Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marzenie255

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marzenie255

  1. Kazika, przez tekst o tyłeczku i jego interpretacji to normalnie ja tak jak lulu wytrzęsłam dziecko, ale ze śmiechu:-):-):-)
  2. Jeszcze coś skrobnę na starym forum celem zamknięcia mojego pisania tutaj :-)Ależ to kawał czasu był, co tu pisałam. Rok czasu !!!Aż mi się sentymentalnie zrobiło:-)
  3. Już jestem, ale jak tu się pisze, nie widzę czegoś takiego, że się otwiera forum i widac po kolei wszystkie wypowiedzi. To wygląda bardziej jak skrzynka mailowa, a gdzie jest forum ?
  4. Bo ja wczoraj patrzałam na NK i tam tworzyłam forum na jednym z tematów,np towarzyskie i potem wcisnęłam opcję "ukryj forum " i było zablokowane. A to jakieś inne jakby, jakby nie NK. To jest forum NK i jak będziemy pisać, to normalnie będzie widać nasze profile NK ? Ja się boję, żeby ktoś tam nie wchodził i nie zobaczył mojego profilu, danych i tego, co piszę o plemnikach i teściowej :-)
  5. Słuchajcie, ja wczoraj rozkminiłam, jak się to forum na NK zakłada, ale widze,Klempo, że mnie uprzedziłaś i już nawet założyłaś. Napisałam Ci wiadomość na NK z prośbą o dołączenie mnie do forum.Tak że plissss, dołącz mnie jak najszybciej, bo jestem strasznie ciekawa, jak to działa i wygląda:-) Jeśli oczywiście chcesz, żebym tam była zalogowana. Na pewno jest tak, że nikt niepowołany tam nie może wejść ?
  6. No i musimy mieć gwarancję, że to forum na nk będzie prywatne, że pierwszy lepszy użytkownik Nk nie będzie mógł tam pisać czego chce, tylko jedynie my.Bo z tego co tam wyczytałam, to te fora są jakby ogólnie dostępne, nie wiem dokładnie.
  7. Też jestem za zamknięciem tego forum na prywatne, a założenie takiego samego topicu otwartego dla wszystkich, lub odwrotnie, założyć osobne prywatne, a to zostawić jako otwarte. My już tu za bardzo się znamy, każdy może wejść tu do woli i czytać o naszych prywatnych sprawach, robić nam psikusy na maila itp. Też mnie trochę stresuje, jak pomyślę, że każda osoba może wejść tu i to czytać.Chyba zamknięcie forum byłoby rozsądniejszym wyjściem.Poszukam trochę, może dowiem się, jak się takie forum zakłada.
  8. Wiem,moja koleżanka to dzień w dzień po kilka razy dziennie wymiotowała i tak do 4 miesiąca.Zdarzały się tylko nieliczne dni, kiedy miała spokój. Mnie np. zemdli, zmuli, było mi niedobrze, ale nigdy na tyle, żeby pawia puścić.
  9. Oj zleciało, Klempo, zleciało. Ale aż się dziwię, jak piszesz o tych wymiotach. Ja nie miałam okazji jeszcze poznać, co to jest tak się czuć. Dziś mnie zamdliło delikatnie przez chwilę i to wszystko.
  10. Katarina, lucy, 4 mala, złapałam Was na NK:-) Katarina, ja Ci wysłałam zaproszenie dopiero teraz i wiadomość, więc to zaproszenie, które masz, to pewnie od kogoś innego.
  11. Lucy, ja kiedyś zapytałam i mi powiedział:-):-):-)
  12. Klempo, gdzie jesteś, co się dzieje, że Ciebie nie ma ?
  13. Lucy, tak, u mnie właśnie tak było. Brak objawów był objawem ciąży. A przed @ czułam się standardowo jak zawsze, więc nawet jak mi blada kreska wyszła na teście, to się uśmiałam i stwierdziłam, że test jest felerny:-)Bo jak może być ciąża, skoro nic nie jest inaczej, tylko w mordę 100% jak przed @:-)A tu masz babo, tak że lucy, nie znasz dnia ani godziny i cała reszta koleżanek tak samo !! Lulu, to Ty drobinka jesteś. Ja ważę standardowo 60-63 kilo. Od 8 tygodnia się jednak nie ważyłam, wtedy miałam 61 kilo, a teraz to prawie 11 tydzień, więc nie wiem, ile teraz ważę, czy tyle samo, czy więcej, czy mniej. Ale brzuch mi zaczyna wypinać powolutku, szczególnie wieczorem. Rano to jestem jak nastka, że mogłabym płaskim pępkiem i gołym brzuchem w bluzeczce zakrywającej tylko piersi paradować, a po południu i wieczorem to normalnie balon ciążowy się robi, aż spodnie muszę odpinać. Dziś z kolei już teraz mnie z lekka wypięło w brzuchu. Tak, co do danych trzeba podac numer stanika, obwód pasa i rozmiar chestera swojego męża:-):-) Już też bredzę.
  14. Corina, teraz Ty na urlopie ? No, no. To życzę niezapomnianych wrażeń!
  15. Tak zauwazyłam, co Kazika napisałaś z tym wnętrzem i obrazem zewnętrznym i się zgodze. Najpierw poznałyśmy swoje wnętrza, mając na myśli nie tylko charakter i psychikę, ale również takie sprawy jak jajniki, mieczysławy i nasze jaja,terminy @ i objawy pseudociążowe i ciążowe, czy plemniki mężów, a teraz oglądamy swoje mordki :-)
  16. Lulu, może wstawiłaś zdjęcie o dużych rozmiarach, o dużej rozdzielczości i wyczerpało Ci cały transfer. Normalnie, jak zmniejszysz rozmiar zdjęcia, to można kilka wstawić.
  17. Lulu, galeria działa, tylko więcej zdjęć poproszę :-) A gdzie nam klempę wsiało ? Coś się nie odzywa....
  18. Oj matko, widzę, że szał mailowania nastał. Lulu, ja też nie wiem, jak się zakłada prywatne forum. Może ktoś wie ? I założymy coś takiego ?Jak by co, to dodałam do nicka mój adres mailowy.
  19. Lucy, niezła eskapada. Nam się szykowało coś podobnego na przyszły rok ze znajomymi, już na jesień teraz mieliśmy układać plan wyjazdu,ale musieliśmy odmówić, bo nam się cudem ciąża zakradła i w przyszłym roku już nie dla nas takie eskapady. Nikt więcej niestety na razie nie zaciążył, przynajmniej mi nic nie wiadomo. Jeśli chodzi o mnie, to czuję się dobrze, co aż do piątku mnie bardzo martwiło. A ty opisz swój wyjazd i mam nadzieję, że się świńskiej grypy nie nabawiłaś ?Bo ja Ciebie przestrzegałam przed tą Hiszpanią pamiętam.
  20. Tak, coś zmienili w szacie graficznej nagłówka forum.
  21. Każdy ma tam swoje metody postępowania ze swoim facetem. Jeden woli to, drugi tamto, jeden się wydrze o kubek inny się nie wydrze, jak nawet dojdzie do zdrady. Co para to inne zasady. Ja np. nie jestem wrażliwa na rzucone kubki czy skarpetki. Mnie to bardziej bawi niź wkurza:-) Ogólnie staram się mężowi wyperswadować, że musi sie też za coś zabrać, a nie tylko patrzeć na mnie. I jak np zdarzy się, że widzę, że ja już zrobiłam masę różnych rzeczy,a on zaliczył tylko 1 poziom w gierce komputerowej, wtedy się wydrę albo zwrócę mu uwagę, aż się za coś zabierze. Choć zauważyłam, że po dobroci bardziej działa. Wlaśnie w stylu, kochanie, mam prośbę, zrób to i to,itp itd, wtedy zaraz leci i robi, a jak się drę, to wrecz skutek odwrotny czasem i się m zaprze.
  22. 4mala- dawaj ! Mój mail to marzenie255@gmail.com. Wpisałam tu, bo mi się już nie chciało wstawiać w stopkę czy przy nicku.
  23. Spoko kazika, każdy ma tam swoje zdanie, nie będziemy się nad tym rozwodzić. Wiadomo, wybacza się głównie dlatego, że się kogoś kocha, a nie dlatego, że mogłam mieć gorzej, nie o to mi chodzi.. Ja jednak nadal twierdzę, że lepiej mieć lenia i antytalencie do kuchni niż kogoś, kto lata i zdradza. Dlatego lepiej według mnie czasem nie przesadzać z marudzeniem mężowi o to czy tamto, tylko się puknąć w głowę i pomyśleć, że czepiać się to bym mogła, gdyby robił jakieś poważne błędy. Jak kobita czepia się o przysłowiowe byle co, to faceta też to wkurza. Trzeba według mnie umieć poukładac sobie wartości, które powinien miec facet i nie krzyczeć np. na pół miasta i nie tłuc gościa pk twarzymza to, że nie wyniósł po sobie talerza czy kubka, tylko jedynie wtedy, gdy np. okłamał nas perfidnie albo zrobił coś okrutnego. Taka moja filozofia i mniej więcej obraz tego, co myślę. Ale wiadomo, każdy ma swoje zdanie.
  24. I to właśnie błąd teściowej, kazika - uważać, że się nauczą jak będą dorośli. Właśnie z domu wynosi się wzorce i tego, czego się w domu nauczą, zostanie im w życiu dorosłym, a ciężko wyplenia się z dorosłego zakorzenione głęboko nawyki. No ale na szczęście mój m oprócz wady zakorzenionych nawyków nie udzielania się w pomaganiu w domu, ma wiele niezwykle ważnych, dobrych cech, które jednak przeważają i przytłumiają te wadę. Da się znieść. Wolę już takiego, co czeka na herbatkę pod nosek,ale siedzi ze mną większość życia, nie lata i patrzy na mnie jak w obraz, niż takiego, co by mi miał co 2 dzień po kumplach na piwo do 3 w nocy latać, oglądać się za dupami co rusz i puszczać mnie kantem, czy okłamywać, krzyczeć albo się nade mną znęcać i mnie olewać, ale za to np. umiałby gotować. Wolę już to co mam.
×