Witam wszystkie dziewczynki serdecznie:).W zeszłym roku wykryto u mnie zespół policystycznych jajników(podczas badania usg lekarz wykrył u mnie mnóstwo małych pęcherzyków)i...na tym koniec!!!!Myślałam,że to nic poważnego skoro nawet żadnych tabletek mi nie zapisał..-aż do teraz,do chwili w której zaczynam czytać czym jest to \"schorzenie\"...Do gina idę dopiero w przyszły czwartek ale chyba umrę z nerwów do tego czasu...Czy istnieje jakaś łagodna odmiana zespołu policystycznych jajników której nie trzeba leczyć czy po prostu mój ginekolog to kretyn?????pozdrawiam