monamas
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez monamas
-
Basilikum-->witam Cię w pierwszym dniu początku Twojego nowego beznikotynowego życia.Cosmic ma rację pisząc,że przede wszystkim dla siebie musisz chcieć rzucić palenie.Nastawienie psychiczne,to więcej niż połowa sukesu. Popatrz ile jest osób na forum,które przestały palić.I to nie było kwestią cudu,czy jakichkolwiek innych magicznych zjawisk.Po prostu przestali palić.Bo tak naprawdę,bo zupełnie NIC nie stoi na przeszkodzie do rzucenia palenia. Pozdrawiam Cię i życzę wytrwałości. ;)
-
Basilikum-->wejdż na preferencje (na górze strony),a dalej już wszystko pisze. Uwierz mi,że nie dostaniesz rozstroju nerwowego przy palącym mężu,ale pod jednym warunkiem-chęc przestania palenia musi być silna i musisz być przekonana co do tego. Może nie uwierzysz,ale mnie pomogła książka Allen\'a Carra \"Prosta metoda.Jak skutecznie rzucić palenie.\" Już nie raz polecałam ją innym rzucającym,bo ja wraz z zamknięciem książki przestałam palić.Dla jasności dodam,że nie polecam tej książki z powodu jakichś profitów.Nie,po prostu mnie pomogła przestać palić i wiem,że może pomóc innym. W tej chwili książka robi furorę w mojej pracy.Już kilka osób przestało palić.Tylko to też nie jest tak,że w książce jest podana cudowna metoda,po przeczytaniu której przestaje działać głód i przyzwyczajenie.Warto jednak do niej zajrzeć. Ja,książkę skończyłam czytać,bodaj w niedzielę i to był mój ostatni dzień z papierosem,a w piątek wyjechałam z palącymi znajomymi na długi listopadowy weekend i już nie paliłam.I tak jest do tej pory. Patrzać teraz na jedną ze swoich koleżanek,która odpala papierosa od papieros czuję żal...ale nie za papierosem,żal mi koleżanki,bo wręcz żałośnie to wygląda,kiedy młoda dziewczyna tak kopci. Fakt,ona ma problemy,ale nawet 10 paczek wypalonych papierosów nie rozwiąże jej problemów,a tylko pogłębi frustrację. Jestem pewna,że kiedy Ty rzucisz,mąż rzuci krótko za Tobą...z zazdrości. Pozdrawiam....;)
-
Basilikum-->nie ma osoby,któa nie jest w stanie rzucić palenia.Przez rzucenie palenia NIC nie tracisz,a jak WIELE zyskujesz. Nikotynizm,to choroba,z którą im szybciej zaczniesz walczyć,tym szybciej wyzdrowiejesz. Ja,codziennie,jestem bliżej całkowitego wyzdrowienia. Nie palę już ponad 3 m-ce,a też wydawało mi się,że NIGDY nie rzucę palenia. I szczerze powiem,że rzucenie nie było najtrudniejszą rzeczą w moim życiu.Serio! Pozdrawiam i proponuję,żebyś już dziś nie wypaliła żadnego papierocha.Papieros do NICZEGO nie jest Ci potrzebny.
-
Udało mi się w końcu ściągnąć te cholerne 8-minutówki.Sorry,że tak przynudzałam dziś ciągle z tymi filmikami,ale bardzo mi zależało. Dobrej nocki...;)
-
asiorekk-->czy możesz mi jakoś przesłać na maila albo zamieścić na topiku linki do * minutówek na nogi i pośladki?Będę Ci bardzo wdzięczna.Wiem,że dziś przynudzam z *minutówkami,ale bardzo chciałabym je sobie ściągnąć,żeby ćwiczyć. Dziewczyny,help!
-
Zawzięłam się na cholerne 8 minut abs,ale chyba za głupia jestem nawet do zainstalowania kaazy,czy osiołka.Grrr! Może jak się trochę uspokoję,to spróbuję znowu. Czy złość powoduje chudnięcie?Jeśli tak,to schudnę teraz dużo. ;)
-
Dziewczyny,wszystkimi możliwymi sposobami próbowałam znaleźć abs na nogi i pośladki i niestety.;( No trudno. Ale gdyby którejś z Was się udało,to proszę,wklejcie linki na topiku. Pozdrawiam i idę ćwiczyć.
-
Zapomniałam o podaniu maila.Teraz już jest. Z góry dziękuję.
-
Niestety,ale z tego podanego przez Ciebie linku,yasmin,można ściągnąć tylko ćwiczenia na brzuch.Reszta została usunięta z serwera. Jeśli któraś z dziewczyn będzie miała \"świeże\" linki do tych ćwiczeń,to bardzo proszę o zamieszczenie na topiku albo przesłanie na maila. Ja,jak znajdę,to wkleję na topik. Pozdrawiam...;)
-
yasmin-->czy mogłabyś jeszcze raz przesłać linki do abs na nogi i pośladki?Byłabym Ci bardzo wdzięczna,bo z wcześniej podanej przez Ciebie stronki można ściągnąć tylko brzuch. Miłego wieczorku.
-
Polecam pieczywo razowe firmy WASA.Pycha!
-
judytaa-->może rób tak,jak ja.Jedz wszystko,ale w rozsądnych ilościach.Uwierz mi-są efekty diety \"Żryj Połowę\" i ćwiczenia codziennie przez pół godziny.No i przy okazji nie mam problemu z wymyślaniem co zjem na obiad. ;) Właśnie zjadłam kromeczkę ciemnego chleba z szynką i sałatkę z kapusty.I piję teraz zieloną herbatę. Za jakieś 1,5 godz. zjem jabłko i kiwi. A w domu na obiad zjem to co wszyscy,tylko połowę mniej niż zawsze jadłam.Później poćwiczę,a jak zgłodnieję,to znów coś przegryzę-jakiś owoc albo jogurt. Dopiero tydzień jestem na diecie i ćwiczeniach,a już mam 1,5 kg mniej (może to za mało jak na tydzień odchudzania?) i widzę jak zmienia się mój brzuch i jak powoli z tłuszczyku na boczkach znika tłuszczyk,a skóra jest miękka,delikatna i jędrna(zasługa peelingu z kawy i ELANCYLU). No i świadomość tego,że jestem w stanie schudnąć,bo przecież rzuciłam cholerne papierosy,a wydawało mi się,że na świecie nie znajdziesz bardziej zagorzałego palacz niż ja. Jak mówi yasmin-\"jak się chce,to wszystko można.\"
-
yasmin,to raczej nie jest balsam do całego ciała,ale emulsja,która pomaga redukować nadmiar tłuszczyku i cellulit. Ten preparat nazywa się ELANCYL i kosztuje 130 zł za dwie 100 ml buteleczki.Kupiłam w aptece po konsultacji z panią,która uzywała tego i powiedziała,że naprawdę jest skuteczny. Ja też mogę potwierdzić,że działa. Też uważam,że lepiej ćwiczyć krócej,a codziennie.U mnie ćwiczenia przedłużają się do 40 minut,ale z uwagi na to,że robię też krótkie odoczynki pomiędzy kolejnymi ćwiczeniami,bo nie mam ochoty padać na pyszczek i eksploatować się ponad siły. Mam nadzieję,że za miesiąc będę mogła wejść w rzeczy,które od kilku dobrych tygodni leżą w szafie nieużywane.Chyba nie musze mówć z jakiej przyczyny...
-
Dawno nic nie pisałam,ale szczerze przyznam,że codzinnie czytam o Waszych zmaganiach z kilogramami. Ja też już od ponad tygodnia ćwiczę i trzymam dietę ŻP i muszę przyznać,że są już pierwsze efekty,które niesamowicie motywują mnie do dalszej pracy. Jem wszystko,ale w rozsądnych ilościach.Nie jem słodyczy,a jeśli mnie najdzie ochota na coś dobrego,to zjadam batonika BELVITA. Do tego dochodzi ok.30-40 minut ćwiczeń codziennie,peeling z kawy i smarowanie się preparatem ELANCYL na cellulit i ogólną likwidację tkanki tłuszczowej.Szczerze powiem,że naprawdę skuteczny.No i jest na ten preparat na razie promocja.Są 2 pojemniki w cenie jednego.I do tego pięknie pachnie. Same plusy z tego odchudzania. Aha i chciałam podziękować raz jeszcze yasmin za konkretne i serdeczne rady.I wszystkim dziewczynom dziękuję również za mobilizację. Pozdrawiam..;)
-
dociass-->papieros nie pomoże Ci rozwiązać problemu związanego z pracą,nie pomoże Ci podnieść się z tego \"doła\",mało tego,po zapaleniu będziesz się czuła jeszcze gorzej i będziesz mieć ogromne wyrzuty sumienia.Generalanie,papieros NIC nie wniesie do sprawy. Wczoraj byłam na urodzinach u mojej Przyjaciółki.Było nas kilkoro znajomych.Jedna z koleżanek pali (sama ją kiedyś uczyłam jak należe się zaciągać-oj ja głupia) i jak patrzyłam jak Ona co chwilę sięga po papierosa,w ogóle tego nie kontrolując,zrobiło mi się Jej żal. NIe mówiąc już o tym,że co chwilę otwierałam okno,bo miałam wrażenie,że zaraz się wszyscy podusimy tym dymem (oprócz tej koleżanki paliły jeszcze 2 osoby). Po przyjściu do domu ubranie od razu znalzało się w pralce,bo \"zapach\" był nie do wytrzymania. Pozdrawiam w niedzielne przedpołudnie...;)
-
juadytaa-->masz rację,że po pierwszym razie będę wiedziała co i jak.Dziś kupię jakąś w miarę tanią kawę i do dzieła wieczorkiem. O matko kochana,oby mi tej chęcie do zrobienia czegoś z własnym ciałem starczyło chociaż na miesiąc. ;)
-
judytaa-->a ile łyżeczek kawy się zaparza?
-
Ćwiczę od 3 dni i wreszcie czuję,że mam mięśnie.Staram się nie forsować za bardzo,żeby nie ponadrywać mięśni i nie przesadzam na razie z ilością powtórzeń,żeby,po pierwsze-nie doprowadzić się do zadyszki,a po drugie-nie zniechęcić. Mam nadzieję,że za kilka tygodni ćwiczenia,łącznie z dietą ŻP,przyniosą oczekiwane rezultaty. yasmin-->podziwiam Cię i gratuluję samozaparcia i dziękuję za mobilizację. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę miłęgo weekendu...;)
-
alexa_26-->nie ma człowieka,który nie jest w stanie rzucić palenia.Im dłużej będziesz sobie wmawiać,że nie umiesz,nie potrafisz,tym bardziej sama będziesz się utwierdzała w tym błędnym przekonaniu. Przypomnij sobie jak fatalnie smakował pierwszy papieros.Przypomnij sobie ile pracy musiałaś włożyć,żeby nauczyć się palić.Przecież palenie,to ŻADNA przyjemność. Pomyśl,co tak naprawdę daje Ci papieros?NIC.Więc nie tracisz zupełnie NIC nie paląc. Cóż za przyjemność z palenia,jeśli prawie każdy palacz chciałaby rzucić palenie,czyli pozbyć się tej przyjemności. Dlaczego od innych bardziej przyjemnych rzeczy się nie uzależniamy? Nikotynizm,to choroba i trzeba z nią walczyć jak z każdą inną. Kiedy masz grypę,to nie tryskasz energią,jesteś osłabiona i markotna,czasami zła.Tak samo przy rzucaniu palenia.Ale kiedy pierwsze dolegliwości rzucania miną,będziesz się cieszyć z każdego dnia bez papierosa.Każdy kolejny dzień będzie przybliżał Cię do całkowitego wyzdrowienia. Tak więc zacznij zdrowieć od dziś. Pozdrawiam i trzymam kciuki...;) jak wiatr-->i jutro już minie TYDZIEŃ odkąd nie palisz.Nie taki diabeł straszny jak go malują,prawda? Z każdym dniem będzie lepiej,aż w końcu przestaniesz myśleć o papierosach. Nie ma to jak być wolnym człowiekiem. ;)
-
jovik-->dziękuję,dziękuję...adin,dwa,tri...;) hehehe...;) Staram się napisać cokolwiek,byleby komuś pomóc,bo sama wiem jak to jest walczyć z tym cholerstwem. Gratuluję Tobie i Mężowi.Jak cudownie być niepalącym,prawda? Miłego dnia...;)
-
jak wiatr-->pomyśl jak to fajnie być niepalącym.Niepalący nie mają żadnych ciągot.Im papieros jest obojętny.Niczego nie daje,niczego nie zabiera. I pomyśl sobie,że od 5 dni Ty już też jesteś osobą NIEPALĄCĄ! Pomyśl,że rzucając palenia ZUPEŁNIE NIC NIE STRACIŁAŚ,wprost przeciwnie-WIELE ZYSKAŁAŚ. Te \"bolące płuca\",to tylko bestia nikotynowa daje o sobie znać i wszelkimi sposobami próbuje Cię nakłonić,żebyś zapaliła.Ale przecież Ty NIE PALISZ.A bestia powoli będzie umierać.Nie będziesz jej karmić nikotyną,więc będzie miała coraz mniej siły i coraz rzadziej będzie dawała o sobie znać,aż w końcu ją całkiem pokonasz. Mam nadzieję,że pisanie tych bzdur pomoże Ci wytrwać przez tych kilka najtrudniejszych dni. Dasz radę.Ba,już dałaś,bo już od 5 dni jesteś osobą niepalącą.
-
Jestem w szoku.Dziś,po raz pierwszy od bardzo dawna,poćwiczyłam sobie i w końcu czuję,że mam jeszcze mięśnie.Cieszę się,że nie czekałam z tym do jutra,tylko zaczęłam od dziś.Może niektórym wyda się to niemożliwe,ale chciałabym,żeby odchudzanie szło mi tak łatwo jak rzucanie palenia.I żebym była tak bardzo konswkwentna w ćwiczeniach jak przy walce z nałogiem. Dziś również się nie przejadłam i nie zjadłam nic słodkiego,choć na pewno nie będę się katować i w ogóle nie jeść słodyczy,ale na pewno też nie będę zjadała na raz całej czekolady. Ogłaszam wszem i wobec,że pierwszy,ale nie ostatni,dzień mojego odchudzania uważam za otwarty.
-
Witam wszystkie odchudzone i odchudzające się.Dziewczyny,podziwiam Was,a szczególnie Ciebie,Yasmine. Zaimponowałaś mi.Postanowiłam od dziś (nie od jutra) wziąć się za siebie.Co prawda straszny ze mnie leń,ale od dziś postaram się trochę ćwiczyć. 3 m-ce rzuciłam palenie i mam kilka kg więcej niż bym chciała.No i ten okropny galeretowaty brzuch i tłuszcz wylewający się ze spodni.Brrrr!Koszmar! Przeczytałam topik od deski do deski i wiem,że można się pozbyć niepotrzebnego tłuszczyku,tylko trzeba do tego chęci i samozaparcia. Wydrukowałam sobie ćwiczenia na brzuch,talię i pośladki i dziś zaczynam.I do tego dieta ŻP (żryj połowę). Pozdrawiam...;)
-
fijołek***-->dziękuję bardzo.Teraz potrzebuję wytrwałości w walce z kilkoma kilogramami nadwyżki. ;)I wierzę,że też mi się uda.Powoli,a do celu. Pamiętam o tym incydencie sprzed kilku dni i niech wspomnienie Twojego samopoczucia psychicznego (na pewno nie najlepsze) będzie ostrzeżeniem i takim znakiem STOP przed kolejną taką \"zachcianką\".Nie warto.Przecież papieros NIC nie daje.Ani przyjemności,ani relaksu,ani przyjemnego zapachu,ani nie dodaje powagi,uroku,ani czaru...Kompletnie NIC. Powiem szczerze,że ja z politowanie patrzę na moich znajomych,którzy co chwilę sięgają po papierosa.Oni tego nie chcą,ale MUSZĄ.MUSZĄ karmić tą nikotynową bestię siedzącą w nich.Nie chcą przestać,bo mylne pojęcie przyjemności im na to nie pozwala.Nie ma im czego zazdrościć.Wprost przeciwnie. Pozdrawiam...;)
-
kafeteria-->tylko od Ciebie zależy,czy przestaniesz palić,bo TYLKO od Ciebie zależy to,że palisz.Nikt do niczego Cię nie zmusza,prawda?Pomyśl sobie,że nikotynizm,to choroba,a Ty z nią walczysz.I każdy dzień bez papierosa,to dzień,który zbliża Cię do wyzdrowienia.Zazwyczaj ludzie bardzo się cieszą widząc pozytywne skutki leczenie swojej choroby,więc każdego dnia Ty również się ciesz. jak wiatr-->nie ma jeszcze czego gratulować,ale dziękuję bardzo. Bardzo dobrze,że się zawzięłaś i trzymaj się tego \"zawzięcia\".Musisz być jednak czujna,bo czasami dopadają człowieka chwile słabości,które szybko przechodzą.Niemniej jednak trzeba być przygotowanym. I pamiętaj,że zupelnie NIC nie tracisz rzucając palenie.Przeciwnie,zyskujesz bardzo wiele. I ta zazdrość w oczach palących znajomych.Ach...piękny widok. Pozdrawiam wszystkim gorąca w ten mroźny dzień...;)