kachna11
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kachna11
-
witam sie ze wszystkimi ranek ok żabko-dlaczego?tyle miałam oparcia w tobie ,teraz to dopiero podciełaś mi skrzydła:(
-
witam sie z wami wieczorkiem melduje że wszystko wraca do normy nie jest zle do południa troche mnie przesladował ale pózniej odpuscił dzieki za wsparcie kochani żeby nie wy to nie wiem czy bym nie pękła w tych cieżkich chwi;lach i za to dla wszystkich
-
witajcie kochani jak wszyscy wiecie tamten tydzien był okropny odchodziłam od zmysłów myslałam ze pójdę na terapie do psychologa bo myslałam ze mi cos sie z głowa porobiło ,byłam na skraju załamania ale bałam sie zapalić i pomimo ze chec jest nadal to nastrój sie poprawił znowu tryskam energią itd.nawet poranek dzisiaj nie był taki straszny ale jak czytam ze ktos po 4 latach poległ to też mi opadają ręce ,ale jak narazie trwam i oby jak najdłużej :)
-
tak żabko własnie tak było ,dzisiaj to i ja sie usmiecham jak czytam twoje posty ide spac dziewczynki do jutra oby wytrwać w postanowieniu
-
tak żabko powiedziałam ze nie pale a on taaaaaaaaaaa od kiedy a ja od 50 dni hahahano i zapalił sobie sam .:) a co do ranka to ja zajmuje sie od razu robota ale meczy mnie to ze zaraz po przebudzeniu to mam pomimo tylu dni takie leki ''jak ja zaczne dzien bez papierosa'"
-
paulino wiem jak ci jest ciężko my to wszyscy wiemy ale daj sobie szanse zajmij sie czys na mnie działa czytanie topiku od początku może to ci pomoże::)
-
teraz czuje sie swietnie jak na razie wszystko odeszło ale boje sie znowu jutra najgorsze sa ranki a pozniej jakos leci ,a najlepsze wieczory wtedy wszystko odchodzi i czuje taka ulge ze szok . zabko ja mam papierosy w domu bo jak rzucałam palenie to nie paliłam 2 dni potem pekłam i kupiłam zapaliłam to ochydztwo i znowu nie pale az do dzisiaj a papierosy mam i jakos mi było lzej ze wiedziałam ze tam leza i a ni razu w chwili kryzysu nie mysle o nich ale oddam je kolezance moze bedzie bezpieczniej . dzisiaj miałam doła w południe wyszłam z małym na dwór a tu sasiad częstuje mnie papierosem i zgadnijcie co zrobiłam?
-
dziewczyny tyle czasu a ja czuje jak bym tydzien temu rzuciła czemu tak sie dzieje/ PO TAK DŁUGIM CZASIE POWINNO BYĆ LŻEJ A TU CO RAZ GORZEJ NIE DAJE SIE I SIE NIE DAM ALE ZACZYNA MNIE TO MECZYC
-
dziewczyny tyle czasu a ja czuje jak bym tydzien temu rzuciła czemu tak sie dzieje/ PO TAK DŁUGIM CZASIE POWINNO BYĆ LŻEJ A TU CO RAZ GORZEJ NIE DAJE SIE I SIE NIE DAM ALE ZACZYNA MNIE TO MECZYC
-
trzymałam.postanowiłam żeby nie wiem co to muszę do 50 dobrnąć a pózniej zobaczymy wiecie co tak pisałam wyzej a teraz przed chwila sie doliczyłam ze to własnie dzisiaj jest 50 dzien jak nie pale a nie 48:)
-
sadny dzien > czytałam tego posta w czesniej i tak też zrobiłam odnalazłam trzydziestke z gdańska i czytam jej posty psychicznie już troche lepiej :)
-
bo z tego co czytam to tylko ja mam takie przescia dziwne innym jakoś łatwo to idzie . ale powiem jeszcze jedno ze jak mam takiego strasznego doła to czytam ten topik od poczatku on naprawde dodaje sił tyylko czy ta meka sie kiedys skonczy czy znowu bede mogła byc soba????
-
żabko >>>> wielkie dzięki za kwiatki ,jest ciężko ale jak już pisałam strach jakiś dziwny mi nie pozwala zapalić, tym bardziej, ze mam w zasięgu ręki te śmierdziuchu.chęc na peta jest straszna ; taka że w głowie sie przewraca nie wiem momentami czy ja jestem normalna .ale jak dwa lata temu próbowałam zerwać z tym nałogiem to miałam to samo że po miesiacu mnie tak wzieło ze wpadłam w taki dół ze nie dałam rady i w tedy zapaliłam i po mału doszłam do siebie ,dla tego teraz jak pomyśle że mam znowu sie dusić i pluć ciagle tą flegmą to mnie przeraza i dla tego sie tak bronie przed nie paleniem pomimo cięzkich chwil .i jeszcze jedno nie chce was też zawiesć musze walczyć dla mnie taki wynik jak mam teraz to już sukces tak szybko to zleciało zże nie chce sie wierzyć że ja taki palacz i tyle dni wytrzymałam.postanowiłam żeby nie wiem co to muszę do 50 dobrnąć a pózniej zobaczymy :)
-
MOTYWATOR Nie palisz już: 48 dni Zaoszczędziłeś już: 540 PLN! Wydłużone życie o: 8 dni i 12 h Płuca zregenerowały się o: 1.46 %
-
witam w ten poniedziałkowy ranek -u mnie 48 dzień BP i psychicznie troche lepiej a ten głód jest nie do zniesienia przez cały tydzień tak męczy a ja ciągle mysle żeby zapalić ze ja nie dam rady a z drugiej srony strach mi nie pozwala boję się zmarnować tylu dni ale czy to kiedyś przejdzie bo nie wiem jak długo mi starczy sił :(
-
TAK BYM MOGŁA ZROBIC TYLKO ŻE PAN W APTECE POWIEDZIAŁA ŻEBYM UWAŻAŁA NA TE TABLETKI BO OD NICH TEŻ MOZN SIE UZALEZNIĆ I POTEM GORZEJ JESZCZE NIZ Z PAPIEROSAMI ŻEBY ODSTAWIĆ
-
TAK ŻABKO BRAAM NAJPIERW TABEX A PÓZNIEJ NIQUITIN
-
WITAM WAS WSZYSTKICH CHCĘ POWIEDZIEĆ ŻE NIE ZAPALIŁAM TRWAM DALEJ ALE PRZEZ TEN TYDZIEN PRZEŻYŁAM KOSZMAR CZUŁAM SIE JAK NA DETOKSIE NIE WIEM CZY TAK KTOŚ TO PRZECHODZIŁ CZY TYLKO JA TAK MAM MAŁO NIE OSZALAŁAM TYLE MYSLI MI SIE KŁEBIŁO W GŁOWIE TERAZ JEST TROCHE LEPIEJ ALE JAK TAK DALEJ BEDZIE TO NIE WIEM JAK DŁUGO WYTRZYMAM BO SMIERDZIEL JEST ZA MNA TUZ TUZ :(
-
witajcie kochani nadal nie pale ale to co mnie złapało nie chce puscis tak dobrze mi szło przez miesiąc a tu raptem taka załamka jak długo dam rade to znieśc nie wiem trzymajcie kciuki za mnie :(
-
a co tu tak pusciutko ? ja chyba nie dam rady ale mnie dopadło szok!!!!!!!!!!
-
ogórek kiszony-dzięki za poradę własnie tak zrobie bo po tych lekach to bym mogła dopiero sie nabawic problemów ,tak otumaniaja ze stan jest nie do zniesienia ale nasczescie jest lepiej :)
-
ogórek kiszony-dzięki za poradę własnie tak zrobie bo po tych lekach to bym mogła dopiero sie nabawic problemów ,tak otumaniaja ze stan jest nie do zniesienia ale nasczescie jest lepiej :)
-
żabko jakiego masz e-maila
-
żabko ale jakiego masz e-mail
-
witajcie kochani chcę tylko powiedzieć ze nadal jestem nie paląca ale to co przeżywam przez ostatnie kilka dni to tragedia dopadło mnie coś strasznego i nie wiem czym to jest spowodowane czy nie paleniem czy przesileniem wiosennym czy jeszcze czyms innym ,byłam u lekarza powiediał ze to jakaś nerwica natręctw czy coś w tym stylu dał mi prochy i wziełam je i normalnie koszmar myślałam ze oszaleje nie wiedziałam co sie ze mna dzieje az mąz zauważył co sie bardzo rzadko zdaża ze coś ze mna nie tak dzisiaj już tego gówna nie wziełam i pomału dochodze do siebie ale byłam na skraju załamania myslałam że już nie dam rady ,ze w koncu zapalę raczej mysle o wizycie u psychologa niż o smierdzielu ale nie wiem czy dam rade to szystko zniesc :(