Lonia 25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lonia 25
-
Witajcie. Słoneczko się u mnie przebija - zobaczymy czy mu się uda, - Oby :) Jest mroźno, ale wolę taką pogodę niż te mgły i deszcz. Nazbierało się tematów, na które chciałabym odpowiedzieć - ale teraz mam troszkę zajęcia. Z rana w miarę dobrze się czuję , toteż popracuję a potem odpoczywając popiszę. Nieodmiennie dobrego dnia dla wszystkich. Do potem...
-
GLOBUSIKU - BARDZO SIĘ CIESZĘ TWOIM SZCZĘŚCIEM !!! Życzę Ci aby każda sekunda Waszego spotkania obfitowała w miłość, radość i zrozumienie. Cudowne są takie chwile - sama niedawno to przeżywałam .
-
Tak się złożyło, że musiałam wczoraj pojechać do siostry, najstarszej - jakoś od dzieciństwa dobrze się rozumiemy i wspieramy, choć mamy czasami odmienne zdania. Na swój sposób kochamy się i często wspominamy nasze wybryki z lat młodości. Nadto obie dostałyśmy \"szkołę życia\" - a mając ten bagaż doświadczeń potrafimy pogadać od serca. Chciał nie chciał - odwiedziłam też moja mamę. Zastałam ją załamaną. No i zaczęło się \"wylewanie gorzkich żalów\". Mam chyba nieodporny organizm - przejmuję się wszystkim i wszystkim chciałabym pomagać, a tak się nie da !!! Dyplomacja i próby zmiany tematu - o kant doopy potłuc. Dominował tylko jeden. SIOSTRZENIEC !!! Rano zaliczyłam tylko kawę i sprintem zapakowałam wszystko, Odiego na smycz i wyda się to wstrętne - ale chciałam jak najszybciej być w swoim azylu. Bo co ja mogę? Każda ze stron oczekuje potwierdzenia, że dobrze postępują. A ja mam być \"wyrocznia\" - zmęczyło mnie to bardzo. Ja już nie chcę być wciągana w ten galimatjas! To jest ponad moje siły. Wracając - a wcześniej byłam cholernie spięta, - zasłabłam i to w samochodzie !!!! Do domu miałam jeszcze około 40 km. Czułam jak szaleje moje serce, jak oblewa mnie zimy pot, tchu nie mogłam złapać - zjechałam na pobocze, na bardzo ruchliwej trasie - wysiadłam i usiadłam na ziemi na poboczu. Zaczęłam głośno kaszleć, długo - bardzo długo - wymuszałam go na siłę - i powolutku dochodzilam do siebie . Trwało to jakieś 40 min. Właściwie byłam zdecydowana aby wezwać pomoc - no tak, ale natychmiast zabiorą mi prawo jazdy - a w mojej sytuacji byłabym \"UGOTOWANA\" Mój piesek chyba wyczuł, że ze mną jest niedobrze, bo był wyjątkowo grzeczny - tylko lizał mi ręce cały czas i zaglądał w oczy. Przeszło , minęło - jednak do lekarza muszę. A teraz cieszę się, że jestem w domku i że piszę - no i że JESTEM :) Ot i tak to jest. Nie przewidzisz, ENIGMA. Wniosek - nie mogę się denerwować, lecz one są i nie da się ich uniknąć. Do potem....
-
Witajcie moje powiernice :) Tęskniłam, choć nie było mnie z Wami tylko jakieś 24 godz. I przyznaję się do tego, że wracałam - a myśli biegały wokół jednego: - co tam dziewczyny napisały? :D Na początek coś fajnego i śmiesznego. O smutkach napiszę za chwilkę. http://www.wykop.pl/link/108277/dave-allen-swietny-skecz-polskie-napisy Wykop.pl - Dave Allen - Świetny skecz (polskie napisy) Niestety trzeba czytać napisy, ale dla Nas to pryszcz...
-
....................... GLOBUS I wybacz - przesyłam - gapa ze mnie i tyle.
-
Mglistym rankiem Witam Was. Wiadomo - kawa z Wami :D Zleciałyście się wczoraj wieczorkiem i już mi jest dobrze :) Xarta - dlaczego nie możesz się uczyć języków ? Teraz jest tego tyle na płytach , że nawet nie wychodząc z domu możesz ostro się uczyć. A wydatek zdecydowanie mniejszy. I zawsze można do lekcji wrócić. Ja mam fantastyczny angielski i niemiecki. A nawet takie mini rozmówki po włosku. Dobrze, że dzielisz się swoimi odczuciami z nami. A deprechę wygoń - i uśmiechnij się mimo wszystko. Globus - Bardzo mi przykro, z powodu odejścia Twojej cioci. Rozumiem Twój niedosyt i pustkę jaką odczuwasz - kochanych bliskich nie zastąpi NIKT i NIC ! Masz Ją w sercu i w pamięci - więc Ona nadal żyje. Rozmowy przy mogiłach - oj znam ! Podzielam twoje zdanie w tym temacie. Kiedyś mocno mnie to irytowało, a teraz zobojętniałam świadoma faktu, że nic nie zmienię :( Kawkę wypiłam, z Wami pogadałam a teraz czas na codzienność. Dobrego dnia dla: ........................... LEGWAN ........................... BELVA ........................... LIBRA ........................... XARTA ........................... AGA ........................... IZA ........................... NIEZWYKŁA KOBIETA Do potem....
-
Cześć wieczorkiem.. Fajnie, że się odezwałyście, bo już myślałam, że sama zostałam :) Legwanku - bardzo się cieszę , że jesteś :D I niech Ci dobrze służy nowy sprzęcior a Ty stukaj w klawiaturkę i pisz co u Ciebie. Mój synuś w przyszłym roku też się zaobrączkuje. Niestety jeszcze nie poznałam rodziców jego wybranki. Jakoś mi nie spieszno, prawdę powiedziawszy. A i oni nie wykazują inicjatywy. Libro - oj tak. Troszkę uporządkowałam, a teraz gnatki jakoś dziwnie bolą :p Piszesz, że jedziesz w gości do synowej i syna. No i dobrze, wypoczniesz troszkę. Rad Ci żadnych dawać nie będę, bo i tak mądrzejsza ode mnie jesteś, a i najlepiej wiesz co i jak. Tylko tak na marginesie - podziel po równo swój czas pomiędzy syna i córkę. Skoro synowa nie trawi Twojej córki, to tak bym zrobiła aby się z nią spotykać, ale nie u Nich. A z tą maską - to moim zdaniem błąd. Bądź sobą i nie pozwalaj jej wejść sobie na głowę. To , że Cię zaprosiła nie oznacza że musisz się podporządkować. Wiem, to trudne. A ponoć najtrudniej pierwszy raz przełamać tę barierę w sobie samym. Przerobiłam to z moim zięciem. Jak sama piszesz - zawsze możesz do siostry i chwała Bogu. Ja kładę się jakoś wcześniej - lubię w wyrku popatrzeć w TV i wyprostować gnatki, choć zasypiam późno. Jak Wam się podobał wczorajszy film? Ja znowu byłam w \"siódmym niebie\" - bardzo lubię takie filmy. Realistyczne. Dobranoc moje duszyczki. Do jutra.
-
Popracowałam sobie jak na moje możliwości ostro w ogrodzie. Przyszedł czas aby powyrywać ( choć jeszcze kwitły ) aksamitki różnego gatunku, cynie, wykopać gladiole i zagrabić liście. Moja brzózka już całkiem golutka. Zastanawiam się jeszcze nad hortensjami - tegoroczna wiosna mocno mi je podmroziła , słabo mi rosły i kwitły - chyba je troszkę opatulę na zimę włókniną . Na obiadek dzisiaj naleśniki z twarogiem sobie zrobię. Jakoś tak za mną \"chodzily\" :) A żeby mi smutno nie było - ucięłam kilka pąków róż do wazonu. Stoi teraz w moim malutkim azylu i już mi troszkę weselej. Rano zapomniałam pozdrowić Xartę - wybacz, już na kartkę sobie spisałam. Teraz nie zapomnę - ściąga przyklejona do kompa :D Nie wiem gdzie Was wywiało , myślę jednak że pewnie ważne sprawy. Idę teraz do kuchni - popitraszę troszkę bo zgłodłam Do potem...
-
No ... okropna baba ze mnie! Belvo - buziak i wybacz. Dobrego dnia.
-
No, no śpioszki :) Witajcie. Jednakże rozumiem - taka pora roku, tylko spać ! Za moimi oknami nadal szaro-buro , a ja staram się nie złapać doła :( Dlaczego pogoda ma taki wpływ na organizm ? Dzisiaj mam parę spraw do załatwienia i muszę doopę ruszyć. Topornie mi to idzie, nadal siedzę sobie w piżamie. Ale i spieszyć się nie muszę, bo i do czego :) Stosuję 10 przykazań człowieka szczęśliwego: znacie je :D Iza - oby szybko naprawili Ci maszynkę i wracaj do nas. Halinko - jak Twój MM ma taki apetyt, to mu podawaj w mniejszym talerzu i krzycz głośno jak dużo już zjadł :D Mam nadzieję, że Globus szczęśliwie już wróciła do domku. Libro - zda mi się, że opanował Cię pesymizm - NIE DAJ SIĘ !!! Posłuchaj czasami czegoś wesołego :) Aga - pomachaj łapką :) Dla Was - dobrego dnia. Jak pisałam tego pousta, to na sekundę wyłączyli prąd i trachhhh. Jednak udało się odzyskać. Może to dobry znak na dzisiejszy dzionek :) Do potem...
-
Wieczorkiem. Dzięki dziewczyny. Też doszłam do takiego wniosku w sprawie siostrzeńca. Bo to ja nie mam własnych zmartwień - niech sobie robią co chcą. Piszę, bo wczoraj oglądałam \" Zieloną milę \". No i wzruszyłam sie jak zawsze, kiedy go oglądam. A dzisiaj wieczorkiem na TVP 1 jest również mój cudowny film: Smażone zielone pomidory. Warty obejrzenia, tyle że troszkę późno - o 23:05. Pozdrawiam Was i dobranoc, do jutra.
-
Wywiało Was gdzieś... :) Zapewne w waszych domkach goście królują lub ponownie na Cmentarze poszłyście. Belvo - dlaczego u Ciebie nie ma tego święta? A może w innym terminie jest obchodzone? Znowu dzwoniła siostra ( mam ich cztery ) - nie ta co wczoraj. I dawaj - opowiada , że \"konsylium\" nad siostrzeńcem się odbyło. Swego czasu pisałam Wam o tym. No cóż, przyznam się Wam, że wkręciła mnie w to wszystko moja mama i dałam się wpakować na minę. Sprawdziłam rzetelność i uczciwość siostrzeńca - a wynik! Oszukuje, kłamie i wykorzystuje dobroć. Sama dałam mu swoją komórkę, po to aby miał kontakt z babcią. Durna, nie wykasowałam wpisanych tam osobistych numerów, tylko poprosiłam aby on wykasował. A ten po nocy wydzwaniał i wysyłał sms na te nr. - z idiotycznymi pytaniami. Twierdził, że mieszka w akademiku, a okazało się że mieszka w pensjonacie i z tymi studiami to też jakaś ściema! Babcia broni go jak lwica i żadne dowody nie przekonują jej , że on zwyczajnie ją wykorzystuje ( już mu dała 3500 zł ). Ja poprosiłam o zwrot telefonu - dzwoniąc do niej. No i mi się też dostało od mamy. Piszę chaotycznie, ale Wy zrozumiecie. Teraz siedzę i zadaję sobie pytanie: po co mi to było? Chyba najlepiej być ślepym, głuchym i durnym. Ciekawe co jeszcze dzisiejszy dzień mi przyniesie. Do potem...
-
Witajcie. Libro - ja doopę podniosłam już dawno :D ino jakoś duchowo \"zgniła\" jestem. Przetrzymam - minie z wiatrem. U mnie mgła jak mleko - zalega caluśką okolicę. Ale na dworze jest całkiem ciepło. Już zaliczyłam wychodne z Odim. Zastanawiam się kto kogo wyprowadza, on mnie czy ja jego :) Ale, dobrze że jest - to takie sreberko . Wczoraj poszłam na długi spacer - chyba Belvy wpisy to sprawiły. Łaziłam całą godzinę, urwałam sobie piękne gałązki głogu, obsypane czerwonymi owockami, do tego kilka gałązek dzikiej róży, też z owocami a na koniec trafiły mi się pałki tataraku. Wszystko stoi w dużym wazonie i pięknie wygląda. Dzisiaj - nie mam pomysłu jak zagospodaruję dzionek. Czuję się już troszkę lepiej, co mnie cieszy.... Będzie dobrze. Wczoraj wieczorem zadzwoniła siostra i ostro do mnie: - Dlaczego nie przyjechałaś ? No w mordę jeża - ze złością powiedziałam: - Bo mi się nie chciało ! Rodzinka, rodzina - masz wsparcie i zrozumienie. A wafel !!! Miłego dnia. Do potem...
-
Puściutko - smutniutko. Mimo wszystko Witam się z Wami w tym refleksyjnym dniu. Moje myśli cały czas krążą gdzieś tam w dalekiej przeszłości, wspominam tych których już nie spotkam. Tak wielu już odeszło na tamtą stronę... A jednak żyją nadal !!! W nas. W naszych wspomnieniach. Wczoraj nie zapaliłam znicza. To chyba z pośpiechu, tak więc jeszcze raz http://wirtualnyznicz.pl/zapal.html?pid=108333 Myślami jestem przy grobach razem z wszystkimi.
-
Niech płonie..... i rozświetla mroki. http://wirtualnyznicz.pl/zapal.html?pid=108333
-
Miałam jechać do siostry, aby jutro razem iść na mogiły. Niestety, plany sobie - a życie sobie ! Czuję się zbyt słaba, - ot, samo życie. Trudno, pomodlę się w domku a moje światełko postawię w oknie. Bardzo podoba mi się ten wirtualny znicz. Bardzo ładnie, że ktoś to wymyślił. Jak Wy pięknie piszecie - bardzo lubię czytać Wasze pousty. Aga - bardzo się cieszę, że jesteś z Nami. Ja dzisiaj już kilka razy słuchałam \" Ciszę \" i zadumałam się nad życiem... http://pl.youtube.com/watch?v=mf52xZjb8ho&feature=related Trąbka - cisza (Beautiful music) Do jutra. Dobranoc.
-
Dzień doberek dziewczyny :) Nockę miałam \"pod psem \" - nie ubliżając piesom Pierwsza, druga, w pół do czwartej - prawy bok, lewy bok i tak do rana. I jak zawsze dziwne poczucie lęku, że się duszę. Teraz poruszam się jak mucha w smole. No cóż \"przekołaczę\" jakoś ten dzień z nadzieją że jutro będzie lepiej. Dobrze, że wczoraj zakupy zrobiłam. Koniec smęcenia :D Wewnętrznie czuję się mloda i chciałabym wszystko robić, biegać, jeździć rowerem, chodzić na długie marsze itd , tylko jest małe ale - nie mogę !!! Schody - to dla mnie Himalaje, zwyczajna górka w terenie - również. Teraz mogę tylko wspominać jak kiedyś biegałam i szalałam. I uwielbiałam tańczyć. Teraz tylko w domku w ramach dozwolonych ćwiczeń - odstawiam solówki :D , wiedząc że obok wyrko stoi !!! Miłego dnia dla: Belvy Libry Globusa Halinki Izy Agi Xarty AniGie Niezwykłej kobiety i wszystkich do potem... Jakoś mi dzisiaj smutno :(
-
Wieczorkiem. Nade mną właśnie przeszła burza z grzmotami i błyskawicami. Jednak zmienia się klimat - wszędzie anomalie pogodowe. A w temacie starzenia ..... Mam odmienne zdanie. W całości akceptuję fakt, że mam zmarszczki, że skóra już nie jest jędrna, że moja kondycja wysiada - kocham siebie taką jaką jestem. Nigdy się nie odchudzałam, nie stosowałam żadnych diet i daleka jestem od tego aby siebie tak maltretować. Jedyne co od zawsze stosowałam, to picie dużej ilości wody niegazowanej każdego dnia. Chcę się starzeć zupełnie naturalnie. A moje zabiegi to mydło i woda. Naturalnie nie mam nic przeciwko tym, którzy dbają o siebie stosując przeróżne zabiegi - każdy ma prawo wyboru. Nawet podziwiam , że mają tyle samozaparcia. Już nigdy piękna i młoda nie będę - prawdę powiedziawszy dobrze jest jak jest. Zdrowia - tego pragnę najbardziej. A tego nie mam :( AniaGie - witaj :)
-
Rozkręciłam się , wiadomo i tak za mnie nikt nie zrobi :p Dzisiaj poznosiłam już moje pelargonie na zimowe przechowanie. Rozpaliłam w centralnym - za parę minutek będzie ciepełko. Tak czy owak muszę pojechać po zakupy - bo to lepiej zabezpieczyć sobie tyły - potem odkurzanie, sprzątanie i jakiś obiadek ugotować. I tak leci... Xarta - poleciała do pracy. Iza - początki zawsze są takie smutnawe, ale przekonasz się , że coraz mniej będziesz miała czasu na rozmyślania. Smutki odpędzaj - wszak tyle lat czekałaś na emeryturkę :) I potrzebna jesteś - na przykład mnie :) , bo ja też sama jak palec na co dzień. Libro - zasłuchałam się przy tej piosence Jopek. Bardzo romantyczna. Ja też nie umiem znaleźć wspólnego języka z mieszkającymi obok mnie sąsiadami - jakoś pomimo moich starań, wszystko spełzło na niczym. Pamiętam jak miałam OGROMNEGO DOŁA - wszyscy radzili: wyjdź do ludzi, nie siedź sama - przekonałam się , że nikt nie lubi słuchać problemów innych, za to chętnie opowiadają o swoich. Niestety - to ja wysłuchiwałam - mnie nikt nie chciał. A teraz już nie szukam - przyzwyczaiłam się gadać sama ze sobą. Opierdzielam się równo - nie ma ściemy :D A i nasza Niezwykła kobieta się odezwała. Jakieś wojaże planuje. Powodzenia - oby wszystko się udało. Życzę Ci tego. Pozdrawiam Halinkę Belvę i wszystkich którzy tutaj do nas zaglądają i czytają. Fajnego i mimo wszystko radosnego dnia. Do potem...
-
Dzień doberek :) Nowy dzionek - NIE PADA !!! Chyba nie funkcjonuję jeszcze normalnie, bo pustkę mam w łepetynie ;) Ale kawkę z Wami piję i przywitać się chciałam.
-
Net chodzi jak zamulony.. Witajcie dziewczyny wieczorkiem. Xarta - pisz o tym co Ci dolega, wyrzucaj z siebie. To pomaga. Znajdziesz w Nas wsparcie i zrozumienie. Rozmawiamy o wszystkim , dzielimy się tym co boli i co raduje. Przekonasz się , że szybko odzyskasz radość - i z chęcią będziesz gnać do domku i do kompa. Pozdrawiam Cię cieplutko :) Aga54 - cieszę się, że Ci się podoba. Ja jestem tutaj też od niedawna, a już czuję się wspaniale. Miło mi będzie Was poznać. Teraz już spadam - idę się wyprać , wypiję moją melisę i przyjmę pozycję horyzontalną :D Dobranoc. Do jutra.
-
Jedź .. Globusiku.. i wiedz, że ja będę tęsknić za Tobą. Ale wiadomo - Wszystkich Świętych i Zaduszki - odwiedziny grobów zmarłych bliskich i spotkania z rodziną. Szczęśliwej drogi. Halinko - ja Ciebie też pozdrawiam. Oszczędzaj wzrok, a wiadomo czytanie go nadwyręża. Piękne utwory - oba. Belvo - pozdrawiam. U Ciebie pewnikiem piękna pogoda Troszkę się martwię - gdzie nasza Niezwykłakobieta się podziewa ? Machnij łapką - dobrze :)
-
........ Dla wszystkich..... Całkowicie oddaję mój dzisiejszy humor..... http://pl.youtube.com/watch?v=-A1-2GxesHs&feature=related YouTube - Urszula Sipińska Są takie dni w tygodniu 1979.avi Dziękuję za piękne jesienne liście winorośli , a i dynie okazałe. Lubię dynię w zalewie z octem. Pychota.
-
Obiad zaliczony - brzuszek zadowolony :D Wiecie, tak sobie myślę... Zdeptało nas to życie, i nadal deptać będzie. Nie łudzę się, że kiedyś będzie lepiej. Klepię swoją biedę - nowej nie wyglądam, jak mawiała moja babcia. Każda z nas ma swojego \"garba\" i jak wielbłąd dźwigamy go do końca naszych dni. O ile jednak łatwiej jest, jak się znajdzie bratnie dusze... Nie chodzi o użalanie się nad sobą, ale o ciepło i zrozumienie. Tak niewiele empatii w ludziach. Też mam ogród - wiecie. Moje róże nie poddają się jesiennej szarudze i nadal mają piękne kwiaty. Niewiele ich, ale i tak cieszą moje oko. Ponoć mam wspaniałą rękę do kwiatów i nasad. Kiedyś posiałam córce w ogrodzie tytoń ozdobny, a żeby wiedziała gdzie - powsadzałam patyczki. Po pewnym czasie zięć opowiada mi, że te patyki rosną , bo mają listki. Wszyscy się śmieliśmy. Prawo jazdy mam, zrobiłam dawno temu. Przez wiele lat nie jeździłam, a potem sytuacja mnie zmusiła. I nadal zmusza - choć ze względów zdrowotnych nie powinnam już siadać za kierownicą.
-
O jejku !!! Znowu jakieś zmiany ... Moim zdaniem - Polityka - to szambo !!! Nie mam zdrowia , aby tego ICH bełkotu słuchać Co mi to da !!! ??? W**rwię się tylko i tyle. No adrenalina skoczy mi na maksa. Mam ich w doopie, ich obiecanki - cacanki, a co jeden to w imię poprawy Naszego życia działa. A gadają też takim specjalnym slangiem - DUŻO - ino nic z tej paplaniny nie wynika. I tak sobie bełkoczą ... od wyborów do wyborów. A problemy jakie mają??? To chyba jak mam podkręcić jeszcze bardziej śrubę lub dać czy zabrać ? Raczej zabrać. Zastanawiam się tylko nad jednym. Dlaczego \" Ta Elita \" uważa Nas za pozbawionych zwojów mózgowych. Czyżby własną miarą Nas mierzyli ? Bez komentarza .... A co do starości - smutna. Bardzo smutna :( Bo kto stanie w obronie rencisty czy emeryta, którzy otrzymują głodowe świadczenia ZUS !!! No też możemy strajkować - wszak z głodówką poradzimy sobie bez problemu - Mamy wprawę !!! I wyjdzie do Nas jaśnie Pan Minister z wiadomością - idzie i szybko umierajcie bo Was za dużo, budżet obciążony, no i kryzys mamy !!!!! Pitolę to WSZYSTKO. Do potem... bo mnie wzięło