Witajcie....
Mogę się przyłączyć?
Jestem w kropce....ba....w kropie ...mega kropie !!!!
Od 4,3 roku jestem mężatką. Mamy 3 l3tnią córeczkę, najcudowniejszą pod słońcem. Wiem już od jakiś 2 lat, że zauroczenie i chęć wyrwania się z domu wzięłam za wielką miłość. Teraz nie czuje do mężą nic....może sympatie. Wiem, że on mnie kocha i chyba tak naprawde nie jest świadomy moich uczuć.
I tak zyłam sobie w przeświadczeniu że za swoją głupotę będę zyła w takim związku bez ognia do kiońca życia, az poznałam JEGO.
Połączyły nas interesy, potem zaczęły się sms od kilku do kilkudziesięciu dziennie. Spotkaliśmy się raz, boże jak mi się z nim rozmawia !!! Mieszkamy dość daleko od siebie. On nalega na kolejne spotkanie ja się boję. Mimo, że bardzo bym chciała, boje się tego co mogę zacząc do niego czuć. Boję się tego, że się zakocham i że zwariuje żyjąć między mężęm, dzieckiem a nim.
Co ja mam biedna, głupia zrobić :(((