Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kffiatki3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Miesia wzywasz więc jestem. U mnie na razie nie ciekawie. Jestem wciąż na l4 z powodu powikłań po poronieniu. Ciągle coś się dzieje i nie mogę dojść do siebie po tym wszystkim. Nawet mój lekarz już stwierdził, że jestem wybitnym przypadkiem... Jeden plus tej całej sytuacji, to że mogę być w domu z Hanią i nie tęsknię za powrotem do pracy, a w ogóle to nie wiem czy będzie do czego wracać więc póki mogę będę ciągnąć L4. Na szybką poprawę się raczej nie zanosi więc nie mam nawet wyrzutów sumienia. Myślę czy szukać gdzie indziej pracy choć prawdę mówiąc nie wiem jeszcze jak się to wszystko potoczy. Popiszcie coś laski, bo smuty tu jakieś i pusto... To czekam na jakiś odzew. pa.
  2. REpetko u mnie nic dobrego. Tydzień temu miałam zabieg - ciąża obumarła w 8 tyg. Teraz siedzę w domu i leczę doła. Całe szczęście, że mam Hanię, bo inaczej chyba dostałabym na łeb. Generalnie nie chce mi się o tym gadać. Unikam znajomych i nawet nie chcę myśleć o powrocie do pracy. Tyle w tym temacie.
  3. Witam i ja. u nas powolutku leci tydzień za tygodniem. Jestem na zwolnieniu no i znowu leźenie. Pierwsze tygodnie było cięźko, zagraźało poronienie ale dostałam leki, które mi pomogły i juź się ustabilizowało. Jutro skończymy 8 tydzień. hania szczęśliwa, źe z mamą w domku :-) za to z męźem teź mieliśmy ostatnio parę ostrych spięć. Co się dzieje w tych naszych związkach ostatnio? Fala kryzysów chyba nadeszła. Miejmy nadzieję, źe szybko zniknie... W piatek znowu idę na kontrolę więc się potem odezwę. Pozdrawiam i uściski dla wszystkich. Promyku 'gratulacje. Nie mam dojścia do internetu i tak piszę z doskoku. Nie mogę podejrzeć dzidzi ;-) to narazie, pa!
  4. No Promyczku i jak tam? Ja jestem na razie ostrożna z ta wiadomością i tez czekam z niecierpliwościa na lekarza. Bo niby test jest ok ale nie wiem jak tam z ta torbielą, bo dopiero to będzie pierwsza wizyta po szpitalu i troche się martwię. Poza tym juz parę tygodni wcześniej odkryłam guzek w piersi i tez muszę to sprawdzić. Także czekam na wizytę, żeby w końcu rozwiać wszystkie wątpliwości.
  5. Dzięki Promyczku :) Nic się nie dzieje bo może czeka Cię szybka akcja i będziesz tulić maluszka :) Ja mam wizytę w piątek i wszystko będzie już jasne. Pozdrawiam :)
  6. Hej wszystkim, które tu jeszcze zaglądają ;) Chciałam żebyście wiedziały pierwsze, że spóźnia mi się @ i że wczoraj robiłam test i że jest pozytywny ... :)
  7. Witam :) U mnie wszystko na razie ok. Uniknęłam laparoskopii :) Poszłam na umówiony termin i po badaniach okazało się, że torbiel ma 2,5 cm. Wchłonęła się sama więc odstąpiono od zabiegu i przepisano leki. Fafina - Twoje fliudy :) Nawet nie wiecie jak mi ulżyło :) Wróciłam do pracy -choć żałuje, bo mogłam jeszcze posiedzieć z Hanią w domu... Miesia bądź silna, te kryzysy finansowe potrafią wszystko popsuć ale nie można się im poddawać. Angela ja po powrocie do pracy zostałam tak przywitana, że od razu chciało mi się wyc i spierniczać do domu. Mam dosyć tej chorej atmosfery i mam nadzieję, że niedługo uda mi się opuścić to miejsce na dłuższy czas ;) Pozdrawiam Was wszystkie, buźka :) Promyczku jak tam sytuacja?
  8. Promyczku - dasz radę urodzić, a dzidzia będzie zdrowiutka i śliczniutka. Nie ma innej opcji!!!! Głowa do góry i włącz mśslenie pozytywne :)
  9. Hej. Więc napiszę i ja. Poszłam do lekarza cała w skowronkach, że starania o następna dzidzię itp., itd. a tu dupa... Mam torbiel na jajniku ponad 8 cm i skierowanie do szpitala na laparoskopowe (chyba) usunięcie. Termin wyznaczony na 26 czerwca i teraz siedzę na zwolnieniu lekarskim w domu i się dołuję. Najlepsze jest to, że wszystko działało jak w zegarku - tak przynajmniej mi się wydawało. 5 mies. nie byłam u gina i poszłam na rutynowa kontrolę. Tak więc dobry nastrój i plany na działania diabli wzięły :( Mam tylko nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i nie trzeba będzie usuwać również jajnika, bo to ten, który zawsze sprawiał mi problemy (te stany zapalne). No i tyle z nowości. Chciałabym juz być po wszystkim... Pozdrawiam i odezwę się jeszcze. Jutro mam kontrolę u gina więc chociaż będzie wiadomo czy nie rośnie większe. Dobrej nocy.
  10. Tak, Promyku już 2 latka :) Dlatego postanowiliśmy, że chcemy aby Hania miała rodzeństwo, tym bardziej, że ona strasznie lubi towarzystwo innych dzieci a generalnie nie ma żadnych rówieśników. Czas tak szybko leci, że nie wiadomo kiedy i gdzie ucieka.Człowiek coraz starszy i jak nie teraz to kiedy? A z doświadczenia wiem, że tak od razu sie raczej nie da i może znowu trzeba będzie długo czekać. Szkoda życia. Sytuacja finansowa na lepsza się nie zanosi więc jak miałabym rozpatrywać kwestię pod tym względem to musiałabym chyba zrezygnować z rodzeństwa dla Hani. Ide na kontrolę do lekarza i zobaczymy. Tym razem nie mam już takiego parcia jak na pierwszą dzidzię więc będziemy spokojnie podchodzić do tematu ;)
  11. Hej dziewczęta :) Dawno nie zagladałam, bo jestem zpracowana strasznie. W tygodniu wracam do domu wieczorami i tylko weekendy pozostaja mi by nacieszyc sie dzieckiem. Hania rosnie jak na drożdżach, skończyła juz 2 latka :0 Gaduła z niej straszna, a na nocnik tez nie chce ;) Ostatnio stwierdziłam, że najwyzsza pora na rodzeństwo dla małej a mąż własciwie mi przytaknął więc... ;) Pozdrawiam Was wszystkie i każda z osobna. Postram się zagladać częściej. Ściskam, pa!
  12. Miesia - biedna jesteś z tą tęsknotą ale mąż robi to przecież dla Was więc musicie się mocno wspierać i dacie radę :) Faktycznie bardzo znosisz to rozstanie ale to tylko dobrze świadczy o Waszym uczuciu. Jesteś silną kobietą - dasz radę. Moja Haniula tez zaczyna miec buntownicze ataki ale ja po prostu daje jej się wykrzyczeć, wytupać itp. i jej przechodzi. Brak reakcji pokazuje jej, że przez to celu nie osiągnie. Poza tym ładnie jej idzie nauka mówienia - łapie każde słowo i powtarza. Kochany z niej urwis :)
  13. Hej laski :) Faktycznie jedyne co nas blokuje to kasa. Ja tez już bym chciała pracować nad drugą pociechą no ale właśnie... Po powrocie do pracy ucięli mi etat na 3/4 i cięzko z kasą. Mąż niby coś przynosi ale to nie jest stała i pewna kasa. Od stycznia mam pracowac w projekcie dodatkowo dostanę prawie drugą pensję i chyba gdyby nie to, to juz bym działała nad druga dzidzią - bo bardzo chcę. Myslę więc, że popracuję spokojnie jeszcze rok i potem zacznę staranka. Nie chcę długiej przerwy, bo potem duza różnica wieku bedzie. Wypracuję więc wieksza kasę na chorobowe i do dzieła. Dłuzej niż rok czekać z tym nie zamierzam. Postanowione - kropka :)
  14. Hej laski :) Jest tu ktoś? Powiedzcie mi, bo mam taki dylemat. Chciałabym mieć jeszcze jedna dzidzię ale na razie niestety nie mogę zabrać się do roboty i z resztą myslę, że to chyba jeszcze za wcześnie by było. Zastanawiam się więc czy nie zacząć brać tabletek chociaż z drugiej strony bardzo mi szkoda znowu ingerowac hormonami w teraźniejsze cykle, które po ciązy są po prostu jak w zegarku. Jak już stwierdzę, że chcę drugie dziecko, to znowu moga pojawić się jakieś trudności. Co robić, kurde? Jak myślicie?
  15. Hej z rana :) Gramka - mieszkam 3 tygodnie a już uwielbiam tą wiejską atmosferę. Choć praktycznie korzystam z niej w weekendy bo w tygodniu to wyjeżdżam bladym świtem i wracam koło 17-18 jak się uda. Hani tez się podoba :) Reszta Pań meldować się tu, kurde!
×