dokładnie, trzeba byc maks rozluźnionym. ja zaczęłam używać tamponów jak mi wypadł okres na wczasach miesiąc temu. mam 30 lat i zawsze tylko podpaski - te cieniutkie i miękkie ale i tak nie dają maksymalnego komfortu, zwlaszcza jak sie idzie do pracy czy szkoły i nie ma sie jak umyć. chusteczki higieniczne sa ok, ale nie zastąpią cieplej wody...ciesze sie, ze okres wypadł mi na wczasy, bo pewnie nigdy nie odkryłabym tego komfortu jaki dają tampony. a co do aplikacji, tez kilka razy wkładałam i wyciągałam bo mnie uwierało lub miałam za płytko. teraz, nie mam już takich problemów. jak ze wszystkim, kwestia wprawy;)