Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wiosna1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Lenka 27... bardzo się z wami utożsamiam. Doskonale przypomniałam sobie moje pierwsze upragnione macierzyństwo! Byłam zazdrosna o wszystkie kobiety-cwaniary w ciąży, płakałam gdy widziałam matki z niemowlakami......wieie dlaczego? teraz to wiem! Nikt nigdy w moim otoczeniu nie powiedział, że moje życie ma głęboki sens nawet bez macierzyństwa. Lenka27 ma sens!!!!!!Wielki sens!!!!!! Dziewczyny ja nie wiedziałam, że mogę nie mieć dzieci. Oczywiste było, że trzeba mieć faceta a potem dzieci z nim. Było to jedyne marzenie dla dziewczyny..... Nie zrozumcie mnie źle.Kocham swoich synów ale.....? Dlaczego otoczenie, świat, społeczeństwo nie pozwala by czuć się spełnioną, ważną bez dzieci??? To mnie wkurza. lenka27 tak bardzo chciałabym powiedzieć Ci, że niewazne jest masz czy nie masz dzieci! Nie potrafię tego wyjaśnić. Napisałam do was właśnie dlatego, że rozumiem.
  2. zachowałam się jak tchórz! dzis po południu na moją komórkę zadzwonił jego ojciec. Nie zgłosiłam się. Wystraszyłam się. czego? nie do końca wiem czego się boję lecz jakakolwiek wiadomość od niego burzy mizerny spokój, który próbuję zbudować... Nie daje mi spokoju myśl, po co dzwonił jego ojciec??????? kiedys go poznałam ale ponieważ jestem mężatką, nie byłam mile przyjęta. Rozumiałam, że nie jestem wymarzoną dziewczyna dla syna. chyba wypije wino?!
  3. Misiata, wiele razy i na różne sposoby mówiłam, pisałam , i prośbą i złością i obelgami...Mówiłam daj mi święty spokój! A On pisze: \'Przeraża mnie to że jesteśmy dla siebie nie do zastąpienia i idealni.\" czy któś kto kocha może byc przerażony tym że się dopasowuje idealnie? To jest chore! Znów ryczę :( muszę wyjść, bo oszaleję Pa
  4. on nie chce do mnie wrócić. Chce mieć mnie w swoim otoczeniu jako przyjaciółkę. bardzo mu na tym zależy by nasza znajomość nie skończyła się rozstaniem definitywnym. Tak bardzo mnie boli to że najchętniej poprosiłby mnie o wybranie matki dla jego dzieci....to mój cynizm ale tak to czuję. Dlaczego on mnie tak dręczy? Co mu daje takie bawienie się moimi uczuciami? Rozumiecie coś z tego? :(
  5. czarna ines - moja2 odeszła bo marzy o własnych dzieciach...źle mi z tym bardzo. czuję się jak wybrakowany towar, taki niepełnowartościowy. On cały czas przysyła smsy zapewniające o Miłości. od trzech tygodni nie reaguję na nie. Każdy kontakt z nim przypomina, że nie byłam \"dość dobra\". On chciałby przyjaźni ale to nie dla mnie. za bardzo boli. Przypomina o porażce. czy możliwe jest trwanie w przyjaxni kiedy wcześniej kochało się całym ciałem i duszą? Miłość jest wszystkim! A jeśli nie jest? Staje się Niczym :( smutne Nie wiem jak wypełnic pustkę po Miłości. wychodzę z domu, w domu też aktywnie działam, basen, solarium ....- i kurcze nic nie pomaga :(
  6. teraz mam 47 lat i czterech synów. Podobnie jak Wy pragnęłam mieć dzieci. Nie zachodziłam w ciąże długo, bo przez 6 lat. Zazdrościłam kobietą, które miały dzieci.Pierwszego syna urodziłam w wieku 27lat. Potem kolejnych. kocham moich synów bardzo, ale chcę wam napisać coś co napewno zaskoczy. Nieważne jest to czy urodzisz dzieci czy nie. Kiedy rodzimy dziei coś zyskujemy ale też wiele tracimy. Wiem, bo sama przez to przeszłam, że instynkt jest tak silny że nie pozwala mysleć racjonalnie. Znam wiele beznadziejnych kobiet, które z racji urodzenia dziecka poczuły się wyjątkowe. Duma suczki, która powiła szczenięta. Bycie człowiekiem to coś więcej. Nie rodząc dzieci jesteśmy tak samo wartościowi, a może bardziej bo mamy czas na refleksję nad życiem. jeżeli dzieci wypełnią wasze życie w 100% to będzie katastrofa dla cieie i dla Twojej pociechy. ważne by nadać sens swojego życia bez względu na to czy masz czy nie masz dzieci. ja i moje bezdzietne koleżanki jesteśmy w tym samym momencie. Moje dzieci są już prawie samodzielne one ich nie mają. Okropnie mnie złości kiedy one z tego powodu czują się gorsze. To tak głupie, że aż mnie trzęsie.
  7. witajie dziewczyny, czytam, czytam, czytam mi z2 nie wyszło i to mnie przeraża. próbuje nawiązać kontakt lecz ignoruję. Dlaczego? Bo zwątpił w znaczenie NAS. to boli, bardzo... ale jestem pewna, że nie warto zadowolić się bezpieczną egzystencją przy boku1 kiedy serce rwie się do2. To krzywdzi nawet1. Przecież on wtedy nie ma szansy na spotkanie kogos dla kogo on będzie ósmym cudem świata. Miłość jest wszystkim ajeśli nie jest? to jest Niczym trzeba podąrzać za marzeniami by u schyłku życia nie żałować, że nie kochało się dość... Kurcze, chcę od życia wiele!
  8. zakręconanamaxa, nawet nie wiesz jak Cię rozumiem...:( Kiedy jest cudownie, wspaniale tak że nie można wyobrazić sobie nic lepszego....gdzieś czai sie przerażająy lęk, że to nie może trwać..... U nas czulismy to wcześniej, zanim zaczęliśmy o tym mówić Miłoś, pragnienie bycia razem i ta holerna świadomośc, że nie jest Nam dane... idę się wypłakać ...
  9. zakręonanamaxa z moja2 było tak jak u ciebie...są tacy mężczyźni! było wspaniale.Myslę, że jemu również. a jednak musiało się skończyć! nie mogę tego pojąć :(
  10. zakręconanamaxa, uśmiechnij się.jesteś szczęśliwa z 2 On jest szczęśliwy. Myślę, że świadomość jego choroby pozwala wam skupić się na tym co ważne. Trzymam kciuki za wasze uczucie.
  11. Już pójdę! Dobrego popołudnia Alekszandro. Nie bdź dla siebie zbyt surowa. dziekuję Ci za czas dla mnie PS.wysłałabym ci kwiatka ale nie wiem jak to się robi:) pa
  12. Alekszandra, nigdy nie wątpiłam, że mój mąż to porządny człowiek Tylko wiesz on jest taki jak mąż zakręconejnamaxa. Mieszkałam z nim i mieszkam. Nie kłócimy się. Chciałam więcej! i miałam ale odeszło...... została rozpacz, że minęło, że nie było dość dobre, dla kogoś kto był dla mnie całym światem....ale to boli!!!!!!! A mój mąż- porządny? gdy tak mu się przyglądam(Wierz mi ze zrozumieniem i troską) nie jest tym staruszkiem, którego chcę mieć przy sobie gdy starośc nadejdzie. Rozumiesz? Bycie z porządnym człowiekiem, z którym nie masz wspólnego języka, to wydaje mi się za mało. Tylko, czy potrafię być sama? boję się tego...
  13. Alekszandra, przepraszam za pochopną ocenę Twojego stanu ducha, lecz tak bardzo chciałam uwierzyć, że mozliwe jest szybkie gojenie się ran. Ja też zastanawiam się, co dalej? Na co postawić? cenię sobie bardzo książki De Mello - duchowny, ale z duchowością ponad katolicyzm. te jego ksiązki np. o Miłości,to takie krótkie kazania, które irytują, prowadzą do buntu. Ale mnie złościł!!!!!!! Tylko, że te jego słowa wracają, niepokoją, zmuszają do refleksji... Może czytałyście? Wg niego człowiek, który potrafi kochać jest jak dobrze nastrojony instrument, który może grać w różnych orkiestrach...i po to aby pięknie\"grać\" nie potrzebuje jednego zespołu. mało tego kiedy warunkujemy swoje szczęście od innych(męża, dzieci, rodziny, pracy) to tak naprawdę nigdy nie zazna szczęścia. Wg niego szczęście jest w nas bez względu na okoliczności....powiedzcie sme, jak się nie buntować na takie słowa? Ale kiedy tak czytam jak wiele zawodu, niepewności, rozczarowania kryje się za naszymi doświaczeniami to już sama nie wiem, czy On nie ma racji. Byś takim dobrze nastrojonym instrumentem! jak to zrobić?
  14. zakręconanamaksa, kiedy czytam Twoje wpisy to tak jakbym czytała o sobie z2....było cudownie. nie potrafię niczego sensownego do Ciebie napisać. Życzę byś była szczęśliwa a zarazem boję się, że tak mocno może cię zaboleć....ale przecież każda historia jest inna Proszę, myśl o sobie! :)
×