AgateQ
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Kochane wpdałam do Was, bo chciałam Wam pożyczyć wszystkiego naj, naj, naj .. Mamusiu kochana - dziś masz swoje święto, więc życzę Ci szczerze - spełnienia Twych marzeń, uśmiechu od rana, zło niech Ciebie omija, a szczęście powraca. Nie udzielam się, bo jakoś nie mam już za bardzo kiedy nadrobić tego wszystkiego ( ale od czasu do czasu podczytuję, co tu skrobiecie :P ), bo ciągle jestem sama z chłopcami, a oni już teraz nie śpią tak jak wcześniej i nawet na chwilę nie można spuścić ich z oczu. W dodatku zaczyna mi się sesja, więc i na uczelni zaczyna być gorąco !! U nas wszystko w porządku, chłopcy na szczęście zdrowo rosną, a od wczoraj mamy nawet pierwszego ząbka u Łukaszka :) Niestety nadal nie siedzimy, co zaczyna mnie już martwić .. Wszystkim chorowitkom życzymy dużo, dużo zdrowia!! Wszystkim ząbkującym, siedzącym i raczkującym serdecznie gratulujemy :D Jeszcze raz Mamusie Kochane, żeczę wszystkiego co najlepsze Pozdrawiam i ściskam mocno P.S. Obiecuję, że w wolnej chwili zaglądnę do Was :)
-
hej dziewczynki :) Bardzo Was przepraszam, że się nie oddzywałam, ale nałożyły się na to 3 sprawy: 1. nie wiem co jest ale ostatnio mam straszne problemy z netem .. działa jak chce, a chce rzadko :( 2. w weekend mnie ścięło z nóg .. w piątek cały dzień wymiotowałam i byłam taka słaba jak g .. i nie wiem czy się czymś przytrułam, czy to jakiś wirus. Nie jadłam cały dzień i tylko piłam pepsi i to mi w jakiś sposób pomagało. Ale wierzcie mi, myślałam, że wypluję żołądek. 3. Mężulo wrócił , więc same rozumiecie .. nie było kiedy wpaść .. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie MIŁEGO DNIA
-
Hello :) wczoraj już nic nie napisałam, bo byłam tak wkurzona wieczorem, że aż mi się wszystkiego odechciało ! A powodem mojego wkurzenia była TEŚCIOWA !! No bo ileż można tej kobiecie tłumaczyć i prosić ją o jedno i to samo ..już w pewnym momencie zastanawiałam się, czy może ja w jakimś obcym języku mówię .. Ok. 16:00 przyszła wczoraj młoda ( tak z reguły nazywam moją młodszą szwagierkę ) , żeby zabrać na chwilkę chłopców. Nie było ich chyba 2,5 h , ale w międzyczasie teściowa nafutrowała ich do syta.. nie wiem dokładnie czym .. nakupowała sobie jakiś kaszek .. zresztą to nie jest istotne czym, ważne, że tyle razy ją prosiłam, żeby po 18:00 nic im do jedzenia nie dawać, bo ja zreguły kąpię ich zaraz po 19:00 i daję kolację o 19:30 - 19:45. A ona przed wyjściem do nas dała im jeść, żeby nie byli głodni. No i pewnie wiecie, jak to się skończyło .. przyszli, ja ich wykąpałam, daję kolację a tu nie .. dzieci nie chcą jeść !!! Plują jedzeniem i mają mnie w nosie .. no, żesz kurcze .. nie po to kilka nocy się męczyłam, żeby oduczyć ich nocnego jedzenia, żeby ich teraz do tego spowrotem przyzwyczajać. No bo wiadomo, że jak jedli po 18:00 to do rana nie wytrzymają .. i faktycznie, musiałam dać w nocy jeść. I do 21:00 wogóle nie chcieli mi zasnąć. A z reguły śpią jeszcze przed 20:00. Gdyby to był pierwszy raz, to jeszcze bym przymknęła na to oko, ale ta sytuacja miała miejsce już któryś raz, i zawsze po czymś takim jej mówię co i proszę, żeby tak nie robiła, a jak dzieci są już głodne, to niech ich da chrupki kukurydziane, albo biszkopta i już. Po prostu coś lekkiego, żeby potem mi zjedli normalnie na noc. Poza tym, niechże ona wreszcie zrozumie, że ja też po całym dniu chcę mieć chwilę spokoju wieczorem, bo jeszcze w tym czasie mam co robić. Nie, no najlepiej jest zabrać dzieci na chwilę, robić z nimi co się chce a potem przywieść matce spowrotem i zotawić niech sobie radzi. Dodatkowo, ja nie chcę ichm tych posiłków i wogóle całego rytmu dnia rozregulowywać, bo wreszcie udało mi się dobrze wypracować i nigdy nie mam problemów ani ze spaniem, ani z jedzeniem. A ja właśnie widzę, że to jest taki typ kobiety, że jej można mówić, a ona i tak myśli, że wszystkie rozumy pozjadała i robi swoje. Jak tak dalej będzie, to nie wiem czy nie będę musiała zdecydować się na żłobek dla chłopców jak będę do pracy wracać. Już widzę, co się dzieje z córką starszej szwagierki ( do 3 lat mieszkali w domu u teściowej i jak wróciła do pracy to teściowa zajmowała się małą i do teraz dosyć często jej ją podrzuca, a teraz szwagierka nie daje sobie z nią rady. Mała ( już nie taka mała 8 lat ) wogóle jej nie słucha, tylko jeszcze pyskuje .. bo babcia powiedziała, babcia mi pozwoliła, etc ... Ja nie chę, żeby moje dzieci były takie same! Ot, ale palnęłam wywód .. co prawda trochę chaotyczny, ale jak sobie pomyślałam, to się jeszcze trochę zdenerwowalam , a i nie potrzebnie, bo to szkoda nerwów i mojego zdrowia. >> Goja i wszystkie inne mamusie, tu są takie fajne przepisy http://malutka441.blogi.oilatum.pl/przepisy-dla-niemowlat/ , na początku bardzo się ich pilnowałam, ale teraz to wrzucam do zupki takie warzywa jakie mam, jesli chodzi o mięso, to też nie stosuję gramatury, tylko daję tak na oko, a kleik dosypuję bardzo rzadko, bo częściej podsypuję zupkę kaszką manną, jaglaną lub ryżem. Mam nadzieję, że się wam spodobają te dania i Wasze dzieci polubią je tak samo jak moje :D >> Falsa, oj no to faktycznie masz ciężką sprawę z tym studiowanie :( >> Polal ja chyba ja chyba też bym sprawdziła to budzenie się Twojego malca. MIŁEGO DNIA
-
hej :) >> Falsa, ja właśnie dlatego studiuję zaocznie, bo dziennie to już nie byłoby szans na to, aby ktoś został mi z dwójeczką. A jeśli nie miałabym mamy ani teściowej w pobliżu to chociaż na te weekendy załatwiłabym jakąś opiekunkę. Szkoda mi po prostu kasy, którą pakuję w te studia, a w związku z tym szkoda mi z nich zrezygnować. A Ty nie możesz przenieść się na zaoczne? Mąż lub teściowa mogliby zostawać w weekendy z małym. >> Goja, no to trzymam kciukasy za Twą dalszą edukację :D >>Marceli cieszę się, że imprezka się udała, a Wam życzę wszystkiego co najlepsze >>Polal te aromaty, to dopiero początek ... aż się zdziwisz co będzie dalej .. :P >> Paula to super, że jest poprawa w spaniu >>Dzagusia, ja czasami po prostu odpoczywam na uczelni ;) .. nie, nie jest tak źle, coś tam zapamiętuję .. najciężej jest tylko w soboty, kiedy wogóle nie widzę moich szkrabów :( >> Październikowa mamo, ja gotuję zupkę na dwa dni no i dla dwóch i tak np. na raz wsadzam pół piersi z kurczaka. Cięlęciny 2 plasterki. Nie sugeruję się proporcjami, daję na oko i jeszcze nic im nie zaszkodziło, więc jest oki :) Moi też uwielbiają jogurty i chrupki kukurydziane. Lubię też biszkopty, ale od tego są zawsze cali wysmarowani i wszędzie pełno okruszków. U nas też chyba te ząbki coraz mocniej dają się we znaki, bo dzisiaj w nocy Łukasz nagle obudził się z takim rykiem, że byłam wszosku, ale za chwilkę zasnął z powrotem. Natomiast Konrad jest od dwóch dni, jakiś taki marudny i niespokojny i jak tylko jest coś nie po jego myśli, to od razu w płacz, a wcześniej wogóle tak nie miał. Oki muszę zmykać .. MIŁEGO DNIA
-
no to jestem .. dzięki Kobietki, że o mnie myślałyście .. bardzo mi miło :) Wyobraźcie sobie, że w tak piękny wiosenny dzień zmarzłam dzisiaj troszkę w tych murach uczelnianych :( i wiecie, że wogóle dzisiaj nie widziałam Moich Skarbów :( tzn. widziałam, ale rano jak wychodziłam to jeszcze spali a jak wróciłam to już spali :( >> Polal, teraz odczekaj dzień lub dwa i wprowadź coś następnego, tzn. oczywiście jeśli chcesz, chciałam tylko napisać, że ja właśnie tak robiłam. No i spóźnione gratki z okazji pół roczku dla Szymonka >>Goja a czy stoi coś na przeszkodzie abyś kontynuowała naukę ? :) >>Falsa ja dzisiaj miałam wf na uczelni i moja kondycja też nie jest w najlepszym stanie :( muszę nad nią popracować .. >>Polal Koffana, no to miałaś przeżycie z tym upadkiem, co ? Wyobrażam sobie, jak się czułaś .. a z drugiej strony, to trochę rozczarował mnie Twój mąż swoją realkcją .. nie mów, że Ty jesteś winna .. oboje jesteście, no bo sorry, ale Wasz Mały to nie jest jakaś miniaturka żeby go nie zauważyć .. Było, minęło, najważniejsze, że nic się nie stało :) Ale jeszcze tak na wszelki W. obserwuj małego oki Moje Drogie, to chyba tyle co chciałam. Najwyższy czas na kąpiel i spanko .. DOBRANOC
-
Dzień dobry :) dzisiejsza noc była w porządku, Konradek obudził się tylko 2 razy, bo pić mu się chciało :D idę wstawić młodym na zupkę i zacząć ich powoli pakować do teściowej. O 13:30 ma przyjść po nich a ja o 14:00 muszę jechać. MIŁEGO DNIA
-
Hej, hej :) u nas lepiej..przez dzień katarku to praktycznie wogóle nie było, teraz na wieczór coś tam się pojawiło, bo słyszę, że tak przez nos charczy, ale mam nadzieję, że nie będzie tak jak wczorajszej nocy. Dałam mu syropek i zaczyna troszkę odkaszliwać, chyba faktycznie, coś mu tam przeszkadzało. >>Goju wielkie dzięki za troskę ;) >>Artigiana gratulacje dla Blanusi U nas podobnie jak u Pauli, ani siedzieć , ani stać, tylko pełzanie. .. wybaczcie jeśli kogoś pominęłam, ale uciekam już, bo muszę jeszcze troszkę poprasować, a potem lulu, a od jutra znów czeka mnie uczelniany weekend :( DOBRANOC
-
Dzień dobry .. noc była koszmarna :( , jestem nie wyspana .. Konrad budził się co pół godziny, bo katar na dodatek mu się przyplątał i miał problemy z oddychaniem. Ciągle mu go odciągałam, podkładałam poduszki pod głowę i nic .. ok.01:00 skapitulowałam i wzięłam go do siebie do łóżka, wymościłam mu super spanko z głową w górze i tak go położyłam na boczku i kimnął do 02:20 , potem znów pobudka.. odciąganie kataru i pić.. pił na potęgę. No i tak do 04:15. Po czwartej dopiero zasnął i spał 2 h do po szóstej. Potem jeszcze kimnął i obudził się o 07:20. Łukasz na szczęście nie ma kataru i nie kaszle, ale dałam syrop także i jemu no i zobaczymy co się będxie działo. Mam nadzieję, że nic więcej !! MIŁEGO DNIA
-
zmykam obejrzeć Dirty Dencing II .. nagrałam sobie jakiś czas temu i nigdy nie było sposobności by obejrzeć .. miłam wziąć się za prasowanie, ale jakoś nie mam weny, więc przynajmniej sobie oglądnę :D DOBRANOC
-
a ja właśnie jutro mam wizytę u gina.. przyznam szczerez, że troszkę się przestraszyłam po poście Nisi, bo my też na razie tylko gumeczki ( no bo męża nie ma .. był tyle co w święta ), niby też nic nie pękło, ale gumka to nie 100%zabezpieczenie. Ja rozważam trzy opcje: tabsy, wkładka, spirala i jutro właśnie muszę przedyskutować wszystkie za i przeciw wszystkich tych trzech zabezpieczeń. I też powoli zaczynam się za fotelikami rozglądać, bo za chwilkę trzeba będzie kupić. Na razie jednak tylko oglądam i porównuję, moi jeszcze sami nie siedzą, więc bałabym się ich wsadzać w taki fotel, a nosidełka jeszcze ujdą ;) Kurcze coś mi Konrad zaczyna dziwnie kaszleć.. a właściwie nie kaszleć, on jakby próbuje kasłać, ale tak jakby nie mógł :( Spróbuję dać mu jutro syrop i będę go obserwować. >>Nisia, nie będzie tak źle, zobaczysz .. w każdym razie nie martw się na zapas. Dzieci razembędą się bawiły i wychowywały a zobaczysz, że to starsze będzie się pewnie tym młodszym opiekować :) Nie wiem czy jeszcze będziesz planowała powiększenie rodziny, ale jeśli nie to jak odchowasz już dwójeczkę to raz na zawsze pożegnasz się z butelkami i pieluchami. Ja gdyby nie fakt, że mam bliźniaki decydowałabym się właśnie na drugie dziecko od razu, bo skoro i tak jestem już w tym rytmie, to lepiej od razu z dwójką a potem będzie spokój :) Ja bym chciała jeszcze córeczkę, ale w tym wypadku nie zdecyduję się na nią od razu, muszę odczekać jakieś 2 lata ..
-
>>Paula, miałam wczoraj zapytać, ale tak jakoś z głowy wyleciało .. ta Nisia, to będzie miała teraz drugie dziecko?A pierwsze jest w wieku naszych pociech? Dobrze zrozumiałam ?
-
Dzień dobry :D oj widzę, że nie tylko ja taka wypąpowana wczoraj byłam .. MIŁEGO DNIA
-
a my dzisiaj aż do 18:30 byliśmy na polku :D Potem wiecyorne rytuały i tak jakoś zeszło az do teraz .. Paula, moze to faktycznie ząbki .. będę obserwować, dzięki za radę. zmykam bo oczy mi opadają i nie mam sił pisać .. DOBRANOC
-
Dzień doberek :D a umnie dziwna sprawa .. pisałam Wam wcześniej, że chłopcy już prawie od 2 miesięcy przesypiają mi całe noce .. no właśnie, a tu wczoraj nie wiadomo co się stało Łukasz budził się non stop .. ale właściwie nic nie chciał tylko pić, jak tylko się napił to zasypiał spowrotem, a potem obudził się ok.02:00 i znów dałam mu pić i wyobraźcie sobie, że on nie miał już ochoty na dalszy sen :( był całkiem rozbudzony, wesolutki, nawet zaczął mnie zaczepiać, więc odłożyłam go do łóżeczka, bo tak sobie pomyślałam, że chyba nie ma nic gorszego niż w środku nocy zaczynać z dzieckiem zabawę. No i leżał sobie tak chyba z godzinkę i mamrotał coś, raz po raz jakby popłakując żebym go z łóżeczka wyciągnęła, ale chyba zorientował się, że ja do tego wcale nie jestem skora i zasnął coś koło trzeciej. Spał za to do 08:00 .. Nie wiem zupełnie co było tego przyczyną,ciekawe czy dzisiaj ta sytaucja się powtórzy, czy to był jakiś jego jednprazowy wyskok. Teraz chłopcy zasnęli znowu, mnie się kończy pranie prać, więc zaraz wyrzucę na ogród. Wstaną to dam im kaszkę i pójdziemy na polko, bo pogoda znów dzisiaj fantastyczna, choć w prognozie zapowiadali ochłodzenie od dzisiaj, ale to widocznie nie u nas :D A szczerze to Wam powiem, że troszkę deszczu by się przydało, bo chciałam kiedyś wokół róż pokopać, ale jest tak sucho, że się nie da. A szkoda mi wody żeby podklewać, choć jeśli przez najbliższe dni nic z nieba nie kapnie, to chyba podleję, bo wszystko się zmarnuje. >> Paula, dzięki, mam nadzięję, że podołam ;) >>Falsa moi te zaczęli piszczeć i czasem normalnie zwariować mozna :( oooo pranie gotowe, idę wywiesić .. MIŁEGO DNIA DZIEWCZYNKI
-
Hejka wieczorkiem .. ja już się pożegnam, bo chłopcy mnie dzisiaj pozytywnie zmęczyli i padam .. oj chyba powoli się starzeję, a co dopiero ędzie jak oni zaczną chodzić .. ło matko, wtedy to wogóle nie nadąrzę :P >>Kamika, gratki za testy ..no to już pierwsze koty za płoty DOBRANOC