy z której można coś ściągnąć. Niby wszędzie z nią chodzę, dużo jej pokazuję itd Ale ona ma taki temperament chyba. Chwili w miejscu nie usiedzi i już. Próbuję ją trochę uczyć siedzenia w miejcu, np jak ogląda bajke to na poduszce na podłodze ją sadzam i za każdym razem jak wstanie to z powrotem. Czytam jej a ona siedzi u mnie na kolanach. Kiedyś to siedziała tylko chwilę a teraz już wytrzymuje kilka minut nawet !!! Nie wiem czy to przez wzgląd na tą "naukę" czy dlatego że coraz więcej rozumie. Wogóle to nie wiem czy to ma sens, moze trzeba dać jej szaleć bo ten okres "szybkości" minie??? Boję się że ona rozbryka mi się na maksa i tak jej zostanie. Tylko czy mozna bardziej?? Jak rozmawiam z innymi mamami na pisakownicy np to mówią że ich dziecko nie było takie, i tylko głowami kręcą, bo Wiki chwila tu chwila tam, to łapatką kogoś zdzieli, to ubranie próbuje komuś "zdjąć". A ja jej naprawdę tłumaczę, pokazuję, uczę. jest tylko jedno zajęcie kiedy siedzi spokojnie - w wózku na spacerze. Ale jak ją wyjmę to już nie posadzę ponownie.
  18. Cyna ---> no ja daję Zyrtec, ale dopiero miesiąc czasu, alergolog przepisywała tylko jakieś syropki o d..ę pobić i dietę trzymać. Ta lekarka co była ostatnio to przepisala wlasnie Zyrtec, masć cholesterolową i steryd. A tamtej to nic nie mogłam nawet zasugerować bo od razu krzyczala że to ona jest lekarzem a nie ja...i nie słuchała jak mówilam, że te syropki nic nie pomagają. A już była katastrofa poprostu na twarzy!!mimo diety itd. Teraz jest lepiej wiem że to dzieki Zyrtecowi. Sterydu uzywalam kilka razy na początku i odstawiłam bo nie ma takiej potrzeby. Wapno też podawalam ale nie mogę coś ostatnio znalesć bezsmakowego.
  19. A wogóle to Wiktoria jeszcze nie spi!!! Przespała się od od 18 do 20 i teraz się "przewraca" po łózeczku. Zdziwiona jestem tą jej późną drzemką. Normalnie to o 21 już śpi!
  20. Stelka ---> to jak tak samo jak ty że ona na okrągło to samo je. Dzisiaj jadła odgotowaną fasolkę szparagową żółtą, sama brała i widać że jej smakowała a ja zamiast się cieszyć to się zastanawiałam czy nie wysypie jej po tym :( Na Polsacie jest transmisja z Pikniku Country w Mragowie na którym mielismy być :( Ale to co widać w tv nie odzwierciedla tej całej atmosfery która panuje poza sceną (czytaj na mieście).
  21. Stelka ---> u nas też cztery zębole. Wiecie, u nas jakby krostki na buzi maleją, tylko na rączkach nadal takie same. Trzymamy ostrą dietę. I tak się zastanawiam czy to azs kiedyś minie? Jak była u nas inna lekarka niż alergolog (jedyny w mieście) to powiedziała, że ok 12 roku zycia choroba ujawni się astmą. Już dziesiątki stron na necie przejrzałam i nie wiem...musi tak być czy może? Niby na policzkach już jest ładnie ale w tym miejscu gdzie meżczyźni mają baki (bokorbody czy pejsy - jak kto woli) to jest ciągle czerwone i jakby podraznione. Ja już normalnie głupieję od tego. Próbę na skazę białkową mozemy zrobić dopiero ok 18 miesiąca życia - tak mówiła ta alergolog. Zastanawiam się czy przypadkiem nie wybrać się do Lublina, żeby testy córusi zrobili, bo u nas to nic nie robią tylko gadają i każą probować to to, to tamato. Historia z tą dziewczyną naprawdę łapie za serce. Jak rodzic może zrobić dla dziecka taką krzywdę? Karola dla Ciebie życzę wytrwałości bo taki lekarz jak Ty to skarb. Ja doła lapię chyba. M nie ma już dwa tygodnie. Utknął na Ukrainie, ma jakies problemy z papierami. Rozładują go dopiero w poniedziałek, czyli kolejna niedziela tylko z córcią. Juz czasem mam dość tej jego pracy, ale coś za coś...
  22. kareczka ---> to świetny prezent urodzinowy dostałaś :D najlepszego Cyna ---> opcja czarnej listy jest najbardziej prawdopodobna :p ale mimo wszystko się dziwię. My dostaliśmy mimo że tylko M pracuje i mamy jedno mieszkanie w zabezpieczeniu.
  23. Cyna ---> ja myślę, że wkład własny zmieniłby sprawę. Piszę to na własnej podstawie. Próbowaliście w BGŻ?? Polecam
  24. Hej Aaaaaaaaaa to ja już rozumiem wczesną drzemkę mojej Wiki. Zastanawiało mnie czemu ona wstaje o 8 i ok 10 -11 znowu idzie spać. A to przez ten Zyrtec! Daję jej 5 kropli o godz 8. Póxniej już nie ma drzemki tylko sen od 21. Moja przesypia ok 14 - 15 godzin razem z drzemką.
  25. A i mam pytanie odnośnie mowy, bo moja mała nie mówi nic oprócz: baba, tata, mama, papa, lala, brum, frry, hauhau, kici. Wydaje mi się że to ubogi zestaw słów. Nie pokazuje też paluszkiem a całą dłonią. Widzę że doskonale rozumie co do niej mówię i wykonuje "polecenia", ale nie mówi. Potrafi wyrzucić pieluszkę do kosza, pokazać wymieniony przedmiot itp. Napiszcie jakie słowa ponad to mówią wasze dzieciaczki.
×