ryjekkk

cholera ,a gdzie są zasłonki w prysznicach ?:D

a ja przestanę dłubać w nosie :O

Możesz śmiało podać w sądzie ,że kobieta budzi w tobie obawy nie tylko przed stratami ,ale także o życie twoje i dzieci :) czujecie się zastraszone i nękane :) a dziewczynki bardzo odczuwają skutki jej wybryków i boją się wychodzić na dwór przed dom w obawie przed jakimś niezrównoważonym atakiem sąsiadki ,która powoli staje się na tyle śmiała iż nie zważając na prawo ,niszczy nie tylko twoją rodzinę ale także środowisko społeczne ,sąsiadów :) wiem ,że ci ciężko ,ale masz po swoje stronie sąsiadów a to bardzo dobrze mieć świadków i osoby potwierdzające niepoczytalne zachowania babki :) w sądzie czasem trzeba też wejść na ambicję sędzinie pamiętaj o tym ;) niby sprawa większości dotyczy utarczek ,ale musisz odegrać rolę "Matki Teresy "i powiedzieć wprost ,że zagraża całemu otoczeniu ;)

jakbym wypiła wódkę to by mi gardło wypaliło:D a od ruskich to pewnie oślepłabym na amen :D Ja się upić nie chciałam ,tylko zagasić pragnienie i nie było to pragnienie alkoholowe :D ;)

czyli dla jej rodziny jesteś dobrą drogą do ubezwłasnowolnienia baby :) no super ,nie popuszczą ci teraz bo wiadomo wszystko ma swoja wytrzymałość :) Poczyta o pastuchu ,serio :) jeśli nie trzeba pozwolenia to załóż i włączaj tylko na noc albo załóżcie lampę na ganku z czujnikiem ruchu :) jak się lampa zaświeci to baba zaraz ucieknie :) ale zdjęcia jej porobisz jak ci demoluje podwórko :) Niby niska szkodliwość ,ale odszkodowanie się należy ,bynajmniej pokrycie strat ,jeśli sąd tego nie przyzna musisz pisać odwołanie :)

Nie podoba mi się jak kobieta pije piwo z butelki :( brzydko to wygląda :( Czekolada ty pijaczko ,jesteś gorsza ode mnie :D

Czekolada spóźniłaś się :(nic już nie mam prócz butelki :( Phill jak skoncentrowane ,przecież to Redss cytrynowy 4,5 % :D a jaka pojemność 330ml :D to jak większa szklanka herbaty :) ale powiem wam ,że pociumkałabym sobie Sheridan'a:Dmmm dobre to :)

Już nigdy prze nigdy nie wypiję piwa jak będę sama w domu :( takie małe sobie kupiłam cytrynkowe piwko ,malusie takie a rano dupy podnieść nie mogłam :( gorzej jakbym pół litra czystej wypiła :( wstyd jak cholera :( normalnie jak alkoholiczka :(

przeciągnij po ogrodzeniu drut pod napięciem :) jak ją pierdolnie raz to już więcej nie wejdzie :) a jak zawoła policje to powiesz ,że masz podłączone do prądu bo szkodniki niszczą ci ogród i ryją ,oraz że lisy zabijają ci kury :)tylko kury musisz mieć ;) a tak na serio to chyba lepiej założyć jej sprawę o nękanie niżeli o straty i zażądaj odszkodowania :) of kors niech odszkodowanie idzie cel charytatywny :) ale ja bym pastucha podłączyła ,mówię ci :) :D a rano bym odłączała ,nawet by nie wiedziała ,że jest zanim by swoich rączek na nim nie położyła :) tylko małe napięcie musi być żeby ze świata nie odeszła :D;) Mireczko ,nie płacz to tylko kwiatki ,ja wiem ,że mnóstwo pracy i serca wsadziłaś w ich pielęgnację ,ale swoim smutkiem dajesz satysfakcję tej wariatce :)

nie kłamaj kłamczuchu ty :( ty tu nie łoczing nic bo cię nie było :( ale co tam kcesz pifoo cytrynofe ?

Beziu a już miałam napisać ,że przylecę na mitle i natrzaskam twojemu chłopowi ,że tak nie ładnie powiedział z rana ,ale teraz to chyba nie bardzo pasuje go lać :D Z tymi danymi to ja też nie wiem :D to pewnie pijane byłyśmy jak nas Anka skakanka upijała drinkami i tortami "złymi" karmiła :D

Chyba już nie :( wyrwało mi się dwa razy" kurde "ale z mocnym akcentem :Dno cóż ,wynika z tego morał taki ,że świętym to chyba trzeba się urodzić :D

bo się wstydzą :D ale jak nie to nie ,więcej będzie dla nas Mireczko :D

juuuuhuuuu jest tu kto ?

no baa wszystkie czujcie się zaproszone :) Upijemy smutki ,rozterki i wszelakie migreny ,zatoki i kaszle wypalimy ostrym procentowym napojem :D

Piórem wiecznym ,żebyś wiecznie tam widniał :D Synu :D

Dzięki synku ,wpiszę cię do dowodu jako kolejna moja pociecha ;)

Hej magnum :) Ja jeszcze nic nie mam ,ale koło pierwszej zwalą mi się chłopaki ze szkoły ,pewnie laurkami zasypią ,no a ja ....a ja biedna kasę z portfela będę musiała wciągać :D Moi chlopcy nie mają żadnych uroczystości w szkole na dzień matki :) zbierają kasę na wycieczki na zakończenie roku ,więc żadnych imprez nie będzie ,prócz dnia dziecka ,w którym to dniu idą na lody do kawiarni w parku :) Za to moja mała sroka bedzie miała imprę 2 czerwca z okazji dnia matki :) tak późno robią bo dużo dzieci choruje i nie mogą zrobić przedstawienia :) mam upiec placek z tej okazji a na samą myśl o plackach słabo mi się robi :) Jak tam u was z pogodą ? U mnie jest od dwóch dni bardzo słonecznie i ciepło oby wszędzie tak było i woda opadła w końcu :) Dzisiaj znów bite 1,5 godziny mam garowania w kościele :) już mi się nie chce :) ale dzisiaj zdjęcia mają być więc idę :)

słońce !!! huraaaa!!!:D balum ,balum :)

haha przypomniało mi się pewne zadanie mojego syna "Marek miał w skarbonce 33 metry oszczędności ":D To tak na dobranoc :D

O żesz ,co się nasiedziałam w kościele to moje :Obite 1,5 godziny prelekcji :O a gdzie tu wytrzymać cały tydzień ?:( U mnie też są blokowiska ,ale takie kanciaste zwyczajne ,w tamtym roku tak fajnie je pomalowali ,że aż chce się koło nich przechodzić :)

pewnie odpoczywa na "plantacji" tyle ,że nie pomidorów :D

Fajne to wasze osiedle :) a najlepsza to ta chatka pod lasem albo parkiem w głębi :)

No podałam pierwsza rękę ,niech wiedzą ,że mam gest ;)ale za to pamiętliwa jestem i nie wybaczam ,nikomu ,nawet rodzinie :) wiem takie to chamskie ,ale trzeba być nieraz chamem nawet dla rodziny :) Kłótnia była z winy szwagra czyli brata mojego męża:) on mnie zaatakował a ja nie dałam mu satysfakcji i skontrowałam jego złość :) on się wkurwił tak porządnie ,że zaczął mi obelgami rzucać .Ja tego nie znoszę ,bezpodstawnie mnie zwyzywał :) jemu nerwy puściły ,ja twardo bo wtedy byłam sama ,michu był za granicą i tak poszło o wielkie nic w sumie. Tyle ,że on nie mógł przeboleć ,że mu się nie dałam ,jego zdaniem bab nie ma nic do gadania a ja znów nie pozwolę się obrażać ,nawet własnemu mężowi :) no i poszłooo na kilka dobrych lat :) Mój mąż ma bardzo małą rodzinę jeśli chodzi o najbliższą rodzinę :) jego rodzice nie żyją już kupę dobrych lat został mu tylko brat :) dlatego wiecie ,trudna sytuacja to była :) Mi było bardzo szkoda micha ,ale stanął po mojej stronie bo mojej winy wcale nie było w tym wszystkim . No ale wiecie jest ich dwóch ....każdy by w końcu chyba miał dość takiej sytuacji tym bardziej ,że oni byli bardzo zżyci :) Ja dzisiaj mam na obiad krokiety z miechem i barszczyk .Krokiety miałam jeszcze zamrożone bo dużo ich narobiłam a na komunii nic nie jadałam chyba prócz tortu :)a mała na obiad zażyczyła sobie jajecznicę :Dhehe

Do Holandii pojechała obejrzeć z bliska słynne "Słoneczniki"Vincent'a van Gogh'a;)