Mam mały problem, chociaż może słowo \"problem\" jest tu przesadą;-) Sytuacja wygląda tak: od 4 lat biorę Microgynon i mój cykl zawsze był bardzo regularny: w środę brałam ostatnią tabletkę opakowania, a w niedzielę wieczorem (czyli na czwarty dzień) pojawiało się krwawienie. W poprzednim cyklu okres pojawił się w sobotę do południa, co mnie zdziwiło, ale pomyślałam, że może stres czy coś (chociaż przez te 4 lata nie raz miałam stresowe sytuacje, a okres zawsze był idealnie na czas). Natomiast w tym miesiącu okres pojawił się już w czwartek wieczorem, czyli tylko 1 dzień po zakończeniu opakowania! Nie miałam żadnych poślizgów z pigułką - wszystkie tabletki były wzięte co do minuty o tej samej porze. Co mogło więc być przyczyna tego przyspieszenia okresu? Czy któraś z was tak miała? A może czasem tak po prostu bywa?