beattraax

Kinga, dzis, tak jak wczoraj sie dosc trzymam diety, nawet skakalam na skaknce, ale o 21 dopadl mnie diabel i zjadlam 3 łyzeczki nutelli!! wiem, ze to straszne, juz widze jak mi 2 cm w brzuchu doszly po tej nutelli...ochhh

Carolatina- patrze na Twoja stopke- co robilas ze tyle chudlas? tylko dieta czy cwieczenia?

kałamarnica, chodzi ze nie moge tej kukurydzy z piersia z kurczaka? a co myslicie o tych zupach na kostce rosolowej?

kurde, wlasnie czytam ze kukurydza to jest węglowodan! czyli nie moge tego z miesem...a szkoda, juz sie cieszylam ze takie dobre a niskokaloryczne...

gruba gruba dlaczego chodzisz tak pozno spac? wydaje mi sie, ze ostatni posilek powinien byc 3 godziny przed snem, wiec mozesz cos zjesc o 22. chociaz to lekkie przegiecie, moze o 20 lub 21...pozdrawiam

hej dziewczyny! ja dzis znowu srednio trzymam sie z dieta, co prawda mialam na obiad piers gotowana z kurczaka i brokuly, ale to wszystko polalam sosem \"pomysl na....\" a to chyba weglowodany....musze sie wziac w garsc, bardzo chce schudnac, ale w moim przypadku co innego plany a co innego realizacja :| wiem, ze w moim wieku bedzie mi latwiej, ale te ciagle skoki wagi :/ smutno mi, ze mam taka figure jaka mam! widzac inne dziewczyny w moim wieku z figurami modelek ciezko mi sie robi na sercu...jesli ktoras z was chce, to wysle wam na e-mail link z moimi zdjeciami na naszej-klasie. pozdrawiam, niech moc dietna bedzie z wami :D

jest tu kto?

no wiec tak... mam 18 lat, jestem w maturalnej klasie. od 6 lat znam takiego chlopaka, chodzilismy do jednej klasy w gimnazjum, teraz do tego samego liceum ale rozne klasy. zawsze mialam go w sumie w "dupie", ale rok temu dokladnie w listopadzie on zaczal pisac do mnie na gadu, smsy codziennie itp. nie wiem czy wtedy byl we mnie zakochany... byly to takie rozmowy o nas, o zyciu....zawsze bylo milo, ale nigdy nie powiedzielismy sobie nic wprost.jego zainteresowanie mną sprawilo, ze tez zaczelam cos czuc do niego. no i nagle chyba pod koniec stycznia po prostu koniec- on nagle (bez powodu) przestal pisac, w szkole rzadko przychodzil. no i jest problem bo ja nadal chyba go kocham! we wakacje nie odezwal sie ani razu, teraz tez....przychodzi na jednej przerwie raz na tydzien. meczy mnie to juz!! wiem ze nic z tego ale mimo to o nim mysle. powinnam sie teraz zaczac martwic matura! wiele osob mi mowi ze on nie jest wart...wlasciwie to on jest dziwny- wiem ze nigdy nie mial dziewczyny. nie chce juz o nim myslec i w ogole, ale to jest silniejsze... nie moge skupic sie na nauce! kiedy wtedy w styczniu pisalam do niego, co sie stalo ze przestal sie odzywac to on ze "nic". naprade jest dziwny a ja jeszcze trace na niego czas i nerwy...

dajcie jakies pomysly....jutro musimy kupic. nasz budzet to ok 200-250 zl . chcielismy kupic karnet na masaz i cos do tego, ale 5 godz masazu jest za 250 zl :o chyba ich pogięło