Panna Konopielka

Makbet, dobra rzecz!:-) Super landrynko,że się oddzywasz. Przeprowadzałam się wielokrotnie i nie lubię tego(pakowanie, noszenie), ale uwielbiam \"urządzanie\" własnego gniazdka. Nie nagrzeszyłam jedzeniowo, ale nie ruszam się nic a nic. Siedzę i piszę prace, tłumacze z angielskiego itd., szczególnie że dziś dostałam nową partię. Mój szef ma \"ciekawy\" sposób zlecania zadań. Ciągle mi coś dodaje, aż do granic wytrzymałości, jak daję radę to jeszcze i jeszcze, dopiero jak już się w ogóle nie wyrabiam, stanowczo odmawiam albo widzi,że padam na twarz to odpuszcza. Przepraszam,że się wam tak żalę. Wiem,że macie też swoje zajęcia, obowiązki itd., ale musiałam się uzewnętrznić. Próg wytrzymałości został osiągnięty i jutro się twardo stawiam.:-P Życzę wam dobrej nocy i jeszcze lepszego jutrzejszego dnia.

Witajcie dziewczęta! Widzę,że wywiało was na weekend, ale to bardzo dobrze. Odpoczywajcie sobie.:-)

Wszystko jest na pierwszych stronach tego topiku w szczegółach. Zapraszam cię tam. :-) Dobrej nocy dziewczęta.

Cześć dziewczęta!:-) Piękna pogoda, zrobiłam zakupki-wszystko zdrowe (rzodkiewki, ogórki, pomidorki, banany i inne dobra). Są już nawet truskawki, ale drogie, a poza tym nie mam zaufania do aż tak wczesnych. Pogoda nam się poprawiła:-D. Zaczynam powoli przygotowania do biegów.:-P Wytyczyłam sobie trase i będę starała się biegać codziennie coraz to dłuższe odcinki. Zobaczymy jak mi pójdzie. Umówiłam się też dziś na kawę, ale bez ciasta i innych słodyczy.:-P Może wrócę do domu... biegiem? ;-) Miłego dzionka.

Dokładnie się z Tobą zgadzam(co do polityki itd.) Calineczko i jest to właśnie niestety samo życie. Na szczęście można próbować przeciwdziałać i właśnie to robimy.:-) Pogoda nam się mocno zepsuła. I zimno i pada... Jutro w moim zakątku Polski ma być bez deszczu, co mnie bardzo cieszy. Podsumowując dzisiejszy dzień. Dietkowo OK, ruchowo bardzo źle. Jutro postaram się to naprawić. Życzę wam dziewczęta miłego weekendu, a Tobie Calineczko super przyjęcia w gronie bliskich i jedz torta(o ile lubisz) ile tylko chcesz!:-D

No i oczywiście dobrej nocy moje drogie.:-)

O jak się cieszę Joy, że obejrzałaś swoją dzidzię w USG. :-)Cieszę się tym bardziej, że z tego co opisujesz wszystko super w porządku!:-D A już najbardziej mnie cieszy, że nas nie opuszczasz i poczytujesz, mimo pracy i mdłości;-), które notabene powinny się niedługo już skończyć. A rozmawiajcie z brzuszkiem jak najwięcej, fasolka będzie czuła, że jest baaardzo kochana. Niesamowite to jest, że mamy na forum dwie \"ciężaróweczki\" i to w podobnym zaawansowaniu.:-D Wróciłam dziś ze spotkania, mogę wam napisać o co chodzi. Pamiętacie zapewne jak pan Ziobro oskarżył bezpodstawnie lekarza G. o morderstwo. Od tego czasu drastycznie spadła liczba przeszczepień, bo wszyscy się boją,że lekarz zabije, a lekarze się boją,że trafią do więzienia. Jest mnóstwo umierających, oczekujących na przeszczep ludzi, dla których nie ma innej możliwości. Mają swoje życia, rodziny, często to bardzo młodzi ludzie. Organizujemy Dni Dawstwa, żeby poszerzyć świadomość ludzi o transplantacji, pokazać osoby, które dostały nowe życie po przeszczepieniu. Mam nadzieję,że się nam uda. Gdybyście były bardziej zainteresowane, polecam serwis www.przeszczep.pl

Witajcie dziewczęta!:-) Witaj R48!!!!!! Jak super, że się oddzywasz. Niech ci dzidzia rośnie zdrowo i fika wesołe koziołki.:-D Też sobie słucham twojej muzyczki i rozmyślam. Podobnie jak Calineczka nie mam zamiaru opuszczać tego topiku w najbliższej przyszłości i w dalszej też nie.;-):-P O 18 mam bardzo ważne spotkanie, dlatego odezwę się wieczorem i napiszę coś więcej. Pozdrowienia.:-)

Dobrej nocy moje drogie.:-) Kolorowych snów.

Cześć dziewczęta! Joy dzięki za zdjęcia!:-) Ja też posłałam swoje do ciebie i do ciebie landrynko z mojego \"prawdziwego\" konta. Nie oddzywałam się do was wczoraj, ale nie miałam dostępu do sieci. Wczorajszy dzień był dosyć udany dietkowo, gorzej ruchowo, bo przez ten deszcz nie wystawiałam nosa z domu i zaryłam się w paiery. Dziś za to idę na basen. Wracając do zdjęć. Jak już pisałam, widać na nich kawał dobrej roboty i to,że fajne babki jesteśmy.:-) I jak widać na załączonych obrazkach, jesteśmy w różnym wieku, w różnych miejscach, różnie wyglądamy, ale jest coś co nas łączy. Wspólnym wsparciem możemy pomagać sobie nawzajem i dodawać sobie otuchy. Bardzo się cieszę, że mamy nasze forum.:-) Pozdrawiam was serdecznie!

Jak się macie moje drogie?:-) Nie byłam na ćwiczeniach, ale za to byłam pobiegać. Było super, bo nie za gorąco i jeszcze nie padało. Teraz jest przyjemnie, bo deszczyk spadł, miły chłodek i ptaszki śpiewają. Lady coś się nie oddzywasz, pewnie intensywnie pracę piszesz, pisz, pisz, niech ci idzie.:-) Landrynko cieszę się,że podpisałaś umowę. Twoich zdjęć nadal nie mam, ale cóż trudno, może nie powinnam ich zobaczyć, żeby się nie zdołować, że wyglądasz tak świetnie.;-) Calineczko tak sobie myślę, że te kilogramy co się nas tak uparcie trzymają, to nie dietą, ale ćwiczeniami trzeba zbić. Wiesz, najlepiej jakiś jogging albo duuużo roweru.:-) Przejęta po tobie rzeczywiście nie widać twojej masy i uważam,że to super. Jeszcze troszkę i w ogóle jesteś super laska. Joy a może pokazałabyś jakieś zdjęcie chociażby swojego brzuszka? R48 do ciebie kieruję tą samą prośbę. Miłego wieczorku i całuski.

Witajcie!:-) Przegapiłam 3000 post.:-( Ale za to piszę 3001. Mi się wszystkie zdjęcia bardzo podobają. I naprawdę widać efekty.:-) Landrynko, nie dostałam od ciebie zdjęć, dlatego też nic nie opdpisałam. Może spróbuj jeszcze raz. Ja dziś dosyć ok dietkowo i w ogóle. Pójdę też trochę poćwiczyć i zajrzę do was wieczorkiem. Całusy.

Landrynko też zaraz wyślę do ciebie.:-) Dobrej nocy dziewczęta.

Hej. Jak cudnie, świetne zdjęcia. Wysłałam do lady, Calineczki i Przejętej swoje z odpowiednim komentarzem.:-P Bardzo nie lubię siebie na zdjęciach, dlatego tak marudzę w opisie. Pozdrawiam was serdecznie. Landrynko albo przegapiłam twojego mejla, albo nie podałaś. Jak go znajdę, to wyślę też do ciebie.

Mój mejl na użytek forum- widalia@wp.pl Z góry dzięki. Hej lady, ja cokolwiek wypiję, to potem za przeproszeniem sikam. I tym optymistycznym akcentem, dobrej nocy drogim paniom.

Witajcie!:-) Obiecałam zaglądać,a pojawiam się dopiero teraz. Otóż musiałam iść dziś do pracy! Tak, właśnie dziś. Dobrze,że wróciłam już wczoraj. Dziś prawie nic nie zjadłam, bo nie miałam kiedy i cały czas na nogach, ale za to humor mam dobry. Co do zdjęć-niestety nie mam aktualnych. Co do nieaktualnych-mam, ale nie widać na nich mojej sylwetki. Mam awersję do siebie na zdjęciach i takich \"całościowych\" niemal nie posiadam. Obiecuję jesnak postarać się o zrobienie sobie zdjęcia i chętnie prześlę. A teraz coś z zupełnie innej beczki. Czy herbaty pu-erh mają na was działanie przeczyszczające czy też \"usprawniające wypróżnianie\"? Są tak reklamowane, pijam je namiętnie, bo lubię, ale nie zauważyłam u siebie takiego działania.

Calineczko!!!:-) Niech ci nie będzie smutno. Ja właśnie dziś wróciłam, bo resztę wolnego przeznaczam na podgonienie pracy papierkowej.:-) Jutro będę często tu zaglądała, może prócz poranka. Miło spędziłam \"weekend majowy\". Byłam sobie na wsi, odpoczęłam, pocwiczyłam trochę;-) (bieganie z psami, rower, ogródek) i mam się całkiem dobrze. Dietę średnio trzymałam, bo każdy starał mi się dogodzić, ale raczej nie przytyłam ze względu na ruch. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale to chyba wpisane w tzw. polską gościnność-gdzie nie pojadę, tam każdy podkarmia mnie smakołykami i czym tylko się da. Z jednej strony bardzo miłe, z drugiej zgubne dla mojego organizmu z tendencją do tycia. Pozdrawiam was serdecznie i mam nadzieję, że korzystacie z pogody i wolnego czasu.:-)

Cześć dziewczęta, ja tylko na chwilę. Komunię na tyle osób w lokalu, uważam za przesadę w sytuacji, gdy jęczy się,że się nie ma pieniędzy. Ja szłam do komunii w albie, było kilka osób z rodziny. Dostałam może jakiś pierścionek i magnetofon. Dostałam też pieniądze(wtedy jeszcze 2 miliony:-P). Przydały się i to na taką rzecz, którą wspominam do tej pory. Do miasta, w którym wtedy mieszkałam przyleciał helikopterem koleś, który przewoził nim dzieciaki za 1mln 800tys zł. Polatałam sobie 200-500m nad ziemią i to było moje pierwsze oderwanie od ziemi w maszynie latającej. To jest coś, co będę pamiętała na zawsze. A nie jakieś pierścionki itepe. Calineczko co do wagi, moja też stanęła uparcie i ani drgnie. Z drugiej strony nie ćwiczę tak często, jak bym chciała. Na swoje wytłumaczenie dodam,że to nie z lenistwa, tylko dużej ilości innych obowiązków. Na szczęście zbliżają się wakacje i wtedy odpocznę. Życzę wam miłego wieczoru.:-)

Witajcie dziewwczęta!:-) Lady, a myślisz że w jaki sposób ja dorabiam?:-P Zawsze coś wskoczy z takiej pisaniny. Niestety też nie mam bezpłatnego dostępu do tego czasopisma. Niektóre mogę zamawiać bezpłatnie w naszej bibliotece, ale to nie dotyczy tego czasopisma.:-( Informacja to cenna rzecz! A co do bycia matką chrzęstną. Specyficzne zwyczaje panują u was i jeszcze to dogryzanie! Nie spotkałam się nigdy z taką praktyką. Nikt nikomu nie mówi, co powinien kupić, a już na pewno nie wymusza. Daje się to, na co cię stać, a jak cię nie stać, to uczestniczysz w uroczystości i składasz życzenia. Nie wiem jak zrobisz, ale ja na twoim miejscu dałabym te pieniądze (moim zdaniem 500zł to wystarczająca kwota), złożyła życzenia i ulotniła się. U mnie dietkowo w miarę ok, ale z ćwiczeniami gorzej, bo znowu rzuciłam się w wir pracy. Pozdrawiam was serdecznie i postaram się jeszcze tu zajrzeć.:-)

Cześć dziewczęta!:-) Ja dziś tylko na chwilkę do lady. O akupunkturze to ja wiem tyle,że jest. A jeżeli chodzi o roboty, to jest całkiem fajna gazetka medyczna pt. The international journal of medical robotics. Nie mam niestety do niej dostępu. Myślę jednak,że gdybyś się zarejestrowała, to miałabyś dostęp do artykułów on-line. Nie jestem w stanie niestety nic więcej ci pomóc, ponieważ jest to niemal nie spotykane w Polsce. Jeżeli jednak gdziekolwiek coś mi się rzuci w oczy, zaraz zamelduję.

Ja dziś kupiłam nawilżający do twarzy Garnier z wyciągiem z winogron. Życzę wam dobrej nocy i do jutra.:-)

Cześć dziewczynki.:-) Wiecie,że średnio lubię poniedziałki, ale jest ok.:-D Gorąco się zrobiło okrutnie, a ja właśnie wypiłam niemal wrzącą kawę i umieram z przegrzania.:-o Może trochę tłuszczu wytopię?;-):-P Zjadłam dosyć solidny obiad, ale chyba starczy mi do jutra rano. Wychodzę zaraz na zakupy spożywcze na cały tydzień, coby ciągle do sklepu nie biegać, co najwyżej po bułki. Postaram się pojawić wieczorem.:-) Całusy.

Życzę wam dziewczęta już teraz dobrej nocy.:-)

Lady te twoje mdłości nie są fajne. To może być oznaka nasilającej się choroby wrzodowej. Tak sobie myślę, że koniec studiów i pisana praca to dosyć dużo stresów. Weź przez jakieś 2 tygodnie omeprazol czy inny pantoprazol i zobacz czy ci się poprawi.

Cześć dziewczęta! Piękny dziś mamy dzień. Landrynko ja nie jestem zwolenniczką diet innych, niż opartych na piramidzie zdrowego żywienia, rozumiem jednak że twoja dieta pozwoliła ci na pewien komfort w chorobie. Z drugiej strony sama zauważyłaś, że zaczęłaś podjadać słodycze, a objawy nie powróciły. Myślę, że najrozsądniej zrobiłabyś wyierając się do lekarza, który ma specjalizację z gastroenterologii i odpowiednie kursy z dietetyki. Znając przebieg twojej choroby i leki, które przyjmujesz, najlepiej by ci doradził. Trudno jest mi wyrokować czy powinnaś jeść np. makaron z sosem czy nie. Bo to ty wiesz najlepiej, jak twój organizm to przyjmuje. Generalnie w CU zaleca się dietę bezresztkową, ale to tak naprawdę dana osoba wie, co jej szkodzi, a co nie. Tak, że cokolwiek bym nie pisała wybór diety zależy od ciebie i lekarza prowadzącego. Ja dziś już byłam na spacerku, a za chwilę znowu wychodzę.:-D Dietkowo jest ok, trzymam się, bo chcę zrzucić to, co nabrałam. Myślę, że to się da zrobić.;-):-P