ryjekkk

Witam ,witam wszystkich bardzo serdecznie :)cieszę się ,że nowe babeczki wstąpiły w nasze progi :) Co akcji "charytatywnej "tak to nazwę to ja jak mam zbędne ciuchy to albo daję znajomym matki (taka biedniejsza rodzina :) ale za to dostaję wiejskie jaja ,śliwki wielkie jak arbuzy {prawie :D}i takie tak kurki na rosół i duperelki w ramach wdzięczności ):)ale co roku mam taki jedno miejsce gdzie wysyłam 1% podatku i wiem ,ze to idzie tam gdzie potrzeba :)to jest taki mały [dom małego dziecka] i nikt nie musi o tym wiedzieć ;) No a co do ubrań to ja nie bardzo lubię ubrań używanych :) chyba ,ze mi matka coś po sobie da nietrafionego w jej gust to wezmę ,ale po siorze to już nie :Dnie lubię i już :) ale mam znajomą ,która ma "lumpeks" i często kupuję u niej haftowane obrusiki ,zasłonki ,często ma prześcieradła na gumkach nowe w folii :) mam też z nią takie konszachty ,że jak ma coś nowego albo w bardzo dobrym stanie dla moich dzieciaków ,to zaraz odkłada dla mnie po cenie "hurtowej ":D Ostatnio zaś wyczaiłam taki sklep w moim miasteczku ,nazywa się scond's hand czy jakoś tak i widziałam tam taaaaakie piękne ciuchy ,że mi kopara opadła :(tylko nie wiem czy to jest coś jak lumpeks ,że ciuchy są używane czy takie z wyprzedaży ciuchy tam sprzedają :( może wy będziecie wiedziały w większych miastach mieszkacie to może macie takie coś ,bo ja nie wiem :( Tak ogólnie to łikend minął dość zgrabnie :) w sobotę niespodziewanie zostaliśmy zaproszeni na bibkę u szwagra z kulturką się spiłam trzema drinkami :O z kulturką poszłam do domu najprościej jak mogłam :Oz kulturką pościeliłam wyra ,zrobiłam kolacje (dzięki ci panie za chleb krojony i sery plastrowane plus wędliny :D)inaczej bym była pewnie bez palców u rąk :Ow niedzielę legalnie wbiliśmy nad zalew wychlapać się w wodzie ,ale ja siedziałam jak stara dupa bo stroju nie miałam :( za to dzisiaj jadę na basen tylko mężu wróci z pracy ,zje ,wypije kawkę i wio kąpu kąpu strój zakupiłam ,będę świecić swoim jakże pięknym bladym ciałem na basenie aż zaślepi wszystkich w koło i uciekną a basen będzie tylko mój :D A teraz przepraszam ,ale właśnie doszła mi kaszka owocowa w kubku i idę ją zjeść :)mmmm

Dobry :) A gdzież by tam mnie głowa miała boleć :)jestem zdrowa jak ryba :) ależ gorąco ...ufff

jakby co ,to nie ja napisałam przecinek przed "a"

Ulala idę na bibkę trzymajcie kciuki abym po pijanemu nikogo nie zabiła bo wtedy staję się bardzo agresywna ,a najlepsze jest to ,że szwagierka będzie pod ręką a ja ją taaaak bardzo "lubię ":)

Phil przca ja kino w domu będę miała , gimnazjaliści mogą mi co najwyżej torby z piwem nosić po schodach :) Miseczka dawaj fotę w binoklach na n-k ,nie bojaj się ,wiesz ,że ryjek prawdę ci powie ,nawet najstraszniejszą :D Obczajcie jaką mam muzę zaczepistą w stopce komu się nie podoba ten się nie zna

:O aż taki fajny ten film ?:O odpadł mi kryształek z japąków :(

Kurczę ,no nie mogę na ciebie trafić :( Chciałam się spytać czy oglądałaś Zmierzch ten pierwszy i drugi bo bym sobie obejrzała a jest co ściągać i nie wiem czy warto :( Ty chyba kiedyś pisałaś ,że byłaś :) Kurde albo to Phill był ?:O No któreś z was było na bank :D Kurcze skóra nie chce mi się przykleić po oparzeniu ,nie wiem wyciąć ją ,bo chyba już troszkę minęło i się nie przyklei :(mam ała na "fack you ":(

Mireczko mordo ty moja :D

u nas co roku zmieniają wydawnictwo ,coś czuję ,że rodzice się w końcu wkurwią i będzie afera w szkole :) Ja w tamtym roku za podręcznik zapłaciłam chyba ok 800 zł :) potem wyprawki następny wydatek :) Młodej w tym roku zrobiłam inaczej ,znalazłam gościa z drukarni ,który zrobi na lewo książki dla niej za 100 za komplet :) a nowe kosztują 170 plus 50 angielski :) czyli 120 mam w kieszeni :) Niestety z chłopakami mi się nie udało bo facet nie da rady zrobić tyle ,ma inne zamówienia od znajomych :) ale co tam ważne że na jednych taniej wyszłam :D Damianowi zostało kilka książek do piątej i szóstej klasy ,których nie zmieniają ,miałam kilka sztuk do wykupienia i ćwiczenia :) za to zeszyty mnie pociągnęły masakrycznie ,musiałam kupić w twardej oprawie bruliony ,bo zwykłe 60 kartkowe nie wystarczały na rok a w połowie roku zeszyty były bez okładki (podobno same okładki się urywały ,a co za pech tych moich synów ciągle goni :D)

Heloł :) Coś się wczoraj wyrwałam z nickiem :)tak to jest jak się człowiek spieszy :) Byłam wczoraj po książki do szkoły i wyprawki :)przydałaby się jeszcze jedna wypłata :D;) Sztormiku ,jak ja dawno nie jadłam karpatki :) a tak ją lubię i tak mało czasu zajmuje ,ale weny coś nie widać tak jak u ciebie :D Dzisiaj znalazłam super ciacho ,pewnie je znacie http://www.kwestiasmaku.com/desery/ciasta/pani_walewska/przepis.html (jakby link nie wchodził to wiecie ,kopiuj ,wklej ,skasuj spację ,klik i jest :D) Kiedyś dawno temu robiłam to ciacho ,ale tak dawno ,ze nie pamiętam jak smakuje ani przepisu nie mam nawet a dzisiaj wpadł mi do ręki czy w oko bardziej i chyba wyczaruję na niedzielę :)mmmm już się nie mogę doczekać :) A wiecie co ostatnio wygrzebała w necie ?:D Super ciasto salceson ,ale nie takie do pieczenia kakaowe z jabłkami tylko na zimno :) robi się w butelce plastikowej ,nawet laik sobie z tym poradzi ,także jakby któraś chciała to mogę podać :) Sztorminku a widzisz ,trzeba było od razu powiedzieć mężowi w czym sprawa i kłótni by nie było :)bardzo dobrze twój facet zareagował ,niech tak trzyma .:)

ja tam nigdzie nie wyjeżdżałam :) Wczoraj byłam po podręczniki i wyprawki do szkoły:) a żeby wyprawki wytrzymały do września musiałam wszytko popodpisywać już i uzbroić w okładki ;) Biurko pęka w szwach a portfel świeci pustakami :D Jutro mam najazd na obuwnicze i ciuchowe sklepy :) masakra chyba kredyt jeszcze troszkę i trzeba będzie brać na wyprawki do szkoły :) Kurcze ,ale mam scharatanego palca po poparzeniu :)wygląda jak ...brzydko wygląda :) Czekolada jesteś możę ?

Młoda omal ię nie zabiła o drzwi jak biegła się ubrać :D czyżby się zaczęła wstydzić ?:D A z palcem to wiesz ,do wesela się zagoi ;)

Heloł :D Dzisiaj miałam ekstremalną przygodę w kuchni :) robiłam pierwszy raz pierogi lewą ręką gniotłam ciasto i lepiłam ładnie :) Nie pisałam wam ,ostatnio wybuchł mi tłuszcz w rondlu i of kors poparzyłam się :)znaczy nie cała :) na dekolt coś tam kapło ,ale nic nie mam na bluzkę :( i kurde najgorszejsze :( usmażył mi się palec ten "fack you ":( zeszła mi skóra z niego i mam mięcho na wierzchu :( już mnie nie boli ,ale problem się zaczyna bo ani dobrze umoczyć go w płynach bo gorąco to boli,jak myj podłogę boli ,jak zmywam naczynia boli :( no ale robię bo przecież nikt od bólu nie umarł ;)chociaż ...:D Ale akcja :D Mój Kamil wpadł teraz na obiad do domu z kolegą a mała siedziała w samych gaciach i się bawiła :D jak usłyszała ,że kolega idzie wyparowała do drugiego pokoju ubrać się w sukienkę i tak sie spieszyła (ale miała strach w oczach ,żebyście to widziały :D)że ubrała odwrotni sukienkę :Dale odwrotnie tak że góra na dole i na odwrót :D a cycki dalej były na wierzchu :(:D

Sztormiku ja też robiłam komunię w domu :) i dało się :) Super ,że rodzina ci pomogła :)zawsze to mniej ciężaru na barkach :) Ja ni korzystam z pomocy od rodziny bo zawsze mi prędzej czy później wygadają :)Kiedyś słabo przędliśmy i pomoc była potrzebna ,ale teraz już wiem ,że lepiej gryźć beton aniżeli prosić o pomoc w mojej rodzinie :) A wiecie co ,moja babcia (którą bardzo lubię choć czasem jest bardzo chamska co mojej osoby ) ma taki zwyczaj ,że każdemu z wnuków kupowała komplet podręczników do szkoły (takie coś na bazi po kolei jak szło rocznikowo ,każdy dostał raz podręczniki od babci )no i mój Damian jak szedł do pierwszej klasy dostał takowy prezent od babci :) szkoda gadać ,tyle wypominania było i to nie z jakimś żalem ,że straciła pieniądze czy coś ,ale tak gadała jakby calą wyprawkę szkolną mu kupiła :)oczywiście wszyscy musieli o tym wiedzieć jaka jest miłosierna :) jak robiłam chrzciny chłopakom a wtedy mieszkałam z teściem i z mężem tylko ,to sama wszystko szykowałam .Niestety nie obeszło się bez nowych informacji, które zaczerpnęłam od świata ,ze mamusia mi wszystkie placki piekła a siostra mięsa smażyła bo ja taka kaleka jestem i nic nie umiem :)hmmm Tylko jak przychodziły matka z siostrą do mnie do domu pożyczać pieniądze tego to już nikt nie miał prawa wiedzieć :)siostra to już w ogóle mnie wkurwiała totalnie ,wzięła pieniądze za urodzenie dziecka ,zamiast kupić wózek to kupiła wieżę do mieszkania a ode mnie pożyczyła pieniądze na wózek :) Kiedyś mi nerwy puściły choć ja bardzo spokojna jestem i tak wjechałam na matkę za wszystko (jeszcze inne sprawy rodzinne ) na siostrę weszłam i na babcię :) no i trochę się zmieniło ich cały stosunek do mnie :) Ogólnie to cała rodzina ze strony matki w tym siostra miała mi za złe ,że mnie ojciec wychowywał :)tak jakby to ode mnie zależało kto mnie wychowywał :) na dzień dzisiejszy nie ma w rodzinie takiej osoby (nawet matka) której bym mogła z ręką na sercu podziękować za wszystko i powiedzieć ,że jest dla mnie ważną osobą :)(prócz ojca ,który ostatnio mnie też wkurwił i się nie odzywa bo go opierdoliła porządnie :D)noooo to taka ładna rodzinka :D

Ja nie mogłam wejść rano na kafe w żaden temat :) ale teraz luz spokojnie śmiga :) Moniś nie daj się bo ludzie myślą ,że jak siedzisz w UK to brzydko mówiąc srasz pieniędzmi i możesz walić remonty co rok :) Zwykli najemcy są zobowiązani do dbania o mieszkanie i oddania go w stanie takim jakim weszli w pierwszy dzień a rodzina tym bardziej powinna się postarać :) teraz wszyscy będą wiedzieli jaką syfiarę mają w w rodzinie :) Sztormiku serio piszesz ,ze cię gość kasował ?:) Kurde ,że też nie ma wstydu ?:) Dobrze ,że go przełożyłaś z zapłatą ,twój mąż będzie miał okazję rozliczyć się sam :) Słuchaj a czy to bliski znajomy twojego męża ? Bo jeśli tak ,to może być tak ,że twój mąż po prostu nie umie skasować gościa bo go zna i będzie mu za każdym razem robił hydraulikę za "piękny uśmiech ":)a jeśli nie są w jakoś super zżyci to niech go skasuje za kilka ostatnich napraw i niech doda ,że czegoś mu tam nie policzy bo się znają ,więc i tak tanio :)ciekawe jak zareaguje kolega :) Co do kłótni z facetem to wiesz ,oni raczej są słabi w czytaniu w myślach ,wszystko trzeba opowiedzieć jak dziecku :D mężczyźni są prości i tylko proste zdania wychwytują :D Swoją droga kolega ładnie policzył za suszenie :) mój mąż to sam robił w domu bez jakikolwiek kosztów ,no chyba ze wliczę ćwiartkę spirytusu bo w nim musiał zamoczyć telefon :D Tak z innej beczki ,ta twoja córa to już po komunii jest ?Bo u nas w tym i tamtym roku wysyp komunii na topicu był :D

Sztormiku nie bój żaby z gotowaniem :D nasza Ann to była mistrzem w robieniu galaretek a teraz produkuje ciasteczka ,placuszki i inne cudaki :D Ja za to ma problem ze zrobieniem pysznego ciasta drożdżowego :Oja nie wiem, korzystam z tego samego przepisu co moja matka i jej cisto jest wspaniałe ,miękkie sycące ,takie wilgotne a na drugi dzień to jak miód a moje to czy ciepłe czy zimne jak drewno twarde :O a Bezia to taki fajne torciki produkuje ,że hej :)kiedyś nam wysłała na @zdjęcia z urodzin córy i miała takie śliczny kolorowy tort jak z bibułki wyglądał :D Co do odpoczynku przy dzieciach to chyba nikt jeszcze w ten sposób nie wypoczął :O A jeśli jesteśmy już przy temacie dzieci to zapytam :) ile lat mają twoje pociechy ? :) Bo my tu mamy sporą rozpiętość wiekową wśród dzieci :D

Sztormiku zapraszamy :) Moniś u mnie też nudy jak cholera :) no szkoda kurcze ,że nie mieszkamy bliżej ,zawsze jedna by do drugiej wpadła i dzień by fajnie minął :)a jak byśmy się wszystkie tak zaczęły odwiedzać to i wakacje by całe minęły:D Ja także widziałam Basiunię na nk :)chociaż wszystkich fot nie oglądałam ,ale to co dodała jest ładne :) w tym blondzie ma całkiem inną twarz :) Co do mieszkania to Moniś powiem tak ,nie ceregiel się czy to z rodziną czy z obcym .Dałaś dziewczynie wytyczne co może czego nie a ona widocznie ma to głęboko w dupie :) mieszka sobie spokojnie ,bo rodzina to co jej ktoś zrobi ?:) Nie dość ,że syf z chaty ci robi to jeszcze legalnie sprowadza ludzi :) i powiem ci ,ze wcale bym się nie zdziwiła jakby któraś z jej koleżanek nie jeden raz u niej nocowała :)studenckie życie ,więc wiesz ;) Daj jej może ostateczne ostrzeżenie ,że ma się dziewczyna ogarnąć z tym syfem ,bo nie musi być jak w pudełku ,ale żeby chociaż niech będzie schludnie :) a jak nie bardzo przyjmie to do wiadomości to może wynajmij komuś to mieszkanie na jakiś czas . Myślisz ,że jak zrujnuje chatę to potem z czego to wyremontuje ?:) z niczego ,bo tak zaczną tobą wszyscy owijać ,ze biedna dziewczyna że to tamto sramto i zostanie z generalnym remontem mieszkania :) z rodziną to na zdjęciu ,wiesz ;) A nie wiadomo co byś robiła i jakie decyzje podejmowała ,zawsze znajdzie się ktoś komu się nie spodoba twoje zachowanie ;) i niech twój mąż może porozmawia z teściową ,że tak być nie może :) nawet jeśli mieszkanie nie jest przepisane na was to nie znaczy ,że nie macie prawa głosu w tej sprawie :) No ogólnie nie pitol się tylko ,krótko jasno i rzeczowo z dziewczyną :P

Juuuhuuu:) Co tam stokrotki słychać?:)

No to kamień z serca :) cieszę się niezmiernie ,że w końcu nasza Niedziela nie jest już smutna :) Będzie nam dzisiaj ciepło :) Herbatkę chcesz?:Dz resztą tam chcesz chcesz ,musisz chcieć! :D http://mizielonomi.blox.pl/resource/herbata.jpg :D taka troszkę inna :) te kubki przypominają mi przedszkole moje :)w takich pilimy kompot i mleko z kożuchem :)

Chciałam wydrukować parę zdjęć ale w dużym formacie ,więc chyba się nie opłaca :) pójdę do fotografa niech zeskanuje sam i zrobi zdjęcia takie jak chcę :) ostatnio patrzyłam to kosztowało bodajże w granicach 2 zł za zdjęcie :) Jak już tak nakapowałeś to może jeszcze uszczkniesz odrobinę z tej całej tajemnicy i napiszesz czy nadal jest ze swoim marynarzem i czy to swoje nowe lokum ma ze swoim marynarzem czy sama ?:) Ostatnio taka rozchwiana była aż przykro było patrzeć /czytać :)ja jej życzę jak najlepiej :)

:( dmuchaj mocno bo boli i bąbel jest duży :(ała ,ałaja :( Ja mam zamrożone brokuły chyba ze trzy główki ,dwa woreczki bobu zamroziłam i jeszcze kalafior się znajdzie ,dostałam wiśnie też zamroziłam ,truskawki też ,magę zamroziłam,koper ,pietruszkę teraz czekam na fasolkę jak troszkę stanieje :)zawsze potem można wyczarować fajną zupkę zimą :) Phill może byś wiedział to się zapytam :) na jakim papierze można wydrukować zdjęcia ?ale takie nie drogi i reflektuję na matowy :) znasz coś ,to się jakoś nazywa czy jak ? Chciałabym wydrukować zdjęcia ,ale nie na zwykłych kartkach bardziej takich grubszych :)

Myślałam nad taką pieczoną w cieście francuskim ale mam nie zbyt foremną ta szynkę :( żeby była jak schab taka długa to by wyszło fajnie ale ona jak kloc wielka okrągłokwadratowa (uwaga nowe pojęcie w geometrii :D) Może zrobię po prostu roladki bez cudowania i już .Troszkę sosu będzie ,tylko jakieś warzywa muzę wyczarować bo mam tylko brokuły i kalafior w zamrażalniku :)młoda kapusta smażona by się przydała ,albo ściągnę od ciebie i kupię fasolkę ?:D

Podziękował za herbatę ;) O ,to urlopik sobie robisz ?:) Kurcze ja mam kawał szynki surowej i tak siedzę i myślę :) pieczonej mi się nie chce ,a'la schabowe też nie bo dopiero co miałam ,z sosem też nie bardzo mam ochotę :D troszkę problematyczna ta szynka się zrobiła :D tak jeszcze myślę ,że mogłabym zupę gulaszową zrobić ,troszkę by tego wyszło ,tylko po paprykę bym musiała wyskoczyć ta targ :) Kurcze no nie wiem ,no :) Zjadłabym sobie gulasz z mięsem i pieczarkami do tego kasza i ogórek ,ale michu nie lubi kaszy bo mówi,że w wojsku najadł się kaszy za wsze czasy :) dzieci też nie bardzo za kaszą :) szkoda

aaaaa herbatkę sobie może zapodamy ,bo już dawno nie piłam :) a przy okazji może mnie olśni i wymyślę co zrobić na obiad :D Wczoraj pojechałam z siorą nad taki zalew :) fajnie było ,choć nie bardzo upalnie ale fajnie :)

Doberek :) Troszkę chłodniej nam się zrobiło :)można pooddychać normalnie :)