Ann 31
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ann 31
-
Witam. Duniu ciesze sie z Toba. U nas troche ciezko.Mala na razie z mezem,a od poniedzialku z moja mama zostaje.W pracy mam taki zapieprz,ze masakra.Jak sie okazalo sa straszne zaleglosci do nadrobienia,a jeszcze ja sie ucze.Mam takiego pana milego co mnie szkoli i razem jakos bedziemy konczyc miesiac. :)Ciezko jest,ale przynajmniej nie mam czasu myslec jak tam moje malenstwo.wczoraj była strasznie maruna ,mąz mówił,ze tragedia,jak nigdy i myslelismy może że to dlatego,że pierwszy dzień beze mnie,ale dzisiaj juz kochaniutkie,grzeczniutkie dziecko było,także może wczoraj po prostu miała gorszy dzień. Niby cieżko jest zostawić dziecko takie małe to fakt,ale powiem Wam że troche jakbym odżyła.Bo to trzeba się ładnie ubrać,umalowac z ludzmi spotykac,telefony,praca ,kontakty.Troche teraz poczułam,że jednak mi tego brakowało.A jeszcze się pochwale,ze dostałam taki swój bardzo ładny pokój w pracy,świeżo po remoncie i z nowym wystrojem i całym sprzetem,naprawdę super ,aż się chce pracować :) Spadam bo kąpanie zaraz,pozdrawiam,bayyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
-
Witam! Moja mała jutro kończy pół roczku :) i jutro również idę pierwszy dzień do pracy :( Oczywiście juz mnie nerwy tłuką jak to będzie!Jak Alusia to zniesie i wogole.A jeszcze dowiedziałam się ,że ta panna co miała mnie szkolić na to nowe stanowisko,to poszła na zwolnienie(jest w 6 tygodniu ciąży) i wszystko zostawiła niedokończone i niepozałatwiane! No super,ciekawe jak ja sie w tym odnajdę! Ja to pracowałam do 7 miesiąca,no ale wiadomo,ze jak ktos się źle czuje ,to idzie na zwolnienie,tylko ciekawe kto mi tam cos przekaże? Miłej nocki życzę i zdrowia dla maluszków,bo to najważniejsze! Coś Dunia nie pisze,mam nadzieję,że będzie dobrze! Ja na pewno z nerwów nie usnę dzisiaj,trzymajcie sie ,paaaaaaaaa
-
Ja to mam kondycję zerową teraz.Byłam w parku z małą i zaczeło tak strasznie grzmiec i sie błyskać nagle,a ja nawet folii na wózek nie miałam.Przestrzyłam się tez,że mała piorunów się będzie bała. No to zebrałam sie szybko i zaczęłam biec z tym wózkiem do domu.Biegłam tak 15 min i myślałam,że wykituje i cała spocona byłam. A przed ciążą chodziłam na aerobic step dla zaawansowanych i skakałam intensywnie przez godzine 3 x w tyg.i nawet zmęczona bardzo nie byłam.Najwyższy czas się zapisac,ale dla początkujących ;) Ja jeszc ze jestem zadowolona z tego powodu,że przed ciążą na okres to tak strasznie mnie brzuch bolał,że jak się nie nazażywałam silnych tabletek,to parę razy na pogotowiu wylądowałam z bólem brzucha na zastrzyk przeciwbólowy.Tak mnie nieraz bolało,że aż wymitowałam i leżałam na podłodze w łazience nieraz,a tabletek to takie ilosci musiałam zażywać,że aż przytruta chodziłam.Owszem ,mówili mi,że jak się urodzi to przestanie bolec,ale nie chciało mi się w to wierzyć.A teraz okazało się to prawdą.Nie boli mne nic a nic,kjestem w szoku wielkim.Ani jednej tabletki nie zażyłam,dla mnie to po prostu niesamowite jest,po tylu latach bólu(prawie takiego jak skórcze porodowe)I okres regularny co do dnia,mało obfity i bezbolesny.Rewelka.Mogłam się na dzidzię wcześniej decydować!:)
-
Kajtoch,wiem,że masz rację,ale to czasami tak łatwo się mówi.Ja nieraz po całych dniach i nocach jak jestem sama z mała (choć odpukac,jest grzeczna w miare)to naprawdę potrzebuje tą godzinę spokoju,albo nawet żeby cos koło siebie zrobić ,albo w domu. No ale co racja to racja,postaram sie ograniczyć.Jakby mi ja tak ktos np.wziął na ta godzine czy dwie dziennie,to na pewno bym nie dawała jej ogladać.Też byłam dawniej straszna przeciwniczką tego,ale życie czasem niweluje nasze poglady . No z samochodem,też mnie pocieszyłaś :)
-
Witam! Karolinko ,Ala nieraz wydaje takie dźwięki,że szok i też tak się obraca,wygina,to normalne. Ja dziś jestem super wyspana.Mała zasnęła już o 19.30.obudziła się o 7 rano .Przebrałam ,nakarmiłam,wzięłam do łóżka i ja zasnęłam zaraz,Ala pewnie po mnie zaraz i obudziła mnie o 9 ciągnięciem za włosy :) Naprawdę współczuję tym dziewczyną ,które się nie wysypiają.Sen to podstawa,człowiek się dobrze czuje i nie jest zestresowany jak jest wyspany.Dla Was i dużo cierpliwości,to już na pewno niedługo sie skończy. A teraz siedzi sobie mała w foteliku i oglada mini mini ,taką najlepszą bajk,e co lubi. takie hipki tam są podobne jak w mapetach i ona patrzy jak zaczarowana,nawet nie można jej przeszkadzać,bo się złości.Tylko jak moja mama przyjdzie z nienacka,to musze szybko wyłanczać,bo ona uważa,że dziecko WOGÓLE NIE może oglądać telewizji.Ale chyba beez przesady z 1,5 godz.dziennie chyba nie zaszkodzi? A Wy dziewczynki tez chyba pozwalacie chwilę oglądac??? Mała Agatko,a czemu czapka bez uszu zakrywania??? A z tym body(a właściwie jego brakiem),to ja uważam,że zły pomysł (no może w domu)bo na polu mała jest w spacerówce i czasami wiadomo jak sie wyciąga czy wkłada,to tak właśnie jak dziewczyny pisały wszystko sie podwija i niewyobrażam sobie żeby miała gołe plecy przy tym. Duniu,jeszcze raz dła Ciebie i Kubusia ,będziemy trzymać za Was kciuki,na pewno wszystko będzie dobrze,nie załamuj się,badź optymistycznie nastawiona!!!!
-
No wiem Agniesza,że jest coś takiego tgzw.rękojmia chyba,ale pewnie mają te komiksy różne kruczki w umowie i na pewno by nic z tego nie było.A po za tym ten samochód nam sie bardzo podoba i nie chcielibyśmy raczej sie go pozbywac.Gościu już sprawdził go porządnie w serwisie i okazało sie ,że reszta ok.A tą naprawe już mąż załatwił u znajomego,ktoremu nieraz pomógł w różnych sprawach "po kosztach"to może tak z niecały 1000 wyjdzie.Dobre i to.
-
Duniu bardzo mi przykro,że tak wyszło!Na pewno jeżeli operacja okaże sie konieczna,to wszystko bedzie dobrze i skończą się małego problemy!Trzymaj sie i mysl pozytywnie! dla Ciebie i Kubusia
-
Hej! Ale sie wkurwiłam dzisiaj! Daliśmy samochód do mechanika na taka drobnostkę do zrobienia,a tu okazało się,że jest poważna rzecz do roboty.Ten samochód dosłownie miesiąc temu kupiliśmy ,tyle kasy się władowało a przecież nie taki stary bo 4 letni i taki super podobno sprawdzony przez takich \"specjalistów\". A tu się okazuje że nawet ok 2000 trzeba będzie dać . A jak na złość mieliśmy akurat teraz dużo innych wydatków i poważniejszych zakupów jeszcze ,mąż przez jakiś czas był na bezpłatnym urlopie i kasa szła jak woda i jeszcze to wypadło teraz!!! się nieźle spłukamy do reszty prawie. Sorry,że nie w temacie,ale właśnie się dowiedziałam i nie miałam się komu wygadać!
-
nick.......im.dziecka ...term.por.. waga ur.. waga....cm...wiek Elmirka85......Aleks.......19.10.....2380.....7000.. ..?......6m Kasika1........Karolinka...22.10....3300......7000.. ...68.....5m green_gable...Mikołaj....29.10.....4010...ok7400.... ......3m i 2t mother..........Kacper....30.10.....3700.....7640... 67.....4,5 m Kasiula82........Amelka....30.10.....3200.... 6100...........4m i 2t Daffodile.......Lilianka.....30.10....3950......8690.... ?....4,5m KarolinkaLinka..Natan.... 1.11......3400.....8300....72....5m karuczek......Antosia......1.11......3270....7220.....68 ......4m2t happymama.....Zuzia.......3.11......3285....6500....66 .....5 m Ann 31...........Alicja.......6.11......3250....7200... 68...... .6m. agniesza26.....Olafek......9.11......3710.... 7600....76/77...5,5m bonizz...........Piotruś.....9.11......3350.....7700 ...69.......3m 3t elwira elwira...Weronika...9.11......3300....5750...59......3m 3 tyg MarzenaMol.....Arturek....10.11.....4060...7000....65?.. ...5 m karola678.....Franciszek..11.11.....3300.... 7900....67.....5.5m-ca mysza1980.....Zosia........12.11...............5400 ..........2m i 2t agnesa1983...Kubuś.........12.11.....3410... 7600.....76.....5m 4d edika9..........Nikola.......13.11.............. 3900.......... 2m i 24d Beata1987.....Zuzia........14.11.....3200.....6950. ..68.....5m1t kaaczuuchaa..Damianek...15.11.....2950.....6670....70,5. ...4m i17d magmall.........Zuzanka....16.11.....3960.... 6060.... 65....4,5m Marta1983.....Robiercik...16.11.....3270..... 5700..........4,5m Gargamelka....Antoś........18.11.....3750.....7300...64, 5. ... 5m MajkaMB1......Miłosz.......18.11.....2730.. +-5200 ...56... 2m,3t Jokasta........Jeremi.......19.11.....3300.....6600..... 4 m, 2 t **ewelka**......Wiktoria....21.11.....4650.....7000 ...72 ....3m20d maminka.1......Lenka.......21.11.....3400.....6800...67. .....5m **Vanilka**......Hubert.......24.11.....3760.....xxxx... xxxx....4m9d pingusia_22....Marika......27.11.....2570......5800 ...67..... 4m kajtoch.........Blanka.......27.11.....3700.....9100... 70......5m lorinka..........Zuzia........28.11.....3600.....6410... .........2m27d Małgorzata....Julek........ 28.11..... 4550..... 7015... ok.72... 4m 3t Anabelkaaa....Jaś............02.12.... 3700... ..6000... 67.......4m mała_agatka...Franek....... 3.12......3340... 7200.....67 ...4mies dunia26.........Kubuś.........4.12.....3.700... 6.200......66.....3mies. Maja_21........Wiktorek....7.12......3780.... 6000 ............ 3mies
-
Witam! Ja staram się małą absolutnie nie przekarmiać,wręcz odwrotnie.Waży prawidłowo,ale ja jestem z tych grubasków,co wiecznie sie muszą odchudzać i dlatego bardzo uważam,żeby mała nie ważyła za dużo.Nie daje jej żadnych kaszek,kleików,słodkich herbatek ,ani zbyt dużo innego jedzenia.Nie jest głodna,więc po co.Rozwija się prawidłowo. Ja to się dziwię tym matka i babką co tak pchają w dzieci to jedzenie,przecież już są inne czasy,powinny to wiedzieć! Zdrowsze jest szczuplejsze dziecko jak otyłe!!!Alicji 8 dni brakuje do 6 m-cy i waży 7200,ale jest dość długawa. U nas też słońce świeci,ale wieje przeokropnie,aż drzewa sie uginają ,a sąsiadom iglaki z balkonów pospadały. W sobote były imieniny męża,impreza dość konkretna i mała jak usnęła ok 20,to nawet muzyka ją nie zbudziła i krzyki i toasty :) Mi to przed okresem ,to normalnie psycha siada,jakieś stany dapresyjne mam.Z mężem się kłóce o byle co go atakuje sama i prowokuje,a potem płacze non stop :(.Już mi wszyscy mówią,że nie do wytrzymania jestem.Tylko na Alicję sie nie złoszczę,jakos potrafię się do niej powstrzymać i dla niej tylko jestem dobra. No ale staram się zapanować nad tym.A może to też przez ten wiatr,bo to chyba halny jest,a wtedy ludzie głupieją! My już małej obniżyliśmy łóżeczko,bo się szczebelków chwytała i głowe wystawiała,trochę na początku zdziwiona była,ale szybko zaakceptowała nowa sytuację. Anabelko może spróbuj dawać takie jedzonko które rozluźnia kupki. Ja daje np.pół słoiczka jakiejś zupki np.z marchewka i ryżem(zatwardza)i pół słoiczka np.śliwki (rozluźnia)i jest ok.Kupka w szam raz.Dobrze działają też morele,brzoskwinie,winogrona(moga być w soczku) Na razie paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
-
Tak Aga jest,sprawdziłam że na zółtaczke to jest dodatkowa szczepionka bo moja juz właśnie poprzednim razem ją miała i była wyjątkowo wtedy 2 razy kłóta.(co mnie właśnie zdziwiło)Raz tą płatną normalnie i dodatkowo drugi raz na żółtaczkę.I faktycznie ona chyba bardziej boli,bo przypominam sobie,że Ala dużo bardziej płakała .
-
Aha Aga,to ja źle zrozumiałam.To ja juz nie wiem,ale wydaje mi się,ze tak jest jak Ty piszesz.
-
Witam Byłam z mała do szczepienia,zniosła super.Dosłownie dwa razy zakwiliła.Strasznie ją zagadywałam i pokazywałam nowa zabaweczkę,to chyba pomogło.Jak wzięłam na ręce to moment się uspokoiła i śmiała do pielęgniarki.Ale inne dzieci strasznie płakały.Także Ala dzielna dziewucha!Przybrała 1 kg za 6,5 tyg.to prawidłowo. Agniesza szczerze mówiąc,to dla mnie jest dziwne,że dali Ci ich szczepionkę,bo jak się już decyduje na te płatne,to cały czas powinno się je brać.Ja za każdym razem płace 130 zł.i lekarka mówiła,żeby już teraz raczej nie przechodzić na te bezpłatne.Podejrzewam,że pewnie nie miały akurat tych płatnych i dały Olafkowi taką jaką miały. Anabelko nie martw się na zapas,ja teraz byłam chora i myślałam ,że mała się zaraziła,bo też tak nagle parę razy zakaszlała i jeszcze wydawało mi się,że tak jej coś charczy w piersiach i powiedziałam o tym lekarce,żeby szczególnie dobrze ją zbadała,bo mam podejrzenia,ale na szczęście jest zdrowa.Jak dziecko chore to przede wszystkim nie chce jesć(boli gardło),ma katar ,nie chce spac w nocy,marudzi okropnie.Ale jak Jasiek cieszy się i je to na pewno zdrowy jest. Duniu na Twój problem ;) polecam Ci Coloc C do kupienia w aptece.100% naturalny i nie uzależnia ,a działa rewelacyjnie.Taki proszek,najlepiej wymieszać z sokiem pomarańczowym. Dzisiaj mojemu mężusiowi szykuje naleśniki ze szpinakiem.Rewelacja,babcia mi przyniosła świeży szpinak.My uwielbiamy.I jeszcze kupiłam mu 2 podkoszulki z Nike i Pumy,bo wyprzedaż była po 47zł.jeden,a jutro ma imieniny,to akurat będzie:) Alusi kupiłam takie buciki wiązane(bo wszystkie inne spadają) z jeansu wyszywane kwiatuszkami.Słodziutkie.A sobie NIC !:( Beatka nieźle dałaś kasy za te zdjęcia (i w sumie mała ilość).Ja bym chyba aż tyle nie dała.Mój mąż interesuje sie fotografią ,ma dobry aparat i ładne zdjęcia robi(najlepsze krajobrazowe),wygrał już parę konkursów amatorskich.My mamy dobra drukarkę do zdjęć,to sobie sami drukujemy Alicji zdjęcia. A jeszcze lekarka mi powiedziała,żeby nie dawać kaszek żadnych ani kleików,bo jak przesypia noce i prawidłowo przybiera,to nie potrzeba dawać.Tak mi juz ostatnio mówiła i ja wogóle nie daje. Ja karmie mała łyżeczką w tym foteliku-nosidełku (do samochodu).Po prostu biore go do domu i na narożniku stawiam i siadam obok .Bardzo dobrze tak jest.Akurat pozycja mi się wydaje wygodna dla dziecka,bo nie jest pod kątem prostym.A na krzesełko mi się wydaje za wczesnie. Elmirko cieszę się ,że wszystko u Was już ok. Kajtoch,nie dawaj małej na kocyk jeszcze za wcześnie na to,a od ziemi zawsze ciągnie bardziej zimno. Ale się rozpisałam:) Spadam! Naraaaaaaaaaaaaa!
-
Witam! Agniesza na początku dawałam ze słoiczka ,to się w sumie tak bardxzo nie dziwiłam że nie je,bo jak sama spróbowałam tych pyszności,to miałam dość.No to później zaczęłam gotować,właśnie taką jak Ty dajesz małemu,kupiłam blender nawet bo nie miałam ,dodałam nawet troszeczkę masła i dosłownie pare ziarenek soli,żeby mała zachęcić.Jak spróbowałam,to naprawdę smaczne to było.Ale Ala ;) miała to gdzieś i jeszcze gorzej mi pluła.Po prostu nie lubi tych smaków.Siostra mi powiedziała,żebym sie nie zrażała i dawała codziennie nawet po 2 łyzeczki,bo musi się przyzwyczajać.Tak właśnie teraz robię i zawsze z 5-6 łyżeczek zje,ale minę przy tym ma taką,że można pęknąć ze śmiechu :)I potem w nagrodę daję jej jakiś deserek,to od razu sie śmeje.Ale np.wczoraj mnie zadziwiła,bo dałam jej tak bez przekonania taki słoiczek zupki marchewkowej z ryzem co przyszedł w jakiejś paczce(bo ja już przestałam kupowac zupki po tym jak wszystkie lądowały w koszu) i o dziwo zjadła pół,więc może się jej przestawi. A powiedz mi jeszcze Agniesza jakie inne zupki gotujesz oprócz tej ziemniaczano-marchewkowej?Co jeszcze dodajesz do nich? A jeszcze zapomniałam się pochwalic,że Ala już od jakis 3 tygodni mówi : maaamaa,mmamma,mama :) takie to śmieszne jest,a nawet używa deklinacji,bo kiedyś rano leżymy sobie jeszcze w łóżku,a Ala już od jakiegoś czasu rozrabia w łóżeczku w drugim pokoju i wydaje dźwięki nawołujące,ale my do niej jeszcze nie wstajemy i w pewny momencie tak głośno i wyraźnie krzyczy : MAMO ! My w śmiech,a mąż mówi no widzisz,ciebie woła;) Ja już trochę lepiej się czuję,gardło trochę puściło,teraz taka flegmę wypluwam(sorry),to chyba schodzi,boże tak się boję,żeby małej nie zarazić. Tak Wam dziewczyny zazdroszczę czasami,że macie kogoś z rodziny koło siebie i dziecko możecie podrzucić na chwilę,coś zrobić,czy jak się np.źle czujecie.Ja to nieraz,to tak myslę,że jakby mi się coś tak nagle stało w domu,to by nawet nikt nie wiedział i co by się z dzieckiem stało? Owszem są telefony,ale różnie to nieraz bywa,mąż daleko,niczym by przyjechał to parę godzin co najmniej.A mama to na razie zajmuje się drugą wnuczką ,to też nie ma czasu i siły żeby tak często przychodzić.I tylko tak liczę te dni od poniedziałku do piatku,kiedy mąż przyjedzie.Dobrze,że mała grzeczna przynajmniej ,ale już się boję co będzie jak pójdę do pracy,a jej będą zęby szły i noce nieprzespane i nikogo do pomocy.No,ale jakoś to będzie. Jutro idziemy z mała na szczepienie,to powiem żeby ją porządnie zbadała,czy aby coś od e mnie nie złapała.A myslicie,że taka pediatra,to mogłaby mnie też zbadac osłuchowo jakbym ją poprosiła? Ale się opisałam długo,aż mi dziecko zasnęło ,skoro się mama nim nie interesowała :) No to mogę iść pod prysznic. Pa,pa ,miłego dnia życzę!
-
Beatka,czasami są takie gorsze dni ,ja też nieraz tak mam,że mnie wszystko wkurwia.Olej to !Ale Twoja Zuzia ma śliczne oczka!:)
-
Dunia,mam nadzieję,że to własnie nie angina!Już parę lat nie miałam,a dawniej to nawet po 3 razy w roku! Dzięki dziewczyny za otuchę ,trochę wydygałam niepotrzebnie! Nie ma co porównywać umiejętności dzieci do siebie!Każde jak kajtoch pisała rozwija się w swoim tępie.Moja od jakiś 2 tygodni dopiero odwraca sie z pleców na brzuszek,a przecież sporo starsza jest Duniu od Twojego.A o siadaniu samodzielnym,to mowy nie ma,zresztą ja się wogóle nad tym nie zastanawiam,bo widzę,że ogólnie dobrze się rozwija. Kajtoch!nawet małe co nie co można odpowiednio wyeksponować ;)
-
Witam! Jejku ,jak strasznie się czuję,jakaś choroba mnie bierze lub brała mam nadzieję,że ja zatrzymałam!Od razu się na gripex max rzuciłam i tatum werde do ssania.W nocy,to w ogóle nie spałam,tak mnie okropnie gardło bolało,śliny nie mogłam przełknąć.Teraz jest ciut juz lepiej,ale strasznie słaba jestem.O mnie mi nie chodzi,tylko żeby małej nie zarazić.Ja jestem z nią sama do piątku i muszę się nią zajmować.Dziś przyszła mama ,zakupy przyniosła i poszła z Alą na spacer,to się przespałam z 2 godzinki w dzień.Na szcęście mała jest grzeczna,teraz śpi,i staram się do niej nie przytulać za bardzo. Uważajcie dziewczyny,bo chyba jakiś wirus w powietrzu jest,co gardło atakuje!!!!!U nie już wszyscy dookoła chorowali!Tylko żeby Alusia się nie rozchorowała.:( I jeszcze dzisiaj dzwonili z pracy (6.05.wracam),że zostanę przeniesiona na inne stanowisko-lepsze niby i to jest dla mnie awans.Bo tam ktos odszedł i prezes zadecydował,że ja się nadaję.Nie wiem co o tym myśleć,niby w temacie trochę jestem ,no ale na nowe idę.Nie dość,że się człowiek wogóle trochę stresuję powrotem ,to odrazu rzucają na głęboką wodę.Bo u nas to taki stres raczej jest w pracy i atmosfera nieraz nie za ciekawa.Ale taka laska mi mówiła,że tam gdzie mam isć jest spoko i fajna atmosfera.No zobaczyny,trochę się zdenerwowałam tym telefonem,ale potem sobie myślę,że może dobrze,bo się człowiek trochę rozwinie! Trzymajcie się ciepło i nie chodźcie w zbyt dużych dekoltach,bo Was zawieje ;)
-
Beatka,to one jakieś wariatki są chyba,żeby tak mówić do dziecka.Nie pozwól im na to w żadnym wypadku!Jak trzeba to je porządnie opierdol i nic sie nie przejmuj.Niektórzy ludzie,to sa po prostu walnięci!Jezu,ja mam taki charakter,że chyba bym tam albo oszalała,albo je pozabijała tak samo jak tą teściwą małej agatki.Dlatego dziewczyny podziwiam Was za cierpliwość!
-
i jeszcze mam pytnko kiedy wracacie do pracy? i czy w ogóle? Ja bym nawet chętnie jeszcze parę miesiecey nie wracała,ale na wychowawczy żadnej kasy byśmy nie mieli,a ja nie najgorzej zarabiam,a po zatym boję się,że w tym kryzysie,to mógłby mnie potem nie przyjąć :(
-
A ja jestem sama z małą od poniedziałku do piatku popołudniu całe dnie i noce .Czasami mama na chwilę przyjdzie,żeby z małą pobyć,ale to tak na godzinkę.Ja nie narzekam na to,bo mała grzeczniutka i wszystko przy niej zrobie,i się wyśpię.Nie wiem własnie jak do pracy pójdę ja jak wytrzymam taką długą rozłąkę :( A jak mąż w piątek ok.16 przyjezdza,to już małej nie odstępuje na krok przez 3 dni.Wszystko przy niej zrobi i jeszcze posprząta,zakupy zrobi i pozałtwia różne sprawy,także w weekend mam luzik :) Nawet nie gotuje,najwyżej na niedzielę czasem cos specjalnego,bo w tygodniu dla mnie samej mi się nie chce,a na weekend to moja mama przynosi obiadki dla swojego ulubionego zięciunia ;)allbo do knajpy idziemy,albo na wynos coś ulubionego jemy. Tylko małej czasem zupkę,ale to 5min.roboty,a ona i tak nie chce jesć,ale ja konsekwentnie daję i coś tam już troszkę dziubnie. Deserki i owoce wcina jak oszalała,a zupek nie chce . Anabelko to gratuluję.Mi też się wszyscy dziwią,o to spanie. A ciekawa jeszcze jestem czy są w naszym gronie palaczki lub byłe palaczki.Ja przed ciążą paliłam i to sporo.Jak zaszłam to odrzuciło mnie samoistnie i od razu przestałam i do tej pory nie palę.Tak mi teraz śmierdzą papierosy,że nie mogę wytrzymać.Mąż zadowolony,bo on nigdy nie palił.Ale nie powiem,szczególnie jak jest jakas impreza i piję alkohol to mnie trochę wtedy ciągnie.
-
Cześć Co do snu,to ja naprawdę nie mogę narzekać.Teraz śpię dłużej,jak przed ciążą.Moja Alicja usypia ok 20-20.30 i śpi bez przerwy do ok 6.30-7 . Już od 6 maja (dokładnie jak Ala skończy pół roku)wracam do pracy .Byłam juz u szefa,akurat miał dobry humor i mam zapewnione swoje stanowisko.Nerwów mnie to sporo kosztowało,bo mój szef jest nieobliczalny,długo by tu pisać o tym,ale może wystarczy sam fakt,że w moim mieście (nie tak małym przeciez)każdy prawie o nim słyszał i o jego \"wyczynach\".I zawsze mnie się pytają,czy to prawda co o nim słyszeli,bo im się to w głowach nie mieści.Na szczęście w tym dziale co ja pracuje ,to szef nie przebywa,ani nie ingeruje za bardzo,bo się nie zna na tym,więc ja ze swojej pracy jestem zadowolona . Alicja będzie się zajmowała moja mama,myślę,że będzie ok,bo od dłuższego czasu przyzwyczajają się do siebie i mama zna wymagania małej.Najbardziej się boję,żeby jej nie lulała czasem do usypiania w dzień,ani nie nosiła i zbyt intensywnie nie zabawiała,bo Ala jest nauczona sama zasypiać, i sama długo się też bawi.Ale tak delikatnie już mamę uświadamiam,bo wiadomo,dawniej inaczej z dziećmi postępowano :) W niedzielę musieliśmy z mężem wyjechac i mama była z Alą od 6 rano do 17 pierwszy raz tak długo ,ale była zadowolona,bo mówiła,że takie grzeczne dziecko ,samo śpi i się bawi,i że musi sobie gazet nanieść do czytania,żeby sie nie nudzić ;) Idę się kąpać,bo widzę,że mała zasnęła to mam z 40 min.na \"zrobienie\"się. Beatko,a może idź spać o 20 jak Zuzia,to się wyśpisz :) Bayyyyyyyyyyy Pisać dziewczyny pisać,a nie tylko czytać,bo faktycznie niedługo może nie być co czytać!!!!!!!!!!!!!
-
Ale te nasze dzieciaczki maja różne smaki :) Moja to wszystkie owoce zjada z chęcią czy słodkie,czy kwaśne,natomiast warzywa i zupy -koszmar jak jej nie smakują.Nienawidzi,krzywi się ,pluje,robi bleeeeeee,bleee,(tak jakby miała wymiotować)i wierci się ,odwraca głowę cwaniara.Jutro ugotuję taką zwykłą zupkę ziemniak z marchewką i troszeczkę masła dam ,zmiksuje i spróbuje jej dać,zobaczymy czy domowe jej posmakują. I Alicja też nie chce pić,daję jej często ,ale mało pije.Wypije trzy łyki i gryzie smoczek i robi gryyyyy gryyyyyy,natomiast przy jedzeniu mi tak nie robi i je ładnie,bo ja jej raczej wydłużam pory karmienia i jak dostaje butelkę to jest już naprawdę głodna i je ładnie! Jak jesteśmy na polu,to nawet 4,5 godziny może nie jeść i zadowolona jest. Od ok.tygodnia przewraca się z pleców na brzuszek,i bardzo długo już na brzuszku leży sobie.Wręcz jak marudzi trochę ,to na brzuszek i sie uspokaja. Miłej nocy,pa pa
-
Kaczucha,mi się wydaje,żebyś lepiej tam nie jechała.Myślę,że będziesz się tam źle czuła,jak piąte koło u wozu!Widać też,że Twojemu mężowi za bardzo nie zależy chyba,skoro tak łatwo się na rozwód godzi i skoro Was w ogóle opuścił.Tu gdzie jesteś masz oparcie w rodzinie i dobre warunki.W sumie jest jeszcze taka opcja,że mogłabyś pojechac na jakiś czas,tak jakby na próbę i zobaczyć jak się z mężem będzie układać(no żebyś miała spokojne sumienie,że małżeństwo chciałaś ratować).Przemyśl sobie na spokojnie,bez emocji . Duniu,współczuję Ci bardzo tej ciężkiej sytuacji. A może spróbuj się pojednać właśnie jak ojciec będzie w domu!Tacy władczy ludzie bardzo lubią jak się ich przeprasza.On może być zły,że Ty do matki chodzisz(bo na pewno mu powiedziała),a nie do niego!,bo przecież on jest najważniejszy!Po prostu przeproś,machnij ręką na rację,pomyśl sobie że chodzi o chrzciny.Jak ojca udobruchasz,to i mama zmięknie.I jeszcze myślę,że powinnaś iść z mężem(bo na pewno o to im chodzi,żebyście razem przepraszali).
-
Duniu,różnie bywa czsami,ale rodziców zaproś,przełam się i poproś żeby przyszli,bo to jest święto DZIECKA ,wnuka,a przecież z nim się nie pokłócili!!!.Za jakiś czas się pogodzicie i wszyscy będą żałować,jakby na chrzest nie przyszli!Wyciąg do nich pierwsza rękę! A swoją drogą ja jestem tego zdania,że lepiej być na własnym jak to sie mówi.Lepiej ciasne,ale własne.My mamy malutkie mieszkanko,ale jesteśmy sami i wszystkim jest dobrze,każde pokolenie ma inne zasady i zdanie i czasem tródno to pogodzić,nawet jak się kochają bardzo i konflikt gotowy.Wiem,że czasami jest to niemożliwe z rółżnych względ,ów np.finansowych,ale jak się da,to najlepiej mieszkac z dala od rodzic,ów i teściów! Gratulacje z okazji rocznicy ślubu !!!
-
Jokasta ja nie wiem,ale napewno jakieś są,zapytaj w aptece,to Ci panie coś doradzą. U nas święta ,to przede wszystkim chrzest Alusi.Była bardzo grzeczna,w kościele siedziała na kolanach u taty i aktywnie uczestniczyła we mszy,tzn.śpiewała ;) i śmiała się jak ksiądz gadał :) Ale na początku tak nas ksiądz wkurzył,że szok Wogóle do nas nie podszedł,jak na początku schodził do dzieci,żeby krzyż na główce zrobić.Normalnie nas pominął i wszedł spowrotem na ołtarz!!!!My wszyscy w nerwach,co jest grane ,każdy na siebie patrzy wymownie i na nas oczywiscie w kościele!Dopiero jak był na ołtarzu,to inni księża mu powiedzieli i pokazałi,że jeszcze jedno dziecko jest przecież i jeszcze raz do nas schodził i mówi tak :myślałem,że 3 chrzty są ??!!!A były 4 ,i wszyscy w pierwszych ławkach,dzieci na biało,chrzestny z wieeeeka świecą,a on nie widział!!!Wszyscy widzieli,a on nie!Pozatym miał kartkę z imionami dzieci!Normalnie tak mnie nerwy tukły,że chyba cisnienia miałam z 200 i cała rodzina pewnie też! A my jeszcze tylko po cywilnym i chrzest z innym księdzem załatwialiśmy,także przeszło mi przez mysl(i na pewno nie tylko mi),że ten proboszcz może nie chce dać naszemu dziecku chrztu! No wyżaliłam się ,ale to naprawdę nerwy są! A jeszcze w knajpie taki jeden madry kelner ,jak przyszła pora na tort,to wziął i pokroił i przyniósł gościom na talerzykach już,a tort był specjalnie zdobiony dla Alicji ,były jej imiona napisane,zdjęcie i takie różowe buciki ,to wiem tylko z opowiadania meża,jak on wyglądał,bo tylko on to widział(miał zaszczyt obejrzeć jak odbierał z cukierni i zawoził do restauracji) Poza tym było super,Alusia kochana do wszystkich szła na ręce i pozowała do zdjęć! Miłego dnia życzę ,pozdrawiam,bayyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy