bajka3008
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bajka3008
-
Zaraz bedę oczka zapałkami podpierać. Pozdrawiam Was serdecznie.Ściskam i całuję w policzek dla każdej po jednym kwiatuszku
-
EWUNIU,CZĘSTO NIE LICZY SIE PIENIĘDZY,ŻEBY RATOWAĆ NAJBLIŻSŻAĄ OSOBE.PIENIĄDŻ TO RZECZ NABYTA. Ja też bym na pewno sprzedała ostatnia koszule,żeby ratować kogos najbliższego. Wiktorko,kawały nam ślesz w dechę. potrafisz nam umilić czas.[dla Ciebie
-
Jestem znowu. Takisku,pamiętaj,że w poniedziałek rano masz sie stawić w szpitalu. W domku sobie poradzą,jak trzeba to wszyscy sie mobilizuja. A my tutaj bedziemy za Ciebie trzymać i Cie wspierać.Pamiętaj,że od tego masz nas,żeby martwić sie o Ciebie.A Tobie nie wolno tego robić MYŚL POZYTYWNIE,WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Jezusicu! Czy Ty Forever,rano ,skoro świt wychodziłaś do pracy???:P:P:P Czyżbyś sobotke miała wolną.że sie tak cieszyłas z piątku?? A kto śmie Cie wogóle kojarzyć z szalikiem ??To przestępstwo. MarMi , ja tez czasem siedzę w nocy i wykonuję swoje obowiązki zawodowe. Bo jest wtedy cicho,nikt mi nie zadaje pytań i mogę sie maksymalnie skupić.Więc sie nie dziwie,że wybierasz nocna porę na wykonanie tak ważnych zadań jakimi są tłumaczenia.\") Takisku,a co Ty robiłas przed 2 w nocy w poczekalni???I na dodatek córcię budzilaś ,śmiechem głośnym? Przecież było juz pogaszone. Przy świeczce siedziałaś ??? Zaraz do pracki,ale pora jest też nieodpowiednia. Bo wolałabym tu podyżurować....:D:D:D:D:D:D:D:D:D Pozdrawiam miłe panie w piątkowy ranek.Będę......
-
A Wy wiecie,że mężczyżni tacy więksi ponad 180 wzrostu,lubią małe kobietki.Na przykład mój synek ma 186 i zawsze oglądał sie za malutkimi,dosłownie miniaturkami. I zawsze takie miał dziewczyny. teraz ma tez maleństwo,160 i 50 kg. może to działa na zasadzie kontrastu,przyciągaja sie przeciwności. Mój małżonek tez zawsze lubił mniejsze kobietki.Sam może nie jest duży,ma tylko 176 ,ale do dzis podobaja mu sie kobiety niższe. Przynajmniej tak mówi........... a co myśli tego ja nie wiem.... Moja córcia ma natomiast 170 , a jej małżonek 193.więc ona przy nim wygląda jak kurdupelek.Z tego wynika ,że ja jestem najmniejsza w całej rodzinie.Oprócz wnuczki,która ma dopiero 17 dni. Dzięki Wiktorko,że zamiotłas ten śnieg,który napadał wieczorem. Wobec tego ja już nic nie muszę.Pozostaje mi wyłączyć światło...Pa,pa.Dobrej nocy:D::D:D:D:D:D:D
-
Moge jeszcze chwilkę. Wiktorko,kawały nam ślesz jak sie patrzy.Dbaj o siebie,bo jak nie zadbasz sama,to wiesz co będzie....A słyszałam,że nawet obiadów nie jesz....Ty sie nie wygłupiaj.gdzies o tym przeczytałam....Czy to prawda?Zuziu,precz juz ze śniegiem.Musiałabym jeszcze jedna parę kozaków kupić,bo już nie mam w czym chodzić.Tak mi sie rozeszły,że szkoda gadać.;)Bojeńko,co z Ciebie taki żandarm??? Masz dyscypline w domku jak w wojsku? No,no,to sie rzadko zdarza,zwłaszcza w dzisiejszych czasach.:) Dosiu,Ty tez jak ta mróweczka pracujesz całe dzionki bez wytchnienia.:P Dajenku,ciesze sie,że wszystko sie wyjaśniło.A łokieć powoli dojdzie do formy.Jeśli nerw uszkodzony,to sie zregeneryje za jakiś czas.Ale nie wolno Ci dzwigać.:DPozdrów córkę w szerokim świecie od wszystkich cioć z Watku!!! Witumaziz,życze Ci dużo zdrówka.Zaglądaj częściej ,to Cie wyleczymy. taka terapia śmiechem i dobrymi fluidami jest najbardziej skuteczna,a wiersz jest powalający jak piszą dziewczyny.Tyle w nim subtelności i czulości. Takisku,ale forsy zgarniesz z US. Bedziesz balowała z Kaziczkiem przynajmniej kilka dni.:):):)Spinko,Ty z Maciusiem tak nie szalej.Zostawcie troche kasy na jakieś grubsze książki,bo niebawem Twoje imieniny. Ofeczko,dla Ciebie i wszystkich spóżnialskich zostało jeszcze kilka cienkich książeczek. Tak do snu do poczytania sie przdadza. Zapraszam.;o;o;o;o;oCzy nasz Kubuś należy jeszcze do naszego klubu??? Ewo,a Ty nie czytaj tylko czytaj i pisz!!! dla Was
-
MarMi,a Ty biedulko ,jak zwykle w środku nocy dzielisz sie z nami swoimi przeżyciami.Bardzo ciekawymi zresztą. A dniami pewnie nadrabiasz zaleglości we śnie???Mozna i tak.Też sposób na życie.:) To Ty pewnie Marmusiu ten język podszkoliłas tam w Ameryce?? A Twój synek też tak biegle włada Angielskim? Zadroszczę Ci. Ja uczyłam sie niemieckiego przez prawie 10 lat,ale marna ze mnie poliglotka....:Ofeczko,ja tez nie należe do wysokich.Łapie sie w tej grupie wzrostowej co Ty/160/Jestem małą troche okrągłą brunetką.Ale dobrze sie z tym czuję.Przydałoby sie troche zrzucić,ale to takie trudne..:P:P:P:P:P:P Nawet basen mi nie pomaga w zrzuceniu tych kilku kg.:P:(:(:( Moze spróbuję razem z Foreverkiem.Bo ona cos przebąkiwała o abstynencji nikotynowej i pokarmowej.Oj,chciałaby,chciała........ Forevku,co tam u Ciebie maleńka???Co dzisiaj jemy na kolację???Ja już wypiłam gorzka herbatkę.Ale wcześniej sie najadłam jak BĄK. ktosieńko,współczuje Ci,że córcia znów ma ataki.Tłumacz jej,że szkoła to nie wszystko. Jej zdrowie jest najważniejsze.A może udałoby Ci sie załatwić nauczanie indywidualne???Popytaj w szkole.Na razie musze kończyć.Musze jeszcze coś przygotować na jutro do pracy....:):):) Całuski dla WAS. Będę...
-
Macham do WAs Nie zgodze sie z Toba ZYXie,ja lubę wiedzieć z kim piszę.A rymy Twoje są tak dobre jak Tygrysa .Ale Tygrysek nam sie ujawnił. Co prawda z dużymi bólami,ale sie ujawnił. A Ty się szwarcujesz zbyt długo..:P Dziewczynki,po raz drugi zapraszam Was na szampanika,może być ajerek też i koniaczek i winko wytrawne.Co która lubi. Ale na Bolsa również zapraszam. Do wyboru do koloru. Co komu polać? Spineczko,ja wierzę w Ciebie jak w Zawiszę. Wiedziałam,.że Maciuś to Twój małżonek.Potwierdzam,że najlepszym i najskuteczniejszym masażysta jest małżonek...:D:D:D Takisku,walcz o swoje,zawsze będę Ci kibicować. Przecież jesteś Tak samo ważna w rodzinie jak inni.Więc nie poddawaj sie.Rób ten grafik i niech rodzinka przestrzega bardzo skrupulatnie.:D:D:D Spieszę sie ,bo muszę kąpać Marcelkę. młodzi wyszli w ważnej sprawie.No muszę im pomóć,prawda????Robie to z wielką przyjemnością....Do potem...Buziaki.
-
A Spinakerka 2001,gratulacje Spinki. O sekundę wcześniej byłabyś Ty szczęściarą.
-
Udało się!!!Zwycięstwo. Dokonałam prawie cudu,a jak sie cieszę. Czy domyślacie się dlaczego????? Spineczko nie bżdż taka skromniusia, bo jesteś cudownym człowiekiem.mówię Ci to.A znam się na ludziskach troche. nawet na odległość..Buziaki jak brzmi odpowiedż na moja zagadkę???
-
Jeśli mi sie nie udało,to niech mnie ściśnie.Czyhałam na to.!!!!!!!!!!!!!Dla Was
-
Wiecie,że już sie zbliza?
-
;0;0;0;0;;d;d;d
-
Ofko o jakiej diecie Ty mówisz. Masz figurę Twiggy i mówisz o odchudzaniu? Chyba Cię opatrznie zrozumiałam???:) Bojeczko,w podstawówce tez sie żle dzieje.Dzieci już od pierwszej klasy sa okropne.A to jest wynik wychowania. Rodzice pracuja od świtu do nocy,a ich pociechy tylko podwórko,koledzy i komputer. nie znaja żadnych wartości. Pieniążki do sklepiku,ubrać,zjeść i nic poza tym.A gdzie jest miejsce na rozmowy,na bliskość i uczucia??? Tak jak już napisała, chyba Takis,że takie społeczeństwo,jakie młodzieży chowanie.A będzie jeszcze gorzej. Ale ja już tego może nie doczekam? Ale nie myślcie,że wszystkie dzieci są zdemoralizowane i zle wychowane. Ale te jednostki potrafią przyćmić większość.:P:P:P:P:P Trzymajcie sie dziewczynki i nie dajcie sie wyrzucać od kompów.Niech Kaziczki nie myślą,że są najważniejsi.:D D l a W A S
-
Całuski dla Was na przywitanie. Dajenku świetna ta odmiana przypadków.Uśmiałam się , tak mi sie podobały,że sobie przedrukowałam i wezme jutro do pracy i przeczytam dziewczynom.:) Dzięki. Dobrze,że Zuzia nam się zwierzyła ze swojego problemu.Chyba najbardziej Ty Dajenku byłaś dla niej najbardziej przekonująca. Bo też przez tę drogę przeszłaś.A nasze pocieszenia to tylko na osłodzenie łez........:D Zuziu,pisz o wszystkim,na pewno pocieszymy. ;) Takisku i po co sie ścierasz.Czy to warto????;) I prosze mi tu nie robić wyjątków.:P Obiadek zjedzony,pozmywane,a teraz przy komputerku :D :D :D :D najważniejsze chwile. Przeczytałam wszystko dokładnie. Spineczko,pociszycielko strapionych. Jakie Ty masz dobre serducho, Ty jesteś jak balsam na ranę .A dziewczyny jak wpadły do nas ,tak szybko wypadły.Co z Wami??? powiem Wam kochane,że dzisiaj wzywałam policje na lekcje.Zdzwoniłam też po straż miejską z naszego osiedla. przyszli dwaj panowie i zrobili pogadankę z dziećmi n/t bicia i kradzieży. No,może to podziała na jakiś czas??? Na razie kończę,będę póżniej.
-
Zuzanko!!!Jak mogłaś???? tak długo milczeć o sprawie,która tak Cie dołowała? No przecież,od czego my tu jesteśmy??? Płacz,bo płacz oczyszcza duszę. :P Za klka dni będzie Ci lżej. Bo czas jest najlepszym lekarstwem...:D Basiu,główka do góry,córcia nie wyjechała tam na zawsze. A nawet jeśli, przyjedzie,czy Ty tam pojedziesz. Telefony podniosą Ci na pewno rachunki. Ale co tam???Życie jest jedno.Więc kontaktuj sie z córką jak najczęściej.Życzę Ci powodzenia. Ja zaraz do pracuni.Juz sie denerwuję,bo jeszcze mam wiele w domu do zrobienia. A chciałam jeszcze koniecznie z Wami,moje kochane sie spotkać.Szkoda,że Walentynki sie skończyły. Mój Kaziczek spał w nowych bokserkach. Ale jak poszłam do łóżeczka,on już przewracał sie na drugi bok. I znowu nic. Cholerka,za póżno chodzę spać.A miał to być dodatek do prezentu. Pa,do popołudnia. Dzisiaj jeszcze musze pobrać krew na badania.Trzymajcie za mnie. Pa,pa. Dla WAS
-
No to ja już gaszę.Właśnie wstąpiłam tylko po to. Przeczuwałam,że sie świeci. Kto jeszcze wstapi to świeczką albo latarką sobie przyświeci.
-
Co to widzą moje oczy??? Dokonałyśmy prawie cudu. Zrobiłyśmy wpisy o jednakowej godzinie. Spinka,Forev i ja.Cześć Spineczko!
-
Forevku, ja po pieczarkach mam niestrawność. oby ten problem Ciebie nie dotyczył!!!!:D:D:D:D Ale radze,zaparz sobie herbatki ziołowej.smacznego i dobranoc.
-
Przeczytałam to ,co napisałam powyżej i aż mi sie zrobiło nijako jak naszej Forever. bo zasadziłam takiego bysia,że wstyd,ale trudno. Może nikt nie zauważy. Co tam robią nasze koleżanki????Forevuś ,papierosy najlepiej rzuca sie od razu. Z dnia na dzień. Jeśli masz ten problem kochanie,to jutro napiszę Ci więcej.....Ale może ja już bredzę,więc do jutra moje kochane...pa,pa
-
SZALIKOM WON!!!!!!!!!!!!! Hej kochane w jeszcze walentynkowy wieczór Boja,to Ci nie zazdroszczę!!!To u Was służba zdrowia wcale nie różni sie od naszej.U nas też można szybciej zdechnać niż Ci pomocy udzielą. Prywatnie to i owszem.Nawet dzień dobry Ci mówią,a Ty jeszcze drzwi zamykasz.Bo nie wiesz do końca czy wejdziesz???:P:P:PBoja a ta anegdota o mężczyznach to cała prawda. Zgadzam sie z Tobą Tylko mojego Kaziczka to nie dotyczy.. Miałam straszna chandrę,ale mi już przeszło/prawie/.Wypiłam juz drugą lampeczke winka czerwonego,zjadłam całe pudełko czekoladek z koniaczkiem. Czego ja nie jadłam dzisiaj???? Chyba tylko obiadu. A wszystko inne tak:P:P:P Teraz mnie mdli. Ratunku!!!!!!!!Nie usne szybko,muszę zaparzyć sobie jakieś ziółka.Może miętę???? MarMi,nie twierdzę,że w pojedynkę jest smutno.Ale w dwójkę chyba rażniej!!!Nie moge zrozumieć,dlaczego taka fajna dziewczyna jest sama???Ale nie samotna,przecież masz rodzinę ,przyjaciół,koleżanki i nas!!!Jeśli Ci dzisiaj było choć troche smutno,to pomyśl,że jutro będzie lepiej.Czoło do góry!!!:D Foreverku,co to za smutny nastrój??? A to,że Kazik zasnął to nie koniec świata. Niech sobie śpi chłopina. A Ty lampke czegoś mocniejszego poczytaj do snu. Ja tez jeszcze jedną po tej ziolowej herbatce i pójdę lulu.przestań sie smucić,bo nam sie zrobi smutno. A nijako to mi jest często. Ale co mam zrobić??Nie z powodu Kaziczka oczywiście. Póść jakiegoś kawała przed snem i rażniej Ci będzie na duszy.Kubusiu,nie ścieraj sie czpka. Czy to szlik był? Juz nie pamiętam.Ważne ,że Walentynki miałyśmy udane.Dla WasNie gniewajcie sie,że tak przynudziłam.Jutro będzie zwiężle.
-
Kochane jesteście,ale nie tylko w święto Walentynek.Jakie piękne życzenia przysłałyście . Forevku mój kochany,będę Cię całym sercem wspierać.Ale mnie też by sie przydało zrzucić troszkę tłuszczyku. A ja tak lubię jeść.To jest katastrofa dla mojej psychki.Już jestem załamana tą myślą,że trzeba częściej coś od ust odjąć.A dieta 1000 kalorii jest dla mnie i tak za bogata/Musiałabym ograniczyć do 600-700 kalorii.No zobaczę jeszcze.:P:P:P:P Nawet basen 2X w tygodniu nie pomaga mi w utrzymaniu sylwetki. Dziewczyny,tan uczeń,który uderzył innego w okulary,dzisiaj był wzywany do pani dyrektor,bo Mama narobiła rabanu za te okulary.Ale to nie wszystko.Poszkodowany nie widzi na jedno oko. Jestem załamana.Byłam na dywaniku u dyrki.No nie wiem jak to sie skończy???????? Spineczko,chyba też bym nie mogła żyć bez miłości. Masz racę.Co tam chleb???A w zasadzie rację ma Matka Teresa. Bojeczko,u Ciecie juz wiosna. A czy słonko świeciło? miałaś super dzień.U mnie tez prószył śnieg.Jeszcze wiosny nie widać.......A co Z Kaziczkiem.jak tam ręka/Czy złamana? I która to ręka? Bo jak prawa,to będziesz miała 2X więcej pracy.I za siebie i za mężusia.:P Takisku,Ty rozrabiaczku.Wcale nie marny z Ciebie tygrysek.Ładnie zrymowałaś.......Czy to przypadek? A córcia jeszcze młoda.Nie denerwuj sie,młode jeszcze nie doceniają takich narzeczonych i prezentów.:D Wiktorko,piękne wierszyki i obrazki nam przesłałaś. Ty to w internecie czujesz sie jak rybka w wodzie. Ja to tylko Kafeteria,Wątki nauczycielskie i poczta.Nigdzie więcej nie wchodzę,bo ciągle czasu za mało. Czekam z niecierpliwościa na wakacje.........:) całuski dla Dosieńki,Ofeczki,Kubusia,Ktosieńki i dla wszystkich dziewczynek na wateczku.Oj nieładnie to wygląda jak sie o kimś zapomni.Ale wybaczcie babci . będę.....
-
Już sie długa przerwa kończy,a ja dorwałam się do kopmpa i do WAS Kochane z życzeniami....... Pa,do popołudnia.
-
Ja tez Wam życzę W DNIU ZAKOCHANYCH dużo i więcej Miłość odwzajemniona jest dobra Lecz jeszcze lepsza jest taka, którą nam ofiarowano, mimo, ze wcale o nią nie zabiegaliśmy (William Shakspeare)
-
Wreszcie spokojnie usiadłam.Jadłam przy kompie,bo czasu szkoda na normalne jedzenie przy stole.:O Ewuniu,dziękuje za powiew wiosny.Tak lubie kwiaty. Ty naprawde potrafisz zrobić mi przyjemność:D:D:D Dla Ciebie Ewo Dziewczynki,tak sie ciesze ,że Was tu mam.Zawsze któraś na posterunku. Jutro Walentynki.Też powiem Kaziczkowi,że go bardzo kocham.Kupiłam mu ładne bokserki do spania.W serduszka,takie słodkie. Ewuniu,nie mam nikogo w górach ani nad morzem. Ale niedługo,może za2-3 lata przeprowadzamy sie do nowego domu na wsi,tuz za Wrockiem..Ale to jeszcze odległa sprawa.Dzieci nas namawiaja,żeby iść na wieś,a my zatwardziałe mieszczuchy wolelibyśmy mieszkać w mieście.Pożyjemy zobaczymy.:D Spinky,przykazania posłałaś nam na czasie.Oj mąci dyrektor Rydzyk,mąci,ale i z nim niedługo zrobia porządek. Spineczko,dzisiejszy poniedziałek był dla mnie wyjątkowo pechowy,a dlaczego napisze póżniej.:P