mamunia31

Dżordż zabral dziecię na spacer,wiec mam chwilkę.Obiadki wstawione,odkurzone,pranie się suszy.Ufff Chciałam wejsc do galerii,ale mi sie nie otwiera Barylko u nas w rossmanie od 24.07 bedą takie dmuchane baseny dośc grube-kupię Zosi,bo kolezanka tak własnie nauczyła siadac córcię-wsadzala do tego baseniku,on ma grube sciany,na dno kładła kocyk i zabawki-mała szybko sie nauczyła i przy tym byla bezpieczna,bo wszedzie miała miękko w razie upadku.Cena: jedyne 19,99:)) Holly kochana współczuję Ci tych problemów ze zdrowiem:(( Pia jak tam mąż i Julka?mają pogodę? Wyslałam kolejna aplikacje o pracę-zobaczymy... Słonko wychodzi:))Po obiedzie pójdę jeszcze raz z niunią na spacer. Kupiłam jej dzis za całe 3 zł gąsienice edukacyjną,ale fajowa.Na glowie ma grzechotkę, na numerkach szeleści i piszczy,a na ogonku ma gryzak:))nowa z metką w \"PEWEXIE\";-))

Hej Jakos nadrobie Wasze klikanie. Barylko Zosia tez jeszcze nie siedzi i nie martwie sie tym,synek koleżanki zaczął siadac w 9 m-cu.Kazde dziecko idzie swoim torem:)wyluzuj kochana. U nas wczoraj lało cały dzien-kota mazna było dostać:-P Nocka super,jedna pobudka o 2:30,teraz mała szaleje na macie. Mea fajowy filmik,Nadia bedzie rozrabiara:)) Pia fajnie masz,ze Pascal juz smiga na 4:)) To tyle na szybkiego-ide ogarnąc kuchnię i wyjąć pranie.

Juz po zakupach i wstępnych porządkach,jeszcze łazienka i umycie podłóg:-P Pia nie martw się-choc ja tez jak mąz gdzies jedzie dalej to mam nerwy,zeby nic sie nie stało po drodze-doskonale Cie rozumiem.A ospa jak to ospa:))zniknie:)) Holly:))dzieki:)0no dlugasna jest-taka parowka:))dzis rozmawiałam z jedna pania w sklepie,ma synka 7 m-cy i nie mogła sie nadziwic,ze Zosia długa na cała spacerówkę,bo jej synek krociutki,ale pulchny za to.No i mówiła,ze cale dnie na rękach,wiec jak jej powiedziałam,ze moja Zoja aniołek to patrzyla z zazdrością,bo jej synek nawet w wózku nie poleży 10min.Przerąbane ma kobieta,oprocz tego 3 letnia corka jeszcze. Kessi fotki super,pokoik sliczny:))No i te tory-marzenie!!!;-))hehe Zosia na dworzu ze starszą corcią-ja dzis lenia mam i gotuję kupne ruskie pierogi.No i te porządki

Cześc Nocka ok,ale mała juz wstała o6:((teraz robi kupke i gada do Berta i Erniego na mini mini:)) Ja wyskoczylam rano po zakupy póki Dżordz byl w domu,bo market i wózek z dzieckiem to nie jest dobry pomysł:-O Palma od rana,ale troszke wiaterek wieje,wiec znośnie.Pranie wstawione,kawka wypita-trzeba sie zabrac za porzadki:-P Kessi-mąz ma rację,ale oni tez tylko o jednym:-D A co??my gorsze???;-D hihihi Mea-ja tych koszmarnych poczatkow wogole nie wspominam sobie,bo bym chyba doła złapała jak Ty.

Zosia wsunęła całą miseczka zupki,popiła herbatka.Teraz sie troszke pobawimy.Starsza wyrwala na basen z koleżankami. Pia dla mnie nigdy nie bedzie zrozumiałe dlaczego własnie dzieci choruja na takie okropne choroby....nikomu nic nie zawiniły,a musza znosic tak straszny ból... Co do butow to sa wszedzie,kolezanka kupiła corce na basen. Zmykam do Calineczki

Myszko Julcia jest rozbrajająca:))

Ząbkow nie ma,ale radzi sobie z bułeczką i chrupkami-pewnie dlatego,ze sie szybko w buzi rozpuszczają:)) Palma straszna-malenka zasnęla,obiady prawie ready.Glodna jestem,bo śniadań nie jem...

Mea moja Zosia tez pierwszy raz pomemlała,wypluwała,bo to cos nowego-nie wiedziała jak sie zabrac za jedzenie tej bulki,a teraz juz zakumała:))nie poddawaj się:)) Amorku!!!!!u mnie nie ma tego problemu, wszyscy całują w policzki:)) Zabieram sie za obiad,dzis bitki mięsne,mizeria i ziemniaczki.Dla Zosi gotuje kalafiorkową.

Mea fryz fajny,a w okularach wygladasz o wiele powazniej:))

Pia sa rozne smoczki,o różnych przeplywach w zaleznosci do czego maja słuzyc-do kaszki sa kilku przepływowe-maja kilka dziurek na czubku.To tak mniej więcej w ramach wyjasnień:))

Witojcie Pia normalnie az rumieniec mi wyskoczył:))Bardzo Ci dziekuję,choc Ty miedzy swoimi przystojniakami tez wygladasz jak ich kolezanka lub siostra:)) Fajny zwyczaj macie w przedszkolach,u nas jest pasowanie na ucznia. Gdy tak teraz sobie mysle o tych poczatkach z Zosią to myślę,ze chyba miałam depresję...dppo tego te kolki i cyrki z jedzeniem,spanie po kilka godzin na dobe...skumulowało sie wszystko.A teraz mam aniołka grzecznego,ktory daje mi wszystko zrobić,wiec jest git:)) Nocka fajna-malenka zasnęła o 20 i byly 2 pobudki na picie i jedzonko,spała do 6:30,potem ok.8 znowu zasnęła. Sylwia zrobiłas dziurkę???? U nas znowu palma!!!!! Ciesze się,ze dowcip Was rozbwił:))Mam jeszcze jeden: Do zakladu fotograficznego przychodzi pingwin z zebrą i proszą o zdjęcie. -Czarno białe czy w kolorze?-pyta fotograf. - Na to pingwin:A chcesz wpierd***???!!!

a i dodam zaraz fotke:))

Sylwia ja powiększylam nozyczkami-wycięłam czubek smoczka i juz:))najprostsza metoda naszych mam:)) Malenka wsunęła pół bułki z masełkiem,popiła herabtka i teraz gada\"amamamamama\",\"ałałałała\"

U nas chyba bedzie burza-ciemno jak w d*** u murzyna:)) Sylwia ja daje zawsze z kaszka,bo Zojka nie najadala sie mlekiem-praktycznie ciagle byla głodna:-O Ale ja mam smoczki canpola nr 4 i sama robie duza dziurkę-leci aż miło:))Moja malenka wsunęła buraczkową o 15:30,teraz serek truskawkowy(oby jej nie wysypało),bo nie zwrociłłam uwagi w sklepie-miałam kupic waniliowy:-O i kilka chrupek kukurydzianych,popiła herbatka i robi własnie kupkę:)) Potem dam jej bułeczke z maselkiem i kaszke po kąpieli. Do siedzenia nadal leniwana moich kolanach jak siedzi to tak sztywno,nie opiera sie o mnie,tylko jedna raczka trzyma sie mojej,ale sama ni cholery:-O A teraz fajny dowcip: €žWczoraj namówiłam wreszcie swojego męża żeby kupić abażur z kryształów (to, co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu Po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup, tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: - A może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem, po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę? Z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie... Myślałam, że zabije mnie, a on mówi: - Kurde, ale mnie prądem pier***nęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć!

Drumla ja tez niestety nic nie doradzę:(( Mea zrobilam jogurt z bananem-nie chciła:(9moze pozniej sprobuję jeszcze raz... Teraz malenka spi,ja po obiadku,upał okropny,pranie wyschlo w expresowym tempie:)) Pia ogladałaś \"oszukaną\"z A.Jolie??polecam:))

Misty moja tez bez ząbkow:jeden sie przebil i nic:(( Mea chrupkami kukurydzianymi Nadii nie roztyjesz;-))

Mea powachaj ta zupke-nie powinna byc zepsuta jesli masz dobrze nastawiona lodowke na lato.Ja bułeczke dałam ok 18,taki niby podwieczorek;-))zamiast wlasnie mleczka o tej porze.I powiem Ci,ze po kąpieli chętniej wypiła kaszkę i to całe 190ml:))Zobacze jak bedzie dzisiaj.

Hej laseczki:)) Barylko-no miałas nie poprawiac literowek;-))Daje bułke tak samo jak Kimizi, przekrajam na pół,smaruję masełkiem i po kawałeczku do buzki:))Zostalo nam pól z wczoraj,więc dzis tez jej dam.Z tym gotowaniem jest róznie,moja mała nie chce tych kupnych jeść-pluje i płacze,więc musze gotowac:))Nie zajmuje to duzo czasu i mam obiady na klika dni:)) U nas palma straszna!!Nocka super,mała zssnęla o 21,pobudka o 2 na mleczko i spała do 8))Zaraz pójdziemy na zakupy i spacerek.Zojak na macie,oczywiscie przekrecila sie na brzuch i juz marudzi:-O Leń:(( Mea ja na cytologie dopiero mam sie stawic na jesień. Ciepla ja tez czekam z kawką na Ciebie:))mam pół szklanki:))

Kimizi no to widze,ze mamy tak samo:))wszystko same do buzki,ale jedzonko trzeba księżniczkom podawać:)) Ciesze się,ze juz Lenka wróciła do\"normy\":)) Moja wykąpana,nakarmiona,gada sobie w łóżeczku:))Zaraz kolacja dla reszty rodziny,myju i spać:)) Spokojnej nocy dla wszystkich

Mea,moja malenka tez lubi zasypiac jak Nadia w łóżeczku:)) Ewcia super fotki:) Kami ,ale laseczka z Ciebie!!! Pia zdjecie w wc wymiata,ale to z beer tez niezłe;-))

Zosia po krotkiej drzemce-zjadla pół bułki maslanej z masełkiem-smakowała jej:))popila rumiankiem i walczy na macie.Kilka chrupek kukurydzianych tez dzis wsunęła:))Ale leniuch z niej-najlpiej,zebym to jaj jej chrupki trzymala i wsuwała do buzi:((zabawki łapie fajnie,przeklada z rączki do rączki,a jedzonko niech mama serwuje;-)) Nadal palma u nas:)a jutro ma byc jeszcze gorzej. Przekręcila sie na brzuch i juz kwęczy-jejku jaki z niej leń:-O tu wstawiam tekst o naszych literowkach-Barylko nie musisz poprawiac wyrazów napisanych błednie:-D Bdanaia na pweynm anelgksim uneriwstyecie wyzakały , że nie ma znczeania, w jaikej kleojności napsziemy lietry wenąwtrz wryazu , blye tlkyo pirwesza i otstaina lreita błyy na soiwch mijsecach . Rtszea mżoe być dolnwoie poszamiena. hehe

A i sadam ja poduszka na nóżkach,ale doopa blada:((nerwy ma straszne,szarpie ta poduszke i zaraz płacze:((teraz ma macie walczy,przekręciła sie na brzuch i stęka:)) Z nowych \"słów\" to mamy mammma,łałałała,umumumu:))

Hejka Nareszcie mam neta. Kiniaczku witaj wsrod zywych:-D I nie forsuj sie zbytnio,bo doopsko zleję!!!! Babeczko telenowela brazylijska wymięka:)) U nas nocka spoko,mała zaliczyła pobudke o 3 i spała do 8:)0palma u nas tez,dwa prania mi wyschły w ciągu 2h:)) Moja mała jest wygodna bardzo-miałam jeszcze w słoiczkach pomodorówke i buraczkową-wybrałam ta pierwszą i z naszej zupki wyjęłam 2 marchewki miękkie i widelcem rozgniotłam po czym wrzuciłam do pomidorówki-jesli myślicie,ze zjadla to...zooong:((wyczuła,ze nie miksowane i bleeee:(( Musialam rozmikswoac raz jeszcze i zjadła. Dzis po raz pierwszy od nie wiem kiedy spałam w dzien,bo Zosiek zasnął o 13 i wstał o 15:))Pewnie ok 17 na pół godz.ją położe,bo nie wytrzyma do 20:00. Mialam jej zrobic te banany,ale nie bylo dzis w markecie,a taka palma,ze nie chciało mi sie dalej iśc:-O Pia ja pamietam okres,gdy moja wtedy malutka Wikusia poznała slowo\"nie\"-to było straszne:chcesz pić?-nie-i wyciaga rekę po kubek;chcesz siusiu?nie-i mokre gatki:-D jakos sie przezyło:)) No to na tyle-aaa Mea nic tam,ze warzywa spalone:))grunt,ze sobie pospałas:))luuuzik:))

Ufff malenka spi-dalam jej na noc ten syrop uspokajający -moze lepiej będzie spała? Cari fotki super-jak zobaczylam miske z obiadkiem to mi oczy wyszły:))tyle zjada????:)) Kimizi moja malenka tez ostatnio tak sie tuli mocno-do kazdego,marudna bardziej,mam nadzieję,ze to im minie:-O Zmykam zjesc kolację,zagonię corcie do kapieli,potem do łózka-aby tylko Zoja dała nam odespać... No to tymczasem

Mea dzięki-zrobię i zobaczymy-może jej posmakuje? Ciepla dzis 13-tego:))luuuzik;-)) My po spacerku,malenka pospała trochę-zaraz dam jej amciu:)Zupke wsunęła az miło-dobrze,że chociaz obiadki je...I ja tez jak wyszlam to były chmury,a jak wracalam to upał-nie wiadomo jak siebie i dziecko ubrac Kimizi jak dzis z jedzeniem Lenki?nadal obrażona na łyżeczkę?;-))