Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

figa84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez figa84

  1. To się zgadamy kiedy indziej, jak będzie do południa sza na topiku;-)
  2. aga: mój ojciec jest taki jak Twój teść. Jak mu się coś nie spodoba, to i z miesiąc potrafi sie nie odzywać. Ja już do tego przywykłam, a teraz jak z nim nie mieszkam to mam go wtedy gdzieś. Ale jakbym tak miała z nim mieszkać, to chyba by mnie trafiło. Wiecie co tak sobie myślę, że skoro i tak siedzimy na necie, a żadna nie ma weny do pisania, to może byśmy w coś zagrały na kurniku?
  3. Madziula: teściowie to temat rzeka;-) moja teściowa dziś juz 2 razy pytała czy mnie zbiera. Aż w końcu sama zakumała i mówi, że ona jak ją mąż pytał czy ją zbiera, to mówiła: Ta, cholera mnie zbiera!!! akna: ja mam zamiar do 23 września pozostać;-) Ja tylko 21 nie chce rodzić. Może ty nam tu szybciej urodzić. Trąbka też obiecywala, że zostanie i zwiała:-)
  4. aga: nie wiem czy brać czy nie. Podobno najbardziej wiarygodny jest termin z USG pomiedzy 8 a 12 tygodniem. Mi wtedy wychodziło na 23 września. Z OM mam na 29 i do szpitala mam się zgłosic po terminie z OM (8 doba po terminie). Jak się zastanowiłam, to my musieliśmy dzidzię w Sylwestra zrobić, a wtedy termin wychodziłby również na 23 września, więc chyba to jest w miarę wiarygodne. Gdzieś ostatnio czytałam, że termin z USG z tego okresu to jest +/- 7 dni najczęściej, a z ostatniej miesiączki +/- 2 tygodnie. Jak będzie nie wiem. Późniejsze USG już nie są wiarygodne. W tych pierwszych tygodniach wszystko się tak szybko dzieje, że lekarze sa wstanie ocenić który to dokładnie tydzień itd, a potem to już dzidzie każde w swoim tempie rosną. I tak np. teraz już mi lekarz nie podaje terminu z USG, bo podobno USG wylicza, do standartowego noworodka. A wiadomo, jeden będzie miał 3kg, a inny 4kg. Wtedy najczęściej dziewczynom wychodzą wcześniejsze daty;-) Jak masz to usg z początku ciąży, to moze być wiarygodne. Zadzwoń do szpitala to Ci powiedzą kiedy się zgłosić. Różnie w róznych miejsach mówią.
  5. Hey:-) Kopiujesz ostatnią, żeby była aktualna i dopisujesz sie wg daty porodu. Wiecie co, MamaNikoli nam znikła:-/ Może się rozpakowała, bo na forum też jej nie widze.
  6. Robotnik już poszedł, a tutaj taka cisza:-/ Normalnie jestem w szoku, bo jeszcze po sobie posprzątał i pytał czy mi korytarz przetrzeć, bo trochę nanosił. No ale mopa, to już teraz w rękę chwycę. Tak czy inaczej najwcześniej w wtorek, najpóźniej w czwartek skończy. W zależności jak będzie schło. Dziewczyny odezwać się, bo się boje, że wszystkie rodzicie i zostane sama!!! Basia ślicznego masz tego synka. Wogóle jak oglądam te Wasze dziedziaczki to mi dech zapiera:-)
  7. akna za co przepraszasz? Nie było mnie, bo teściowa dzwoniła i robotnik przyszedł;-) U mnie na szkole rodzenia mówili, że dziecko nie kąpie zaraz po karmieniu, ale nie robić też tak, że kąpać a potem karmić, bo dziecko głodne nie lubi się kąpać. Więc pewnie trzeba będzie złoty środek znaleźć. Mi się też wydaje, że to w praktyce wyjdzie, ale jak tak czytam tą książke, to ona sporo rzeczy sensownie tłumaczy. Z drugiej strony, gdyby tak to się łatwo dało to nikt chyba nie miałby problemów. Ja głupiej z tych wszystkich dobrych rad od wszystkich... a ta książka większość rzeczy tłumaczy jeszcze inaczej. Tak jak piszesz jedzenie - kąpiel - spanie, a wszyscy kąpiel - jedzenie - spanie. No i nie wiem jak patrzeć na spanie dziecka samego w łóżeczku. Moja mama mówi, ze jak ona nas miała to krzyczeli, że dziecko ma samo spać. I ze mną się jej udało, a z siostrą już nie. I wtedy zrozumiała, że niepotrzebnie się ze mną męczyła;-) Właśnie tak pytałam jak się zapatrujesz, bo ja mam mieszane odczucia. Choć dobrze wiedzieć, gdzie mogę poczytać, jak mnie już coś zacznie ściskać;-)
  8. akna: czytałaś Tracy z tego co przeczytałam. I jak się zapatrujesz na jej teorię? Ja właśnie czytam na czym polega ten jej łatwy plan. I tak na dobrą sprawę, to wszędzie mówią karmić na żądanie itd, a ona to jednak kwestionuje. I nie wiem jak się na to zapatrywać:-/
  9. akna jakoś przeżyjemy. Tak się zastanaiwam o której dziś zadzwoni teściowa z cudownym pytaniem "Zbiera Cie?". Dzwoni tak od kilku dni.... Wogóle nawet mój ojciec się uaktywnił. Całe życie o dzieciach nie pamiętał, a teraz nagle dzwoni co 2-3 dni. Normalnie z lubym nie wierzymy. A z fdobrych rzeczy, to była wczoraj w urzędach i ludzie byli dla mnie mili. W urzędzie od dowodów Pani sama zeszła do kasy na parter, żebym nie musiała ganiać po schodach - choć chciałam, a przy prawie jazdy dała mi kartkę na pełnomocnitwo, żeby ktoś mógł odberać moje prako jakbym nie miała jak. Normalnie się zdziwiłam. To chyba jedyne uprzejmości w tej ciąży. Zapomniałabym raz mnie jakaś małolata w drzwiach przepuściła;-) Kurcze muszę zadzwonić do tego mojego robotnika, bo miał być po 8, a jest 9 i go nie ma:-/
  10. geoge: no właśnie dla mojej teściowej, to nawet jej kuzynki to najbliższa rodzina. Ja ich na oczy nie widziałam, ale one dziecko chcą oglądać:-/ akna: ja swoją rodzine mam daleko i też się boję. Jak ktoś przyjedzie to wypadałoby i przenocować. Co prawda uświadomieni są, że jak coś to tak minimum 2 tygodnie po urodzeniu, ale i tak wtedy nie będę miała ochoty na nocowanie kogokolwiek. Tylko oni przynajmniej przytakują, jak mówię, że nie odrazu i trzeba się umówić:-)
  11. Puchatku to ja swoją rodzinę i znajomych na ten sam sposób wziełam, ale jak się zabrać do rodziny lubego to nie wiem. Ja z nimi kontaktów nie utrzymuje choć w tej samej wsi mieszkają, wiec tylko teściowa zostaje. A dla niej to fanaberie i wymysły.... Ja mam już neta w domu, ale wczoraj musiałam do nich podejść, to myślałam, ze mnie rozniesie na miesjcu....
  12. Puchatku witaj. Ja chciałam tak samo zacząć, ale nawet mi się pisać nie chce.... Wczoraj jeszcze prowadziłam wojne z teściową i jej głupimy pomysłami... Mam jej dać znać jak pojedziemy na porodówkę, to ona będzie pod salą czekać na tą kruszynkę. W końcu ja będę zmeczona to ona sie nią zajmnie.... Ręce mi opadły.... a do tego wojna o ten cholerny ośrodek zdrowia, bo to wstyd, że nie chce tu do nich chodzić. Mam się zapisać i już, a jak będę potrzebowała iść do lekarza, to sobie prywatnie pójdę. Jak sie spytałam to po co się zapisywać, to się dowiedziałam, żeby ludzie nie gadali.... Mam dość, a do tego luby mi z pracy z dnia na dzień później wraca i nawet nie mamy kiedy pogadać.... Próbowałam z nim ustalić, żeby jego rodzinie przekazać, że odwiedziny to dopiero jak się oswoimy z dzidzią i żeby wszyscy dzwonili, to on tylko ok i na tym koniec. Jak znam życie, to nikomu nic nie powie, bo nie będzie kiedy i wtedy się wszyscy na raz zjadą.... a jak próbowałam teściowej wytłumaczyć, żeby może coś rodzinie wspomniała, to mnie wyśmiała.....
  13. Moja mała jest aktywna zależnie od pogody. Meteopata mały:-) Wczoraj mało co się wierzgała, a dziś leje. I tak było od samego początku. Dziś znowu zaczyna, więc pewnie jutro będzie słonecznie;-) Jeśli się dzieci przed porodem mniej ruszają, to mi chyba na święta padnie termin, bo ona to coraz bardziej niż mniej aktywna. A bolesne to to jest.... aga: a to nie od zgagi?
  14. Czyli wszystkie chodzimy z miękkimi szyjkami. Ja dziś zauważyłam, że mi się w końcu brzuch obniża. Piszę w końcu bo był cały czas wysoko. Może teraz ta moja szyjka zrozumie, że ma już tego dzieciaka puścić;-) Luby mi odebrał badanie moczu. Na szczęście białka nie ma;-) Tylko mi bakterie wyszły - jestem mocno zdziwiona, bo nie ganiam wiecznie do WC. Już mi się częściej zdarzało. Orange: petycje do dzidziusia napisz - może posłucha.
  15. Trąbka mam tą grubszą tetre i otulacze IV (narazie 2 sztuki) i zobaczymy jak będzie. Mam też 2 kieszonki, ale nie jestem przekonana. I na spóbowanie 1 pieluszkę z bambusową Nature Babies Lovable i wygląda świetnie i jest chyba najmniejsza ze wszystkich. Jak piszesz że itti bitti są też ok, to najwyżej jak już zobaczę co i jak to i tych spróbuję. Z tym guzkiem, to może być kanalik mleczyny. Kiedyś na forum stanikomaniaczek była mowa czy matki karmiące mogą nosić fiszbiny i wtedy jedna z dziewczyn (doradca laktacyjny) napisała, że tak, pod warunkiem, że mieszczą się kanaliki, a niektóre kobiety mają je nawet bardzo wysoko pod pachami.
  16. Angioletto chodziło mi o to, że napisałaś, że każda z nas inaczej może mieć z tym ćmieniem, że to jeszcze może długo potrwać. Ja mam dziś humor do niczego, więc to moje ćmienie to jedyne czego się trzymam i mam nadzieję, że na dniach urodzę, a nie będę czekać z 2 tygodnie jeszcze.... Jak Cię uraziłam to przepraszam.
  17. angioletto: nie dołuj nas, nas już tak malutko zostało i nawet nam topik podumiera. Trąbka: jak Ci się sprawdzają pieluszki?
  18. Basia z tego co się dowiedziałam, to jak dziecku się nie chce odbić, to wtedy właśnie trzeba go połozyć na boku, bo może się ulać. Niech Ci jeszcze dziewczyny napiszą co i jak, ale chyba jest ok. A tak wogóle to gratulacje:-)
  19. Angioletto: bardzo współczuję takiego koszmaru. MamaNikoli: ja mam od kilku dni takie ćmienie jak na okres i zwykle nie mogę wyczuć, żeby był skurcz. Po prostu boli jak przed miesiączką non-stop. U mnie nic się nie dzieje, ale kilka dziewczyn miało tak na mniej więcej tydzień przed porodem, więc może do świąt nie donosimy:-) Anulka: a Misha rodziła w tym samym szpitalu, co ją wcześniej tak potraktowali? Wiecie co, nie było mnie, bo spałam. Po tych niewyspanych nocach spało mi się rewelacyjnie. I jestem jak nowo narodzona:-)
  20. Przereklamowali te prawdy i mity:-/ W sumie to nic nie powiedzieli, tylko tyle, żeby odrazu przystawiać do piersi. Moje pierwsze dzieciątko. I już się nie mogę doczekać.
  21. MamaNikoli: witaj w gronie obolałych:-) Ja już mam dość:-/ A z ciekawości. To będzie Twoje pierwsze czy kolejne dzieciątko? Muszę się dziś zmobilizować i ruszyć poprasować. Może potem i posprzątam. Poczekam tylko na 2 aż podadzą mity i fakty o karmieniu piersia;-)
  22. Szkrabek a jak się pies z żółwiem dogadują? Ja miałam w domu jamnika szorstkowłosego, to go od akwarium nie szło odciągnąć. Całymi dniami i nocami sunia siedziała przy akwa. A jak się żółwia puściło (przyniosłam ze szkoły na ferie) to żółw na początku się bał, a potem wystawiał głowę otwierał paszczę i czekał, aż pies podejdzie. I nie dało się ich razem puszczać. Pies się chciał bawić, a żółw przygryźć;-)
  23. Hey:-) To i ja się przywitam. Wstałam rano, bo musiałam do tego lab jechać. Jutro będę znowu załatwiać dowód itp:-/ a od jutra albo pojutrza wchodzi mi robotnik zrobić pokój;-) Jupi, miałbyć później, a tak może się uda skończyć w poniedziałek, wtorek, to by było zanim się mała urodzi. Jakoś wątpie, że się do środy urodzi.
  24. Koteczku mi się nie przedłuża, bo pracuję przez Agencję Pracy Tymczasowej:-/
×