Panna Konopielka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Panna Konopielka
-
Myślę, że ten ostatni wpis to kwestia zazdrości. Wystarczy popatrzeć na nasze osiągi. Efekty kilogramowe są, a przy okazji pracujemy(studiujemy), bawimy się, mamy czas na komputer i inne zainteresowania, a co najważniejsze chudniemy. A już bez chudnięcia wyglądam świetnie i już!!!:-P
-
http://www.blogs.ya.com/epoptek/files/monica_belluci_5.jpg To jest jej moje ulubione zdjęcie. Ma wylewający się brzuszek, ale co za różnica. Ma tak niesamowity sexapil,że pożądają jej miliony facetów na całym świecie. http://www.tschikbanik.com/myspace/images/monicabelluci.jpg A co dopiero z retuszem...
-
http://www.daughterofra.com/graphics/monica_belluci.jpg Bez retuszu itd. Naturalne, dojrzałe piękno.
-
Też kiedyś nosiłam glany i rozciągnięte farbowane swetry.:-P Dla mnie uosobieniem kobiecego piękna jest Monika Belluci. Ostatnio zwróciłam przez przypadek uwagę na dziewczynę z zespołu Pussycat Dolls. Nie wiem jak ona się nazywa,ale ma ciemne włosy, ciemne oczy, ciemną cerę, jest wysoka, szczupła i zapewne to wszystko to retusz i komputer. Dlatego i tak wszystkie laury dla pani Belluci.
-
Każdy ma swój gust, mi się prawdę mówiąc nie podoba. Nie chcę cię urazić i nie jest to napaść na ciebie ani twoje przekonania, ale dla mnie wygląda jak zombi. Uważam, że ty masz o niebo ciekawszą twarz.
-
Dzięki:-) A z tym odżywianiem, to wręcz przeciwnie. Leżę tylko w łóżku, w ogóle się nie ruszam, chyba że do toalety. A poza tym, zawsze po przechorowaniu mam okres \"wyrównywania\" strat i ważę potem więcej niż przed chorobą. Jednak teraz mnie to jakoś specjalnie nie martwi, chciałabym po prostu już być zdrowa. Nie lubię takiego stanu, bo ani wyjść, ani książki przeczytać, tylko takie dogorywanie. Dobra, już nie smęcę. Calineczko podobał mi się opis zazdrości twojego faceta. Mój ex nic mi nie mówił, tylko jak był zazdrosny to zamykał się w sobie i pretensje miał co najwyżej do mnie, chociaż nie zawiniłam. Zresztą on na wszystko reagował zamknięciem się w sobie.
-
Witajcie wszystkie! Przeciwnik rozłożony na łopatki:-o Złapałam grypę żołądkową. Rozkręciło się w sobotę i to w trakcie koncertu. Wymiotowałam 8 razy w nocy, a całą niedzielę przeleżałam. Poszłam dziś do roboty z poczucia obowiązku,ale jak mnie zobaczyli, to od razu odesłali do domu. Czułam się tak źle,że nawet komputera nie włączałam. Dopiero teraz czytam wasze wpisy i witam \"nowe\" osoby. Dziś nadal poleżę w łóżku i mam nadzieję że do jutra będzie ok, bo nienawidzę chorować. A odżywiam się póki co herbatą miętową, sokami, wodą i suchą bułką:-o
-
Co do tego co powinno być lub nie w moczu, to wiem na pewno. A twój obiad ibko zapowiada się interesująco. Ja najbardziej lubię warzywa, warzywa i jeszcze raz warzywa. To dzięki nim mam dużo energii.:-)
-
A mój obiad to była zupka wczorajsza i leczo warzywne.
-
Normalnie w stanie zdrowia nie ma ketonów i glukozy w moczu. Ketony pojawiają się w moczu w sytuacji patologicznej-cukrzyca, wyniszczenie, przewlekłe głodzenie. Twoja dieta to jak głodzenie, więc jak już pisałam na mój gust ketony powinny się pojawić po 3-7dniach takiej przestrzeganej diety. Powinnaś się cieszyć,że ty i mąż nie macie w moczu glukozy ani ketonów, bo to świadczy tylko o tym,że jesteście zdrowi i to dlatego pasek nie zmienia koloru. Dlatego też nie podoba mi się twoja dieta, bo prowadzi do patologii w organizmie.
-
Dzięki joy i dużo powodzenia. Myślę, że w końcu nastąpi taki moment, od którego twoja waga poleci w dół. Postanowienia masz dobre, najlepiej gdybyś się trzymała 1500kcal,ale to oczywiście zależy tylko od ciebie. A ja mam dobr humor, pomimo że pogoda mi się spsuła. Mieszkam w najbardziej deszczowym mieście w Polsce,ale już się dawno przyzwyczaiłam. Nie wiem jak będzie ze spacerem,ale wybieram się na wieczór na koncert-Requiem Brahmsa. Trochę poważnej muzyki dobrze na mnie wpłynie. A po koncercie...obniżam loty i będzie regularna popijawa.:-P
-
Mamusiu synka to z tą tabelką to przeze mnie. Przepraszam:-( Po prostu zazwyczaj bywało na tym topiku tak,że jak ktoś się nie pojawiał dłuższy czas, to nie pojawiał się już nigdy. Jak najbardziej możesz się ponownie wpisać,a nawet powinnaś. Za moją wpadkę spróbuję zrewanżować ci się poradą. Prawda jest taka,że najzdrowsza dieta, to taka z piramidy zdrowego żywienia. Musisz jeść węglowodany złożone-pieczywa, kasze. Możesz jednak ograniczyć ich ilość,jeżeli źle je znosisz. Jedz przede wszystkim: -warzywa,ale gotowane, raczej nie surowe -owoce -chude mięso-gotowane, pieczone w folii-nie smażone -nabiał. A poza tym, wszystko co jesz, jedz z warzywami. \"Zapchają\" cię i nie zniszczą wątroby. Kolejna porada-nie musisz szukać dietetyka. Przejdź się do gastroenetrologa, na pewno jest jakiś bliżej niż 100km od ciebie. Doradzi ci dietę i \"naprawi\" wątrobę.
-
21:56 rozmiar 48 Calineczko - chcialabym ważyć tyle, co Ty. Ale wiem i każdy to wie, że zawsze tak jest, że chce się ważyć mniej. I gdybym doszla do Twojej wagi - znowu zaczęłabym zazdrościć innym, że ważą mniej Fajnie, że jesteś i że dopisałaś się do naszej tabelki. Proszę, to napisałaś R48 do Calineczki jakiś czas temu, kiedy ona ważyła jeszcze 78kg! Teraz ważysz nawet mniej i tak jak pisałaś, chciałabyś kolejne mniej. To kolejne mniej też przyjdzie.
-
Dzień dobry w kolejnym dniu. Jeszcze raz przeczytałam to, co napisałaś Calineczko wcześniej, bo ze mną było tak samo. Ważąc niemal 100kg wszystko było OK. Wydaje mi się,że to taki mechanizm wyparcia. Na tyle wszystko jest NIE OK, że przestaje się zwracać baczniejszą uwagę na siebie i zauważać cokolwiek. Dopiero teraz, kiedy zbliżam się do tzw.\"norm\", przeszkadza mi bardzo mocno wszystko we mnie, co jeszcze tą normą nie jest. Tak mnie naszło na wywody od rana. Życzę ci świetnej imprezy na weselu, dużo zabawy i przyjemności. Mam ochotę pójść na spacer,ale zaraz chyba zacznie lać, więc może wybiorę się później.:-)
-
Ibko to świetny pomysł, żeby rozbić sobie odchudzanie na 2 etapy. A ja dziś zaliczyłam: śniadanie-mała grahamka z serem smażonym, liść sałaty, maślanka truskawkowa IIśniadanie-twarożek ziarnisty, jabłko obiad-zupa pomidorowa(talerz), ryba w sosie z warzywami, surówka z kapusty kolacja-mała slodka bułeczka z śliwkami+ 100ml wina To szaleństwo na kolację, to z okazji rozpoczynającego się weekendu i nie mam wyrzutów sumienia.:-):-P
-
Dobrej imprezy R48, Joy-lepszego nastroju. Pozostałym dobrej nocy :-)
-
Kurcze i dlatego nie lubię jak się chwytasz różnych diet. R48 wiedz o tym,że nie musisz dostarczać węglowodanów do organizmu,żeby mieć ich w bród. Organizm produkuje sobie i tak glukozę z tego, co mu dostarczasz zarówno z białek jak i z tłuszczów. Nazywa się to glukoneogeneza. A alkohol to nie węglowodany, tylko C2H5OH. Żeby to dobro zmetabolizować, potrzeba glukozy!!! Masz jej mało, bo nie dostarczasz, a ta którą organizm i tak sobie robi idzie na mózg i erytrocyty. Wprowadzisz się w maksymalną hipoglikemię i ketozę, jeżeli wypijesz więcej piwa. Z drugiej strony lubię jak to wszystko testujesz, bo wtedy bezpośrednio się dowiadujemy, jakie poszczególne diety mają efekty. Najlepsze jest doświadczenie bezpośrednie, problem w tym,że ryzykujesz zdrowie.
-
Też witam ibkę.:-) R48 piwo ma mnóstwo kalorii, ale przyspiesza spalanie glukozy i wręcz powoduje hipoglikemię(jak każdy alkohol), więc na jedno pewnie możesz sobie pozwolić. A ja wypiłam sobie właśnie pu-erha, bo lubie.:-P
-
Dzięki, dzięki:-)
-
Jeżeli masz 82cm w pasie przy 66kg do swojego wzrostu, to rzeczywiście dużo. Masz uregulowaną tę tarczycę czy też nie?
-
Calineczko możemy powspółzawodniczyć w zrzucaniu kilogramów. U mnie nie idzie to już tak szybko, więc masz spore szanse na wygraną:-D Też lubię czasem gorące kubki, a szczególnie krem z borowików.:-P A gdzie się podziała nasza joy?
-
Witajcie moje drogie. Nie dość,że tracimy kalorie na ogrzanie wody, to kolejne na jej wchłonięcie, kolejne na przefiltrowanie przez nerki i wydalenie. Pijąc dużo wody zwiększamy podstawowy metabolizm o parę procent. To dlatego się chudnie. Tłuszcze są nierozpuszczalne w wodzie, nie są więc wydalane z moczem. Gdyby były- to nazywa się lipiduria i jest to patologia. Jeżeli chcemy się pozbyć tłuszczu z organizmu musi on zostać spalony. A co do oddychania skóry w folii- nie oddycha i się odwadnia. Na szczęście szybko wraca do formy. A ja dziś jestem wykończona po pracy- było bardzo intensywnie. Na dodatek strasznie u mnie leje, wieje i gwiżdże. Chyba położę się spać.
-
R48 wydawało mi się że o tym pisałaś. Chyba się pogubiłam:-o No generalnie się nie rozpusza. Miłej pracy i w sumie to też sposób testować wszystko na sobie, będziesz mogła wtedy opowiedzieć o tej diecie z doświadczenia. Jak w \"Supersize me\".
-
Witajcie dziewczęta! Niestety pod wpływem ciepła komórki tłuszczowe się nie rozstapiają, ale fakt że traci się obwody po folii(woda). Kolejna rzecz, ketony fizjologicznie nie występują w moczu. Pojawiają się w nim w stanach chorobowych- cukrzyca, przewlekłe głodzenie, wyniszczenie w chorobach nowotworowych. Stan, który opisujesz R48 jest najbliższy głodzeniu się w cukrzycy typu II- fakt że następuje lipoliza(rozpad tłuszczów) i dlatego pojawiają się ketony,ale jest to wynik rozpaczy organizmu z braku glukozy. Chciałam zaznaczyć,że komórki krwi i mózgu funkcjonują tylko dzięki glukozie. Dieta jest ryzykowna, ale do ciebie należy decyzja. Później jeszcze się odezwę, bo teraz lecę na rower.
-
Dobrej nocy dziewczęta, udaję się w objęcia Morfeusza, pa! :-)