zorija
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zorija
-
@Kingdarr, jak musisz to już kończ. Kurcze, poszłam spać o 8-00 bo byłam wykończona (jabukami, zjadłam ze 2 kilo, ze dwa litry soku i jeszcze wyżarłam mojemu siostrzeńcowi 3 słoiczki z przecierem jabłkowym bardzo pysznym) i duuupa, nie mogłam znów zasnąć, i jeszcze nie śpię :( @Sylwia, gdzie ten link,nie widzę go. Jutro pójdę do dentysty-mojej niedoszłej (jeszcze) i ubłagam ją o jakąś receptę na cos do spania, bo nie daję rady, jestem niemożliwie zmęczona a spać nie mogę. Za to przez te parę godzin leżenia i prób zaśnięcia przemyślałam kwestię tego szczescia ;) Napiszę wam, bo co mam robic o 2-00 w nocy? 1-Pierwsza grupa ludzi-albo nie są szczesliwi bo do szczescia czegos im bnrakuje, np. dobrej pracy albo nowego mieszkania. I zawsze jak już cos im sie uda, to znajdzie sie coś innego co już tylko dzieli ich od bycia w pełni szcześliwym. Albo też ludzie, którzy są szcześliwi, bo mają wszystko co chcą, udane dzieci, męża który nie jest dópkiem, samochód i dom. Tylko ze ich cfany umysł uzależnil ich szczeście od tych rzeczy. I jak się okaże, że czegoś z tej listy zabraknie, np. mąż jednak okaże się dópkiem, to koniec szcześcia. 2-Druga grupa ludzi to ludzie "oświeceni' :) nie uzależnili swojego szcześcia od rzeczywistości. Wiedzą, że potrzeba posiadania czegoś jest wymysłem umysłu. Ale też że problemy, choroby też są naturalną cześcia naszego życia. Wiec nie uzależniają swojego szcześcia od braku lub posiadania czegoś z tych rzeczy. ich szczeście jest niezależne od okoliczności i znajdują je w sobie. uwaga! ja należę do grupy pierwszej- smótne.
-
Poza pierwszym akapitem (do mnie) którego nie rozumiem niestety (obce słowa-jutro skorzystam ze słownika) to reszta jest ekstrimli klewer. Ale dziś już nic nie napiszę nobonobonobonobo jabuka mnie wykonczyly i ide spać ;)
-
Kurcze @kochankow, masz chyba depresje, sorry, nie mogę ci pomóc,nie wiem jak, nie znam się , sama szukam tu pomocy. Może idź gdzieś pocwiczyć, zmęczyć się (jak możesz ćwiczyć) a potem np. do sauny, zrelaksuj się tak jak pisał @K., odpręż, trochę zaakceptuj to co jest. Wiem, że łatwo się mówi , sama próbuje róznych metod, relaksuje się, oddycham, a i tak nie mogłam zasną przez ostatnie 3 noce. Życzę ci powodzenia i nie katuj sie takimi myslami o sobie, wyjdź z domu. Ja jadę teraz do siostry, pozajmuję się jej bobasem, to mi od razu robi lepiej-ale dziś tylko w opcji "popchać wózek" ;)
-
@kingdar, jesteś zagubiony? mnie się wydawało, że przeciwnie. Z grubsza wiem, o czym piszesz i podoba mi się to. O tym ciele-które jest mną to zażartowałam, LŻ mnie już wcześniej uświadomił (w czasie warsztatów). Wiem, że JA to nie moje ciało, ale to nie znaczy, że go nie lubię , chyba że łapie mnie kolka. A czy byłbyś w stanie jakoś połączyć te dwie opcje: 1-bycia całością dokładnie w tej chwili i życia w całkowitej harmonii bez tworzenia jakiejś rzeczywistości i np. wymyślonych warunków, które nasz cfany umysł uznaje za niezbędne np. dla osiągnięcia szczęścia, a w zamian podłączenia się do boskiego planu i zaakceptowaniu wszystkiego – to chyba opcja którą wybierasz 2-zapanowania nad swoim podświadomym umysłem, ale tak, żeby robił dokładnie to co chcemy i żeby poprzez kontakt z Najwyższym Ja mieć całkowitą moc kreacji świata – to szamańska opcja LŻ Nie kończ jeszcze. Tak w przybliżeniu to 32, a ty? hehehe jakie rozmowy ;) @okochnkow ja nie mogę czekac bo mnie ostro złapało. Dziś piję sporo soków jabłkowych i znów czuję ból, czasem takie mocniejsze ukłucie i cały czas jakby coś tam się przesuwało. Mam nadzieję,że to te kamienie wychodzą z woreczka. A ty jak działasz? Po dwóch oczyszczaniach nie zauważyłas jeszcze żadnych pozytywnych zmian? Dlaczego masz takie złe nastawienie? Ja wierzę,że mi się uda, chociaż wszyscy w koło nie wspierają mnie w tym myśleniu, już się dowiedziałam od mamy mojego chłopaka (jest dentystką wiec i wie coś o tym też) że w razie, gdyby to faktycznie były kamienie to czeka mnie tylko laparoskopia,dwie małe dziurki w brzuchu, dwa dni w szpitalu. Ja nikomu nie zabraniam robić sobie dziurek w brzuchu, ile tylko sobie życzy , a ja nie mam zamiaru. Byłam dziś w aptece i kupiłam sobie coś takiego www.aptekagemini.pl/wlewnik-gumowy-sanity-2l-1-sztuka.html taką zabawką jeszcze się nie bawiłam,jutro spróbuję.
-
@Sylwia to opisz tu jaka jest ta mudra na zasypianie, bo naprawdę mam z tym ostatnio duże kłopoty. Nie mogę spać, zasypiam o 4-00, 5-00 rano a budze się bardzo wczesnie naładowana stresem. Kompletnie nie wiem co to są te mudry i o co w nich chodzi, ale napisz,bardzo cieę proszę. Dzieki z góry.
-
Znalazłam też na 285 stronie przepis @aniołka na miksturę wykańczającą pasożyty. Przekopiuje go tu: przypomniałem sobie o nalewce orzechowej na nafcie. Wziąłem 10 kropel i popiłem herbatką z piołunu. Poprawa była niemal natychmiastowa. Piję te 10 kropel po obiedzie,tylko raz za dzień. Na trzeci dzień picia znalazłem w porcelanie około pięciocentymetrową martwą glistę. Dzisiaj też jakieś nitkowate stworzenie. Czyli wiem co było przyczyną tych megagazów...oczyszczenie wątroby "wygoniło" robactwo ,które rozpanoszyło się w jelitach..a dawka nalewki naftowej dała im popalić. Dla przypomnienia przepis na nalewkę -->> 0,5 litra nafty oświetleniowej 15-20 zielonych orzechów włoskich orzechy rozdrobnić i zalać naftą odstawić w ciepłe miejsce,od czasu do czasu wstrząsając po około dwóch miesiącach,jak roztwór nabierze ciemno zielonej barwy jest gotowy Niestety, zielone orzechy chwilowo nie występują, ale może dodać te pozostałe zioła na pasozyty (wrotycz, kore debu i kruszyny, pioun)? No i ja NIE MOGĘ czekać 2 miesięcy. @Dziewczyny, stosowałyście albo stosujecie tą naftę? Wydalałyście glisty?
-
@kingdarr, ok,kapuje (chyba). Ale jak JA nie jestem swoim umysłem to czym jestem? Wiem! - swoim ciałem :) taaak, to na pewno!!!!!! I nie mów mi, że też nie, bo to akurat wiem dobrze :) hihihihi Będę od dziś siedzieć w świadomości i bardzo świadomie obserwować swoje myśli, które produkuje podstępny umysł (nie użyję słowa "mój") aż w końcu (moje) wzajemnie sprzeczne i podstępne myśli się uspokoją a JA zapanuję nad umysłem, który w końcu zda sobie sprawę z tego, że jest tylko MOIM narzędziem :) dobrze? i co wtedy mi obiecujesz? szczęście i niebo? Poza tym siedzeniem i panowaniem nad umysłem mam zamiar dziś przez cały dzień jeść tylko i wyłącznie japka, robić soczki japkowe i musy japkowe. Japka są od dziś całym moim życiem. @Kasia Czytająca, twoje wpisy są takie suotkie :) Powodzenia przy oczyszczaniu. Który raz już to robisz? Jakie miałaś wcześniej problemy, że zaczęłaś to robić? Bolało cię coś? Mam już zamówiony zapper, ale nie wiem jaki, bo zostałam odsunięta, bo podobno nie znam się na technice, ale się z tym nie zgadzam, gdyż ponieważ technika jest obok japłek całym moim rzyciem, albowiem koham jom. Albo oczyszczę ten woreczek z kamieni, albo zwariuję na waszych oczach, sorry, ale nie spałam do 4-00 rano, a wstałam o 7-00, bo stres mnie dopadł a moje jeszcze nieopanowane przeze MNIE myśli mnie chcą dobić.
-
Nie do końca pojmuję sens tego wszystkiego. I to jest wery smótne :( myślałm, że mój umysł jest kawałkiem mnie, a nie jest? będę się chwalić
-
@kingdarr, setki pasożytów zobaczyłeś? to znaczy, że je wydaliłes? widziałam kiedyś takiego długiego białego robaka w kupie psa mojej babci, ale to chyba nie coś takiego, bo to było okropne. A jakie objawy tych pasożytów miałeś wcześniej? Musiałeś coś czuć? Może bolało cię pod żebrami, np. miałeś może taki nagły, mocny ból po wysiłku? A miałeś kamienie w woreczku żółciowym? Ja zmówiłam zioła: wrotycz - sproszkowane kwiaty wrotyczu działają przeciwpasożytniczo. Dzięki dużej zawartości olejku eterycznego niszczą pasożyty przewodu pokarmowego o obłym kształcie ciała np. glisty i owsiki kora dębu kora kruszyny - Antrazwiązki zawarte w korze i owocach kruszyny działają przeczyszczająco. Kora kruszyny jest u nas jednym z najczęściej stosowanych naturalnych środków przeczyszczających. Stosowany jest jako lek łagodnie przeczyszczający, pobudzający jelita grubego. Ze względu na działanie żółciopędne jest zalecane w chorobach wątroby i pęcherzyka żółciowego. piołun - działają żółciotwórczo, żółciopędnie, przeciwskurczowo, antyseptycznie i przeciw pasożytniczo. Do tego mam zamiar zjeść te pestki dyni w dużej ilości. I zamówiłam też paraprotex. Poczytam o tej nafcie. Mnie ten komfort już dobija. Latem ok, ale zimą jest ciężko. Szczególnie, że mój przyjaciel jest trenerem i pracuje cały tydzień od rana do wieczora i w weekendy też. I cholernie za rzadko (!!!!) wraca do domu, żeby po prostu pomieszkać :) Cieszyć się nic nie robieniem - ale jak długo tak można, to się nie znudzi? Spróbuję od jutra diety jabłkowej i tej twojej metody relaksowania się-siedzenia-wyciszania, ciekawe jak to zadziała. Lubię takie eksperymenty :) obejrzę te zappery, dziękuję
-
I jeszcze kilka informacji, jak przygotować się do oczyszczanie wątroby. Ja tego tak szczegółowo nie robiłam, ale do drugiego razu podejdę już bardziej profesjonalnie i zrobie wszystko tak jak trzeba: "2-3 dni wcześniej: lekka dieta, bez mięsa, tłuszczu zwierzecego, dużej ilości mąki (typu pieczywo, makaron), bez smażenia i pieczenia. Ograniczyć nabiał. 1 dzień przed - dieta pektynowo-warzywna: jabłka, mus i sok jabłkowy, suszone śliwki i morele niesiarkowane - namoczone, figi, gruszki. Jarzyny surowe i gotowane na parze. Z ziół - psyllium (babka płesznik) Oprócz zappera stosować codzienne ogrzewanie wątroby (termoforem) przez 20 min w godz. 13:30 - 15:30 lub przed snem" "dobrze sobie zostawić termos z wrzątkiem na noc, w razie gdyby był odruch wymiotny w nocy/nad ranem, to podobno odrobina gorącej wody może pomóc. No-spę mam łyknąć ok. 21, popijając niewielką ilością gorącej wody"
-
@Palmo, robiłas 3 oczyszczania w miesiącu? To ja też tak zrobię. A dokładnie ile dni przerwy między oczyszczaniami miałaś? Jak bedziesz miala opracowaną metodę na oczyszczenie nerek to też wrzuć ją tu proszę. Czytam dalej to forum (od początku) i znalazłam taką procedurę Jarosława-wspominałaś o nim- "Ostatnią moją kombinacją jest połączenie Cayce'a z Tombakiem, t/z: trzy dni przed oczyszczeniem wątroby tylko jabłka i raz dziennie lewatywa. Efekty: lekkość fizyczna i umysłowa. Wnioski: metoda Tombaka i Clark to ten sam efekt, ja jednak wole Tombaka. Zamierzenia następnego oczyszczenia: trzy dni tylko jabłka bez lewatyw, oczyszczenie wątroby, lewatywa jedna lub więcej." i dalej Jarosław pisze: "Oczyszczanie jabłkami w/g Edgara Cayce polega na tym że przez 3 dni je się tylko jabłka surowe. Każdego dnia lewatywa. Trzeciego dnia wieczorem lub następnego dnia rano wypić 2 łyżki stołowe oliwy z oliwek. Nie wiem co to oczyszcza ale napewno jelito grube, bo lewatywa, wątrobe pewnie też bo oliwa. Jest to oczyszczanie nie samej wątroby. Ja połączyłem to razem bo dzień "wyrzeczeń" kulinarnych dłużej nie robi mi różnicy. Nie chce mi się szukać, ale Cayce też wspominał że soki mają dobroczynne działanie na organizm. Co do Tombaka to mam wrażenie że wiele metod ma z przekazów E.Cayce'go. Reasumując: picie soków na pewno nie zaszkodzi." Ja chyba od jutra przejdę na tą dietę jabłkową. Pisałyście (@Palma i @Pająk) że jabłka rozpuszczają kamienie.
-
@Pająku, ale ja nie mam wcześniej żadnego osłabienia ani nie jest mi niedobrze. Po prostu w pewnym momencie nagly bol zwala mnie z nóg. Za pierwszym razem trzymał mnie długo,ale wczoraj przeszedł po 15 miuntach praktycznie bez śladu. @Pajaku, ja chcę się tego "świństwa" pozbyć jak najszybciej. Operacja wycięcia woreczka to nie jest moja opcja. A, przypomniało mi się-do biegania musisz sobie kupić dobry sportowy biustonosz, to wtedy nic ci nie "lata" i nie "podskakuje" bo taki biustonosz dobrze wszystko trzyma, tylko kup dobrej firmy. I biust ci w efekcie nie oklapnie.
-
Może ktoś ma doświadczenie i podpowie mi co lepiej kupić. To: www.merlin-zdrowie.pl/?id=zapper albo dużo tańszy: www.nieznany.pl/Zapper-aparat-do-metody-dr-Clark-p-5987.html albo któryś z tych: allegro.pl/listing/listing.php?category=122506&string=zapper @Kinga(rr), co dokładnie znaczył u ciebie "kompleksowy atak na pasożyty"? Zobaczyłeś prawdziwą glistę u siebie?
-
@Palmo, to wspaniale że masz takie efekty. Fajnie się czyta, że Clark ci pomaga, dobrze się czujesz, masz dużo energii, cudownie :) Ruch po oczyszczeniu na pewno jest wskazany, tak jak napisałaś-żeby pozbyć się reszty toksyn. Ale chyba nie dla mnie. Już ten pierwszy atak był ponoć spowodowany wysiłkiem, który wg doctora spowodował, że kamienie (ewentualne) zaczęły się przesuwać i zatykać przewody żolciowe. A wczoraj znow to się stało jak sobie pobiegałam. Wiesz to jest okropne, wyobraź sobie, że chwilę wcześniej biegasz za piłką,a za moment leżysz zwinięta w kłębek na tej cholernej czerwonej mące i nie możesz przez 15 minut zaczerpnąc powietrza,nic powiedzieć,ruszyć się :( Taki ból. Ludzie z sąsiednich kortów lecą, żeby popatrzeć. Kurcze,niezła jazda, mówię ci. W dodatku jak sobie to wczoraj policzyłam, 20 oczyszczań zajmie mi prawie dwa lata!!!! :( :( Czytam to co napisała @Pająk i nie wiem kompletnie co robić. Jestem coraz bardziej gópia i tyle!!!! Mówię ci Palmo, mam dość!!!! Muszę to na spokojnie sobie przemyśleć i cos zacząc robić,bo do następnego oczyszczania jest miesiąc, no to nie będę tak siedzieć i czekać. Mój chłopak zabronił mi wchodzić na kort ani zajmować się dzieckiem siostry, które jest już niezłym pulpetem i sporo waży,więc mam teraz dużo czasu. I chyba zwariuję. Trzymaj się @Palmo. Nie chcę cię już dłużej zamęczać.
-
Głupota nie boli,a stanowcvzo powinna!!!! Wczoraj umierałam a dzis poszłam gra ć w tenisa i znów złapała mnie ta kolka, kurcze. Bez pogotowia tym razem, ale mało brakowało. Czy ja już nie będę mogła biegać? Też kupię sobie chyba te kijki i będę jak ta babeczka tylko spacerować. Jedynym pożytkiem jest to, że tym razem był przy tym mój partner i z tego wszystkiego obiecał mi kupić zapper, bo "woli zapłacic za tego zappera niż za grabarza" jak mnie wielce pocieszył. @Pająku, ale się napracowałaś,dzięki, będę to wszystko czytać i szukać szczegółowyc informacji w internecie. Dużo tego,i jeszcze nie bardzo to wszystko rozumiem. @Anioł, jak ty ładnie piszesz o tym niebie, ta medytejszyn ma pomóc tam się dostać? Co wykładasz to czytam i nawet może byc, a co wkładasz to nie wiem i nie chcę wiedzieć. Ja mam w sobie chyba kamienie :( głównie.
-
@Pająku,jakie znowu metale ciężkie? To też trzeba zrobić? Błagam, zbierz mi to do kupy. Na te kamienie to oczyszczania wątroby i to nawet 20, okady z rycyny, silimarol albo lepiej ostropest, zioła Bitnera i sok z jabłek? ok?
-
@Lee, nie umżyj ;) pa @Pajaku, dziękuję. Efekty niesamowite. Też już kupiłam sobie sylimarol. O tylu oczyszczaniach to nie wiedziałam do wczoraj, myslałam że wystarczą 4, kurcze,dużo. Olejem rycynowym też oczyszczasz wątrobę?
-
Co to jest MSM? ps. gotujesz zupę na 5 dni?
-
@Lee, ale nie jesteś pewna,czy miałaś te kamienie czy ich nie miałaś? Bolało cię pod żebrami? A miałas usg? A robiłaś tylko oczyszczanie wg Clark czy jeszcze cos innego?