lolcia26

ja wiem ze dam rade, nie teraz to w kolejnym cyklu... i Wy tez...

lekarz w Polsce mi pow ze jedyną radą na to poronienie jest zajscie szybko w drugą ciążę... więc stosuję się do jego zaleceń. mowił że już mogę... ;)

mi pow jak byłam z krwotokiem, że jeszzcze jestem w ciąży ale zaraz mogę przestać być... fajnie co? musiałabym znaleźć tu w Szkocji polskiego gin tak na wszelki wypadek...

dziekuje... nie mialam innego wyjscia, musze sie trzymac... tu opieka jest kiepska na poczatku ciazy. juk znow mi sie uda to bede czesciej do Polski latać... wszystkie obyśmy miały dzidzię w brzuszku do Świąt... :) :) :)

kochana ja po poronieniu pojechalam do Polski i tez robiłam badania i okazalo sie ze wszystko jest dobrze... tak widocznie musialo byc. u Ciebie na pewno jest dobrze wszystko. nie martw sie... mamy tu siebie i bedziemy sie wspierac... :)

z dzidzią to jest tak ze niestety nie zawsze udaje się za pierwszym razem. Z Tobą i mężem może być wszystko ok, dlatego dajcie sobie jeszcze troszkę czasu... i jak to nie pomoże to wtedy, poki co nie martw się i zobaczysz będzie prezent na Święta... :)

hej... ivett poczekaj z badaniami... zobaczysz bedzie wszystko dobrze...

juz po @ - nie napisalam.. ;)

hej jest tam kto... u mnie już po i z ukochanym zaczęliśmy intensywne starania... mama nadzieje ze jak do Polski na swieta pojedziemy to bedziemy mogli oglosic szczesliwa nowine i ze nie skonczy sie tragicznie jak ostatnio... obysmy wszystkie mialy na swieta taki sam prezent...

ivett26 trzymam kciuki żeby @ nie przyszła :)

STARACZKI: NICK..................O@.......TEST... .CYKL....MIASTO.....WIEK...IL DZ. ivett26..............07.10.......?........1......Londyn. .........26 Sylwinka.............09.10.......?........1......Jarocin .........25 A.N.N.A..............10.11.......?........6......Barline k........30 ninam................15.11................2......Ostrołę ka.......31.....1 milka czekolada....14.10................4.......sieradz.........26 grudniowa.............?..........?.........1......Irland ia..........26.....1 GaGa .................01.11................2....Birmingham....... 29.....1 AguniaAgusia........06.10.......?........2.........Opole .........26 Koteczek..............7.11.......?........8........zł otoryja.....25.....1 magdafikus..........10.10.......?........1....Zduńska Wola.....32.....1 Novida................25.10......(-).......1........Dubl in..........30.....0 _neti_................02.10.......?.........2........Lub lin..........25.....0 Lady Love............15.11......?.........2....Ruda Śląska.......19.....0 aska.osa..............28.10......?.........2....Derby(Uk )........26.....0 Liebe..................24.10......?.........2.....Szczec in .........26.....1 Samira. ...............24.10 .....?.........6.....Rzeszów..........28.....1 dowa..................17.10......?.........6......Łódź.. ............29.....1 syla30.................23.11......?.........2.......W-wa ............29.....1 Malwina...............05.11......?.........3....Sosnowie c.........28.....0 Aniutka*..............13.11......?.........1...woj. lubelskie.......25..... katie.g...................?.........?.........?......... .Epsom..........?...... sztuka teria.........14.11.......?.........?........W-wa..........3 5.....2 karola1988...........14.10......?.........2.......Gdańsk ..........20....0 Kiciuchna...............?..........?........1........... .?..............25....0 Sympatyczna79.......?..........?.........?............?. ............29.....0 Kasia.T21..............?..........?.........2........... .?.............25.....0 lolcia26..........26.11..........?.........1......Edinburgh............26.....0 Symptyczna79.....11.11........?.........?..........wrocl aw.....29.....0 ZACIążONE: NICK............TC........... TERMIN PORODU .........WIEK........PłEC loona_84.......??? ..............30.06.2009 ???...........24...........??? daninja............................04.07.09............. ...32........... ??? uzupełniłam :)

Witajcie wieczorowo - nocną porą jest ktoś może??? mam prośbę czy mogłybyście mnie do tabelki dopisac? dziękuję bardzo :) i pytanko jak tu w uk nazywa się wiesiołek? jutro zamierzam kupic

Hej dziewczynki no teraz to już raczej na pewno pasuję do Was... :) mam aktualnie @ ale jak tylko się skończy to zabieramy się z ukochanym solidnie do pracy.... i mam nadzieję, że szybciutko się uda wszystko... :) :) :)

milka dziekuje... wiem że będzie dobrze... musi być... ivett tu nie pada ale mróz niesamowity...

Hej dziewczynki... od jakiegoś czasu czytam sobie Wasze wypowiedzi i chciała bym się przyłączyć do dyskusji, też mieszkam na wyspach... w Szkocji. 2 października poroniłam... straszne to bylo... byłam u lekarza w Polsce, powiedział ze nie ma powikłan i tak na prawde to moge sie juz zaczac starac o dzidzie... nie wiem jak to bedzie... chciałabym bardzo ale zobaczymy. pozdrawiam serdecznie.... ale tu zimno ;)

Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa... musi być dobrze... bo jak inaczej...

Witam Was dziewczynki... opowiem Wam moją historię... pod koniec sierpnia przyjechałam już na stałe do Szkocji do mojego ukochanego... :) byłam tuż po @.... nie planowaliśmy od razu dzidzi, ale też specjalnie się nie zabezpieczaliśmy (co będzie to będzie)... w sumie to ja bardzo chcialam... pomimo, że do następnej @ miałam jeszcze troszkę 20.09 postanowiłam zrobić test bo źle się czułam, piersi mnie bardzo - aż nienaturalnie - bolały... zrobiłam i... dwie kreseczki.... 21.09 następny, żeby potwierdzić... i znów grube, wyraźne dwie kreseczki... nie mogłam uwierzyć że tak szybko się udało... okres powinien być ok 21 i oczywiście nic... bardzo się ucieszyliśmy. jadę za 4 dni do Polski więc zapisałm się na wizytę do gin na 14.10... 29.09 kochaliśmy się z moim narzeczonym i jakiś czas po tym zaczęłam lekko plamić... przestraszyłam się i pojechaliśmy do szpitala. Tam (śmiechu warte) zrobili mi test, powiedzieli, że wszystko jest ok, że tak się zdarza i posłali do domu... 30 i 01 dalej plamiłam ale bardzo słabo. 02 do południa było prawie ok... po południu zaczęłam plamić, mocniej niż wcześniej... bardzo się przeraziłam... znów szpital.. troszkę bolał mnie dół brzucha, miałam jakby skurcze, tym razem (po 4 godz czekania)zajął się mną lekarz... młoda, miła pani doktor... zrobiła badanie... powiedziała, że mam bardzo małe szanse na utrzymanie tej ciąży... jesli przestanę krwawić to może będzie dobrze ale nie daje żadnej gwarancji... wróciliśmy do domu... poszlam do toalety, robiąc siusiu poczułam, że "coś" ze mnie wypadło... i przestał boleć mnie brzuch... straciłam mojego Aniołka... jak będę w Polsce idę do gin... jak tylko będę mogła od razu zaczynamy starania o maluszka. Napisałam to po to, żebyście koniecznie BARDZO uważały na siebie... nie ignorujcie żadnych tego typu objawów... tu - w Szkocji - jest kiepska opieka med... w Pl może było by inaczej... a może tak miało być... jestem dobrej myśli... uda się... na bank.... powodzenia kochane... będę zaglądać do Was bo bardzo mnie interesuje jak będzie i czy Wam się uda... trzymam kciuki za Was a Wy za mnie trzymajcie... :* a tym którym już się udało szczerze z całego serduszka gratuluję...

Witam Was dziewczynki... opowiem Wam moją historię... pod koniec sierpnia przyjechałam już na stałe do Szkocji do mojego ukochanego... :) byłam tuż po @.... nie planowaliśmy od razu dzidzi, ale też specjalnie się nie zabezpieczaliśmy (co będzie to będzie)... w sumie to ja bardzo chcialam... pomimo, że do następnej @ miałam jeszcze troszkę 20.09 postanowiłam zrobić test bo źle się czułam, piersi mnie bardzo - aż nienaturalnie - bolały... zrobiłam i... dwie kreseczki.... 21.09 następny, żeby potwierdzić... i znów grube, wyraźne dwie kreseczki... nie mogłam uwierzyć że tak szybko się udało... okres powinien być ok 21 i oczywiście nic... bardzo się ucieszyliśmy. jadę za 4 dni do Polski więc zapisałm się na wizytę do gin na 14.10... 29.09 kochaliśmy się z moim narzeczonym i jakiś czas po tym zaczęłam lekko plamić... przestraszyłam się i pojechaliśmy do szpitala. Tam (śmiechu warte) zrobili mi test, powiedzieli, że wszystko jest ok, że tak się zdarza i posłali do domu... 30 i 01 dalej plamiłam ale bardzo słabo. 02 do południa było prawie ok... po południu zaczęłam plamić, mocniej niż wcześniej... bardzo się przeraziłam... znów szpital.. troszkę bolał mnie dół brzucha, miałam jakby skurcze, tym razem (po 4 godz czekania)zajął się mną lekarz... młoda, miła pani doktor... zrobiła badanie... powiedziała, że mam bardzo małe szanse na utrzymanie tej ciąży... jesli przestanę krwawić to może będzie dobrze ale nie daje żadnej gwarancji... wróciliśmy do domu... poszlam do toalety, robiąc siusiu poczułam, że \"coś\" ze mnie wypadło... i przestał boleć mnie brzuch... straciłam mojego Aniołka... jak będę w Polsce idę do gin... jak tylko będę mogła od razu zaczynamy starania o maluszka. Napisałam to po to, żebyście koniecznie BARDZO uważały na siebie... nie ignorujcie żadnych tego typu objawów... tu - w Szkocji - jest kiepska opieka med... w Pl może było by inaczej... a może tak miało być... jestem dobrej myśli... uda się... na bank.... powodzenia kochane... będę zaglądać do Was bo bardzo mnie interesuje jak będzie i czy Wam się uda... trzymam kciuki za Was a Wy za mnie trzymajcie... :*