MarMi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez MarMi
-
A mnie dziś znów dopadła moja alergia. Chce się ktoś zamienić na zatoki? Dopłacę:-( A taka piękna pogoda...
-
Ewelina, 26 lat to ładny staż. Gratulacje! Niech dalej będzie Wam tak dobrze ze sobą:-) Forever - no trzeba by się było zgadać wreszcie. No, pora chyba do łóżka, wyspać się przed jutrzejszą imprezą:-) Pozdrawiam
-
Dziekuję za życzenia dobrej zabawy:-) Komputer - stary grat niestety- zastrajkowal wczoraj już tak na serio, musialam go zawieźć do \"pana doktora\". Na szczęście szybko sobie z nim poradzil. Na szczęście, bo mam zlecenia, które muszę skończyć na poniedzialek. A ponieważ się wybieram \"ożenić\" kuzyna, to muszę zrobić to, co mam do zrobienia teraz przed i zaraz po weselu. A z zepsutym komputerem zrobić nie mogłam nic, więc jestem przeszczęśliwa, że dało się go szybko naprawić. Mam kołowrót - już rok szkolny - więc rano jestem w pracy, calej nocy już też poświęcić na robienie zleceń nie mogę, tak, jak w wakacje. A tu czas goni:( Ta doba moglaby nieraz mieć tak ze trzydzieści godzin. Ale warto teraz popracować a w sobotę sobie trochę odetchnąć na weselu :-) Pozdrawiam
-
No to jestem:-) Ktosia napisala o weselu w lutym bo...szanowna pani Takis się pomyliła i taką informację puścila wcześniej (że idziemy na wesele 9 lutego :-D) Miałam nawet poprawić pomyłkę ale nie zdążyłam bo komputer odmówił współpracy. Ksiązki do szkoly to drażiwy temat. Ja zapłacilam za prawie komplet 227 złotych. Piszę \"prawie\" bo jeszcze będę musiala dokupić książki do angielskiego i hiszpańskiego. I jeszcze przybory, adidasy na wf, troche ubrań bo dziecię smignęło przez wakacje w górę. Ten wrzesień zawsze drenuje kieszenie.
-
Zimno:( Ksymcia, dziękuję za zdjęcia:-) Młodziutko wyglądasz:-) Ja też coś wyślę, ale to już jutro, bo późno się zrobiło. No i Ewie za zdjęcia małego Supermana również dziękuję:-) A tymczsem, dobranoc, wygląda na to, że dziś ja gaszę światło.
-
A teraz wlasnie piję melisę z gruszką. Smaczna i ładnie pachnie.
-
O, to muszę te Twoje tipsy w środę pooglądać. A może i ja zrobię numer i sobie takie na wesele zafunduję? To byłby śmiech na sali, bo od zawsze, jeszcze z czasów kiedy byłam szczęśliwą uczennicą szkoły muzycznej, nie cierpię długich paznokci. Wtedy mi przeszkadzaly w grze. Do dziś mam zawsze krótko obcięte a maluję od wielkiego dzwonu:-D Ostatnio malowałam na wesele siostrzenicy - prawie dwa lata temu :-) Ja też jestem wielbicielką herbat. W slepach typu \" Świat herbat\" wpadam w amok. Jedna z moich ulubionych to yerba mate,szczególnie brązowa. Parzę ją w specjalnym do tego przeznaczonym naczyńku przywiezionym z Argentyny przez moją dawną koleżankę, Argentynkę, która robiła doktorat w Polksce i uczyła mnie hiszpańskiego. Lubię próbować nowe smaki. Bez kawy spokojnie mogłabym żyć, bez herbaty byłoby mi smutno.
-
Spinky, to była tylko propopzycja. Na razie pozdrawiam i wracam do pracy ;-)
-
Ewelina, przyjmujesz normalnie pocztę? Jesli tak, to nie masz się czego obawiać, bo lista mailingowa to zwyczajne maile, nic więcej. Postaram się mniej wiecej powiedziec jak to działa. To jest zwyczajna poczta. Jak każdy inny mail, których pewnie sporo codziennie wysyłacie. Powiedzmy, że już jest taka lista - chcę do was coś napisać. Piszę jednago, zwyczajnego maila, tak jakbym pisala do jednej osoby. Wysyłam na adres listy, tej, którą założyłyśmy. A mail jest rozsyłany do wszystkich osób które są na liście mailingowej wskazane. Czyli, przeczytacie wiadomość ode mnie tak, jak tu w poczekalni, tylko, że w mailu, który przyjdzie na Wasz adres. Zaletą takiej listy jest właśnie prywatność. Można być bardziej otwartym, bo wiadomo, że czytają Cię tylko osoby, o których wiesz że są na liście. Nikt do listy nie może się sam dopisać, musi zostać dopisany przez admina więc nie ma żadnych podgląaczy, podszywaczy, glupich komentarzy typu czapka, szalik i inne części garderoby;-). Można się lepiej poznać, bo w prywtnych mailach więcej spraw się poruszy niż na publicznym forum.
-
Nie martw się Ewa, informatyka nie musiałabyś sprowadzać. Lista mailingowa to coś takiego jak zwyczajna wymiana maili na priva. Tyle, że jak wysyłasz maila, to dociera on do wszystkich osób, które są zapisane na listę. I do nikogo więcej, jak to prywatna poczta. Ale do tego musi być ktoś, kto by się zajął założeniem tej listy, wprowadzeniem adresów wszystkich \"członkiń\", żeby poczta do wszystkich docierała, no i musiałby być serwer na którym lista miałaby swój \" domek\" :-) A potem - wysyłasz mailka, a on dociera do nas wszystkich:-)
-
Dosia, ja dostałam tylko te dodatkowe zdjęcia z Nowego Targu, te z grzybkami. a pierwszej części nie mam. Tak sobie pomyślalam, że byłoby fajnie, gdybyśmy mogly się porozumiewać nie na forum, tylko za pomocą listy mailingowej. Byłoby bardziej prywatnie - tu może nas czytać każdy. Ja się nie mogę podjąć ewentualnej organizacji czegoś takiego, bo się na tym nie znam. Ale rzucam pomysł, może któraś z dziewczyn ma takie możliwości:-) Co Wy na to?
-
Bosa, coś te zdjęcia nie chcą do mnie dotrzeć :-( Jesli będziesz próbowała jeszcze raz wysłać, to na ten adres, który jest podany tutaj. Ten drugi nie przyjmuje dużych załączników. Spać mi się chce a mam dziś pelno załatwiania i tłumaczenia.
-
No! Znalazła się zguba! Super! Pewnie że wysyłaj, aż do skutku. A co do rocznicy Takisa - zgadnijcie kto był świadkiem na tym ślubie :-)
-
Takis dostanie kopa w tyłek od osobistej wrednej siostry jak będzie się bawiła w odwlekanie leczenia. I tak się dowiem od szwagra i jej doroslych córek czy jest koniecznośc pójścia do szpitala czy nie. Nie wywinie się od tego jak będzie trzeba;-) Jakiś czas temu, już dość dawno, zmieniałam program pocztowy i przez to straciłam Wasze zdjęcia. Po mojej prośbie o ponowne przyslanie mam zdjęcia Bosanovy, Dajenki, Spinky, Kubusia, Dosi i Ewci. No i to ostatnie Foreverka z Częstochowy:-) Bardzo ładnie proszę o podesłanie też zdjęć innych miłych buziek:-) Ja też wyślę. A z naszą Bosą, to jak z Pszczółką Mają, pamiętacie piosenkę? \"Gdzies jest lecz nie wiadomo gdzie\" :-)
-
Ksymcia, ja nie mam drugiego męża, ale jestem rozwódką, więc kto to wie, co przyszłość przyniesie;-) Ale się dzisiaj nabiegałam. Załatwiałam tzw. sprawy urzędowe, oj, nie lubię tego robić. Teraz sobie przysiadłam przy komputerku na zasłużony odpoczynek:-) Moje dziecko też już od wczoraj jest w domu. Byl tydzień u dziadka, potem wtorek spędzł z byłym mężem, bo przecież tydzień się nie widzieli. Dopiero wczoraj rano dotarł do domu. No i bardzo dobrze :-) Ale tu u mnie dziś piękna pogoda!
-
O, jaki ładny wiersz z życzeniami:-) To ja się tylko od nim podpiszę :-)
-
Dosia, ja dostałam zdjęcia - ładne te Twoje prace. Ja potrafię trochę rysować ale tylko kopiować - rysuję patrząc na inny obrazek. Sama nie potrafię nic wymyślić :-) U mnie to tylko taka małpia sprawność:-) BOssi, nie mroóweczka ze mnie, tylko chcialam wykorzystac czas. Póki są wakacje i póki dziecka nie ma w domu, mialam okazję zrobic to malowanie. A chłopaki (mój i młody Takis) są od wtorku u dziadka. Baw sie jutro świetnie:-)
-
Ksymcia to w ten sam dzień się bawimy:-) My z Takisem też balujemy właśnie 9 wrzesnia na weselu naszego kuzynka :-) Wczoraj pomalowałam sobie kuchnię i łazienkę, lubię robić sama takie małe remonciki, tylko wyszło na to, że z kondycją coś nie tak - ręce i ramiona mam dzis tak obolałe jakbym nie wiem ile czasu spędziła na pracy fizycznej. Czekam na ładniejszą pogodę, żeby te ostatnie tygodnie wakacji dało się jeszcze spędzić w słońcu. JUż wolę upaly niż takie nie waidomo co jak teraz. Dajen - dziekuję za zdjęcia :-) Przykro mi z powodu Twojej przyjaciółki. Takie doświadczenie chyba bardzo boli. Mam dwie przyjaciaółki, jedna to moja znana Wam siostra, druga - od 24 lat ta sama przyjaciółka jeszcze z lat bardzo mlodzieńczych. Gdyby któraś z nich mnie zawiodła, nawet sobie tego nie wyobrażam. Bossi - jak tam emocje przed weseliskiem syna? ;-)
-
O nie Bosa, jeszcze ja tu trochę poharcuję;-) Chlopaki (mój i młody Takis) dziś pojechały do dziadka, ja mam trochę luziku przed jutrzejszym malowaniem kuchni i lazienki. Pytalaś czy mnie stresuje zbliżający się rok szkolny...jakoś jeszcze o tym nie myślę. Chciałabym jeszcze słońca póki trwają wakacje. W tej chwili u mnie leje jak z cebra:-( Dobranoc:-)
-
Mam dziś trochę biegania a nienajlepiej się czuję. No, ale trzeba się jakoś zmobilizować. To Bosa syna żeni? Jakoś mi to umknęło. Ewcia, napisz proszę w jakich dokladnie okolicach szukalaś działki. A tereny tam rzeczywiściew są bardzo ladne. Do tego, co napisałaś dodam jeszcze dwie okoliczne czyściutkie rzeczki :-) Pozdrawiam.
-
Ale rześki poranek dzisiaj :-)
-
Wstawać śpiochy, kawka już zaparzona :-) Niech to będzie dobry dzień, czego Wam i sobie życzę;-)
-
Bossi, to wesele jest we wrześniu. Piszę, bo ja też na nie idę - przyślemy zdjęcia moje i Takiska z wesela:-) Bardzo lubię, z wzajemnością;-) naszego brata ciotecznego, który właśnie we wrześniu zmienia stan cywilny :-) Ewcia, zagadałam do Ciebie dziś bardzo wcześnie rano (ok. 5:00 rano) na tlenie ale nie odpowiedziałaś. Dosia widać, że się świetnie bawiiście na weselu:-) Pozdrawiam wszystkie panie;-)
-
Ładnie proszę Ksymcię i obie Ewy, żeby mi też wysłały zdjątka :-)
-
Siostra prosiła, żeby Was w jej imieniu pozdrowić i przekazać, że ma jakąś awarię, cosik z netem się dzieje i dlatego jej nie będzie aż to naprawią. Spinky, tak mlodziutko wyglądasz na tych zdjęciach :-)