Lonia 25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lonia 25
-
Zrobiłam sobie przerwę, tak zwane pół godziny dla .... słoniny lub rodziny :) ponieważ zaliczyłam obiadek. Dzisiaj zaserwowałam sobie zpukę koperkową z mięsnymi kulkami. Pychota - a że koperek jeszcze mam zielony w szklarence, to same wiecie - zmarnować się nie może. No i jutro gotować nie muszę :D Jeszcze chwilka oddechu i dalej kończyć to prasowanie :( Nazbierałam tego - to teraz mam za swoje. Do potem...
-
Globusiku :D Jesteś przy okienku - ja też :D Ino nie zatrać się w tej robocie i wpadaj od czasu do czasu. Ja dzisiaj mam całą stertę prasowania :( nie lubię, ale muszem.... hihi ...
-
Rankiem - Witam :) Wiadomo - kawka z Wami. Przepięknie wschodzi słońce... No, niech to będzie fajny dzień !!! Nocka minęła nawet - nawet. Pomimo tego, że ostatnie dni dały mi do \"wiwatu\" - to ponownie sięgnęłam do wypróbowanych sposobów na siebie. Globusiku - cieszę się , że choć w maleńkim stopniu przyczyniłam się do poprawy Twego samopoczucia wraz z innymi dziewczynami :) Xarta - może być i przez kieckę :D istotne zaś to, że CHCESZ ! Tak trzymaj i obiecuję - będę Ci kibicować. W realu mam dożo przyjaciół i znajomych - chyba mnie lubią :D lecz takiej od serca duszyczki NIE MAM. Podobnie jak Ty - zawiodłam się. Teraz mało mówię o sobie i własnych problemach komukolwiek - bo i po co ? Coraz bardziej się przekonuję, że pomóc MUSZĘ sobie sama, innego wyjścia nie ma. O ! mogę liczyć na Was :) Do potem...
-
AnnoKrystyno - nie czyń sobie żadnych wyrzutów. Absolutnie - ZABRANIAM !!! Jako kobieta jestem przekonana, że sprawdziłaś się i to 1000razy bardziej niż niejedna biologiczna matka. Uratowałaś i zapewne wychowałaś wspaniałych synów. Co by ich czekało i jakie wiedli by życie gdyby nie TY !!! A co do Twojego MM - no cóż. Być może nazwę jego zachowanie brutalnie, ale nazwę: Czy takie gadanie - to nie usprawiedliwianie własnego EGOIZMU !!! Bo on marzył .... Czy tylko on? Jestem pewna, że walczyłaś jak lwica, abyście mogli mieć dzieci. A teraz ... Z jego strony to totalne tchórzostwo. Dlaczego masz nie mówić synom ? Bo jemu będzie łatwiej, wygodniej nadal udawać przykładnego męża i tatę.... Przez 35 lat prowadziłaś dom, dbałaś o niego , dbałaś o dzieci , pracowałaś - a teraz ON oczekuje od Ciebie " AKCEPTACJI" - wybacz: Jak on śmie !!! Droga Anno jestem przekonana, że godząc się na takie postawienie sprawy, Twój MM bierze pod uwagę ponownie tylko siebie - UGŁASKANIE Ciebie pozwoli mu zawsze wracać , kiedy tylko będzie miał na to ochotę. Ogromnie mi Ciebie żal - rozumiem aż nadto co czujesz, ale błagam nie oskarżaj siebie. I nie daj sobie wmówić, że ponosisz jakąkolwiek winę.
-
Może Wam się będzie podobała: http://pl.youtube.com/watch?v=jkZ8Y3kMCII&feature=related YouTube - Niezwykłe miejsca,piekna przyroda!!!
-
Witajcie. Niedawno wróciłam... Globusiku - podobnie się czuję :( I właściwie powodu nie mam do takiego samopoczucia. Wiadomo , czasami tak jest - przetrzymam :) Powinnam być z siebie zadowolona, bo sporo zaległości pozałatwiałam - tyle że tego nie czuję. Oj, smęcę :D Wnerwia mnie ten krótki dzień. Wszystko trzeba galopem... Jola - witaj. Cieszę się , że napisałaś. Jak również bardzo z tego, że masz pracę, poradziłaś sobie z ogromnymi problemami. GRATULUJĘ !!! A na kafe... jak na kafe. Czasami trafiamy na \"cwanych\" - ale to też szkoła dla Nas. Niektórzy tylko \"lubują się\" we wciąganiu w szczerość. Łatwo wpaść w takie sieci - niestety :( Do potem...
-
Jesteście _ KOCHANE !!! Xarto - przypinam Ci medal za odwagę ! Kochana pisz - nie bój się. Jutro postaram sie napisać do Ciebie na podany adres. Zmykam z Odim na dworek, zaliczam łazienkę i do wyrka. Lubie, oj lubię - tak wyciągnąć gnatki :) A po dzisiejszym dniu - tym bardziej. Wypije moją już wcześnie zaparzoną Melisę i ....... Dobranoc .. do jutra. A i Jola się pojawiła. Witaj - Ty mnie nie pamiętasz, a ja Ciebie Tak. Bardzo się cieszę, że już masz kompa i opowiesz co u Ciebie. Pozdrawiam.
-
Macie ochotę na herbatkę z cytrynką :) Stawiam kubasy.... I_I> I_I> I_I> I_I> I_I> I_I> bo ja właśnie popijam... N-p- kobieto Piękne i z dziękuję !!! I w małej czarnej super wyglądasz. Jak by któraś chciała mój adres to podam, ale nie na forum.
-
Z tego wszystkiego zapomniałam, że o 13 mam kobiecie zastrzyk zrobić :O Witaj Xarta. Ano nie mogę tego sprzedać, bo na rynku nieruchomości totalny zastój. A pod most nie pójdę. Nadto - dlaczego mam gadzinie ustępować ? Nadto to długiiiiiiii temat. Wybacz, ale dzisiaj już go nie poruszę. Buziak dla Ciebie. Napisz o tym co do doła Cię \"wepło\" - może pomożemy. Wiem, wiem to trudne - ale spróbuj się przełamać. To pomaga - uwierz mi, bo ja jestem bardzo skryta. Globusiku - Nie poradzisz NIC !!! Jak ćma do płomienia świecy - tak My kobiety uwielbiamy same się \" spalać\". Szkoda !!!! - przykład: JA !!! Ostrzegała mnie moja kumpela i radziła jak siostrze. A ja durna - tępa - naiwna - ufna - wierzyłam , że to solidny facet. Teraz płacę. Urabia ją facet \" jak ciasto drożdżowe\" - ni cholery nie wierzę, aby gość po trzech rozwodach był aniołkiem. To jakiś nie zły bajerant - otrzaskany w tym co mówić kobiecie , aby ją zdobyć. A ona biedna - oj, biedna - szuka ucieczki i ukojenia. No tak. Inny powie - a co zazdrościsz? W tej kwestii, jak się nie obrócisz - doopa z tyłu. Dzisiaj nie robiłam NIC !!! Nie miałam na to siły i głowy. Krysiu - jak wrócisz ze spaceru to napisz. A z moich wypowiedzi nie zawsze bije radość - ale staram się. Bo tak naprawdę - to we wszystkim można znaleźć radość. Jednak smutek też jest codziennym towarzyszem życia... przynajmniej mojego. Do potem...
-
Jestem - a jakby mnie nie było :( Miałam okropną awanturę z byłym i to z samego rana Tak to jest jak się mieszka pod jednym dachem z gadem. Musiałam łyknąć tabletkę, bo inaczej szlak by mnie trafił... A choć za oknem pięknie, to moje wnętrze nadal na postronkach. Poszłam z Odim na bardzo długi spacer. Dumałam sobie w samotności o wielu sprawach , o życiu .... Strasznie mam je spaprane i jakoś na razie nie mam wyjścia. Jedyną odskocznią od tego WSZYSTKIEGO to moje okienko - internet - mogę napisać do Was. Wyskamlać się - no i może czasem ktoś rzuci dobrym słowem w moją stronę. Jak powietrza - potrzebuję spokoju. Ot, pobożne życzenia. Nie umiem pozbierać myśli.... Do potem...
-
Dzień doberek . Zapowiada się kolejny piękny dzień ! Słońce pięknie wschodzi - oby jak najdłużej tak było :D Niezwykła..... Ty się nie kryguj jak fircyk w zalotach :D :D tylko już dawno wiesz, co wymyśliłyśmy - nick tylko jeden ma być i to w czarnej kiecuni. Belvuś - może być i nocą :) Masz rację - fajnie rano przy kawce poczytać. A wnusi Ci zazdraszczam - ja jeszcze czekam, ale niebawem kruszynka się urodzi i poczuję to COŚ :D Globusiku - napiszę troszkę więcej na temat, który wczoraj poruszyłaś - ino muszę solidnie oczy otworzyć. Tak mało do szczęścia potrzeba : - skrawka gwiezdnego nieba słońca co dzień ozłoci gdy rano otwierasz oczy. - kropelek rosy na trawie i śpiewu ptaków o świcie, trzeba się jednak nauczyć patrzeć i kochać życie ! Dobrego dnia dla Wszystkich ... czytających też :) Do potem....
-
Globusiku - no i dobrze, że w miasto ruszyłaś :) I to z kumpelą. Mam nadzieję, że miło spędzicie czas. Coś cichutko tutaj u Nas. Kilka dziewczyn się wpisało i chyba im się nie podoba :( bo ucichły. To nic. Dzisiaj również było pięknie. Teraz już szarówka nachodzi i za chwilkę ciemno. Te długie wieczory - nie lubię ich. No bo co robić ? Koniecznie muszę sobie znaleźć jakieś hobby na zimę. Ale co ? Pomyślę o tym .... Idę herbatkę sobie zaparzyć. Do potem...
-
Jak dobrze wstać skoro świt.... No tak. Lecz ja dzisiaj spałam i spałam :D I wcale nie miałam ochoty opuszczać ciepłych betów. Toż nigdzie się nie spieszę, terminowych robót nie mam , więc w spokoju kawkę piję z Wami. Miałam jechać do syna, ale wczoraj telefon i skruszonym głosem: - Mamo, wybacz , zadzwonił szef i do pracy idę :( Ano, demokracja - sracja ! Ponoć człowiek jest WOLNY - bo mamy wolność tego, śmego i owego. Bez komentarza, bo inaczej puściłabym wiązankę niecenzuralnych. Słoneczko świeci - umyję autko , zobaczę co trzeba zrobić i zastanowię się czy już dzisiaj się za to zabrać. :D Wszak odpocząć też powinnam :D Do potem...
-
Dzionek prawie zleciał. Jakaś śpiąca jestem - ziewam raz po raz. Fakt, obżarłam się i pewnie dlatego. Od pewnego czasu ciągle coś pojadam, a to pogryzam paluszki, a to ziarenka słonecznika lub dyni. Jak tak dalej będzie to na wiosnę nie będę miała w co się odziać :D. Dlaczego o tym piszę. Bo zawsze byłam szczupła i taki \" Tadek- niejadek\". Na ten przykład wczoraj wieczorkiem zachciało mi się racuszków z jabłkami. Oczywiście - nasmażyłam sobie i sporo pojadłam. Widzicie i tak źle i tak nie dobrze. Anno Krysiu - ponownie Cię witam. Nic się nie martw - pomożemy o ile same będziemy umiały :D A dyskutować z nami - tego nie musisz się uczyć. Ot , zwyczajnie - pisz co u Ciebie. Myślę, że tęsknisz za naszym językiem i ludźmi. :D :D :D A toś sobie wymyśliła nick ! A czarna kiecka gdzie ? hihihi Fakt, księżyc pięknie oświetla. Byłam z Odim na dworze. Takie wieczory to bajka, pełno gwiazd i jakoś ciepło - bez wiatru. Do potem.... bo córcia dzwoni
-
Liberku - koliberku . Supraśnie, że jesteś ! Zdjęcie - BOMBA !! A resztę to już wyobraźnia dokoptuje. A napisz coś więcej w wolnej chwili. Pozdrawiam i kiedy wracasz? - napisz.
-
Jestem... :) O ! Niezwykła kobieta ! Dzięki. Moja stopka to cała prawda i tylko prawda. Czy tylko moja ... ? Globusiku - bo Cię trzepnę :D A kto mi tu wsparcie dał ! A już nad brzegiem doła byłam - co ? Napiszę tak. Kiedyś tak sobie myślałam i dumałam. Nikomu już potrzebna nie jestem (nadal od czasu do czasu to nachodzi ) , chora i samotna. W ciągu swego życia nie dane mi było zaznać wsparcia MM, a na stare lata nie mam wsparcia i przyjaciela obok siebie. I dalej tak sobie dumałam. Wszak nie jestem okropnie brzydka, jeszcze dużo mogłabym dać z siebie i itd. Aż pewnego dnia - zbuntowałam się SAMA NA SIEBIE !!! Czego Ty babo chcesz? Szczęścia nie ma i nie było . Każdy to wie. A ty masz dach nad głową, głodna nie chodzisz, raz lepiej raz gorzej ale sobie radzisz. Inni mają jeszcze gorzej, a potrafią się śmiać. Ciesz się z tego co masz, i nie szukaj tego czego i tak mieć nie będziesz... No tak. Łatwo wszystko to gadać, ale zastosować. Oj, nie zawsze mi to wychodzi, ale się staram - naprawdę! Oglądam nie raz TV i widzę i słyszę straszne przeżycia. W takich momentach moje problemy to \"pikuś\" Jakoś dochodzę do siebie po załamkach - myśli nie powstrzymam, ale mogę zmienić swoje nastawienie do tego co mnie otacza. Marudzę czasami - bo taka ludzka natura, a skoro człowiekiem jestem to i w tej kwestii niczym się nie różnię od innych. Kiedyś Wam pisałam, że potrafię głośno, sama siebie opie***lić, aż wióry lecą :D A efekt - śmieję się później sama z siebie. Do potem...
-
Ło matko !!! Wylazłam z wyrka, ale .... wszystkie gnatki mnie bolą :( Cholera , czuję się przejechana przez walec drogowy. A ja grzecznie poszłam spać i po żadnych drogach się nie szwędałam :D Witajcie. Kawka pachnie mi pod nosem i chciał nie chciał zaczynam nowy dzień. A jaki będzie? MUSI być dobry - i już !!! Bardzo się ucieszę, jak ktoś zrobi pierogi - no i okaże się że smakują :) Anna Krystyna - wierz mi: BĘDZIE NAM BARDZO MIŁO JAK DOŁĄCZYSZ DO NAS. Ja się tu czuję jak rybka w wodzie :D Wsparcie mam, życzliwość mam i dzięki temu żyje mi się lepiej. Do potem...
-
Kobitki :) Halinko - no to faktycznie przeżyłaś ogromnego stresa :( Jak to nigdy nie wiadomo co i gdzie nas spotka. I tak dobrze, że na Twoich oczach i że wnuczka była. Przy cukrzycy to bardzo poważne są takie nagłe zasłabnięcia. Tym bardziej się cieszę, że już wszystko jest OK. Globusiku - co jest ? Gdzie Ty ? Dzisiaj zbyt wiele nie udało mi się zdziałać. Jakoś weny nie miałam , nadto tak jakoś mi smutno i do bani :( Przez zmarszczki czuję, że chyba doła załapię, choć staram się nie dopuszczać bestii do siebie. Tyle, że to takie proste nie jest. Pani pomarańczko. Pierogi ugotować w osolonej wodzie, a później można podsmażyć. Ciasto na pierogi: Najnormalniejsze w świecie. Mąka + 2 jajka całe + ciepława woda + odrobinę posolić = wszystko zagniatać aż będzie jednolita kulka. Pokroić na grube kawałki, rozwałkować. Farsz nakładać , i wycinać. Ja to robię starym kubkiem, a potem sprawdzam czy dobrze się zlepiły. Idę kolacyjkę sobie uszykować. Do potem.....
-
Jakoś planów na dzisiaj nie mam. Dokończę dzieło pierogowe, a potem chyba będzie laba. Aga fajnie, że już jesteś :) Kurczę, ja jeszcze nie zmieniłam na zimówki :( Oj muszę się tym zająć. No chyba żebym zupkę ogórkową jeszcze strzeliła. Będzie obiad na jutro. Wczoraj chodził inkasent od energii elektrycznej. Jak zobaczyłam ten rachunek potem, to zgłupiałam. Jakieś opłaty: zmienne, stałe, przesyłowe i srowe a ty człeku - PŁAĆ ! Gdzie tylko można - to wymyślają cuda- wianki. I ni cholery nie można dojść - za co ile !
-
Po przerwie... Pani Pomarańczko :) Oto przepis: 2 kg ugotowanych ziemniaków,schłodzonych, przepuścić przez maszynkę do mielenia. 0,5 kg. twarogu ( musi być ten na wagę, bo twaróg w kostkach jest za wilgotny ) - rozkruszyć do ziemniaków. 0,5 kg wędzonego boczku drobniutko pokroić w kosteczkę i przesmażyć dodając 2 - 3 cebule, również pokrojone w kostkę. Również dodać do ziemniaków. Pęczek zielonej natki pietruszki pokroić drobniutko i wsypać do farszu. Wszystko posolić, mając na uwadze, że boczek jest już słony i ziemniaki też oraz dodać 1 czubatą łyżeczkę pieprzu naturalnego. Wszystko porządnie wyrobić, najlepiej ręką. I gotowe. A resztę na pewno Pani zna. :) Genialnie smakują takie podpieczone na złoty kolor z obu stron na patelni.
-
Witam !!! Globusiku Twoje - dzyń , dzyń doleciało do mnie :) Jestem i już \"czarnuszka\" pachnie obok mnie. Słoneczko już wyszło - TO BĘDZIE DOBRY DZIEŃ ! Do potem... oczy muszą mi się otworzyć :D
-
Wieczorkiem No wkopałam się na całego :O Narobiłam tego farszu jak błota. Ulepiłam 45 pierogów i to takiej słusznej wielkości, a tylko połowę farszu w nie upchnęłam. Oj durna, ja durna. Jutro muszę drugą połowę ulepić, pogotować. Trudno, ale pochwalę się - udały się znakomicie i 7 szt. wpadło już do mojego brzunia :D I to jest moja nagroda. Globusiku - podaj adres, to wyślę :D Najpierw zadzwoniła moja córcia. Jej MM otrzymał awans na kapitana. Dzisiaj świętuje wraz z kolegami - taka tradycja. Zawsze miałam sentyment do mundurów, a do marynarskich to już fiksacja. Jutro zadzwonię i osobiście mu pogratuluję, a z córci się nabijałam, że teraz panią kapitanową została. Naturalnie - zarezerwowała już 30 pierogów :D Nie minęło pół godziny i synek dzwoni. Cztery dni wolnego mają i zaprasza mamę do siebie. Naturalnie z pierogami :D , bez - mam nie przyjeżdżać ! Sama nie wiem, bo znowu zastrzyki muszę robić pewnej pani. Może coś wykombinuję - zobaczymy. Globusiku - Sunię należałoby zabrać na jakiś czas z domku cioci - koniecznie. Ona w każdym miejscu czuje zapach swojej Pani i bardzo tęskni. Oddalona od tego miejsca szybciej powróci do zdrowia. Tak to jest - kochają miłością bezwarunkową i strasznie przeżywają odejście ich Pani czy Pana. Wróciły wspomnienia moich kochanych zwierzaczków - już ich nie ma, a jednak pozostaną ze mną na zawsze. Ech, do bani .... Pamiętam, jak zarzekałam się , że już nie chcę żadnego zwierzaka, nie chcę przeżywać ich odejścia - i co ? Oczywiście - MAM !!! Małego białego bolończyka i cieszę się że jest ze mną. Ot, cała ja. Ciekawe czy Liberek się odezwie . Tak bym chciała aby jej się tam ułożyło - bardzo.
-
Farsz gotowy - zmachałam się i w ramach relaksu do Was. Świadomość że, we trzy rano kawkę piłyśmy - w tym samym czasie superowo na mnie podziałała :D Bo to niby każda z Nas daleko od siebie, a jednak fajnie. Globus - miewam takie dni, oj miewam - wszystko mam wówczas w głębokim poważaniu i cześć !!! Belvo - zapewne sałatka pychota. Tylko te frykasy kosztują a mnie na nie nie stać. Choć pojadłabym :D Chyba lubisz tak coś ciekawego wymyślić, ja w tych sprawach jakaś \"toporna\" jestem. Xarta - czemu się nie odzywasz ? Tak fajnie pisałaś :) A może czymś Cię uraziłam - to wybacz, i machnij łapeczką. Oki - jak mawiał Pawlak. Lecę w te pierogi.. do potem...
-
Maszynkę odpaliłam i chłepczę kawkę - Z Wami oczywiście :) Witajcie {kwiat] w ten \"londyński\" poranek :( Zimno u mnie i pi**i jak w kieleckiem. A to piątek i gadają w TV że kolejne kilka dni takie same ma być :O :O Wczoraj nagotowałam ziemniaków, pozostałe składniki już kupiłam i dzisiaj za produkcję ruskich pierogów się biorę. Moje troszkę zmodyfikowane jeśli chodzi o farsz, ale uwielbiane przez moje aniołki. Zawsze mrożę i potem im rozdaję :D Libro - pogodnego i bez nerwacji pobytu Ci życzę. I niech Ci się uda to co zaplanowałaś. Tak mi się przypomniało - jak moim zwracam na coś uwagę lub mówię, że mi się to i to nie podoba, z tego to a tego powodu, to tak jazgoczą i kłócą się ze mną bardzo. A jednak po pewnym czasie wiem, że \"temat\" przerobili. Nie przyznają się do tego i mnie nie chodzi o przyznawanie mi racji, lecz o przemyślenie zachowania. I to działa. Jeszcze za czasów \"domowych\" uczyłam i powtarzałam, że matka ma prawo zwrócić uwagę, bo kocha miłością bezwarunkową, obcy tego nie zrobi bo mu nie zależy. A i łatwiej krytykę od mamy przyjąć. Dzięki Bogu wspierają się i pomagają sobie. I czuję i widzę że kochają się braterską miłością. A jak będzie dalej - oby dobrze. To chyba wynika z urazu jaki wyniosłam z domu rodzinnego. Mama nas dzieliła na lepsze i gorsze, a ja postanowiłam wpajać - równi sobie jesteście i jednakowo WAS kocham. Jejku znowu piszę i piszę.. Dobrego dnia dla wszystkich. Może Aga dołączy - wszak chyba tydzień już minął. Do potem...
-
Wieczorkiem Po obiedzie jakoś mnie wzięło - i poszłam pod kocyk. A może to wasze rady że, kłopoty najlepiej przespać :) Zdecydowanie macie rację - postaram się unikać rodzinnego \" wariactwa \" I tak moje zdanie w tych kwestiach nie ma znaczenia. Libro - ja byłam \"czarną owcą \" w rodzinie. Jak coś się stało złego, nikt nie dochodził, kto naprawdę był sprawcą - tylko natychmiast dostawałam manto. Nie lubię wspominać dzieciństwa i czasów podlotka - może dlatego , że było smutne :( Xarta - jesteś z całą pewnością fajną kobietą. Myślę też, że powoli, pomaleńku - polubisz siebie.Wiesz, mamy już swoje lat i jesteśmy pięknymi, dojrzałymi paniami. Ty dodatkowo ciągle zabiegana , lubiąca swoja pracę - na pewno jesteś bardzo atrakcyjną kobietą. Ja już nie pracuję i czasami \"odpuszczam\" sobie zadbanie choćby o fryzurkę. Lecz pamiętam , że kiedy pracowałam mobilizowało mnie to bardzo aby fajnie wyglądać. Halinko - Czarodziejką chcesz zostać ? :D To zaczaruj - proszę mnie, tak abym obudziła się we własnym, osobistym , maleńkim mieszkanku. Co do Adwentu - to przyznam, że nie przepadam. Jakaś taka dziwna pogoń ogarnia wszystkich - co niektórzy pożyczki na prezenty biorą :D i zasada postaw się- zastaw się nadal trwa. Może wynika to z faktu, że sama jestem - lecz nawet jak razem z dziećmi urządzaliśmy święta - to bardziej pod kontem zrobienia czegoś wspólnie: łańcuchów, ozdóbek na choinkę , a ciasto i pieczyste obowiązkowo własnej roboty. Teraz wszędzie pełno wszystkiego jak \"błota\" - a my gromadziliśmy się i tylko planowanie było co ja robię, a co dzieci. Cudownie było. Bardzo mi tego brak - kuchni pełnej gwaru, pokrzykiwań i utarczek dzieci, a najbardziej powiedzonka: mamo , no powiedź swojemu .... aby coś tam . Oj zanurzyłam się we wspomnienia. Globus - wiesz, zawsze po wizytach dzieci pozostaje niedosyt i powracanie do każdej minuty spędzonej razem. Bardzo Cię rozumiem, bo mam tak samo. Moja przyszła synowa też syna odciąga ode mnie. Zawsze tylko do jej rodziców - w tym roku był u mnie aż trzy razy. Nie powiem, bo dzwoni - ale to nie to. Kiedyś nawet odważyłam się i mu to wytknęłam w jej obecności. Obiecał poprawę. Ano zobaczymy. Nie wiem ile już napisałam, bo piszę i piszę..... To wyślę, bo licho nie śpi.