pingusia_24
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pingusia_24
-
Agatko, racja. Ja miałam na myśli wyjście np. po tygodniowym siedzeniu w domu i gdy choroby już praktycznie nie ma, a antybiotyk sie bierze. No i oczywiście w miarę ciepły, bezwietrzny dzień. A co do ząbków to chyba nie masz się czym martwić, tym bardziej że 2 już ma:) Dla pewności jednak podpytaj lekarza jak będziesz z Frankiem na ważeniu czy szczepieniu. Beatko ja daję Marice ze swojego talerza, ale osobną łyżeczką i z drugiego końca ( zupy jemy z osobnych). M czasami jej daje swoją łyżką , co mi się wcale nie podoba, tym bardziej że pali papierosy:/ Agnieszko ja Marice wody z cytryną nie daję bo nie lubi, no chyba że smakową mineralną, ale herbatę z cytryną pije bardzo chętnie. Nika jeśli chodzi chodzenie bez bucików to teraz z racji tego że mamy dość chłodno w domu, chodzi w paputkach, ale gdy się ociepli będzie zasuwać na boso. Co do glutenu to ja też się wychowywałam na grysiku i żyję:) Marice też daje od czasu do czasu. Chociaż teraz już wogóle mamy problem z jedzeniem kaszek, bo jej zwyczajnie przestały smakować. Andzia kupa śmierdząca, czasami z resztkami jedzenia, raz kolorowa, raz zielona, zazwyczaj twarda, czasem o konsystencji plasteliny. Różnie to bywa. Nigdy nie było natomiast śluzu, krwi i biegunki. I jest zazwyczaj raz dziennie po śniadaniu, czasami po południu drugi raz jak wyjatkowo dużo zje. Marta adres pocztowy mam obok nicka i na naszej skrzynce w kontaktach też:) Marika dziś ma nadal ktar, robiłam jej inhalacje na wieczór i chyba coś dało bo dziś obyło się już bez kropli na noc.
-
Co do odciągania to o dziwo teraz sama przynosi mi gruchę i odciągamy bez problemu, a gili w nosie ma mnóstwo. Wody morskiej nie mam, używam soli fizjologiczniej. A co do Nasivinu to wiem, dziś już nie powinnam małej dawać bo jest 5 dzień, ale musiałam. Daje jej tylko na noc. Kupiłam też Olbas ostatnio ale on nam nic nie daje, jedynie kot się do nas klei, bo go ten zapach hipnotyzuje;) A i śpi też wyżej. Inhalacji jeszcze nie robiłam, ale jutro jak dalej bedzie taki katar, to zrobię tak jak piszesz. Nika ja też przeziebionych czy chorych do domu nie wpuszczam, bo jak Marika miała 1,5 miesiąca to siostra przyszła z katarem, zaraziła mnie a ja Marikę i wtedy skończyło się u niej na antybiotyku. Zresztą zawsze tak jest że zaraża się ode mnie, nigdy sama z siebie chora nie była, a ja niestety dość łatwo łapie ostatnio infekcje.
-
Karolinko super, że się w końcu odezwałaś, bo martwiłyśmy się tu o Ciebie. Co do brzusia to pewno to wzdęcia tak jak piszą dziewczyny. Agatko może obędzie się bez śliwy:) Agnieszko ja w trakcie antybiotyku raczej bym nie wychodziła, no chyba, że dawno nie było żadnego spacerku to wtedy tak. Ale ja to z Mariką, nawet gdy jest lekko przeziębiona to siedzę w domu, bo boję sie żeby ją bardziej nie doprawić. Beatko stolce to my też mamy śmierdzące i brzydkie, więc to chyba akurat naturalne;)Tylko tyle że u Was są te zaparcia... Ale jeśli chodzi o oddech to u nas jest raczej bez zapachu. Ale badania na pasożyty zrobić nie zaszkodzi, my też to mamy w planach, tylko jakoś się zebrać nie możemy. No a wy jeszcze możecie zrobić ten wymaz z gardła, bo może brzydki zapach jest spowodowany jakąś bakterią. Marice znów powrócił katar i to ma taki strasznie gęsty i biały ( nie przezroczysty) Normalnie jak żyję, jeszcze takich dziwnych gili nigdy nie widziałam. Byłam z nią u lekarza, ale mówi że wszystko w porządku i mamy dawać wapno i Nasivin. W nosie to Marice tak furczy jakby jakby tam trakor miała. Poza tym po kąpileli zjadła mleko i zwymiotowała mi na łóżko i na pół pokoju bo się gilami zakrztusiła. Oprócz tego zepsuła dziś garnuszek na klocuszek, wlała do niego z pół butelki herbatki. Była akurat z babcią i nie wiem jakim cudem, ale babcia nie zauważyła co robi wnusia:/ Inne zabawki też polała ale działają. A garnuszek rozkręciłam i wysuszyłam, ale działa w przyśpieszonym tempie:( Ja ganiam za pracą ale nigdzie mnie nie chcą, normalnie jeszcze troche i chyba sobie w łeb strzelę.
-
Zmieniłam sobie cyferkę w niku, bo dwa lata już minęło a ja nadal 22.
-
My wychodzimy do - 10 ale to tylko ze względu na te policzki, tak to byśmy normalnie i przy większym mrozie spcerowały. Agatko dzięki za pomysł, muszę spróbować z tą wazeliną. Narazie jesteśmy przeziębione więc siedzimy w domku, chociaż muszę powiedzieć, że Marika już prawie kataru nie ma i zastanawiam się czy aby to nie od zęba był bo akurat wyszedł. Może wcale jej nie zaraziłam. A chyba nie napisałam Wam jak ostatnio zrobiło moje dziecko- przyniosła mi nocnik, bo zawsze przynosi jak chce kupę (siku jak sobie przypomni;) )a ja akurat rozmawiałam przez tel i jakoś nie zwróciłam na nią uwagi. Tak więc siadła sama na nocniku i zrobiła kupę, tylko tyle że... zapomniała się rozebrać:D
-
Nasze menu takie: ok 7- 210ml mleka 10- kaszka ryżowa cały kubek taki od herbaty lub 2 kanapki z szynką lub serkeim topionym, serkiem białym ze szczypiorkiem, pasztetem drobiowym lub jedno jajko na miękko lub 2 małe parówki 13- zupa pomidorowa lub ogórkowa, rosół, krupnik, pieczarkowa(mało pieczarek), kalafiorowa, lub z mrożonek z Hortexu, a czasami zupka Bobovity z mięsem drugie danie( nie zawsze)- ziemniczki z sosem lub pulpecikiem, pierogi ruskie lub serem, ryż z truskawkami, racuchy, naleśniki, kasza z sosem 16- 2 danonki z małym słoiczkiem owocu lub banan lub Danio waniliowe lub ok 180ml mleka( jeśli jest śpiąca) 19- serek jeśli nie jadła wcześniej lub kaszka z owocem 20:30- 180ml mleka no i w międzyczasie herbatki lub sok Leon w kartoniku bo ostatnio jej posmakował, Lubiś lub 1 czekoladka kinder lub chrupki Aha i ryb w żadnej postaci nie zje, pluje nimi na odległość metra, tak samo buraczkami. Za to ostatnio posmakowała jej cebula, ukradła babci ze stołu i jadła jak jabłko, bez żadnego skrzywienia;) Nika z tym kotem nieźle. Moje siostry jedna miała wtedy 6 lat, druga 7, obcięły swojemu kotu nożyczkami kawałek ucha żeby był znaczny, a kot ani nie uciekł ani się nie darł. A jak mama weszła do pokoju i chciała je sprać, to kot jeszcze się na nią rzucił i bronił swoich oprawczyń:) Moje to zaraz gryzą Marikę lub drapią jak się tylko do nich zbliży. Tylko tyle że ona strasznie je męczy, bije czym popadnie (tresura taty), albo na siłe wpycha im jedzenie do pyska. Agnieszko kuzyn Mariki o miesiąc ponad młodszy od niej waży już 15 kilo. Szok... I nawet tak grubo nie wygląda. A najgorsze że jego mama jest teraz znów w ciąży i nie powinna go tyle nosić a on jak na złość teraz chce tylko na ręce. No i Mariczka się rozchorowała, ma straszny taki gęsty katar i kaszel od kataru, daje jej już wapno, syropek na kaszel i czopy i mm nadzieję że się jej nic więcej nie rozwinie. Aha dziś pokazałam Marice taką grę na komputerze z Mikołajem i wyobraźcie sobie że mi potem żyć nie dała, ryk straszny i musiałam jej włączyć tą grę na chwilę. Siedziała w krzesełku do karmienia i operowała myszą i nawet udało jej się kilka prezentów zebrać. Karolinko co z Tobą?
-
nick........................za/przeciw Beata1987................ZA KarolonkaLinka..........ZA lorinka....................ZA mała-agatka.............ZA dunia..................neutralna Nika...................neutralna Agniesza26.............ZA maminka.............neutralna andzia...............neutralna kajtoch..............neutralna pingusia_22...........ZA
-
U nas dzisiaj rano było -23 stopnie. M poszedł do pracy i wrócił po godz bo pomieszczenie nieogrzewane i się robić nie dało. Ja z Mariką poniżej - 10 raczej nie chodzę, bo strasznie jej twarz sieka i całe policzki ma spękane. Po ostatnim spacerze jeszcze się jej nie pogoiły porządnie. Smarowałam kremem przed wyjsciem na dwór, nawet i maści Bephanten ale to nic nie daje. Chyba ma za delikatną skórę. Wasze dzieci też tak mają? Poza tym ja sie rozchorowałam, bo ostatnio przemarzłam jak szukałam pracy i nrazie wychodzę z domu tylko jak muszę. Marika chyba się zarazi ode mnie bo już zaczyna pokaszliwać:( Beatko co do bucików to Marika ma te same od początku zimy więc z doświadczenia nie pomogę, ale myślę że powinnaś dać czas Zuzi żeby się przyzwyczaiła do nowych bucików, bo podeszwa niewyrobiona, nie rozbite w środku i pewno dlatego się jej narazie źle chodzi. A co do jedzonka to Marika też je wszystko to co my i raczej przyprawione. A krostek Marika nie ma. Lorinka ja też wszystko obieram ze skórki. Agatko mnie też kość ogonowa nie boli, faktycznie lepej odwiedź lekarza. Nika, Andzia śliczne te Wasze dziewuszki, reszta dzieciaczków oczywiście też:) Marika ostatnimi czasy trenuje samodzielne jedzenie i muszę powiedzieć że całkiem fajne jej to wychodzi, podłoga czysta, ona sama też (co przy moim karmieniu raczej sie nie zdarza) tylko czas posiłku to minimum godz. No ale karmić już się nie brdzo daje, chyba że karmimy się nawzajem, to wtedy tak. Poza tym uwielbia karmić psa siostry, a on wiernie je wszystko co mu przynesie, nawet sam chleb:) A i uwielbia śmieci wyrzucać do kosza, pranie zanosić do łazienki... mały czyścioszek z niej.
-
Karolinko wielkie gratulacje. Będzie dobrze:) Powiem szczerze, że Ci zazdroszczę. My narazie na drugie nie mamy warunków:( Lorinka co do spania w łóżku to Marika ok 2 kończy u nas, bo jak jej nie wezmę to płacze bez końca.
-
Aga dobrze pamiętasz 2 razy moje zdjęcia zostały usuniętne i jak dobrze pamiętam to Anabelki też. Ja też mam mieszane uczucia co do zmiany, ale jeśli będziecie chciały zmienić to się dostosuje. Myślę jednak, że to nie rozwiąże problemu tylko na jakiś czas go uciszy. Karolinko, pomyśl sobie, że nawet jakbyś była teraz ciąży to są plusy tego stanu- poźniej będziesz miała spokój i będziesz mogła się rozwijać zawodowo no i oczywicie łatwiej zniesiesz ciążei szybciej wrócisz do formy niż np za 5 lat:) Co do prześwietlenia, to nawet gdybyś została prześwietlona, to ten jeden raz napewno nie będzie miał wpływu na rozwój płodu. A i Karolinko ja też niecierpliwie czekam na wynik Twojego testu. Cokolwiek by nie wyszło, będzie dobrze:) Ann co do katarku to nie panikuj, pewno jest od ząbków. Podawaj wapno i zapobiegaczo możesz dać czopy Vibrucol, aby się nic więcej nie rozwinęło, one także pomagają przy bolesnym ząbkowaniu. Minus- dzieci w tym wieku już się buntują przy "czopkowaniu". A tu macie artykuł o koejności wyrzynania się ząbków http://parenting.pl/portal/teksty/zabkowanie-kolejnosc-wyrzynania-sie-zebow
-
nick ..............imię.........data ur....waga...wzrost..ząbki..wiek Elmirka..........Aleks.........19.10.....9300.....78.... ....9......12m Green_Gable....Mikołaj.....29.10......12 kg...86-88......4......13.5m Kasiula82.......Amelka.......30.10.....9700.....80...... ..0......12,5m Mother..........Kacper......30.10.....9400.....74....... .6......12m KaroLinka.......Natan.......1.11......12kg......86.... ...9......13m happymama.....Zuzia........3.11......10,0......80....... 8......12,5 m Ann 31...........Alicja........6.11......9000......77.......6... ...11,5 m Agniesza26.....Olaf..........9.11......10kg....87/88.... 9.......13,5m MarzenaMol....Arturek.....10.11......9860.....74.......8 ......12 Beata1987......Zuzia........14.11.....10kg.....74....... 8.......13m3t kaaczuuchaa...Damian.....15.11.....10kg.....75.......9 .....13m20d Marta1983......Robert......16.11.....10,2 kg.....73.......5 .......13,5m Magmall..........Zuzanka....16.11.....9000.....77....... 6.......12m Jokasta.........Jeremi ......19.11.....8900.....72?......12......11 m **ewelka**......Wiktoria....21.11.....10,2kg.....92..... 16......13m13d maminka.1......Lenka.......21.11.....9,0........73...... 4........11m kajtoch.........Blanka.......27.11......12........84.... . ..2.......12m pingusia_22....Marika......27.11......8900.....77....... 7.......13,5 m Nika 33.........Weronika...27.11.......11......ok80.....6.......1 3m1t Małgorzata....Julek........ 28.11..... 10kg ....ok82.....9....... 12m3t lorinka..........Zuzia........28.11.....ok9,0.....ok80 ....6.......12m anabelkaaa.....Janek.......2.12.......10,5kg....82...... 6........13/14 m mała_agatka..Franek.......3.12......ok10kg ....85.... ...2......13m dunia27.........Kubuś........4.12.....ok9.850...85...... .6.......10,5 Mam nadzieję, że dobrą tabelkę skopiowałam.
-
ups nie wyświetliło mi za pierwszym razem posta. Aha Karolinko zdjęcia śliczne i miałam już kiedyś napisać bo to z dawniejszych, super jest to co jesteś z Natankiem w łóżeczku:)) Rozbawiło mnie jak nie wiem:)) Aga a Tobie ślicznie w tym kolorze i wyglądasz całkowicie inaczej. Beatko Zuzia jest śliczna, widać że już włoski jej odrastają:)
-
Witam po dłuższej nieobecności:) Czytam na bieżąco ale nie bardzo mam jak pisać, bo przy biurku z kompem stoi choinka i muszę się nieźle nagimnastykować żeby dostać się do klawiatury, a przy Marice na wierzchu zostawić się nie da. My już szczepienie mamy za sobą. Płaczu było co niemiara... Ja bym przy przeziębienu nie szczepiła, ale to tylko moje zdanie. U Mariczki wszystko dobrze, jest grzeczna, tylko nocki się odmieniły, bo budzi się co noc ok 2 i ląduje w naszym łóżku. Dużo mówi idzie się już z nią nawet dogadać w niektórych sprawach, wymyśla zabawy- wchodzi do miski i udaje że to bum bum, albo gania koty po mieszkaniu z miską żeby je karmić. Aha i co jeszcze nurkuje we wannie i nadal spija wodę. Czy któreś dziecko też nurkuje? Jeśli chodzi o ten pomysł z poczty to jestem za ale... napiszę na pocztę. Jeśli chodzi o ten pomarańczowy post to uważam że to któraś z nas tylko szkoda że nie ma odwagi wyrazić opinii otwarcie.
-
Witam po dłuższej nieobecności:) Czytam na bieżąco ale nie bardzo mam jak pisać, bo przy biurku z kompem stoi choinka i muszę się nieźle nagimnastykować żeby dostać się do klawiatury, a przy Marice na wierzchu zostawić się nie da. My już szczepienie mamy za sobą. Płaczu było co niemiara... Ja bym przy przeziębienu nie szczepiła, ale to tylko moje zdanie. U Mariczki wszystko dobrze, jest grzeczna, tylko nocki się odmieniły, bo budzi się co noc ok 2 i ląduje w naszym łóżku. Dużo mówi idzie się już z nią nawet dogadać w niektórych sprawach, wymyśla zabawy- wchodzi do miski i udaje że to bum bum, albo gania koty po mieszkaniu z miską żeby je karmić. Aha i co jeszcze nurkuje we wannie i nadal spija wodę. Czy któreś dziecko też nurkuje? Jeśli chodzi o ten pomysł z poczty to jestem za ale... napiszę na pocztę. Jeśli chodzi o ten pomarańczowy post to uważam że to któraś z nas tylko szkoda że nie ma odwagi wyrazić opinii otwarcie.
-
W te święta magiczne, życzenia ślę liczne. Pachnących jodełek z ogromem światełek. Pod obrusem sianka, a za oknem bałwanka. Prezentów pod choinką od Mikołaja z wesołą minką Ciepła rodzinnego w Dzień Narodzenia Pańskiego. Dużo jedzenia na stole, NIECH TE ŚWIĘTA BĘDĄ WESOŁE!!!
-
Beatko naszych dzieci już niby nie obowiązuje dolna granica temp, ale wiadomo że trzeba się liczyć ze zdrowym rozsądkiem i nie wychodzić gdy jest np -10 stopni i do tego bardzo wietrznie, ale tak jak dziś np. u nas było - 10 ale nie było wiaterku i tego mrozu się tak strasznie nie odczuwało więc można było trochę pospacerować:)
-
witam:) U nas też dziś mroźno i śnieżno, ale mimo to byliśmy dziś na saneczkach. Wprawdzie niedługo bo Marice oczka łzwiły od bieli i kapało na policzki i bałam się żeby jej policzków mróz za bardzo nie posiekał. Marika zadowolona strasznie, cały czas się prawie śmiała, jak ją wypuściłam na śnieg to już istne szaleństwo było, tarzała się jak piesek:) My sanek nie musieliśmy kupować, kiedyś odbiło nam z M i kupiliśmy sanki i sami jeździliśmy, chyba ze 3 lata temu to było:) Sanki tylko raz używane i teraz Mariczka ma jak znalazł:) Co do pasów to oczywiście też nie mamy, zrobiłam pas ze zwykłego pasa, wolę być pewna, że mi mała nie nawieje gdzieś na środku ulicy:) Może w końcu uda mi się wysłać zdjęcia to wyślę te z urodzin i dzisiejsze:) Jeśli chodzi o spanie na mrozie, to moja mama też mówi że dzieciom na mrozie spać nie wolno bo mogą sobie odmrozić policzki, nos itd- tak twierdzi mama, a mniejsze niemowlę jest w gondoli i jest szczelnie opatulone. No ale Marika i tak wczoraj spała na mrozie;)
-
Witam. My też nigdy z żadnymi alergiami nie miałyśmy do czynienia, więc Wam współczuję. Marika je już praktycznie wszystko, więc Wigilii osobnej dla niej robić nie będę. No może jedynie tych pierożków z serkiem:) Mała już zdrowa, wszystko było od ząbków, dobrze że nie wykupowłam tego Tamiflu, bo była by to tylko strata kasy. Jeden z ząbków już się prawie przebił, dwa już świtają ale jeszcze nie przeszły do końca. Więc mała bestia będzie marudzić pewno jeszcze z kilka dni. O byle co się złości np. bo sobie ne może trafić klockiem do garnuszka, już atak złości. Muszę ją tego oduczyć bo wszystko zaczęła wymuszać płaczem i dziadkowie i tatuś jej zazwyczaj wszystko dają i już chyba sobie zaprogramowała, ze jak zapłacze to ma co chce. Co do prezentu pod choinkę to myślę jej kupić papcie, ona uwielbia wszelkie buciki więc będzie zdowolona, a papci też już wyrasta:) Jeśli chodzi o zabawki to króluje huśtawka, zebra skoczek ( pożyczona), lalki, garnuszek na klocuszek i klocki. A resztę zabawek to rusza od święta;)
-
hej. Dunia, Aga tak to jest z tymi lekarzami:( Zdrówka dla wszystkich chorych. Do nas też chorubsko się przypelętało. Chyba Marikę łapie grypa od taty. Wczoraj i dziś miała gorączkę 39 stopni, do tego dziś lekki katar i kaszel. Byliśmy u lekarza i znów dostaliśmy ten Tamiflu na świńską grypę, mówi że to teraz odgórnie każą im przepisywać. Mam wykupić gdyby się pogorszyło. Czy któraś z Was też to ma? Rozmawiałam z farmaceutką i ona nie jest przekonana co do skuteczności tego leku, ba ma on nawet dużo działań niepożądanych. Nrazie wzięłam jej syropek na kaszel, Panadol i czopki Vibrucol, do tego wapno i sprobuję ją wykurowć bez żadnych świństw. Jestem sceptycznie nastawiona do tego leku tym bardziej że kosztuje 132zł i nie jest refundowany. Da się na nim porządnie zarobić, więc pewno dlatego " świńska grypa" istnieje. Do tego Marice ząbki 2 naraz wychodzą. U nas też dużo kasy poszło w tym tyg na leki- od niedzieli 100zł, a gdybym jeszcze to Tamiflu musiła wykupić to będzie masakra. Już musiałam się zapożyczyć bo M dopiero do pracy pojedzie w pon, a kasę weźmie w piątek jak będą zjeżdżać. Oj święta to będą marne:( I z wyjazdu nici:( Za mną Marika też gania, ale ja mam o tyle dobrze że dziadki się nią zajmą i mam czas dla siebie:)
-
Hej:) Wszystkiego najlepszego dla dzieciaczków, które ostatnio obchodziły urodzinki:) Beatko super że Zuzia w końcu wyzdrowiała. Ja Mrice na śniadanie zawsze daje kaszkę, bo kromek z rana nie tyka. Za to na kolację je kromeczki z szynką, albo serkiem topionym, jajecznicę lub paróweczki drobiowe. Aha jeśli chodzi o mandarynki to ja jestem do nich uprzedzona, ile razy zjem to choruje. Nie wiem czy to jakieś uczulenie czy co. Marto ja też bym chetnie już ubrała choinkę, bo ją po prostu uwielbiam, ale jeszcze troszkę za wcześnie, przy 2 kotach i dziecku nie dotrzymała by do świąt. A co do sylwestra to narazie nic nie wiem. Mieliśmy na święta i sylwestra pojechać do M na drugi koniec Polski ale chyba nie wyrobimy z kasą. M miał ostatnio postój w pracy, a teraz jak trafiło się zlecenie to się rozchorował. Trochę głupio wyszło bo wszyscy tam na nas czekają a i M się nastawił że święta spędzimy u niego. Ale coż tak to jest jak się nie odkłada wcześniej kasy:( A jeśli chodzi o stolik to super prezent:) My też go chcemy w przyszłości kupić Marice. Daj znać za jakiś czas czy Robercik się nim bawi. Marice ząbek nowy wychodzi i troszkę marudziła dziś. A i co jeszcze- od jakiś 2 tyg śpi mi już tylko raz w dzień ok 20 minut i tyle, za cholerę nie da sie jej drugi raz uśpić. Nawet na dworze ostatnio nie sypia. Ja ostatnio nie mam na nic czsu bo cały czas skakam przy M. Zachorował na grypę, w sobotę i niedziełę miał 40 stopni gorączki, straszny kaszel, katar no i ból wszystkiego. Poszliśmy na pogotowie i po byle jakim zbadaniu lekarka przepisała lek na wirusa grypy za 132zł. Na pytanie czy nie jest to ta świńska grypa odpowiedziała a kto to wie, kto by się bawił w wysyłanie próbek do Warszawy. Także nie dziwne, że ludzie na to umierają jak jest więcej takich lekarzy. Dziś M ma się już lepiej chociaż kaszle okropnie, ale bynajmniej gorączki nie ma. Leku nie wykupiliśmy bo za drogi, żeby było chociaż pewne, że pomoże.
-
Wiesz Beatko skoro ma anginę to napewno ją boli gardełko i stąd ten brak apetytu, nadrobi jak wyzdrowieje, a teraz jej dawaj to co je najchętniej żeby cokolwiek jadła. Co do spacerów to mój lekarz mi odradza spacer przy antybiotykach z tego względu że osłabiają odporność i w tym czasie można złapać inną infekcję. No ale z 2 strony to przecież nie możesz Zuzi tyle czasu kisić w domu, więc i tak żle i tak nie dobrze. Nam też przyjęcie się udało, chociaż tort mi sie trochę spierniczył, bo napis zrobiłam pisakami lukrowymi zbyt wcześnie i mi się rozmzały w lodówce. Ale reszta ok:) Marika siedziała dużo pod stołem i bawiła sie klockami i od czasu do czasu biła się z koleżnką o swoją lalę;) Wogóle ta biedronkowa lala to dla niej bożek, rano wstaje i pierwsze co to woła lala, lala, zasypia z nią. Nawet się nie spodziewałam że się jej tak spodoba, bo każdą inną zabawką bawi się 5 minut i potem leży a lalę targa cały czas ze sobą:)Stara lalka poszła całkowicie w odstawkę. Wyślę później parę zdjęć z urodzin:) Aha Marika już coraz lepiej chodzi, dziś przeszła cały pokój:) I mówi nowe słowa- lala, lampi (lampa), dziadzia( dziadek):) Uaktualniam od razu tabelkę. nick ..............imię.........data ur....waga...wzrost..ząbki..wiek Elmirka..........Aleks.........19.10.....9300.....78.... ....9......12m Kasiula82.......Amelka.......30.10.....9700.....80...... ..0......12,5m Mother..........Kacper......30.10.....9400.....74....... .6......12m KaroLinka.......Natan.......1.11......11,5......86.... ...8......12m happymama.....Zuzia........3.11......10,0......80....... 8......12,5 m Ann 31...........Alicja........6.11......9000......77.......6... ...11,5 m Agniesza26.....Olaf..........9.11......10kg....87/88.... 8.......12m MarzenaMol....Arturek.....10.11......9860.....74.......8 ......12 Beata1987......Zuzia........14.11.....10kg.....74....... 6.......12m2t kaaczuuchaa...Damian.....15.11.....9700......75.......7. .....12m9d Marta1983......Robert......16.11.....9000.....68.......2 .......11,5m Magmall..........Zuzanka....16.11.....9000.....77....... 6.......12m Jokasta.........Jeremi ......19.11.....8900.....72?......12......11 m **ewelka**......Wiktoria....21.11.....10kg......92...... 13......12m3d maminka.1......Lenka.......21.11.....9,0........73...... 4........11m kajtoch.........Blanka.......27.11......12........84.... . ..2.......12m pingusia_22....Marika......27.11......8300.....76....... 5.......12 m Nika 33.........Weronika...27.11.......11......ok80.....2.......1 2 m Małgorzata....Julek........ 28.11.....ok9,5.....ok80.....8.......10,5 lorinka..........Zuzia........28.11.....ok9,0.....ok80 ....6.......12m mała_agatka..Franek.......3.12......ok10kg ....82.... ...2......11,5m dunia27.........Kubuś........4.12.....ok9.850...85...... .6.......10,5
-
Beatko flegamina jest po to aby wydzielina zaczęła odchodzić, gdy sama nie odchodzi. Dziecko będzie bardziej kaszleć ale przynajmniej na oskrzela nie pójdzie a i flegaminy nie wolno dawać po godz 18. A ten drugi syropek to jest na kaszel alergiczny chyba, ale pewności nie mam. Beatko a nie myślałaś zrobić Zuzi wymazu z gardła tak jak Aga czy nie ma jakiejś bakterii, która odpowiada za te częste choróbska, bo Zuzia naprawdę często ostatnio choruje. Ewelka ja w kinie ostatni raz byłam w ciąży, albo jeszcze wcześniej. Miłego wieczoru:)Baw się dobrze. Happy gratuluję pierwszych kroczków i życzę zdrówka Zuzi. Najlepsze życzenia dla Jeremiego, Wiktorii i Lenki! Marika już stawia coraz więcej samodzielnych kroczków, ale widać że się boi. Poza tym moje dziecko to straszny psój w ciągu tyg zepsuła budzik dziadkowi, mój telefon( klapka była całkowicie osobno), podarła doszczętnie ceratę na przewijaku a teraz jej następnym celem jest zepsucie ceraty na krzesełku do karmienia, już kawałek urwała. Wasze dzieci też tak niszczą? Dziś kupiłam małej kombinezon w tesco jednoczęściowy i bluzeczki bo jest przecena i są tylko po 5,5:)
-
Obejrzałam zdjęcia. Elmirka Aleks to przystojnaczek. Beatka prezentacja bardzo fajna. Kaczucha śliczny tort, aż szkoda go chyba było jeść. Agatka Franek to według mnie cała ty. Kasiula z Amelki jest mała dama. Ślicznie wygląda w tym płaszczyku. Dunia Kubuś ma prześliczny uśmiech. Marta Robert wcale nie wygląda na zdjęciach na takiego malutkiego. Słodki jest.
-
Witam:) Na wstępie wszystkiego najlepszego dla dzieciaczków obchodzących w ostatnich dniach urodzinki, nie wymieniam z osobna, bo kogoś pominę i będzie przykro. Agatko współczuję choroby, Zuzi od Beatki też. Biedulka, często ostatnio choruje. Kasiula przykro i z powodu Amelki, mam nadzieję, ze wszystko się w niedługim czasie wyjaśni. Dunia dobrze, że w końcu wyjaśniła się przyczyna nieprzespanych nocek. Daj znać czy po kuracji widać jakąś poprawę. Aga oby Olafkowi szybko wyzdrowiały oczka. Kajtoch my kombinezon mamy jednoczęściowy, kupiłam dwu ale jest za duży i będzie na przyszły rok. Nika co do ciemiączka to nie mam pojęcia, a chrupek to Marika zjada ze 3 potem już wszystkich wokoło karmi. Ja ostatnio nie mam kiedy pisać, bo M oblega komputer i jakieś aranżacje tworzy :D Marika mi dzisiaj cyrk zrobiła na spacerze, płakała od placu zabaw do domu aż tak że spazmów dostała i jej uspokoić nie mogłam. Aha a przed kąpielą posadziłam ją na nocnik, zrobiła kupę i wyciąga ręce że już, ja ją wzięłam ta mi jeszcze minę na pościeli uwaliła:/ Szybko ją na nocnik dałam ale jakoś tak że ta kupa mi poleciła obok nocnika a ona w nią ręce włożyła i po sobie... :] Mi kręgosłup odmawia posłuszeństwa, co jakiś czas mnie tak kłuje, że się ruszyć nie mogę i noga lewa mnie boli na całej długości.
-
100 lat dla Zuzi! Karolinka prezentacja super, inncy zdjęć narazie jezcze nie oglądałam. Marika już zdrowa. W końcu nie wiem co to było. Po 3 dniach krostki zniknęły. Przez ten czas była strasznie niedobra, normalnie nie moje dziecko, ryk o byle co, co chwila.