Padme Amidala
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Padme Amidala
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
no to po co było by cofać?
-
ja nie chciałabym cofać czasu, nigdy nie chciałam, nie mam dobrych wspomnień.
-
ano widzisz... fatalnie ze mną, wiem, ze mi przejdzie, musi, ale teraz to juz ledwo ciągnę. :-(
-
Naprawdę źle ze mną, kładąc się wczoraj miałam nadzieję, że do rana mi przejdzie. A obudziłam się w strasznym stanie. non stop płaczę, cała się trzęsę normalnie. Powodów żadnych konkretnych. No może to, ze jutro mam urodziny i rozgoryczenie mnie bierze jakieś. Jednym słowem taki żal nad sobą i swoim życiem. To znaczy nie uważam, ze mam prawo narzekać, ja zresztą wcale nie narzekam, tylko gdzieś w środku mam jakieś niezagojone rany i popadam w takie przygnębienie, nie mogę się ruszyć...
-
musze pomarudzić sobie, jakos wytrzymajcie.
-
nic nie będę jadła, albo kupię se parę grześków w czekoladzie i zjem puszkę paszteciku drobiowego, no i dużo kawy wypiję, zeby magnez wypłukac porzadnie... eeeee, znów mam doła generalnie... i tak w kółko i w kółko.
-
A ja ani bananów, ani omegi, ani w ogóle nic :-(
-
Witajcie, dużo pracy miałam, poczytam was sobie :-) Obyście mieli udany, miły dzień.
-
wyssany, you know.. :-)
-
niedziela, czuję się dobrze, widzę wyraźnie, że po wielu latach męczenia się ze swoja nadwrażliwoscią, nauczyłam się spokojnie podchodzić do wielu spraw. może to zwykła dojrzałość jest. jest w każdym razie o niebo lepiej, a najważniejsze w tym wszystkim to pozałatwiać swoje sprawy i odciąć się od rzeczy, które odeszły. zrozumieć, że odeszły i nie pozwolić im zatruwać się nadal, to jak dla mnie już luksus jest :-) I dziś, w tę samotną niedzielę, ogladam Alfa, hehe, piję kawę w szlafroku i myślę, że jest naprawdę okej. boję się, że przyjdą jeszcze te straszne stany, bo przyjdą, muszę je przetrwać i powtarzać sobie wtedy, że to tylko chwilowe, bo jest dobrze w gruncie rzeczy. Jest dobrze i będzie dobrze, czego Wam wszystkim życzę.
-
wyssany :-) :-) idę na drzemkę.
-
dziś mi śpiąco...tak włączyć jakiś film i zasnąć opierając się o kogoś miłego...ech...
-
czarownico-witaj, ale ja już zmykam soooniu, panno M, not, Damo-nieobecna i dla wyssanego szczególnie
-
znam to, zbierasz się , jakoś ciągniesz do przodu, a potem nagle taki stan, jakby nigdy nic się z miejsca nie ruszyło, po prostu czarna rozpacz . ale nauczyłam się jednego: to tylko stan umysłu albo duszy (niestety), ale mija, mija jak ręka odjął. są dni kiedy udaje się spokojnie żyć i nie ma bólu. człowiek zachowuje świadomość swojego położenia, ale nie ma bólu, rozżalenia, poczucia, krzywdy i straty, nie ma lęku. trzeba to sobie przypomnieć,że to mija, rzeczywistość jest ta sama, a człowiek pokonuje swoją słabość i jest dobrze, lepiej, w każdym razie.
-
mój nastrój strasznie się zmienia w ciągu dnia.. bardzo dziękuję panno M. z tego co wiem, tym dowartosciowaniem kieruje się większość ludzi, tylko to nie jest takie czysto wyrachowane, kazdy się zakłamuję, nie potrafia się sami przed soba przyznać. to jest takie uczucie kiedy wiesz, że nie chcesz sie z kimś wiązać na serio, bo czujesz ,że to nie ta osoba, a z drugiej strony fajnie Ci w jej towarzystwie, bo jest np. miła, ładna i strasznie Cie lubi. dopiero kiedy on czy ona zaczynaja być nieszczęśliwi bo chcą czegos wiecej uciekasz i zachowujesz sie dziwnie, a po czasie xnów wracasz wymyślająć byle jaki powód, mówisz sory i znów korzystasz, a strona zakochana umiera w mękach. ja osobiscie nigdy tak nie postąpiłam, ale wiem, że tak jest na bank. powszechne zjawisko.
-
poza tym jesli Ty nie jestes zainteresowana to tez bedziesz się męczyć, a tak raz a dobrze i stanowczo będziesz miec problem z głowy. i nigdy nie myśl, że straciłas jakąś okazję, nie mozna się asekurować a takich sprawach.
-
tak kochana, trzeba być odważnym, każdy zna smak takich drobnych przykrości, że nie wpadło się komuś w oko, dlatego nie ma co zwlekać tylko walić prosto z mostu, zanim ktoś się wkręci mocniej i naprawdę zacznie cierpieć. większośc ludzi ciagnie takie sytuacje, nie tylko dlatego, że nie potrafia być szczerzy do bólu, ale dlatego, że dowartościowują się czyimś zapatrzeniem w ich samych i potem mamy tysiące wątków na kafe...
-
panno M- nie wiesz jakie wymyślić argumenty? a gdyby Cie ktoś zainteresował to nie wolałabyś usłyszeć szczerego : jesteś bardzo miła, ale nie jestem zainteresowany? mogłabyś sobie dać spokój. a najczęściej różni tchórze wymyślają : na razie nie chcę się z nikim wiązać itp, które sprawiają, że człowiek się łudzi i czeka nie wiadomo na co.
-
Nie nie uczę, hehe.. dzień dobry
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7