pingusia_24
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pingusia_24
-
i wcięło mi posta... Maminko myślę że nie masz się co przejmować, mała waży prawidłowo. U mnie jest nieco inna sytuacja, bo Marice zaniedługo wg siatki centylowej grozi niedowaga także staram się ją trochę podpaś, zaczęłam jej dawać kaszę 2 razy dziennie i zobaczę...
-
My też już po kąpieli i mała śpi. Maminka mam ten sam dylemat.Marika przybrała tylko 200 gram w miesiąc i lekarz mówił mi że to prawidłowo. Mi wydaje się jednak że to trochę mało bo wzdłuż rośnie ok 3 cm miesięcznie i jest teraz na 90 centylu, a z wagą na 3 więc u mojej córy jest za duża rozbieżność. A twoja na jakim jest centylu?
-
Z moim dziś już lepiej, ma kaca moralnego, jest obolały ale poza tym ok. Nockę miałam nieciekawą i prawie wcale nie spałam bo bałam się że coś może mu się w nocy dziać. Dziś mu nagadałam i przemówiłam do sumienia tylko ciekawe na jak długo... Nerwy na niego mam dalej. Powiedziałam że jak jeszcze raz się upije to z nami koniec. Już mu dziś mówiłam żeby sobie jechał do siebie jak chce pić że dam radę żyć bez niego ale przepraszał i mówił że nie chce. Następnym razem bedę już konsekwentna, może wtedy do niego dotrze. Dzięki diewczynki za wsparcie:-) Beatka a mała wogóle kupy ni robi? Czy coś tam malutko chociaż? Bo jak nie robi wcale to ją w końcu brzusio rozboli. A czopków glicerynowych nie masz? Mi się też zdaje, że to po mleku, jest pwno ta 2 dla niej za tłusta jeszcze i dlatego. A co do kasek to polecam Bobovitę waniliową, nie zatwardza, bynajmniej Mariki. Jadła wcześciej z Nestle i robiła strasznie zbite kupy, a teraz są wolniejse troszkę. U nas też wczoraj burza była, ale w nocy. Marika pa pa robi dziś cały dzień i ma też znów fazę piszczenie, chyba na złość tatusiowi robi na bolącą główkę hi hi:) A i właśnie leży na macie i leci muzyka a ona zaczyna podrygiwać, szok, super to wygląda. Dziś była z dziadkami na placu zabaw, pohuśtali j na takich bujawkach dl małych dzieci i wróciła bardzo szczęśliwa.
-
hej. Lorinka, Elwira ja myślę podobnie jak dziewczyny. Szkoda że tak myślicie. Ja też jakoś straszliwie często nie pisze, staram się raz dziennie choć nie zawsze mam czas więc nie należę do \"zgranego grona\" a mimo to jeśli napisze jakieś pytanie to dziewczyny odpisują, choć nieraz dopiero po 3 powtórzeniu. No ale coż szczerze mówiąc to brakowało by mi was. Lubię z Wami rozmawiać. Zresztą można się dowiedzieć dużo ciekawych rzeczy. Lorinka, Elwira starajcie się częściej pisać w miarę możliwości. Będziemy odpisywać, bynajmniej ja:-) A tak wogóle to o z bonizz, myszą, yellą( wogóle się nie odzywa od porodu),majkami, Vanilką, happy i reszty co bardzooo długo się nie odzywają.. Odezwijcie się i napiszcie o postępach maluchów albo chociaż krótko \" żyjemy i mamy się dobrze\\ nie całkiem dobrze\" Ja dziś miałam fatlny dzień. Michał się upił z szefem i koleżkami, rzadko wprawdzie pij ale jeśli już to tak że jest narąbany ( choć na nogach się trzyma). Dziś jednak upił się straszliwie, pomyliły mu się kierunki i poszedł zamiast do domu to w 2 stronę( mieszka tu dopiero niecały rok). Uszedł 15 km i się zgubił, a drogę mamy naprawdę fatalną poza miastem- żadnych znaków. Do mnie nie zadz bo się bał ze zje**ę dostanie tylko bratu powiedział co mieszka na 2 końcu Polski. Ten zadz do mnie i powiedział. No i trzeba go było szukać. Zadz do jego szefa, bo nawet nie wiedziałam gdzie pracowali, dałam zje**ę za pijaństwo i pojechaliśmy z koleżanką i szfagrem na poszukiwania. Znależliśmy go wyobijanego, albo gdzieś wyrżnął albo go coś potrąciło. Nie wiem czy ręki nie ma złamanej i nogi. Jak przyjechaliśmy do domu to dostał strasznych drgawek, nie wiem czy z przechlania czy co, zaczął płakać, że \"ciężarówka\" i nie wiem co jest grane. Po pogotowie nie dał zadz bo próbowaliśmy. Teraz śpi, drgawki przeszły, choć tak dziwnie dyszy. Nie wiem co robić... także wieczór miałam cudowny... Po dzisiejszym dniu to mam go serdecznie dość, najchętniej bym z nim wzięła rozwód. Wie że ma dziecko małe to cyrkuje, a jakby tak go coś walnęlo i zabiło, bo szosą szedł ruchliwą. Kompletnie wyobraźnie nie ma. Małej nawet przez niego nie wykąpałam. Spać też muszę w drugim pokoju, bo jakby coś się temu dup***i by działo w nocy to bm nawet nie słyszała. Z Mariczką będzie spać mama w pokoju. Sorki, ale musiałam się wyżalić.
-
Witam. Z małym siostry jest dobrze. Dali go jej dopiero dziś przed wizytą. Powiedzieli jej że był niedotleniony ale robili mu dziś jakieś badanie mózgu i nic nie zostało uszkodzone. Mam nadzieję, że nie ściemniają. Urodził się malutki bo waży zaledwie 2300. Siostra mówi że wygląda jak stary dziadek, jest strasznie pomarszczony i ma suchą skórkę. Ja też na jej miejscu bym to gdzieś zgłosiła, bo mogło to mieć o wiele gorszy finał, dobrze że maleństwo żyje. Marika zaczęła pokazywać fochy, jk się jej czegoś nie da to zaciska pięści, dziąsełka i sztywnieje, ja też tak ponoć robiłam jak byłm mała więc ma to po mnie he he.
-
Ja też bym się chyba nie odważyła wypisać na własne żadanie. No ale na jedno lepiej, bo w szpitalu by złapał 10 innych chorób. Wiecie co dziś moj siostra miała cesarkę. Poszła do szpitala w sobotę bo jej wody odeszły ale skurczy nie miała i ci debile ją wytrzymali aż do dziś. Mówiła że bez wód to chyba nie powinno tak długo być ale oni sobie ch**a z tego robili bo termin miała na 8 czerwca. Dziś zaczęła krwawić i rozwarcie miała na 3 palce więc ją łaskawie wzięli na cesarkę. Okazało się że dziecko było jeszcze 3 razy okręcone pępowiną i zanikał mu puls jak ię urodził. I teraz niewiadomo co z maleństwem... Cesarkę miała o 19, już prawie 22 a ona nic nie wie co z dzieckiem. Nawet go jej nie pokazali. Normalnie nie wiem co tam jest za szpital, przecież to konowały a nie lekarze, powybijałabym ich wszystkich. Przecież mogli już jej w niedzielę robić cesarkę a nie trzymać do dziś!
-
Maminka ja miałam cesarkę. Pokarm pojawił mi się dopiero w 3 dobie i to było go maluteńko. Musiałam mała dokarmiać bo się straszliwie darła z głodu no i jeszcze miałam niemiłosiernie pogryzione brodawki. Dopiero tak po miesiącu mi się laktacja rozkręciła że sama pierś by wystarczyła ( ale z wygody było też butla). Jak będzie wytrwała to laktacja szybciej się rozkręci, tylko musi praktycznie cały czas trzymać mleństwo przy cycu. A co do wklęsłych brodawek to może stosować nakładki, choć u nas w szkole rodzenia mówili, że nawet z wklęsłych piersi da się karmić, kwestia nauczenia. No ale jak sobie nie radzi to faktycznie może skorzystać z pomocy doradcy lktacyjnego lub nawet położnej jeśli ma przyjść na wizytę patronażową. Agnieszko powodzenia, oby było wszystko w porządku. A z tym siusiakiem to nieźle he he. Marta życzę Robercikowi szybkiego powrotu do zdrowia. Marika też uwielbia zakazane rzeczy, piloty telefon itp
-
Witam. Ja mam \"pomocników\" do małej alejakoś na nudę nie narzekam, raczej na chroniczny brak czasu. Marika już śpi więc mam chwilę dla siebie. Wiecie co, od kilku dni, mała, mimo że jest napojona i pojedzona, pije wodę w kąpieli, obkręca się na wszystkie strony byle by sobie pochłeptać trochę. Wasze dzieci też tak robią, czy moja jakaś dziwna? Przed wczoraj M kupił Marice balona królika Bugsa i całe dnie z nim szaleje, nawet na dwór go chce brać ze sobą. Radochę ma niesamowitą. Green j od kilku dni daje małej danonki wniliowe ale tak 2 łyżeczki narazie. Bardzo jej smakują. I truskaweczkę też sobie kosztuje, tak odrobinkę, tylko naszą z pola.
-
Agnieszka my od samego początku używamy tescowej 5l, koszt niewielki i osadu malutko.
-
nick.......im.dziecka ...term.por.. waga ur.. waga....cm...wiek Elmirka85......Aleks.......19.10.....2380.....7000.. ..?......6m Kasika1........Karolinka...22.10....3300......7700.. ...72.....6m i 2t green_gable...Mikołaj....29.10.....4010...ok7400.... ......3m i 2t mother..........Kacper....30.10.....3700.....8300... 71.....6 m Kasiula82........Amelka....30.10.....3200.... 7350...........6m12d Daffodile.......Lilianka.....30.10....3950......8690.... ?....4,5m KarolinkaLinka..Natan.... 1.11......3400.....9400.....?.....7m karuczek......Antosia......1.11......3270....7220.....68 ......4m2t happymama.....Zuzia.......3.11......3285....6500....66 .....5 m Ann 31...........Alicja.......6.11......3250....7200... 68...... .6m. agniesza26.....Olafek......9.11......3710.... 7600....76/77...5,5m bonizz...........Piotruś.....9.11......3350.....7700 ...69.......3m 3t elwira elwira...Weronika...9.11......3300....5750...59......3m 3 tyg MarzenaMol.....Arturek....10.11.....4060...7000....65?.. ...5 m karola678.....Franciszek..11.11.....3300.... 7900....67.....5.5m-ca mysza1980.....Zosia........12.11...............5400 ..........2m i 2t agnesa1983...Kubuś.........12.11.....3410... 7600.....76.....5m 4d edika9..........Nikola.......13.11.............. 3900.......... 2m i 24d Beata1987.....Zuzia........14.11.....3200.....7800. ..69.....6m1t kaaczuuchaa..Damianek...15.11.....2950.....7300....76. ...6m i 4d magmall.........Zuzanka....16.11.....3960.... 6600.... 69....6m Marta1983.....Robiercik...16.11.....3270..... 6800..........6m Gargamelka....Antoś........18.11.....3750.....7300...64, 5. ... 5m MajkaMB1......Miłosz.......18.11.....2730.. +-5200 ...56... 2m,3t Jokasta........Jeremi.......19.11.....3300.....6600..... 4 m, 2 t **ewelka**......Wiktoria....21.11.....4650.....7500...80 ....6m maminka.1......Lenka.......21.11.....3400.....6800...67. .....5m **Vanilka**......Hubert.......24.11.....3760.....xxxx... xxxx....4m9d pingusia_22....Marika......27.11.....2570......6600...ok 72... 6m kajtoch.........Blanka.......27.11.....3700.....10kg.... .73......6m lorinka..........Zuzia........28.11.....3600......6410.. . .........2m27d Małgorzata....Julek........ 28.11..... 4550..... 7940... ok.73... 6m Anabelkaaa....Jaś............02.12.... 3700... ..7500... 69.......5m4d mała_agatka...Franek....... 3.12......3340.... 7800.....72 ...5,5mies dunia26.........Kubuś.........4.12.....3.700.... 6.200......66.....3mies. Maja_21........Wiktorek....7.12......3780..... 6000 ............ 3mies U nas też brzydka pogoda. Nigdzie dziś nie byłyśmy bo prawie cały dzień padało. Mariczka już zasnęła, coś wcześnie dziś ale dobrze bo bynajmniej mam czas na buszowanie w internecie. Kupiłam wczoraj małej uczoną słuchaweczkę i żółwika do którego się wrzuca klocki z fisher price i do tego żółwika sie wręcz pali, zdejmuje skrupkę, wkłada klocki 1,5 godz się nim dziś zajęła/ Ale słuchaweczka kompletnie ją nie interesuje. Aha kilka dni temu moja córka odkryła, że wodą można chlapać i cały pokój jest mokry. Chyba już trzeba ją będzie zacząć kąpać w łazience we wannie. Agnieszko a nie możecie wziąć małego ze sobą na trochę? Najwyżej nie będziecie siedzieć do późna.
-
Witam po długiej nieobecności.Już wróciliśmy do domku. U teściów było super, ogólnie wszyscy byli zachwyceni Mariczką, no ale nie dziwne bo była tak grzeczna i kochana że aż słow brak. Nawet w domu aż tak grzeczna nie jest. A tak praktycznie cały czas uśmiech na buźce, nikogo się nie bała a ludzi w domu dużo. Używała życia na zabawkach kuzyna i była wręcz wniebowzięta. Jęsli chodzi o komunie syna kuzynki to na przyjęciu latała tylko z rąk do rąk i wcale nie zapłakała, usupiała w foteliku samochodowym w hałasie bez żadnego problemu. Normalnie jesteśmy z niej dumni. Na chrzcie, ledwo co weszliśmy do kościoła- zrobiła wielgachną kupę i z tą kupą była przez całą mszę i niestety krzyczała w kościele. No ale jak ksiądz jej głowkę polewał to oczywiście mega wielki uśmiech do niego walnęła i zaraz po namaszczeniu usnęła. Ogólnie było super. Brykała sobie z kuzynem o miesiąc młodszym. Tylko tyle że jemu kurat ząbki szły i płakał co chwila, a ta moja córa zero empatii, śmiała się z niego w głos. A taka cwaniara jest, no dosłownie taki lizus z niej mały, że jak ktoś coś jadł lbo miał coś fajnego to ona uśmiech i już coś dostała. Skosztowała na czubku łyżeczki tofii i bitej śmietany. Poza tym pierwszego dnia po przyjeeździe do teściów Marika sama usiadła:-) Stoi też prosto trzymana za rączki i probuje robić kroczki. Co do raczkowania to dźwiga pupę ale nrazie jej to jeszcze nie wychodzi. Ząbków narazie nie ma. potrafi zrobić pa pa, dać cześć i przybić piątkę no i raz powiedziała tata ale to przez przypadek;-) Wrzucę może kilka zdjęć. Dunia współczuję Twojej koleżance, biedulka. Karolinka na temat ciemiączka niec nie wiem.
-
Witam. Dunia super, bardzo się cieszę, że Kubusiowi wada się nie pogłębia:-) Karolinka to pewno alergia, może i na pieska, albo poprostu może sie Natanek zakrzsztusił śliną?czy taka możliwość odpada? My rano ruszamy w dłuuugą podróż, na 2 koniec Polski. Ok 9 godzin jazdy, a z postojami na jedzonko to pewno z 12. Nie wiem jak Mariczka zniesie jazdę i czy się zaklimatuzuje w nowym miejscu... 10 mamy komunię, a 17 chrzcimy Marikę. Wrócimy za ok 2 tyg. Nie wiem czy będę miała dostęp do internetu, ale jeśli tylko będę mogła to się odezwę. Mi Marika dobrze śpi, usypia ok 21 przy butli albo przy czytaniu. Budzi się 6 lub 7, po 8 znów idzie spać do ok 11. No i potem po 14 drzemka 15 minutowa i czasem później druga.
-
Witam. Dunia współczucia. Jedno mnie dziwi, dlaczego nie tolerują zdjęć z innych miejsc, powinni Cię wcześniej poinformować, byś 2 razy pieniędzy nie wydawała, tym brzdiej że to znowu nie są takie małe koszty. Beatko to chyba nie masz wyjścia i będziesz musiała gdzieś pożyczyć pieniądze. Co do rozwalniaczy, to spróbuj jeszcze gruszek Williamsa z Hippa, może akurat dobrze je będzie malutka tolerowała. No i co do zupek to z Hippa są normalizujące niektóre i nie zatwardzają tak bardzo. Aha a co do zielonej kupki to mi lekarz powiedział, żeby się nie przejmować jeśli brzuszek dziecka nie boli. Jęśli by było na samym mleku co co innego, powiino robić żółte, a tak to może robić \"różnokolorowe\". Przecież my też żółtych kupek nie robimy. Kasiula córka mojej koleżanki miała robione testy na NFZ, ale w szpitalu. U nas dziś zimno a teraz to już wogóle wiatr wieje tak że blok się kołysze. Marika już nauczyłą sie przekręcać z brzuszka na plecy i trenuje cały czas obroty. Potrafi się przemieścić z jedego końca pokoju na drugi tymi swoimi obrotami. Nauczyła się robić \"cacy\" i jak jej powiem cacy mama to głaska mnie po buzi i ma z tego straszną radochę. Strasznie też interesuję się kotami, mało mi z rąk do nich nie wyskoczy, a jak już sobie któregoś pogłasia to piszczy z radości.
-
Ale błędów narobiłam, aż mi się śmiać chce jak to czytam.
-
Elmirko, popieram Małgorzatę. Jeśli możesz karmić to karm jeszcze, cycuś rano to wygoda, nie trzeba biegać zapsanym po domu i szykować mleka. Zmniejszaj stopniowo częstość karmień, wtedy laktcja trochę się zmniejszy. Karm piersią lub odciągajjak będziesz czuła że piersi są przepełnione.Ja od miesiąca odstawiam mała od cyca (w maju już wcale miałam nie karmić bo tabletki na alergię muszę zacząć brać) i teraz karmię ją tylko rano i wieczorem ok 21 odciągam- ok 100ml. Myślę, że jeśli całkiem chce się odstawić to najlepiej iść do gina po tabletki na wysuszenie pokarmu, tak jak to zrobiła nasza Aga o ile dobrze pamiętam. Aha Elmirko tylko czasem nagle nie zakańczaj karmienia (i odciągania) bo więcej jak pewne że zrobi się zastój- te guzki o których pisałaś. A jeśli chodzi o sztuszne mleczko to myślę, że jeśli mały dobrze je toleruje to nie powinnaś zmieniać. Beatko współczucia, oni Cię chyba mają za jakiegoś Kopciucha od brudnej roboty. Co do bierania to ja ubieram body z krótkim, bluzkę, spodnie, skarpetki i buciki ale to przy 25stopniach. Weekend minął nam fajnie, spacerowaliśmy dużo we trójkę. Wczoraj byliśmy odwiedzić prabacię Mariczki na wsi. Ale się nią zachwycała że grzeczniutka, wesoła:-) Dziś byłyśmy na 3 szczepieniu. Było super, pielęgniarka tak zagadała małą, że nawet nie poczyła ukłucia. Wcale nie pisnęła. Jestem z niej dumna:) Aha od kilku dni Marika mi marudzi wieczorami, nie wiem czy to czasem nie na zęby. A i co jeszcze- nie chce mi pić mleka, to co z łyżeczki to je chętnie, a butli nie chce. Żeby wypiła mleko, to musi być już porządnie głodna, choć i tak pije z łaską i 40zostawi. A i cały czas mi się przekręca na brzuch. Położe ją do łożeczka na wznak, przychodzę, a ona na brzuchu. W nocy też jak się obudzę i patrzę do niej to śpi na brzuchu. Boję się żeby mi się w końcu nie przydusiła w ten sposób. Wasze dzieciaki też śpią na brzuchu?
-
Witam. Byłam dziś z Mariczką u lekarza. Przybrała 600gram w ciągu miesiąca czyli jest ok. Ze szczepieniem mamy jeszcze poczekać kilka dni, wszystko jest ok ale za mało czasu minęło od choroby. Marika przed godziną straszliwie płakała, chyba ją brzusio bolał. Ojciec mnie wkurzył jak nie wiem, wpadł do pokoju i wydarł się że ja ją zawsze czymś napasę i potem dziecko brzuch boli i przeze mnie płacze. Pewnie, może do 18 ma być tylko na mleku. Bo zupek mam jej wogóle nie dawać- tak radzi dziadziuś. Wkurzyłam się i mu powiedziałam że to jej moje dziecko i będę ją wychowywać tak jak mi się podoba.M też się na niego wkurzył. Normalnie taką aferę zrobił jakbym co najmniej małą kapuśniakiem napasła. A brzuszek ją chyba rozbolał po kaszce bo za dużo zjadła. Wogóle to byłam dziś u fryzjera i w życiu nikt mi tak włosów nie z***bał. Wygładam tragicznie, M ma ze mnie taki ubaw, że co na mnie popatrzy to w śmiech. Jej przecież te włosy mi będą z 2 lata odrastały:-( Ja też jeszcze u ginekologa nie byłam, to znaczy byłam ale jeszcze w trakcie połogu bo mnie \"pisia\" piekła, a potem już nie byłam. Mam wstręt po tym szpitalu. No ale pasuje się w końcu wybrać. Cytologii jeszcze nigdy nie miałam robionej. Ann współczucia. Samochód to skarbonka bez dna. Dunia no i jak z Kubusia nerką??
-
nick.......im.dziecka ...term.por.. waga ur.. waga....cm...wiek Elmirka85......Aleks.......19.10.....2380.....7000.. ..?......6m Kasika1........Karolinka...22.10....3300......7400.. ...72.....6m green_gable...Mikołaj....29.10.....4010...ok7400.... ......3m i 2t mother..........Kacper....30.10.....3700.....7640... 67.....4,5 m Kasiula82........Amelka....30.10.....3200.... 6100...........4m i 2t Daffodile.......Lilianka.....30.10....3950......8690.... ?....4,5m KarolinkaLinka..Natan.... 1.11......3400.....8300....72....5m karuczek......Antosia......1.11......3270....7220.....68 ......4m2t happymama.....Zuzia.......3.11......3285....6500....66 .....5 m Ann 31...........Alicja.......6.11......3250....7200... 68...... .6m. agniesza26.....Olafek......9.11......3710.... 7600....76/77...5,5m bonizz...........Piotruś.....9.11......3350.....7700 ...69.......3m 3t elwira elwira...Weronika...9.11......3300....5750...59......3m 3 tyg MarzenaMol.....Arturek....10.11.....4060...7000....65?.. ...5 m karola678.....Franciszek..11.11.....3300.... 7900....67.....5.5m-ca mysza1980.....Zosia........12.11...............5400 ..........2m i 2t agnesa1983...Kubuś.........12.11.....3410... 7600.....76.....5m 4d edika9..........Nikola.......13.11.............. 3900.......... 2m i 24d Beata1987.....Zuzia........14.11.....3200.....6950. ..68.....5m1t kaaczuuchaa..Damianek...15.11.....2950.....6670....70,5. ...4m i17d magmall.........Zuzanka....16.11.....3960.... 6060.... 65....4,5m Marta1983.....Robiercik...16.11.....3270..... 5700..........4,5m Gargamelka....Antoś........18.11.....3750.....7300...64, 5. ... 5m MajkaMB1......Miłosz.......18.11.....2730.. +-5200 ...56... 2m,3t Jokasta........Jeremi.......19.11.....3300.....6600..... 4 m, 2 t **ewelka**......Wiktoria....21.11.....4650.....7000 ...72 ....3m20d maminka.1......Lenka.......21.11.....3400.....6800...67. .....5m **Vanilka**......Hubert.......24.11.....3760.....xxxx... xxxx....4m9d pingusia_22....Marika......27.11.....2570......6400...ok 69... 5m2d kajtoch.........Blanka.......27.11.....3700.....9100... 70......5m lorinka..........Zuzia........28.11.....3600.....6410... .........2m27d Małgorzata....Julek........ 28.11..... 4550..... 7280... ok.73... 5m Anabelkaaa....Jaś............02.12.... 3700... ..6000... 67.......4m mała_agatka...Franek....... 3.12......3340... 7200.....67 ...4mies dunia26.........Kubuś.........4.12.....3.700... 6.200......66.....3mies. Maja_21........Wiktorek....7.12......3780.... 6000 ............ 3mies
-
Beatka dzięki:) A włoski to miała wcześniej gęste i ciemne tkie, a teraz to się jej wytarły i z tyłu jest na pół łysa:D
-
Kajtoch tylko gorzej będzie jak ty się na tym kocyku dorobisz zapalenia pęcherza albo \"małej\". Lepiej poczekaj jeszcze trochę z tym kocykiem. A może masz taki materac pompowany, to wtedy na nim i kocyku i by od ziemi już tak nie ciągło.
-
Wysłałam na pocztę zdjęcia Mariczki:-)
-
Agnieszka, szczepionka na żółtaczkę jest bezpłatna, wiem bo się pytałam. My jesteśmy dopiero przed 3 szczepieniem i narazie musimy poczekać, bo mała jest świeżo po chorobie. Ann co do tego niejedzenia i braku humoru, to moja teraz mimo strasznego kataru i kaszlu ładnie jadła i była uśmiechnięta i całą noc spała. Anabelka ale mam nadzieję, że Jasiek Ci się nie rozchoruje. Może kup mu wapno w syropku i dawaj 2 razy dziennie po pół łyżeczki, nie zaszkodzi, a jeśli go coś bierze to może zapobiegnie rozwojowi chorubska. Ja patrzyłam dziś za sukieneczkami do chrztu i szok, babka mi wciskała grubą, sukienkę polarową ( brzydką jak nie wiem) ze spodniami i swetrem na 17 maja, gdzie już zapewne będzie ciepło. Rozumiem, że w kościele jest chłodniej ale bez przesady. Dunia na takie krzesełko jeszcze za wcześnie. Lekarz mi mówił, że najlepiej sadzać dziecko dopiero jak będzie samo siedziało. Kajtoch podzielam zdanie dziewczyn, na kocyk zdecydowanie za wcześnie. Elmirka a spróbuj małemu dawać herbatkę w poze karmienia, jak będzie głodny to powienien złapać smoka i w ten sposób się może przyzwyczai, po parę łyków a potem troszkę więcej. Ja tak Marikę przyzwyczajałam. I na początek lepiej chyba jakąś ziołową. maiczka właśnie sobie leży na macie i się edukuje. Ma jakoś manię i dopełza mi do moich szuflad od segmentu i je otwiera i wie że to za rączkę trzeba pociągnąć.
-
My chodzika raczej nie będziemy używać, a napewno nie tak wcześnie, w końcu w 6 miesiącu t dziecko dpieri siadać zaczyna, więc gdzie tu jeszcze do chodzenia. Może kupimy jak zacznie już chodzić za rączki, ale to tylko może. Bardziej wolę zainwestować pieniądze w kojec lub porządną huśtawkę. Mnie ścigają z urzędu pracy. Dzwonili dziś żebym szła na staż w zawodzie, a my jedziemy w maju do M, więc pracę dopiero chcę szukać od czerwca, bo nikt mi od razu urlopu nie da, tym bardziej na stażu. I chcę iść do pracy a nie na staż za 600zl:-/ Powiedziałam, że narazie karmię jeszcze ale babka mi na to że nie gwarantuje czy a jakiś czas znów dzwonić nie będą. Drugi raz już odmówiłam, więc oby przez miesiąc narazie nie dzwonili. Co do plam to ja ich poprostu unikam. Marika do jedzenia jest w 2 śliniakach i ma na sobie pieluszkę. No i przebieram ją w ciuchy domowe, których mi nie szkoda jak się uplamią. A te uplamione już to niestety żadnym sposobem nie chcą puścić. Jedynie co to plamy blakną. Mała sobie właśnie leży na kocyku i próbuje mi się dobrać do szfki z ciuchami. Jeszcze jej 10cm brakuje, ale konsekwentnie dąży do celu;-) W międzyczasie rozmawia sobie z kotem agrr agy, hmmm, tylko że kot ją olewa. Zaraz idziemmy na spacerek, tylko czekam aż mała się namyśli co do jedzenia, bo butla czeka a ona jeść nie chce. Idę dziś po pozwolenie na chrzest w innej parafii, ciekawe czy dostane?
-
Witam. Chyba tylko jeszcze ja nie śpię.... Ja jeśli chodzi o pomoc, to mi mama bardzo dużo pomaga, mała ją wprost uwielbia. Jedynie co mi się nie podoba, to to, że źle odmienia wyrazy np mówi pokaż baby gdzie masz rączkę. I chociaż się nagadam , żeby mówiła prawidłowo to ona i tak swoje... A tak to babcia nauczyła ją dawać cześć i super to wygląda jak taki mały brzdąc podaje rączkę. No ale minusem jest to że mama bardzo dużo się wtrąca- \" dj dziecku jeść bo jest niedożywione\" choć 10 minut wcześniej zjadło deserek i mnie takie uwagi wkurzają, albo na dwór ją chce ubierać, niestety w ciuszki takie, które ja ubieram jej tylko po domu. Ja zamierzam zacząć szukać pracy od czerwca, choć będzie mi bardzo ciężko malutką zostawić:-( Papierosów nigdy nie paliłam i nie znoszę tego swiństwa. M pali i go gonię jak mogę. Nie palił 2 lata i przyjechał do nas jego brat z kolegą i się z niego wyśmiewali że ciota jest i się żonki boi a on jest bardzo wpływowy i żeby nie wyjść na pantoflarza to zapalił raz, drugi i pali do dziś. A kaszle przy tym tak że za niedługo to chyba płuca wypluje. Beatka a Twoja teściowa to jakaś patologiczna jest chya, takie ślowa do dziecka mówić. Marzena ja daję Bebillon, chociaż Marice to każde mleko podchodzi, ale jakoś Bebillon wydaje mi się najlepszy. Elmirka fajnie że już jesteście Dunia to rodzice jedak postąpili po świńsku, goście sobie o nich wyrobili zdanie. Teraz powinno być im wstyd. Elmirka mi się wydaje, że teraz jak najbardziej powinnaś dokarmia małego. Ta lekarka to jakaś porąbana, może do 18 będziesz małego na diecie trzymać? Marika już wyzdrowiała, więc śmigamy sobie po polku. Oprócz tego od wczoaj obraca się już całkowicie na brzuszek:-) Fajnie tak patrzeć na postępy swojej pociechy:-) Ale litanie napisłam...
-
Witam:-) Kaczucha, dołączam się do opinii reszty dziewczyn, nigdzie nie powinnaś jechać. Jeśli mężuś chce utrzymać wasz związęk to niech sam przyjeżdża a nie rodzinkę wysyła. Wstydziłby się. Dunia nieciekawą masz sytuację. Twoi rodzice bardzo nieładnie się zachowują. Twój mąż ma sporo racji, że jest zły,w końcu to nie ty zaczęłaś, to Twój tato Cię powinien przeprosić. A jeśli nie przyjdą na przyjęcie, no to cóż ich wybór, przecież nie będzieć ich błagać na kolanach. Wiem, że będzie Ci wstyd i przykro ale przecież to nie Twoja wina- Ty przeprosiłaś, chociaż nie byłaś winna, to teraz ich ruch. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że jedak się pojawią. Moich rodziców też raczej nie będzie na chrzcie, bo robimy u mojego męża na drugim końcu Polski. Tato już zpowiedział że nie pojedzie bo na niego to za długa podróż a mama sama nigdzie się nie ruszy. Troszkę mi przykro, bo nikogo ode mnie nie będzie no ale cóż M chciał tam chrzciny zrobić. Tutaj mieszkamy to tam chociaż chrzciny... Mama jest zła że tam robimy i nie potrafi zrozumieć tego że tam będą, no ale cóż. Jokasta mam nadzieję, że maluszkowi szybko przejdzie. Marika też jeszcze przeziębiona, katar jej nie chce przejść. Co do jedzonek to Marika chętnie je zypki i kaszki ryżowe, za deserkami nie przepada. Kaszka mleczna też nie przeszła. Za to kotu bardzo smakuje he he. Pozatym wczoraj byłyśmy u ortopedy i z bioderkiem już wszystko w porządku. Pieluchować już nie musimy( chociaż już dłuuuuugo pieluchy nie zkładałyśmy). Od wczoraj Marika przekręca się prawie całkiem na brzuszek, jedna ręka gdzieś tam jeszcze zostaje w tyle;-)
-
Witam. A my święta miałyśmy... chore, obie się rozchorowałyśmy. W sobotę zamiast iść do święcenia to poszliśmy na pogotowie. Marika zaczęła kaszleć i dostała kataru, bałam się że może być tak jak u Duni i wolałam iść od razu, żeby sprawdzić czy oskrzela czyste. Całe święta siedzieliśmy w domu, zresztą pogody i tak zbytnio nie było. Dziś byliśmy jeszcze u naszego lekarza z Mariką- oskrzela czyste- mamy dawać krople do noska, wapno, deflegmin na kaszelek i czopki vibrucol. Wogóle to jeszcze kilka dni i będę odstawiać Marikę od cyca, bo w maju będę musiała zacząć brać tabletki przeciw alergii, a przy nich karmić nie można. Ann z tym księdzem niźle, też bym pomyślała, że ochrzcić nie chce. Jokasta możesz dawać Deglegmin, żeby małemu na oskrzela nie poszło, ale to jest lek wykrztuśny. I wapno. Mother, biedny Arturek. A wiecie, że jak zdarza się taka sytuacja, że dziecko upadnie na główkę to nie powinno spać przez 2godziny, bo może mu się coś na śnie dziać a my tego nie zauważymy.