anulla77
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez anulla77
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Dodob, na pewno dasz radę! Twoja obecność tutaj świadczy o tym, że chcesz:-) A to podstawa :-) Razem jest nam łatwiej więc pisz ile wlezie :-)
-
Neri --> GRATULACJE :-) to dla Ciebie: (może teraz się mi uda, ale ja jeszcze weselna zdeczko ;-) Jesteś dla mnie wzorem; mozolnie truchtam do tej setki ;-) ale już mam bliżej niż dalej ;-) Za ciacho to ja podzękował bo jestem z wagą na plusie, ale kawki to chętnie :-)
-
Witam słonecznie! :-) bo u mnie słonko :-) Troszkę milczałam, bo się po staropolsku weseliłam i zaliczyłam prawdziwe tańce i hulanki do białego rana dwa dni z rzędu ...;-) I wytrzymałam! Bez śmierdziela! Choć 3/4 towarzystwa jarało. Choć nie szczędziłam sobie trunków wszelakich...DAŁAM RADĘ!!! :-) Oto mój raporcik: Nie palę już 60 dni (+ 05g52m04s). Ilość niewypalonych papierosów: 1325. Będę żyć dłużej o 10 dni (+ 02g59m10s)! Zaoszczędzone pieniądze: 463,88 zł! No po prostu blada się robię z dumy i wrażenia ;-) ;-) ;-) Dziewczyny! Dacie radę! Jak ja - palacz wszechczasów - daję radę to nie ma takiej możliwości aby Wam się nie udało! PACHNIEMY! !!! :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat} :-) [kwiat}
-
Hej! :-) Wpadłam na moment, żeby donieść że ja nadal i stale BP (dziś 57 dzień) i jest z fajkami dobrze, gorzej z jedzeniem... dlatego po weekendzie (dokładnie od środy, bo we wtorek mam UGS brzucha) na jakąś dietkę przechodzę :-) A póki co... jutro... WESELE!! Zamierzam dobrze się bawić po raz pierwszy od dzieciństwa na weselu bez fajki w dłoni... WOOW! :-) ŻYCZĘ WAM UDANEGO WEEKENDI!! :-) :-) :-)
-
Sądny!!! No widzisz, wszystkie Twoje smuty się zrekompnesowały!! REWLACJA!! G R A T U L A C J E !!!!!
-
Do tej decyzji każdy musi sam dojrzeć. Więc lepiej męża nie naciskaj, a chwal za to, że wychodzi z domu palić, że Ci nie zadymia miszkania i Twojego otoczenia, że Cię przez to wspiera... Wierz mi, takie komplementy szybciej go zmobilizują (wiem, o czym mówię ;-) )
-
Raczej tak. Ja wprawdzie nie kaszlałam, ale kaszel jest naturalnym sposobem pozbycia się smoły z płuc. Więc powinnaś się z niego cieszyć, bo się szybciej oczyszczasz :-)
-
Witam szystkich serdecznie :-) Malduję, że http://www.suwaczek.pl/cache/523baea76c.png i mam dziś bardzo dobry nastórj:-) Czego Wam życzę ! :-)
-
Melduję się w rzędzie! Aniu B. jak mi miło, że o mnie nie zapominasz :-) Mój raporcik: Nie palę już 52 dni (+ 11g19m11s). Ilość niewypalonych papierosów: 1154. Będę żyć dłużej o 8 dni (+ 19g38m08s)! Zaoszczędzone pieniądze: 404,03 zł! Ale mam permamentnego dola z powodu wagi :-( KONIEC ŻARTÓW! Jestem gruba i zamierzam sie z tym zmierzyć (znaczy już się zmierzam! ;-) )
-
Wiem sądny, bo sama się na nich łapię ... Ale po sekundzie się prostuję, że to nie ma najmnijeszego sensu... i tak w kółko :-) Ważne, że się nie uległo :-) bo każda chwila BP jest zwycięstwem :-)
-
i bardzo dobrze robisz - że obwieszczasz nam swoją radość oraz sama cieszysz się z sukcesu, bo odstawienie śmierdziuchów to naprawdę nielada wyczyn! A dla nas takie wypowiedzi jak Twoja są budujące i motywujące :-) Więc pisz jak najczęściej :-)
-
Masz identyczne podejście do mojego, choć mi daleko do Ciebie jeśli idzie o ilość niewypalonych papierosów :-) Po prostu wydaje mi się, że zawsze będę czujna, bo papieros-świnia będzie podstępem mnie atakował...;-) I też nie zakładam, że "na pewno nigdy!", bo nie wiadomo, co życie przyniesie... Natomiast z każdej pachnącej chwili cieszę się podwójnie:-)
-
do Kalkierki - nie wiem, czy za pomocą naszej opinii chcesz sama sobie przynać zwycięstwo, czy też bardziej między wierszami straszysz, że mimo wielu miesięcy nachodzą Cię chwile kiedy zapalić się chce i przez to nie czujesz się wolna ...? Słyszałam od wielu tych, którzy rzucili, że chcęci wracają, że niektórym towarzyszą przez całe lata. Ale chyba o to chodzi, żeby być mocniejszym od tych chwilowych słabości ... Zresztą sama nie wiem... Cieszę się natomiast, że Nie palę już 47 dni (+ 07g44m17s). Ilość niewypalonych papierosów: 1041. Będę żyć dłużej o 7 dni (+ 22g52m01s)! Zaoszczędzone pieniądze: 364,38 zł! :-)
-
Wiajcie:-) wypowiadam się w moim własnym, skromnym imieniu do mam pytanie - tak, jedno pełne opakowanie Tabexu ma wystarczyć. Zażywasz 100 tabletek zmniejszając powoli ich ilość na dzień. Natomiast jeśli się przerwie teraopię to w ulotce jest wyraźnie napisane, że potórzenie nastąpić może dopiero po 4-5 misiącach.
-
Złośliwiec, i ja jestem z Tobą, podsyłam dobre fluidki i słonko:-) Zobaczysz, dasz radę i przegonisz drania. Jestem tego pewna! ps. jestem z Wrocławia; gdybyś potrzebował tutaj jakiejkolwiek pomocy to pisz na anulla77@o2.pl.
-
bo on też docenia pozytywy niepalenia - czysty pachnący domek:-) i wstyd mu, że go okopca ;-)
-
i jeszcze coś Kaaja - nie żebym się mądrzyła, bo każdy do swojej decyzji musi dojść sam ... ale ja też rzucam przy boku palącego mężą - codziennie mam styczność z jego papierosami (choć on pali w ukryciu, najczęśćiej w WC ;-) ale walają się po mieszkaniu)... i gdybym czekała na niego to pewnie żadne z nas nigdy nie podjęłoby próby ja nie palę siódmy tydzień; mąż dumny i blady wstydzi się każdej fajki, kiedy jestem w pobliżu; znacznie ograniczył ... może kiedyś rzuci ... sprawia mi ogromną satysfakcję to, że daję radę i że on to podziwia .... :-)
-
Kaaja, Tabex kosztuje w Polsce ok. 40 zł. W niektórych aptekach można go kupić bez recepty (ja kupowałam trzy razy dla mojego taty i za każdym razem luz). Jeśli masz kogoś tu w Polsce niech Ci kupi i wyśle w zwyczajnej kopercie. Sama też brałam. Pomogło w rzucaniu, zaszkodziło na wątrobę (ale u mnie to ponoć sporadyczny przypadek). :-)
-
Ooo widzę, że się w nastrój wstrzeliłam!! Ja też załamka - na wadze coraz więcej; cała się zrobiłam nieforemna i taka ogromna i nieładna:(( Boli mnie cała skóra, tak jest naciągnięta... Bezsensowne to wszystko! Nawet raport mnie nie cieszy :(( Nie palę już 45 dni (+ 01g54m18s). Ilość niewypalonych papierosów: 991. Będę żyć dłużej o 7 dni (+ 13g49m12s)! Zaoszczędzone pieniądze: 347,11 zł!
-
ps. 2. Aha, bo to ważne. Jestem dokładnie tego samego zdania, co Aneczka B. - że ten topik to coś najlepszego, co mogło się nam przydarzyć... Ja nie wiem, czy bez Was doszłabym do dzisiejszego dnia... JESTEŚCIE WSPANIALI!!!
-
Jestem, jestem:-) nadal BP :-) tyle, że mam ostatnio sporo pracy i jak już się znajdzie czas, żeby przed kompem zasiąść to mi się zwyczajnie nie chce... Nie palę już 41 dni (+ 01g57m44s). Ilość niewypalonych papierosów: 903. Będę żyć dłużej o 6 dni (+ 21g41m47s)! Zaoszczędzone pieniądze: 316,32 zł! no po prostu SZOK!! ;-) PS. nie obywa się to bez skutków ubocznych - nawet nie wchodzę na wagę, żeby się bardziej nie dołować ale brzuch jak w 6-tym miesiącu a buzia jak w podwójnej pełni... Z niecierpliwością czekam aż się wszystko unormuje... czego jestem pewna :-) bo skoro tyle już nie palę to i z wagą sobie poradzę! :-) Mocno trzymam kciuki za wszystkich startujących. Słuchajcie, nie taki diabeł straszny...;-) Wiem, co mówię! :-)
-
Melduję się ja! ;-) Nie palę już 38 dni (+ 06g54m15s). Ilość niewypalonych papierosów: 842. Będę żyć dłużej o 6 dni (+ 10g25m37s)! Zaoszczędzone pieniądze: 294,81 zł! i lecę dalej :-) Aniu, całusy dla Twojego Skarbeczka :-)
-
Złośliwiec ja też jestem calym sercem z Tobą. I wiem, jak Ci jest bo też już czekałam na wyniki wycinków, biopsji itd; nawet operację miałam... i jest OK więc u Ciebie też musi :-) MOCNO ŚCISKAM!
-
A dla tych, które/którzy zaczynają podaję mój raporcik - ja, która jeszcze kilka tygodni temu wypalała między 6.15 a 7.30 trzy w porywach do czterech śmierdziuchów... Nie palę już 33 dni (+ 14g20m54s). Ilość niewypalonych papierosów: 739. Będę żyć dłużej o 5 dni (+ 15g30m40s)! Zaoszczędzone pieniądze: 258,70 zł! O! Taka jestem dumna! :-)
-
OOooo moje ULUBIONE ANIE się pojawiły:-) Patrzcie jak leci, Pandorka już ponad dwa miesiące, Ania B. prawie dwa miesiące, ja przekroczyłam 30-ty dzień... No leci super! Choć... Ja dzisiaj przeżyłam kryzysowy dzień. Taki z typu \"Już nic nie będzie jak dwaniej...\" (dowiedziałam sie o czymś rano i kolana się ugięły a z oczu popłynęły łzy...). No i chciało mi sie palić. Może nie jakos tak strasznie-strasznie ale smutek, w który popadłam jaby dawał usprawiedliwienie.... Nie uległam :-) I choć nie jest mi lżej to nie będę palić. Bo papieros i tak nie zmieni tej sytuacji. Ps. ale że jako tez już Tabex dawno temu odstawiłam piję sobie piwko i ... chyba się dziś upiję.... na smutno... No to pachnące ZDRÓWKO! ;-) ;-)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7