Lonia 25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lonia 25
-
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
No i przegadałam na skypa godzinę z córką i wnusią. Najwięcej do powiedzenia miała wnusia :D :D :D Buziaczek jej się nie zamykał :D Ino w jakimś nie znanym mi języka nadawała :D Nie ważne, i tak ją kocham jak wariatka :D DORA - no ta ja Ci zazdraszczam tej pogody i faktycznie drapakę odpalę. Obiorę kierunek - a komin masz ? co bym mogła wylądować :D :D Wiesz, kiedyś też tylko w śmietanie śledziki robiłam. Masz rację - z ziemniaczkami - PYCHOTA !!! Schabczaki przy tym wysiadają :D Podobnie jak wy, nie robię dużo przetworów. Dla jednej duszy - niewiele potrzeba. Jednak nauczyłam się w życiu jednego. Nie wolno marnować, tego co natura daje, bo nie wiadomo jaki następny rok będzie. A z reguły po urodzaju - posucha przychodzi. Bardzo obrodziła mi czarna porzeczka, wiśnie, truskawek będzie dużo, jeśli pogoda pozwoli, a za chwilkę maliny również będą. Wszystko w słoje pakować będę, nie w tym to w przyszłym roku pozjadam. Same wiecie, - mam jeszcze komu wydać jak przyjadą w odwiedziny do matuli :D Oby mi tylko siły wystarczyło :D -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
LIVIO - odnośnie kapusty. Swego czasu moja babcia miała ogromne problemy z nogami. Puchły jej niemiłosiernie. No i właśnie stosowała kapustę w postaci okładów z jej liści. Lekko je rozbijała, przykładała na nogi i obwiązywała lnianą szmatką. Chodziła tak i dawało jej to ulgę, no i ta puchlina łagodniała. Stosowała jeszcze jakieś zioła, ale nie pamiętam co to było. Uśmiałam się z Twojego opisu - relacja między teściową, a synową :D Od początku ustawiła Cię szatańsko :D Mądra z Ciebie była dziewczyna, że się nie dałaś. Pamiętam, tylko raz poszłam do teściowej na skargę. DURNA ze mnie baba. Usłyszałam: To ty nie wiesz, że kobieta jest niewolnicą swego męża ! :O Se pomyślałam - Ja się na Isaurę NIE nadaję !!! Więcej nie poszłam i szlak trafił małżeństwo. Jak wiele zależy od wychowania i wpojenia przyszłym mężom, że kobieta ma prawa takie same jak facet !!! Jednak jak obserwuję jakie życie mają niektóre kobiety ogarnia mnie ogromna wątpliwość, czy kiedykolwiek ta dyskryminacja się skończy. Kobieta i mężczyzna zajmują takie samo stanowisko - jednak ona dostaje o wiele niższe wynagrodzenie. Dlaczego ?????? Oj, tysiące przykładów by podawać. A ci \"znęcacze\" - szok !!! I chodzą bezkarni ... Już się wnerwilam... -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Oj, pospałam sobie - pospałam :D Witajcie W pierwszej kolejności zaliczam kawę. Bez niej ani rusz :D Bąbel właśnie próbuje wleźć na klawiaturę, którą na kolanach trzymam :D Czeka na poranne mizianie. On też ma swoje nawyki :D Teraz idę przemyć oczy - ale wrócę..... Do potem.... -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Jak nie dzwonią, to nie - a jak zaczną to hurtem :D Aż mnie ucho bili od słuchawki. Mialam tyle napisać, wszystko w głowie sobie poukładałam .... i poszło w trąbę... Chyba ma tego Alchajama :D Nie popisze już dzisiaj , bo mnie ciągnie do wyrka. Nic to -jak mawial Zagłoba. Wy mi wybaczycie. Jutro będę aktywa - nie mylić z aktywistka :D Dobrej nocy :) -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Anulko - to chyba net tak działa. Czekalam na Twój wpis , a że go nie było to poszłammmmm :) Wybacz. A propozycja bardzo fajna. Niestety, ja nie dysponuję tak dużym domem abyśmy mogły się pomieścić i chociaż jedną nockę przespać. O ile w ogóle byśmy spały :D :D :D No bo kto by nalewki i wszelkie inne trunki opróżniał :D -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
No i mnie zostawila :D :D Wypoczywaj.... i do wieczorka :D -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Anulko, no to czekam :D Odpalaj \"mietłę\" i przybywaj... Fakt, może byśmy sobie poprawili humorek. -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Już śledziki w oleju zrobione :) Ziemniaczki obrane, pranie nastawione - się kręci, a ja przyleciałam na chwilkę do Was. Anulko - wiersz WSPANIAŁY , ino żeby jeszcze w życiu tak było :D Też nie mam weny i piszę to co w danej chwili do głowy mi przychodzi. Ożywiłam się , bo słoneczko wylazło. Niechby już zostało, bo .... psia mać mam tych burych kolorów już dość !!! Do potem... -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
No i wpie**** l się mój stary nick :D :D Nawet nie wiem, jak to się stało. Ale chyba mi wybaczycie :D :D -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
GLOGUSIKU - gratuluję wspaniałych wnuków. Tak, tak - dzisiaj koniec roku szkolnego. Na ulicach było to widoczne. Galowe stroje - roześmiane buzie, że to już WAKACJE !!! Przypomniał mi się dowcip. Wraca dwóch chłopców, po zakończeniu roku szkolnego. Jeden idzie smutny, a drugi się śmieje. - Z czego Ty się tak cieszysz ? - pyta smutny. - No wiesz, jeszcze tylko wp*****ol , i Wakacje :D -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Naprawdę spałam :) Ciekawe, jaką będę miała nockę ! LIVIO - teraz naprawdę jest koszmar w orzecznictwie :O Odnoszę wrażenie, że kryzys przekłada się na NAS - maluczkich !!! A w TV - słyszymy, jak gabinety władzy, przyznają sobie kilkutysięczne premie !!! Państwo w państwie, prawo w prawie !!! Myślicie, że dzisiaj zostałam poproszona o dokumentację medyczną? Błąd - wyniki nie interesowały pani doktor. To , że cierpię i ledwo chodzę również. Jedno z pytań brzmiało: - Czy jest pani zdolna chodzić, nawet o kulach? - Tak. - No to jest pani sprawna !!! W cenie są Ci co płacą składki i podatki, cała reszta ludzi to margines społeczny. Qrwa Mać !!! Jestem zła - jestem wściekła !!!! -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
LIVIO - bolą mnie boli :D :D :D :D od śmiechu :D :D :D Przeżyłaś najcudniejsze wesele :D w swoim życiu ! Czytając, wszystko sobie wyobraziłam....... Nie mogę dalej pisać, bo nadal się śmieję :D Pozdrawiam Cię gorąco i dziękuję za niesamowite wspomnienia. Tak, tego nikt i nic nam nie odbierze. -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Witaj Dora Myślałam o tobie i o tym, że pojawisz się. Pamiętam , że 10 pojechałaś na tydzień. Masz rację , czas szybko biegnie :) I brakowało Ciebie - przecież wiesz :D -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Obiecałam.... i piszę :) Ja i mama zbieramy się do wyjazdu. Ciocia, siostra mamy zrobiła śniadanie. Między innymi ugotowała jaja na twardo i co tam miała wystawiła na stół. Cichaczem mówię do matuli, jajków nie jedz. Czeka nas podróż pociągiem i to długa. między Puławami, a Malborkiem kawałek jest. Nic nie pomogło, wtrąbiła chyba ze trzy te jajcory . No, trudno - wola niebios ;) Spakowaliśmy się i całą ferajną na przystanek autobusowy poszliśmy, aby nim dojechać do Puław. Zebrała się spora grupa czekających, a na horyzoncie widać ogromne czarne chmury i całkiem donośne pomruki. Co chwilka na niebie pojawia się ogromna błyskawica, a autobusu nie widać :( Nagle, nie wiadomo skąd pojawia się piękny mercedes i zatrzymuje się na przystanku. Biegną do niego dwie młode dziewczyny, ale facet zdecydowanym głosem mówi: - Ja zabieram te panie. I pokazuje na mnie i mamę. Ucieszyłam się jak diabli. Nie zmokniemy i zdążymy spokojnie ze wszystkim. Bo miałyśmy jeszcze bilety kupić na pociąg. Szybko pożegnaliśmy wszystkich i do auta. Mama siadła sobie z tyłu, a ja z przodu. Jedziemy. Jak to bywa, facet zaczął rozmowę: Skąd jesteśmy? U kogo byliśmy z wizytą ? Zwykłe pytania. Zaczął również opowiadać o sobie, że ma ogromny warsztat samochodowy, roboty bardzo dużo, że z żoną ma problemy i takie tam... że dużo pieniędzy zarabia, ale i czasu dla siebie za grosz nie ma. W trakcie naszej rozmowy, a troszkę trwała, bo i do przejechania miałyśmy jakieś 35 km. zapytałam: - Pan się nie boi zabierać nieznane osoby? Dzisiaj to duże ryzyko. - A czego mam się bać. Wie pani, ja z reguły mam przy sobie dużo pieniędzy, a to zmusza do .... i w tym momencie schylił się i wyjął z pod swojego siedzenia pistolet ... i mi go pokazuje. - Ale to tylko straszak? - zapytałam. - Nie , prawdziwy. Wystarałem się o pozwolenie na broń. Kątem oka rozejrzałam się dookoła. Jedziemy przez las, żywego ducha nie ma, a na domiar ciemno przez tą cholerną burzę. Gość schował broń. Ja odetchnęłam, choć w łepetynie obrazy latają . Sama nie wiem jak to się stało, ale nie dałam po sobie poznać, że mnie przestraszył i to ogromnie !!! Jedziemy dalej, a on się pyta gdzie ma nas wysadzić. Mama wrzeszczy, że byle gdzie. Dalej już sobie poradzimy. A ja konkretnie mówię, że skoro pada a on jest taki miły, to niech nas zawiezie na dworzec pkp. Wzrok mojej mamy o mało by mnie nie zabił. Teraz błyskawice to w nich były. Pan zawiózł , pomógł z bagażami i życząc szczęśliwej podróży pojechał sobie. A moja mama zaczęła: - Ty wariatko, toć mógł nas zabić!!! Wywieźć do lasu, ciebie wychrobotać i zostawić !!! Moje tłumaczenia, że przecież nic się nie stało - a my jesteśmy suche i zdążyłyśmy na pociąg, były o kant doopy. Cały czas słyszałam tylko jedno i to samo :D I że już nigdy nigdzie ze mną nie pojedzie !!! Uwierzcie mi, byłam przekonana, że to znajomy cioci. Wyjechał samochodem z jej wiejskiej drogi, zatrzymał się obok nas, a ciocia stała z nami. Okazało się inaczej :) Wsiadłyśmy do pociągu. Jedziemy , no i mama się pyta czy może \"kasztanka\" puścić :D Jak musisz, odparłam. Bogowie, jajca dały znać !!! Całą podróż starałam się otwierać okno, kiedy tylko się dało ! W przedziale byłyśmy same. NIKT się nie dosiadł, choć otwierali drzwi przedziału. I jeszcze szybciej zamykali :D Mama urządziła istną koksownię :D :D Ja przez całą drogę się rechotałam , stwierdzając że znalazłyśmy sposób na wygodne podróżowanie. Obie do dziś wspominamy tamte chwile. -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
ANULKO - łapię za duży kawał ciasta do lewej ręki, a kubek z kawą do prawej, przypalam fajurkę i jużem zadowolona :D :D Fajną muzykę dobrałaś. Bardzo mi się podobują :D I zdecydowanie masz rację - DZISIAJ NASZE ŚWIĘTO !!!!!!! Nie powinnam pić trunków, bo się jutro \"prowadzę\" , ale tego wirtualnego to se nie odmówię, a co !!! Na pochybel smutkom, niech tylko radość i przyjaźń króluje. ................... Y............. już wychylony :) Wasze zdrowie.... a kac będzie mój :D :D :D Późno wpadłam, bo gadałam na amórkę z córcią prawie dwie godziny. No , tak się rozgadała :D -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Jutro muszę wstać bardzo wcześnie, gdzieś tak 4:30. O szóstej mam wyjazd, jeszcze kartotekę muszę odebrać przed komisją. Stawić się mam na 8:00. Dzisiaj musiałam pojechać zatankować, drobne zakupy zrobić i do domku. Niby nic, a czuję się zmęczona. Dobrze, że jesteście Wy i mogę się poskarżyć :) LIVIO - dlaczego dalej nie piszesz ? Wiesz przecież, że ciekawość mnie zżera :D :D Ja też obiecałam, że opiszę pewne zdarzenie. No i zrobię to, tylko za chwilkę. Wiem, że w takie pochmurne dni wspomnienie Nasze mogą nas rozbawić i rozweselić. Na pewno każda z Nas ma ich dużo. Fajnie jest podzielić się nimi. Do potem.... -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
WITAJCIE .............................1 0 0 ................................................. Daj Boże takich stówek pisanych radością, smutkiem Naszego życia jak najwięcej !!!!!!!!!!!!! Cieszę się ogromnie Razem z Wami. serce] -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
LIVIO - podobnie jak Ty, często w pola idę razem z Bąblem. I podobnie do Ciebie ogarnia mnie nostalgia a zarazem czar romantyzmu przyrody. Jej piękno , zmiany i ruch jaki panuje w wszystkim. Często wówczas nachodzą mnie myśli: - Jak długo jeszcze będę oglądać te cuda ? Jednak za chwilkę odsuwam od siebie te myśli, bo wiem że mnie dołują. Staram się patrzeć na życie realnie. Jestem..... żyję.... śmieję się... płaczę.... i często zwyczajnie marudzę :D Wszyscy to robimy, wszyscy mamy lepsze i gorsze dni. Nie zamykaj się w sobie.... pisz, proszę o wszystkim :) Dzisiaj idę już spać. Wam wszystkim życzę kolorowych snów. Postaram się jutro opisać Wam moją podróż z mamą na pogrzeb jej wujka. Fajna historia :) -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Poszłam na ogród, po sałatę do kolacji. Wracając zobaczyłam przepiękną , ogromną tęczę biegnącą od pólnocy na południe - pełne półkole. W środku tej tęczy był mój dom ! Wyglądało to niesamowicie. Biegusim leciałam do domu po cyfrówkę, aby fotek nastrzelać. No i doopa blada :O jak wyszłam - tęcza była już prawie w zaniku. Tak chciałam Wam pokazać. Idę dalej kolację pojadać... -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Wysiadłam z taksówki i lezę do windy. Dusza moja siedziała mi na ramieniu i śmiała się ze mnie, a ja myślałam tylko o jednym. No, jak mnie zobaczą - murowany wielki śmiech, jak z najlepszego kabaretu ! TRUDNO ! Pomyślałam, że brak tylko małego ptaszka w tym moim czerwonym gnieździe i sama zaczęłam się śmiać :D Co mogłam zrobić????? Nic, przecież nie będę tłumaczyć wszystkim zebranym weselnikom - co i jak. Jedno było pewne - ubaw będą mieli po pachy. Drzwi otworzyła mi córka , a ja już wrzeszczę: - Tylko się ze mnie nie śmiej! Bo wlazę do łazienki i nie wyjdę ! - Oj, mamo. Nie jest tak źle. Jej oczy mówiły zupełnie co innego, no - ale wypadało matulę pocieszyć. Do kościoła poszliśmy piechotą, ponieważ było bardzo blisko. I się zaczęło.... Chyba nie było osoby, która z uśmiechem pobłażania nie spojrzała na mnie. Pomyślałam sobie - mam to gdzieś! Co się będę dołować. Po ceremonii pojechaliśmy do lokalu, gdzie miało odbyć się wesele. Wszystko fajnie, nawet zapomniałam o własnej głowie. Zasiedliśmy po toastach do stołów. Goście mieli wyznaczone miejsca. Moje było między rodzicami pana młodego (ja singel) więc nawet się ucieszyłam. Poznałam ich wcześniej. Bardzo fajni. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to że: Kiedy Irena chciała mi coś powiedzieć, to waliła mnie łokciem w bok. Się odwracałam do niej. Momentalnie czułam kolejnego kuksańca ze strony Mariana, który wznosił toast za toastem :D prosząc abym wypiła :D Do pewnego momentu wytrzymałam, ale po dwóch godzinach miałam serdecznie dosyć. Żarty żartami, ale mnie już bolały oba boki !!!!!! A kuksańce wcale to a wcale pieszczotliwe nie były. Jak to na weselu, zaczęły się tańce. Do pierwszego poprosił mnie mój syn. Tańczymy, aż tu nagle czuję że coś nie tak z moimi butami Niech to szlak !!!!! Urwał się pasek przy sandale :O Nie ma sensu pisać co było dalej. Dodam tylko, że na zmianę obuwia nie miałam. Kolejne tańce wywijałam już na bosala :D Mimo wszystko to było najpiękniejsze wesele od początku do końca. Tyle, że pech mnie prześladował okrutnie :D -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Ciekawe co porabiacie? Obiadek już zaliczyłam - oczywiście zrobiłam naleśniki :D Bąbel uwielbia placki, musiałam przewidzieć dwa dla niego. Łakomczuch jeden, szalał - niestety musiał poczekać , aż ostygną :D Rozejrzałam się dzisiaj po ogrodzie, stwierdziłam, że nawet rośliny nie są zadowolone z takiej pogody :( Wszystkie mają jakiś spowolniony wzrost. Tylko zielsko - to rośnie jak na drożdżach :D A przy takiej pogodzie, to i walczyć z nimi nie ma jak. Za chwilkę znowu lunie :O Idę kawkę sobie zrobić - zawsze piłam tylko jedną , rano. Teraz zaliczam popołudniową, bo inaczej nie daję rady. Oczy same mi się zamykają. Na wszelki wypadek zrobię i dla Was. Może któraś się skusi :) (_)> (_)> (_)> (_)> (_)>(_)> (_)> (_)> (_)> (_)>(_)> (_)> (_)> (_)> (_)> na kwiatowym obrusie zostawiam. -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Kumpele :) Pogoda jako taka maluje się na niebie. Zobaczymy. Globus - kawkę piję, bo bez niej ani rusz do funkcji życiowych powrócić się nie da :D Cosik gnatki po dzisiejszej nocy mnie bolą. Jakiegoś aerobika muszę odstawić :D - chyba. Wszystkie mamy mnóstwo wspomnień i chyba fajnie jest dzielić się nimi :) Czasami są zabawne, czasami smutne - jednak NASZE ! Z perspektywy mijającego czasu, na wiele z nich patrzymy inaczej. Dobrego dnia i do potem... -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Zaczęłam rozglądać się za zakładem fryzjerskim. Zdawałam sobie sprawę, że to sobota i w większości zakładów są już poumawiane klientki. Tym większa była moja radość, kiedy weszłam do zakładu i okazało się, że natychmiast mogę siadać na fotel. Pani była na wstępie uprzejma, wyjaśniłam o co mi chodzi. Stwierdziła, że niestety, ale w tych okolicznościach głowę musimy umyć. No i zaczęła mi ją \"prać\". Następne było modelowanie :O Już przestała być miła. Szczotką z metalowymi kolcami , zaczęła walić w moją głowę. Jakiś czas wytrzymałam, jednak po chwili zwróciłam jej uwagę - że mnie boli. - No wie pani! Tę szczotkę przywiozłam sobie z Francji, jest bardzo droga i dobra! Troszkę pocierpieć trzeba. W cara mać - przeklęłam w duchu. Od tej chwili pani zmieniła się w .......... Teraz zaczęła jakiegoś \"fokstrota\" robić mi na głowie. Powiedziałam jej jaką chcę fryzurkę - prostą , lekko podniesione włosy. Stwierdziła, że nic a nic nie znam się na modzie i wyglądać będę jak stara baba z wiochy ! Resztkami sił powstrzymałam się, żeby jej nie wypalić !!! ALE WESELE ........ Z tych trzech czerwonych pasemek, po umyciu zrobiło się \" ptasie gniazdo \" Chciało mi się już płakać - jak ja będę wyglądać ????????? Skasowana zostałam jak za \"expres \". Za wymodelowanie, z umyciem zapłaciłam bagatela 80 zł. Zostało mi jeszcze kupienie kwiatów, których nie chciałam targać, no i wolałam świeże. \"Humor\" mi dopisywał, bolała głowa, byłam głodna. Pomaszerowałam do kwiaciarni. Starsza pani zaczęła układać bukiet z wybranych przeze mnie kwiatów. No i wyszedł jej z tego - wiecheć ! Jedyne wyjście, to samej bukiet zrobić, co też uczyniłam. Z gorącym uśmiechem zapłaciłam ( staruszka naprawdę była mila ) i poszłam na postój taksówek. Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy dojechałam do domu córki. Jeśli myślicie, że to już koniec - to się mylicie. Dodam tylko, że strupy z głowy schodziły mi przez prawie dwa tygodnie. -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Globusiku - i bardzo dobrze. Zgodnie z dziesięcioma przykazaniami człowieka szczęśliwego: - jak masz chęć na robotę, usiądź i poczekaj, aż Ci przejdzie :D Anulko - narobiłaś mi apetyta na naleśniki :D Bezapelacyjnie jutro robię. Smętny ten dzisiejszy dzień, chmura goni chmurę. Znowu nudzę.... -
Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.
Lonia 25 odpisał Lonia 25 na temat w Dyskusja ogólna
Zaliczyłam rosół na obiad. Brzunio nakarmiony, a ja zasiadam do pisania. Ważny dzień. Sobota - moja córka wychodzi za mąż !!! Uroczystość odbywa się w Gdyni, toteż ja muszę dojechać. W piątek idę do fryzjera, piękną fryzurę zrobić. Jako mama panny młodej wypada się upiększyć :D Pani bardzo łanie mnie uczesała, nawet z własnej inicjatywy zrobiła takie trzy cieniutkie biegnące w różne strony czerwone pasemeczka. Wyglądało to efektownie. Kiedy wychodziłam z salonu, rozpadało się na dobre. Nie zrażając się niczym, nałożyłam foliową chustę na łepetynę i poszłam do domu. Wiadomo, jeszcze kąpiel, pazurki, jakiś film w TV , starałam się bardzo aby moja fryzura nie ucierpiała. Rano miałam pociąg. I tu się zaczęło......... Kiedy wstałam, okazało się że kłaki dziwnie klapły, a moja głowa wygląda jakbym hełm na niej miała. Za późno było na cokolwiek, pomyślałam trudno jadę - może w Gdyni znajdę zakład fryzjerski, to mi fryzurę poprawi . Na dworcu kupiłam bilet i do pociągu. Jadę. W pewnej chwili wchodzi konduktor do przedziału - kontrola biletów. Ze spokojem podaję swój bilet. No i słyszę: - Pani bilet jest nieprawidłowy, bo na zwykły pociąg, a ten jest pośpieszny ! - Przecież kupiłam go na dworcu w kasie. Kasjerka powinna dać mi prawidłowy bilet, wszak w bazie komputera ma wszystkie dane. - Niestety, ja wypiszę pani nowy, a ten proszę reklamować. Jakiś diabeł mnie opętał. Dlaczego ja mam biegać i załatwiać, skoro nic nie zawiniłam :O Mówię do faceta: - z pociągu mnie pan nie wyrzuci, bilet mam, nie z mojej winy sprzedano mi na zwykły. Siedzący razem ze mną pasażerowie podnieśli raban, że zdecydowanie mam rację - a w ogóle to skandal. Przyznaję się byłam im wdzięczna, a konduktor po chwili stwierdził: - Ja kończę w Tczewie, a dalej mnie nie obchodzi. Niech pani jedzie i z uśmiechem poszedł dalej. Pomyślałam, - no tak, ale zaraz wsiądą inni i przylecą zaś kontrolować. I zacznie się od nowa! Moi współpasażerowie byli jednak fantastyczni. Przy następnej chórem powiedzieli: - My już byliśmy sprawdzani. Kiedy wysiadłam w Gdyni , pomyślałam - co jeszcze mnie może spotkać. No i spotkało.... ćd. nastąpi :D