hej. ja hodowalam kurzaje na piecie przez kilka miesiecy, bo nie wiedzialam co to jest. jak zaczelam po necie szukac, to sie dowiedzialam w koncu. szukalam najlepszego sposobu. i wybralam laserowe usuniecie. po 2 miesiacach nie ma praktycznie sladu.
ludzie!!! robicie sobie krzywde tymi domowymi sposobami i meczycie sie tylko zbyt dlugo. zamrazanie i krioterapia podobno rowniez nie pomaga, a laser jest 100% skuteczny!!! sama sie przekonalam. troche bolalo, mimo zastrzyku przeciwbolowego, ale wytrzyma sie.
mialam jedna kurzajke i to mega wielka. gleboko sie osadzila. doktor dawala 80% za pierwszym zabiegiem, a tu wcale nie trzeba bylo drugiego. 2 dni temu bylam na konsyltacji i wszytsko jest ok!!!
nie ma praktycznie sladu, wiec dajcie sobie spokoj z innymi metodami i nie czekajcie az sie rozprzestrzeni w innych miejscach.
kosztowalo mnie to z wizyta 100 zl, 50 zl zabieg, wizyta 100 zl.
ale warto bylo. jak ktos chce to piszcie namiary dam na ten salon w wawie.