Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marzenie255

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marzenie255

  1. No tak, tralalala, była owulacja, powstało ciałko żółte. Jak ja poszłam już w ciąży do gina mówiąc, że mi test pozytywny wyszedł i beta, to też mi tłumaczył, że była owulacja, powstało ciałko żółte i jest ciąża.A bety nie robisz ?
  2. Tralalalo, przeczytałam o Twoim teście i nie omieszkam nie wtrącić tu swego słowa. Ja miałam też na 1 teście cień cienia!!!!!!I jestem w ciąży aktualnie. Też jak Ty mówiłam sobie - idiotko, co sobie wkręcasz, toż to żaden pozytywny wynik.Śmiałam się i stukałam w czoło. A jednak to był pozytywny wynik. Czekaj dalej na @, powtórz test lub idź na betę.Daj znać.
  3. Ja np. znam dziewczynę, co zaszła bez problemu dosłownie w miesiąc, mimo tego, że paliła i ona i jej facet. Facet też sporo piwa wypijał, ona też nie stroniła od alkoholu na imprezach. Nie, żeby tam jakaś patologia, Broń Boże. Zwyczajni ludzie, normalna parka. Zaciążyli bez problemu,nie żadna wpadka, planowali dziecko i zaszli miesiąc po tym, jak postanowili dorobić się potomka, ciąża bezproblemowa, urodzone zdrowe dziecko. Do tego facet źle się odżywiał, mało jadł,chudy jak zapałka. zdrowiu.Aaaaa - koleżanka tej znajomej, o której piszę, też paliła i zaszła w pół roku.Tak że ja mówię, że jak u kogoś ma być, to będzie, nawet jak robi wszystko na przekór zdrowiu i płodności.
  4. Madzix, tak, test to dobry pomysł. Lady, super, że już znasz płeć. Ja jeszcze też nie znam i pewnie za prędko się nie dowiem, dopiero w listopadzie. Co do oglądania chłopów czy babek, to ja akurat nie mam potrzeby oglądania się za facetami,dlatego w tym względzie nic nie powiem.Czasem zdarzy się, że jakiś mi się w telewizji spodoba, ale to naprawdę rzadko, tak raz na 5 lat:-).Musi w nim naprawdę coś być, żebym zwróciła uwagę.Ja mam tak, że większość facetów, za którymi laski piszczą i wzdychają, mi się zwyczajnie nie podoba.To co uchodzi za przystojne, mi się wydaje brzydkie. A co do oglądania się mojego faceta za jakąś babką, to nie zauważyłam, by to robił. Może jest na tyle wprawny, że robi to tak, że ja nie zauważę :-) Ale jak bym zauważyła, to pewnie jakaś tam maluteńka nutka zazdrości by się pojawiła. Nie oszukujmy się, ale każda z nas znalazłaby na pewno na świecie 20 razy piękniekszą od siebie, zawsze człowiekowi czegoś brakuje.Jednemu mniej, drugiemu więcej, I nie raz przejdziemy z mężem koło babki, która w porównaniu do nas wygląda jak bogini. Ja tam nie uważam, że jestem najlepszą, jaka mogła się trafić memu m.Zawsze są ładniejsze i lepsze.Może ja na tle jakiejś laski wyglądam lepiej, a jakaś inna na tle mnie wygląda jeszcze lepiej. Cóż, życie.
  5. Jak rozmawiacie o chłopinach, to ja dorzucę też swoje 3 grosze. Tralalalu, podobnie jak Ty, mnie też przestali obcy interesować.Odkąd się z moim facetem zacieśniłam na dobre, to już żadni inni mnie nie interesują pod kątem atrakcyjności. Nawet mnie nie wzrusza, jak zobaczę jakiś super wysportowany tors, czy piękną męską gębusię. Rajcuje mnie popatrzec na mojego m, a reszta to mogłaby nawet nie wiem, jak się wysilać, to mnie nie podnieci. Jak byłam na wieczorze kawalerskim ze striptizem, to w ogóle mnie nie wzruszał ten tańczący koleś. Wolałabym, by mi mój m tak zatańczył:-) Ale mimo to lubię z kolei, jak faceci wykazują w moją stronę zainteresowanie. Lubię się podobać, kusić wyglądem, tak, żeby czuć męskie spojrzenia na sobie.
  6. Kontynuując temat włosów, to wczesne pojawianie się oliwy bardzo przeszkadza jednoczesnemu upodobaniu do farbowania włosów, jakie ja np. mam. Bo jak częściej się myje, to szybciej farba płowieje. Dlatego też m. in. stosuję trick ukrycia oliwy pod jakims estetycznym spięciem włosów, by zachować dłużej kolor na włosach.
  7. Angela, jak ten czas leci. Pamiętam, jak niedawno ogłaszałaś, że się udało, że jesteś w ciąży, a tu już lada dzień rozwiązanie. No, z tymi urodzinami to się zgrali. 2 za jednym zamachem co roku. No, tam gdzie trzeba, to też mi się kręcą :-) A z tą oliwą na głowie to ja mam jak Ty, Kazika. Po jednym dniu od mycia już się zaczyna robić mniej puszyście, a bardziej kleiście, a na drugi dzień to już oliwa przy skórze głowy. Jak chcę rozpuścić włosy 3 dnia, to muszę je przedtem umyć. A czasem, jak nie chcę tych włosów non stop tarmosić myciem co 2 dni,albo zwyczajnie nie chce mi się ich myć, to nie myję np. z 3 - 4 dni i spinam jakoś fikuśnie, tak żeby oliwy nie było widać. Ale 4 dni to maks najmaksymalniejszy z możliwych. I to tylko w spiętej wersji. Potem to już bym wyglądała jak monstrum wymaczane w oliwie.
  8. To ja Ci katarina zazdroszczę tego, że się Ci nie przetłuszczają. U mnie to 2 dni i już wyglądam, jak bym sobie nałożyła takiej "oliwy", o której piszesz.Strasznie to wkurzające. I tak mam całe życie. Tak samo miałam z cerą. Teraz już tak nie, uspokoiło się to, ale tak do 27 roku życia to ja żadnych kremów na twarz nie używałam, a nawet musiałam ją smarować jakimś spirytusem czy płynem na bazie alkoholu, żeby skórę wysuszyć, taką tłustą miałam cerę.
  9. Wiem, każdy mi mówi, że fajnie mam, że mam proste. Dobre to jest na pewno pod względem układania się włosów.Ale ja i tak zawsze zazdrościłam ludziom z lokami czy choćby falami. Takie fale czy skręty mają swoje plusy, bo włosy sa bardziej puszyste i uniesione do góry, a u mnie wszystko ciągnie do ziemii. Ja mogę nawet pójść spać w nieułożonych, na wpół mokrych włosach i rano wcale nie budzę się z uniesioną od głowy szopą. Wystarczy tylko,że je uczeszę i nadal prosto spływają na dół. Falowaną szopę to mam jedynie wtedy, gdy fryzjer mi je nakręci i uniesie jakimś tapirem i lakierem.Ale i tak po kilku godzinach ten tapir i skręt się mi spłaszcza i wszystko się prostuje.
  10. Witam Was ! Kościelna, podstawa to chyba zrezygnować z prezerwatywy, skoro chcesz mieć dziecko. Po co się zabezpieczacie ? Co do włosów, to ja akurat nie mam w ogóle kręconych i też tylko myję i pozwalam im samym wyschnąć. Ani nie układam,nie używam lokówki, ani suszarki, ani żadnych pianek czy żeli, ani nic. Jedynie odżywka do spłukiwania po myciu na wilgotne włosy.Moje są proste jak druty, nawet najmniejszego skrętui nie mają i same się układają. Jak wyschną, to po prostu same spadają równo na dół. Teraz nie mam grzywki, ale jak miałam, to też wystarczyło ją tylko umyć, zaczesać na czoło i sama się układała. Jedyny problem, jaki mam z włosami, to strasznie szybko niszczące się końcówki. Bardzo łatwo mi się rozdwajają, łamią i mam zawsze końcówki w takich białych punkcikach i muszę je częściej podcinać.
  11. Ja ogólnie przed obcymi facetami to też taka nietykalska jestem. Krępuję się jak jakaś dziewica.A jak bym miała z gołym tyłkiem wyskoczyć przed jakimś obcym chłopem, to w ogóle. Ale co do ginekologów, to nie mam oporów. Dla mnie to zupełnie co innego. Traktuję to czysto lekarsko i wszelkie opory mi znikają. Wiadomo, jakiś tam wstyd jest zawsze, ale to w końcu lekarz, więc dlaczego się krępować. A Katarina, jak zajdziesz w ciążę i będziesz rodzić i przyjdzie odbierać poród lekarz facet, to co, będzie trzeba rodzić nie zważając na to, czy masz kobiety czy facetów wkoło.
  12. Witam, witam Ciebie, tralalala,widzę, że nieźle rozkręciłaś forum. Piszę,bo podczytałam ostatnie wpisy o ginach babkach i facetach i ja tutaj Katarina też niestety przychylę się do zdania, że nie lubię ginów - babek. Na wszystkich ginekologów facetów, u których byłam, każdy był w jakimś tam stopniu normalny, miły, delikatny, a trafiłam z 2 razy do baby i obydwa razy niezbyt mile wspominam. Właśnie miałam to samo, co piszą dziewczyny, jakieś takie fukanie było,zgryźliwość, niedelikatność i traktowanie pacjentki jak jakiejś puszczalskiej czy takiej, co na fotelu ginekologicznym ląduje tylko dlatego, że się bzykała. Jak by normalnie miały awersję do młodych kobiet, zazdrościły im czy co. Co do krępacji przed facetem ginem - to ja jakoś nie mam. Przecież to nie ma znaczenia,że to facet, to tylko lekarz i rozbieramy się przed nim jak przed lekarzem, więc nie ma co się krępować. Juz wolę rozkraczyć swoją mieczysławę przed facetem, który profesjonalnie mnie traktuje i zachowuje się jak lekarz, zajmując się tylko badaniem i daną dolegliwością, niż przed kobitą,co mi będzie w trakcie badania robić zgryźliwe aluzje do mojego bzykania czy merdac w środku jak rzeźnik, a nie jak człowiek.
  13. Mi się wydaje, że lepiej słuchać gina, jak twierdzi, że badania hormonów niepotrzebne, to po co sobie tym zawracać głowę.
  14. Mnie kiedyś wzięła taka deprecha małpowa na wyjeździe urlopowym. Pojechaliśmy na kilka dni na taki mały wypad na połodnie ze znajomymi do ich rodzinki, przyjechaliśmy na miejsce i akurat dostałam @ i tak mnie wzięło wtedy, że hej, bo akurat rok starań minął mi wtedy. I tu wszyscy szczęśliwi, uśmiechnięci, rozbawieni, planowali wspólną posiadówę przy kominku i winku, każdy się szykował itd, a mi się ryczeć chciało, zrezygnowana byłam na maksa i powiedziałam mężowi, że nigdzie nie idę i chciałam się zamknąć sama w pokoju na kwaterze. Mąż mnie jednak nie zostawił w pokoju, siłą mi kazał się ubrać i iść,no i poszłam na to winko, ale humor miałam zryty że hej, w ogóle się nie odzywałam i miałam kwaśną minę i tak zostało mi w sumie przez cały pobyt tam, bo akurat cały pobyt miałam @:-(. Aż mi wstyd teraz,co Ci ludzie musieli o mnie pomyśleć, że tak gburowato i niemile się zachowywałam.
  15. Ja np. robiłam testa m.in. dlatego, żeby sobie potwierdzić 1 kreską, że to znów moje iluzje i wymysły. No i tak byłam pewna tej 1 kreski, że ujrzałam 2!
  16. 4mala - to ja się palnęłam, miałam napisać 37 z hakiem, a nie wiem skąd mi wyszło to 74!!!!!!. Chyba dlatego, że pisząc to miałam w głowie temperaturę 37,4 !!!! Sorry
  17. Daisy, na objawy nie patrz, ja przed @ miałam takie same jak zawsze, brzuch też pobolewał,a jednak była ciąża. Z tą temperaturą to też różnie, bo jak po południu mierzyłam, była wyższa, a rano niższa. Byłam na pewno już w ciąży, a jednego dnia po południu miałam 74 z kawałkiem, a innego dnia rano 36,9,więc nie wiem, jak to jest. Tylko fakt , wciąż miałam w okolicach 37, albo prawie 37 albo ponad 37. Zrób test i basta.
  18. A no u mnie gin też się nie pytał, tylko jakby w standardzie wizyty robił tę przezierność. U mnie we wrześniu mały smok miał ponad 6 cm i fikał lub fikała nogą:-) O tym, kiedy ewentualnie zobaczymy płeć, mój gin mi nic nie mówił. Może teraz, jak pójdę na kolejną wizytę za 2 tyg., coś wypatrzy:-)
  19. Lady witaj, jak tam się czujesz ? Jakieś przykre dolegliwości albo objawy ? Bo u mnie praktycznie nic. Kazika, ja też miałam badanie na przezierność karku. Jest to badanie pozwalające wykryć wady genetyczne u dziecka. Robi się je podczas usg. Głównie chodzi chyba tu o ryzyko zespołu Downa. Jeśli przezierność jest mniejsza od 2,5, to znaczy, że jest ok. U mnie akurat wyszło 0,8.
  20. U mnie też prive nie działa. Uaktualniam tabelkę. STARAJĄCE SIĘ: --NICK............WIEK.........CYKL sta............SPODŹ.@....SKĄD kazika............33............rok na poważnie...14.09........Szczecin Katarina..........31...........14 mies...............18.09........Warszawa 4mala.............28...........28 mies............... ? ? ?...........Białystok MDaisy_80.......29............6(nowa seria)......14.09.........Wrocław MadzixNeo.......28...........36......................01 .09.......Katowice corina.............29...........?...................... 03.09........Kraków salana.............29...........13mies................04 .09........Kielce kait.................33............?.................... .19.10.......k/Katowic Nu-gatek..........32...........7mies..................?. ............k/Bełchatowa Lucy...............31...........9 z przerwami ......13.09.........Kraków BRZUSIOWATE MAMY [ w końcu ]: NICK.........WIEK...CZAS ST .PŁEĆ.....T.C.......TERMIN.......SKĄD Lulu..........31.......4 lata......X.......18tc.....01.03........Warszawa Marzenie....29.......2 lata.....X........14tc......01.04.........? Klempa.......26.......4 lata.....X........10tc......31.03.......Piekary Śl. lady 1979....30.......1 rok......X.......10tc.......31.03.....W-wa/okol.
  21. Witam, tak sobie postanowiłam zajrzeć tutaj. Widzę, że nowe koleżanki przybyły. Super ciapo, różnie to bywa ze staraniami. To nie musi być tak, że jak brakuje w nich organizacji,tak jak u Ciebie, to nie zajdzieszJedni wcale nie myślą, kiedy mają owulację, mąż w rozjeździe, przyjeżdża np. tylko 2 razy w roku na święta, a jego żona ma 4 dzieci wkoło siebie i pomyśleć, kiedy oni się o nie wystarali, jak męża ciągle nie ma ? Ot, szczęście, przypadek, bez liczenia dni płodnych. Jeśli jednak chodzi o takie starania ucelowane, to ja akurat takie miałam. Akurat u nas nie było problemu z wcelowaniem się. Mieliśmy taką pracę, że po południu obydwoje byliśmy w domu, każdy wieczór dla siebie, więc jak była owulacja, to po prostu się staraliśmy. Tyle że przez 2 lata nic to nie dawało, dopiero teraz niedawno udało się przy 252986-496834-968 -stym celowaniu zaciążyć. Powinnam uaktualnić tu tabelę, bo to już 14 tydzień u mnie będzie.
  22. Angela, powodzenia i gratulacje ! Cos późno Ci tą płeć zdradzili, co ? Ja póki co 13 tc, maluch ma 6 cm i już mnie ciekawość coraz bardziej zżera, czy to chłopak czy dziewczynka:-)
  23. Ja co do teściowej zrobiłam podobnie jak lulu. Powiedziałam jej otwarcie co i jak, a jak zaczęliśmy się leczyć, to też jej otwarcie powiedziałam, że wykryli u męża trochę za słabe nasienie. Według mnie nie ma co ukrywać, kombinowac, pozwalać sobie na głupie odzywki. Szkoda nerwów. Na moje te odzywki kończą się właśnie, Czemu wprost nie powiedzieć teściowej, że u jej syna słabe wyniki, stąd problem. A jak robimy podchody typu, że nic się nie mówi, albo się uśmiecha, to właśnie teściowa myśli, że jej synowa to ma gdzieś dzieci, nie chce ich i unieszczęśliwia jej biednego synusia. Walnąć prawdę prosto w oczy.
  24. To forum trzeba przeglądać, bo na pewno się znajdzie ktoś tutaj, kto nie zdążył załapać się na prive, a by chciał. Kait, pisz, jak tam badania.
×