heh... ja miałam pare takich przypadków np:
1. po pogrzebie mojej babci chciałam zrobić zdjecie całej rodziny nad grobem i wypaliłam \"uśmiech proszę\" :( na szczęście ciotki mnie uratowały jakoś
2. podczas praktyk jakie odbywałam w banku miałam powkładać karty personalne do szuflad i pech chciał, że kiedy kucnęłam aby nie wypinać tyłka do góry przy wkładaniu do najniższej szuflady, pękły mi spodnie na tyłku z charakterystycznym trzaskiem :D na szczęście raczej nikt się nie zorientował i uciekłam szybko na zaplecze... na szczęście zaraz obok banku moja mamusia prowadzi sklep odzieżowy (moje wybawienie!), wiec poprawiłam tylko spodnie tak aby nie rozchodziły się bardzo i pobiegłam po nowe spodnie :P
ale oboje z ojcem mieli ze mnie ubaw...
3. pewnego razu nocowałam u koleżanki, bo byłyśmy razem na imprezie, a ja jestem z innego miasta. w nocy zachciało mi się do toalety, więc poszłam i przypadkiem ją obudziłam wracając... poczym ona też zaraz po mnie poszła. rano ja wstałam pierwsza, a czuję się tam dość swobodnie, więc poszłam się umyć itd bo nie chciało mi się czekać, aż ona wstanie i jakieś było moje zdziwienie kiedy podniosłam klapę od sedesu... woda nie była spuszczona :O teraz nie wiem czy to ja zostawiłam czy ona, ale fakt że było mi bardzo głupio, bo skoro ja to ona musiała sobie ładnie o mnie pomyśleć...
4. coś z innej beczki :D kiedy kochałam się z moim chłopakiem (byliśmy oboje początkujący w tych sprawach), robiliśmy to od tyłu i jego penis wypadł, więc ten chcąc go wsadzić ponownie trafił nie na tę dziurkę co trzeba... moja reakcja: odruch bezwarunkowy polegający na tym, iż energicznie odchyliłam się do tyłu uciekając tyłeczkiem przy czym tyłem głowy udeżyłam z dość dużą siłą w jego czoło :D ...oboje mieliśmy po tym guzy :P
hehe... no jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę :D