pingusia_24
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Agatko, racja. Ja miałam na myśli wyjście np. po tygodniowym siedzeniu w domu i gdy choroby już praktycznie nie ma, a antybiotyk sie bierze. No i oczywiście w miarę ciepły, bezwietrzny dzień. A co do ząbków to chyba nie masz się czym martwić, tym bardziej że 2 już ma:) Dla pewności jednak podpytaj lekarza jak będziesz z Frankiem na ważeniu czy szczepieniu. Beatko ja daję Marice ze swojego talerza, ale osobną łyżeczką i z drugiego końca ( zupy jemy z osobnych). M czasami jej daje swoją łyżką , co mi się wcale nie podoba, tym bardziej że pali papierosy:/ Agnieszko ja Marice wody z cytryną nie daję bo nie lubi, no chyba że smakową mineralną, ale herbatę z cytryną pije bardzo chętnie. Nika jeśli chodzi chodzenie bez bucików to teraz z racji tego że mamy dość chłodno w domu, chodzi w paputkach, ale gdy się ociepli będzie zasuwać na boso. Co do glutenu to ja też się wychowywałam na grysiku i żyję:) Marice też daje od czasu do czasu. Chociaż teraz już wogóle mamy problem z jedzeniem kaszek, bo jej zwyczajnie przestały smakować. Andzia kupa śmierdząca, czasami z resztkami jedzenia, raz kolorowa, raz zielona, zazwyczaj twarda, czasem o konsystencji plasteliny. Różnie to bywa. Nigdy nie było natomiast śluzu, krwi i biegunki. I jest zazwyczaj raz dziennie po śniadaniu, czasami po południu drugi raz jak wyjatkowo dużo zje. Marta adres pocztowy mam obok nicka i na naszej skrzynce w kontaktach też:) Marika dziś ma nadal ktar, robiłam jej inhalacje na wieczór i chyba coś dało bo dziś obyło się już bez kropli na noc.
-
Co do odciągania to o dziwo teraz sama przynosi mi gruchę i odciągamy bez problemu, a gili w nosie ma mnóstwo. Wody morskiej nie mam, używam soli fizjologiczniej. A co do Nasivinu to wiem, dziś już nie powinnam małej dawać bo jest 5 dzień, ale musiałam. Daje jej tylko na noc. Kupiłam też Olbas ostatnio ale on nam nic nie daje, jedynie kot się do nas klei, bo go ten zapach hipnotyzuje;) A i śpi też wyżej. Inhalacji jeszcze nie robiłam, ale jutro jak dalej bedzie taki katar, to zrobię tak jak piszesz. Nika ja też przeziebionych czy chorych do domu nie wpuszczam, bo jak Marika miała 1,5 miesiąca to siostra przyszła z katarem, zaraziła mnie a ja Marikę i wtedy skończyło się u niej na antybiotyku. Zresztą zawsze tak jest że zaraża się ode mnie, nigdy sama z siebie chora nie była, a ja niestety dość łatwo łapie ostatnio infekcje.
-
Karolinko super, że się w końcu odezwałaś, bo martwiłyśmy się tu o Ciebie. Co do brzusia to pewno to wzdęcia tak jak piszą dziewczyny. Agatko może obędzie się bez śliwy:) Agnieszko ja w trakcie antybiotyku raczej bym nie wychodziła, no chyba, że dawno nie było żadnego spacerku to wtedy tak. Ale ja to z Mariką, nawet gdy jest lekko przeziębiona to siedzę w domu, bo boję sie żeby ją bardziej nie doprawić. Beatko stolce to my też mamy śmierdzące i brzydkie, więc to chyba akurat naturalne;)Tylko tyle że u Was są te zaparcia... Ale jeśli chodzi o oddech to u nas jest raczej bez zapachu. Ale badania na pasożyty zrobić nie zaszkodzi, my też to mamy w planach, tylko jakoś się zebrać nie możemy. No a wy jeszcze możecie zrobić ten wymaz z gardła, bo może brzydki zapach jest spowodowany jakąś bakterią. Marice znów powrócił katar i to ma taki strasznie gęsty i biały ( nie przezroczysty) Normalnie jak żyję, jeszcze takich dziwnych gili nigdy nie widziałam. Byłam z nią u lekarza, ale mówi że wszystko w porządku i mamy dawać wapno i Nasivin. W nosie to Marice tak furczy jakby jakby tam trakor miała. Poza tym po kąpileli zjadła mleko i zwymiotowała mi na łóżko i na pół pokoju bo się gilami zakrztusiła. Oprócz tego zepsuła dziś garnuszek na klocuszek, wlała do niego z pół butelki herbatki. Była akurat z babcią i nie wiem jakim cudem, ale babcia nie zauważyła co robi wnusia:/ Inne zabawki też polała ale działają. A garnuszek rozkręciłam i wysuszyłam, ale działa w przyśpieszonym tempie:( Ja ganiam za pracą ale nigdzie mnie nie chcą, normalnie jeszcze troche i chyba sobie w łeb strzelę.
-
Zmieniłam sobie cyferkę w niku, bo dwa lata już minęło a ja nadal 22.
-
pingusia_24 dołączył do społeczności
-
My wychodzimy do - 10 ale to tylko ze względu na te policzki, tak to byśmy normalnie i przy większym mrozie spcerowały. Agatko dzięki za pomysł, muszę spróbować z tą wazeliną. Narazie jesteśmy przeziębione więc siedzimy w domku, chociaż muszę powiedzieć, że Marika już prawie kataru nie ma i zastanawiam się czy aby to nie od zęba był bo akurat wyszedł. Może wcale jej nie zaraziłam. A chyba nie napisałam Wam jak ostatnio zrobiło moje dziecko- przyniosła mi nocnik, bo zawsze przynosi jak chce kupę (siku jak sobie przypomni;) )a ja akurat rozmawiałam przez tel i jakoś nie zwróciłam na nią uwagi. Tak więc siadła sama na nocniku i zrobiła kupę, tylko tyle że... zapomniała się rozebrać:D
-
Nasze menu takie: ok 7- 210ml mleka 10- kaszka ryżowa cały kubek taki od herbaty lub 2 kanapki z szynką lub serkeim topionym, serkiem białym ze szczypiorkiem, pasztetem drobiowym lub jedno jajko na miękko lub 2 małe parówki 13- zupa pomidorowa lub ogórkowa, rosół, krupnik, pieczarkowa(mało pieczarek), kalafiorowa, lub z mrożonek z Hortexu, a czasami zupka Bobovity z mięsem drugie danie( nie zawsze)- ziemniczki z sosem lub pulpecikiem, pierogi ruskie lub serem, ryż z truskawkami, racuchy, naleśniki, kasza z sosem 16- 2 danonki z małym słoiczkiem owocu lub banan lub Danio waniliowe lub ok 180ml mleka( jeśli jest śpiąca) 19- serek jeśli nie jadła wcześniej lub kaszka z owocem 20:30- 180ml mleka no i w międzyczasie herbatki lub sok Leon w kartoniku bo ostatnio jej posmakował, Lubiś lub 1 czekoladka kinder lub chrupki Aha i ryb w żadnej postaci nie zje, pluje nimi na odległość metra, tak samo buraczkami. Za to ostatnio posmakowała jej cebula, ukradła babci ze stołu i jadła jak jabłko, bez żadnego skrzywienia;) Nika z tym kotem nieźle. Moje siostry jedna miała wtedy 6 lat, druga 7, obcięły swojemu kotu nożyczkami kawałek ucha żeby był znaczny, a kot ani nie uciekł ani się nie darł. A jak mama weszła do pokoju i chciała je sprać, to kot jeszcze się na nią rzucił i bronił swoich oprawczyń:) Moje to zaraz gryzą Marikę lub drapią jak się tylko do nich zbliży. Tylko tyle że ona strasznie je męczy, bije czym popadnie (tresura taty), albo na siłe wpycha im jedzenie do pyska. Agnieszko kuzyn Mariki o miesiąc ponad młodszy od niej waży już 15 kilo. Szok... I nawet tak grubo nie wygląda. A najgorsze że jego mama jest teraz znów w ciąży i nie powinna go tyle nosić a on jak na złość teraz chce tylko na ręce. No i Mariczka się rozchorowała, ma straszny taki gęsty katar i kaszel od kataru, daje jej już wapno, syropek na kaszel i czopy i mm nadzieję że się jej nic więcej nie rozwinie. Aha dziś pokazałam Marice taką grę na komputerze z Mikołajem i wyobraźcie sobie że mi potem żyć nie dała, ryk straszny i musiałam jej włączyć tą grę na chwilę. Siedziała w krzesełku do karmienia i operowała myszą i nawet udało jej się kilka prezentów zebrać. Karolinko co z Tobą?
-
nick........................za/przeciw Beata1987................ZA KarolonkaLinka..........ZA lorinka....................ZA mała-agatka.............ZA dunia..................neutralna Nika...................neutralna Agniesza26.............ZA maminka.............neutralna andzia...............neutralna kajtoch..............neutralna pingusia_22...........ZA
-
U nas dzisiaj rano było -23 stopnie. M poszedł do pracy i wrócił po godz bo pomieszczenie nieogrzewane i się robić nie dało. Ja z Mariką poniżej - 10 raczej nie chodzę, bo strasznie jej twarz sieka i całe policzki ma spękane. Po ostatnim spacerze jeszcze się jej nie pogoiły porządnie. Smarowałam kremem przed wyjsciem na dwór, nawet i maści Bephanten ale to nic nie daje. Chyba ma za delikatną skórę. Wasze dzieci też tak mają? Poza tym ja sie rozchorowałam, bo ostatnio przemarzłam jak szukałam pracy i nrazie wychodzę z domu tylko jak muszę. Marika chyba się zarazi ode mnie bo już zaczyna pokaszliwać:( Beatko co do bucików to Marika ma te same od początku zimy więc z doświadczenia nie pomogę, ale myślę że powinnaś dać czas Zuzi żeby się przyzwyczaiła do nowych bucików, bo podeszwa niewyrobiona, nie rozbite w środku i pewno dlatego się jej narazie źle chodzi. A co do jedzonka to Marika też je wszystko to co my i raczej przyprawione. A krostek Marika nie ma. Lorinka ja też wszystko obieram ze skórki. Agatko mnie też kość ogonowa nie boli, faktycznie lepej odwiedź lekarza. Nika, Andzia śliczne te Wasze dziewuszki, reszta dzieciaczków oczywiście też:) Marika ostatnimi czasy trenuje samodzielne jedzenie i muszę powiedzieć że całkiem fajne jej to wychodzi, podłoga czysta, ona sama też (co przy moim karmieniu raczej sie nie zdarza) tylko czas posiłku to minimum godz. No ale karmić już się nie brdzo daje, chyba że karmimy się nawzajem, to wtedy tak. Poza tym uwielbia karmić psa siostry, a on wiernie je wszystko co mu przynesie, nawet sam chleb:) A i uwielbia śmieci wyrzucać do kosza, pranie zanosić do łazienki... mały czyścioszek z niej.
-
Karolinko wielkie gratulacje. Będzie dobrze:) Powiem szczerze, że Ci zazdroszczę. My narazie na drugie nie mamy warunków:( Lorinka co do spania w łóżku to Marika ok 2 kończy u nas, bo jak jej nie wezmę to płacze bez końca.
-
Aga dobrze pamiętasz 2 razy moje zdjęcia zostały usuniętne i jak dobrze pamiętam to Anabelki też. Ja też mam mieszane uczucia co do zmiany, ale jeśli będziecie chciały zmienić to się dostosuje. Myślę jednak, że to nie rozwiąże problemu tylko na jakiś czas go uciszy. Karolinko, pomyśl sobie, że nawet jakbyś była teraz ciąży to są plusy tego stanu- poźniej będziesz miała spokój i będziesz mogła się rozwijać zawodowo no i oczywicie łatwiej zniesiesz ciążei szybciej wrócisz do formy niż np za 5 lat:) Co do prześwietlenia, to nawet gdybyś została prześwietlona, to ten jeden raz napewno nie będzie miał wpływu na rozwój płodu. A i Karolinko ja też niecierpliwie czekam na wynik Twojego testu. Cokolwiek by nie wyszło, będzie dobrze:) Ann co do katarku to nie panikuj, pewno jest od ząbków. Podawaj wapno i zapobiegaczo możesz dać czopy Vibrucol, aby się nic więcej nie rozwinęło, one także pomagają przy bolesnym ząbkowaniu. Minus- dzieci w tym wieku już się buntują przy "czopkowaniu". A tu macie artykuł o koejności wyrzynania się ząbków http://parenting.pl/portal/teksty/zabkowanie-kolejnosc-wyrzynania-sie-zebow
-
nick ..............imię.........data ur....waga...wzrost..ząbki..wiek Elmirka..........Aleks.........19.10.....9300.....78.... ....9......12m Green_Gable....Mikołaj.....29.10......12 kg...86-88......4......13.5m Kasiula82.......Amelka.......30.10.....9700.....80...... ..0......12,5m Mother..........Kacper......30.10.....9400.....74....... .6......12m KaroLinka.......Natan.......1.11......12kg......86.... ...9......13m happymama.....Zuzia........3.11......10,0......80....... 8......12,5 m Ann 31...........Alicja........6.11......9000......77.......6... ...11,5 m Agniesza26.....Olaf..........9.11......10kg....87/88.... 9.......13,5m MarzenaMol....Arturek.....10.11......9860.....74.......8 ......12 Beata1987......Zuzia........14.11.....10kg.....74....... 8.......13m3t kaaczuuchaa...Damian.....15.11.....10kg.....75.......9 .....13m20d Marta1983......Robert......16.11.....10,2 kg.....73.......5 .......13,5m Magmall..........Zuzanka....16.11.....9000.....77....... 6.......12m Jokasta.........Jeremi ......19.11.....8900.....72?......12......11 m **ewelka**......Wiktoria....21.11.....10,2kg.....92..... 16......13m13d maminka.1......Lenka.......21.11.....9,0........73...... 4........11m kajtoch.........Blanka.......27.11......12........84.... . ..2.......12m pingusia_22....Marika......27.11......8900.....77....... 7.......13,5 m Nika 33.........Weronika...27.11.......11......ok80.....6.......1 3m1t Małgorzata....Julek........ 28.11..... 10kg ....ok82.....9....... 12m3t lorinka..........Zuzia........28.11.....ok9,0.....ok80 ....6.......12m anabelkaaa.....Janek.......2.12.......10,5kg....82...... 6........13/14 m mała_agatka..Franek.......3.12......ok10kg ....85.... ...2......13m dunia27.........Kubuś........4.12.....ok9.850...85...... .6.......10,5 Mam nadzieję, że dobrą tabelkę skopiowałam.
-
ups nie wyświetliło mi za pierwszym razem posta. Aha Karolinko zdjęcia śliczne i miałam już kiedyś napisać bo to z dawniejszych, super jest to co jesteś z Natankiem w łóżeczku:)) Rozbawiło mnie jak nie wiem:)) Aga a Tobie ślicznie w tym kolorze i wyglądasz całkowicie inaczej. Beatko Zuzia jest śliczna, widać że już włoski jej odrastają:)
-
Witam po dłuższej nieobecności:) Czytam na bieżąco ale nie bardzo mam jak pisać, bo przy biurku z kompem stoi choinka i muszę się nieźle nagimnastykować żeby dostać się do klawiatury, a przy Marice na wierzchu zostawić się nie da. My już szczepienie mamy za sobą. Płaczu było co niemiara... Ja bym przy przeziębienu nie szczepiła, ale to tylko moje zdanie. U Mariczki wszystko dobrze, jest grzeczna, tylko nocki się odmieniły, bo budzi się co noc ok 2 i ląduje w naszym łóżku. Dużo mówi idzie się już z nią nawet dogadać w niektórych sprawach, wymyśla zabawy- wchodzi do miski i udaje że to bum bum, albo gania koty po mieszkaniu z miską żeby je karmić. Aha i co jeszcze nurkuje we wannie i nadal spija wodę. Czy któreś dziecko też nurkuje? Jeśli chodzi o ten pomysł z poczty to jestem za ale... napiszę na pocztę. Jeśli chodzi o ten pomarańczowy post to uważam że to któraś z nas tylko szkoda że nie ma odwagi wyrazić opinii otwarcie.
-
Witam po dłuższej nieobecności:) Czytam na bieżąco ale nie bardzo mam jak pisać, bo przy biurku z kompem stoi choinka i muszę się nieźle nagimnastykować żeby dostać się do klawiatury, a przy Marice na wierzchu zostawić się nie da. My już szczepienie mamy za sobą. Płaczu było co niemiara... Ja bym przy przeziębienu nie szczepiła, ale to tylko moje zdanie. U Mariczki wszystko dobrze, jest grzeczna, tylko nocki się odmieniły, bo budzi się co noc ok 2 i ląduje w naszym łóżku. Dużo mówi idzie się już z nią nawet dogadać w niektórych sprawach, wymyśla zabawy- wchodzi do miski i udaje że to bum bum, albo gania koty po mieszkaniu z miską żeby je karmić. Aha i co jeszcze nurkuje we wannie i nadal spija wodę. Czy któreś dziecko też nurkuje? Jeśli chodzi o ten pomysł z poczty to jestem za ale... napiszę na pocztę. Jeśli chodzi o ten pomarańczowy post to uważam że to któraś z nas tylko szkoda że nie ma odwagi wyrazić opinii otwarcie.
-
W te święta magiczne, życzenia ślę liczne. Pachnących jodełek z ogromem światełek. Pod obrusem sianka, a za oknem bałwanka. Prezentów pod choinką od Mikołaja z wesołą minką Ciepła rodzinnego w Dzień Narodzenia Pańskiego. Dużo jedzenia na stole, NIECH TE ŚWIĘTA BĘDĄ WESOŁE!!!