Ej, to nic strasznego. Ja ze swoich 29 tylko 3 spędziłem w towarzystwie dziewczyny, bo jakos tak mi się trafia, że poznaję zazwyczaj jakąś już po moich urodzinach i nie mamy okazji być ze soba tak długo, by mogła mi wyskoczyć z tortu. W tym roku dla przykładu panna rzuciła mnie zaraz po sylwestrze na parę dni przed moimi urodzinami. Można się przyzwyczaić :-)