Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marzenie255

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marzenie255

  1. Ja np. jak byliśmy parą, to super było z teściową, po ślubie zaczęła się za dużo wtrącać, dosłownie we wszystkie bzdury. My na dodatek mieszkamy ze sobą. Komentuje moje kłótnie z mężem, wtrąca się w nie. Jak gotuję, wciąż mi doradza i krytykuje, jak robię coś innym sposobem niż ona. Jak wychodzimy z mężem gdziekolwiek z domu, zaraz pyta, gdzie idziemy i po co, a jak zaplanujemy sobie coś, co jest nie po jej myśli i się jej nie podoba, np. nie pójdziemy w niedzielę do Kościoła,to potem cały dzień siedzi naburmuszona i obrażona, że zrobiliśmy coś wbrew jej przekonaniom. Niby to takie drobiazgi dnia codziennego, ale to się tak nawarstwia, zaczyna męczyć i ostatnio nie wytrzymałam i wybuchłam - powiedziałam ostro swoje, trzasnęłam drzwiami, aż się chata zatrzęsła, choć to do mnie niepodobne. Zobaczymy, jaki będzie efekt.
  2. Adelka, myślę, że po prostu sama musisz poczuć wewnętrzną potrzebę zaprzestania liczenia. Ja też ostatnie 14 miesięcy non stop wyliczałam i było to dla mnie ważne, a jak zobaczyłam, że nie daje to efektu, to zaczęłam w 15 miesiącu, czyli mój obecny cykl , powoli przestawać tak się nastawiać na owulację. Po prostu zmęczyłam się i zniechęciłam liczeniem, które absolutnie nic nie pomaga, nic nie daje.Nawet do lekarza mi się nie spieszy z mężem na następne badanie nasienia, na które mieliśmy iść. Jakbym chciała naturze dać wolny wybór, albo da mi to dziecko, albo nie. Sama nie będę się starać.
  3. Hej ! Ja jestem podenerwowana i wybuchowa przed tym moim okresem. Częściej kłócę się z mężem o byle co, a nawet pokłóciłam się dość ostro z teściową - no raczej miałam odwagę przeciwstawić się jej zachowaniu, które mi akurat nie pasowało. co mi się raczej wcześniej nie zdarzyło, aż sama siebie nie poznaję.Zawsze, jak teściowa mnie wkurzała, to przymykałam oko i niewiele mówiłam. A Wam dziewczyny, jak się układa z teściowymi ? Macie z nimi dobre relacje, czy też pojawia się u nich powszechna i popularna tendencja do wtrącania się w szczegóły Waszego życia ?
  4. Klempa, może to zagnieżdżenie zarodka ! Ja z kolei tak jak w tym cyklu po owulacji do niedawna czułam się super, jedynie lekki ból piersi, to teraz mnie zmogło. Ból piersi ustępuje, ale za to jestem strasznie zmęczona, senna, zasypiam dosłownie po drodze wracając z pracy, czasem mi słabo, szczególnie popołudniami,rano nie mogę się zwlec z łóżka, wieczorem nie mam nawet siły rozłożyć kanapy i pościeli ani zrobić sobie herbaty i jakoś mnie muli.Cera po prostu tragiczna, szara, wymiętoszona, z workami pod oczami i pryszczami. Najchętniej to bym na 2 dni walnęła się do łóżka i z niego nie wychodziła.Brzuch specjalnie nie pobolewa jak zawsze przed @, tylko czasem takie jakby uczucie ciepła, gorąca w dole, w podbrzuszu. Ostatnie dni nie mam ochoty na nic oprócz słodyczy. Przychodzę do pracy i zaczynam dzień od czekoladek albo ciastek. Czasem @ przed swoim przyjściem dawała mi już w kość w postaci takiego przemęczenia i otumanienia, więc niech już czym prędzej się pojawi, zanim zasnę na środku ulicy na przejścu dla pieszych !!!
  5. No i też się podbudowałam, że nie jestem sama,bo dowiedziałam się, że ktoś z mego otoczenia też miał taki problem.Dziewczyna w lipcu zaszła, ale też się naczekała. Kilka tygodni temu moja kumpela też mówiła mi, że byla u jakiejść swojej kumpeli, ktora tez ma problem i wybiera się w grudniu z mężem do lekarza.Wbrew pozorom tacy ludzie są wśród nas. Aż mnie korci, by ich poznać.
  6. Lulu, mi też w jednym cyklu, który trwał 25 dni lekarz stwierdził owulację w 17 dc, podczas gdy szczyt sluzu miałam w 11 dc. Wszystkie metody objawowe można sobie w d.....ę wsadzić, tyle są warte.
  7. Mówę Wam, przez ostatnie 14 miesięcy stosowałam taktykę "Celuj, to się uda" I co ? Jakoś nie zdało to egzaminu i to przy moich regularnych, książkowych cyklach i pięknej, naturalnej owulacji. Coś innego musi być nie tak , bo przez tyle czasu w jakiś miesiąc by się utrafiło. Albo jest jeszcze jakaś przyczyna medyczna, o której nie wiem, albo to kwestia psychiki.
  8. Masz rację lulu, chrzanić liczenie. To nie jest prawda, że celując w owulację przyspieszamy poczęcie. Ja bym powiedzieła, jak chcesz uniknąć ciąży, to celuj z przytulaniem w dni płodne bez zabezpieczenia ! Trzeba iśc na luza, jak sie ma ochotę, byle w miarę regularnie przez cały cykl.
  9. Ja nie wytrzymałam i policzyłam. @ powinna przyjść 9 grudnia, czyli za tydzień..eh. W sumie jak na razie to oprócz bólu piersi przy dotyku nie ma nic szczególnego.Dziś to nawet ból piersi mi prawie całkiem ustąpił. Znów mnie ogarnęła nerwówa przedokresowa. Znów tydzień myslenia - nadejdzie czy nie nadejdzie ...
  10. Julika, wchodziłam na ten link, ale Twój cykl jest niedostępny. Jak się zaloguję, to wyskakuje mi wiadomość,ze cyklu nie znaleziono.
  11. Lulu - @ w samo Boże Narodzenie - co za małpa z niej ! Wiecie co, coś Wam powiem. Wczoraj wpadłam w taka chwilową melancholię znów oczywiście pod wpływem jakiejś reklamy, cyz programu z niemowlakami i mąż jak zobaczył moją minę, zapytał z przekowy :\"I co, nie jesteś w ciąży ?\" A ja mu na to \"I pewnie nigdy nie będę...\" A mąż mi na to powiedział szokujące zdanie:\" To wtedy zaadoptujemy jakiegoś dzieciaczka..\" Czy on tak zażartował, czy naprawdę byłby na to gotów ? Ja tam nie jestem za adopcją, ale rozczulił mnie tym zdaniem, tak że rzuciłam mu się na szyję i wycałowałam.
  12. Uaktualniłam tabelkę, jednak nie wpisuję terminu @, ponieważ staram się nie liczyć dni, gdyż to mnie bardzo odstresowuje i odpręża. Zatem nie wiem dokładnie, w jakim terminie moja @ przyjdzie. Choć wiem, że dużo dni mi do niej nie zostało. Owulka była dość dawno...... Julika - napisz - jakie były pierwsze oznaki ciąży u Ciebie ? Zauważyłaś coś innego już przed terminem @ Strasznie jestem ciekawa, jak to jest z tymi objawami u różnych dziewczyn, wtedy może łatwiej zaobserwować coś u siebie albo pocieszyć się, że dany objaw wcale nie musi oznaczać braku ciąży ! Pewnie się bardzo cieszysz, co ? Głupie pytanie z mojej strony. Radość musi być wielka...
  13. NICK..........WIEK......MEJSCOWOŚĆ......STARANIA.... ..TERMIN@....CIĄŻA ziółko_80......28........Warszawa.........16 m-cy.........20.11.08 lulu2008........30........Warszawa........ok 2 lata.........26.12.08 ziółko_80......28........Warszawa.........16 m-cy.........20.11.08 4mala......... .27.........Białystok.........19 m-cy..........28.12.08 marzenie255..29 lat.....Polska........... 15m-cy.......... ??? - o słodka nieswiadomości ! zuzia23.........23........Niemcy............5 m-cy...........28.11.08 ANGELA82......26........PSZCZEW.........12 m-cy..........1.12.08 MadzixNeo....27.........śląskie.............26 m-cy.........29.11.08 anaona.........25........Lubelskie..........22 m-ce.........13.12.08 anula78........29........okol.Siedlec....... .4 lata kalpek .........22........świętokrzyskie...21m-cy wiolka-b1.....29.........okol. Poznania....14 m-cy zabusia123...25.........Irlandia........... 2 m-ce salana.........28.........świętokrzyskie...4 m-ce julietka........24........samo południe....18 m-cy mikkakika.....29........małopolska........5m-cy tulipanek... .28..........Małopolska......... 7 m-cy......15.09.08. ...8tc eternal.......34..........śląskie...............16 m-cy.....29.07.08....8tc
  14. Tak sobie myślę, kiedy i czy w ogóle będzie dane mi przeżyć poród.... I czy doczekam się wielkiego, nadętego brzucha. Co za ironia, nie dążę do tego, by miec płaski tylko wielki brzuch, ha ha.
  15. To wszystko jakies chore. Nawet nie pozwala się wziąć dziewczynie mającej np. problemy z trądzikiem tabletek antykoncepcyjnych, które przepisał lekarz, bo hormony w nich zawarte leczą trądzik. Bo to grzech, bo ona zabija wtedy swoją płodność.Obłęd.
  16. Wiecie co, ja też słuchałam o tym in vitro i doszłam do wniosku, że jeśli chodzi o życie małżeńskie i płodzenie dzieci, to Kościół jest absolutnie wszystkiemu przeciwny i wszystko utrudnia. Wstyd mi tak mówić, bo sama wierzę w Boga i powinnam bronić Kościoła. Ja jestem zdania, że Bóg nie potępiłby wielu z rzeczy, które potępia Kościół. Instytucja Kościoła i ludzie w niej będący dopisują sobie własne teorie i zasady do Biblii i tego, co chce Bóg. Weżmy teraz to życie seksualne i małżeńskie - antykoncepcja - nie, czyli prezerwatywy, tabletki, stosunek przerywany - nie. Inne niż prowadzące do poczęcia uciechy cielesne - nie. Następnie - badanie nasienia - drogą masturbacji - nie. A to przecież jedyna jak najbardziej rozsądna metoda uzyskania nasienia, którego badanie będzie wiarygodne. Potem - inseminacja, in vitro nie.Wszystko jest na nie, czy to chodzi o zapobieganie ciąży, czy jej wspomaganie, czy leczenie niepłodności. Wszystko niemoralne i niewłaściwe. To jakiś obłęd. Czy Bóg też tak samo by nam nakazał jak Kościół ??
  17. Ja też kilka razy wypróbowałam na sobie, że dobrze na sen działa kubek ciepłego kakao tuż przed snem. Tylko że nie co dzień ma się apetyt na wcinanie kakao wieczorem...Ale sen jest wtedy dużo lepszy.
  18. Mówisz, że 2 torebki na raz - spróbuję. Bo ja naprawdę z tym snem to mam jakiś zamęt - co noc to większa czy mniejsza męka, ciągłe wybudzanie się - a przeciez oprócz starań to ja nie mam nic stresującego w życiu. Kilka lat temu dobrze spałam - bez problemów. Potem poszłam do stresującej roboty, która flaki ze mnie wypruła i chyba wtedy się zaczęły spaniowe problemy. Teraz od dawna mam spokojną pracę i spokojne życie, ale bezsenność nadal męczy. Może to przez te nerwy staraniowe. Wczoraj miałam kupić tę melisę, ale zapomniałam - dziś już kupię na bank.
  19. Alexa - jak się trzymasz z tym czekaniem ? Też masz doły i narzekania, czy podchodzisz do tego zdrowo ? Jakie badania już przeszłaś ? Wrzucasz na luz czy celujesz ze starankami /
  20. I powiem Wam, ze super bez tego liczenia, usilnego obserwowania, jak bym wyrwala sie z kajdan. Przytulanka dawno nie sprawiały mi takiej przyjemnosci.Trochę mnie zniewolił tylko ten wczorajszy dzień płodny i wtedy pojawiło się nastawianie się na cel, ale tez w sumie samo tak wyszło, nie szukałam objawów owulki na siłę, same przyszły i tylko je od niechcenia wyraźnie zauważyłam.
  21. Witam wszystkich,ja w dobrych nastrojach - siedzę w nowo zakupionym sweterku, nowych spodniach i nowej biżuterii. Hi Hi !Wczoraj, jak pisałam był maks objawów płodnych dni, śluzy, kłucia itd itp. Przytulanka były, były.....ale dopiero późną nocą, mam nadzieję, że jajo jeszcze było żywe, jak żołnierze biegli do niego....haha !I znów kurka wodna się nastawiam na sukces, dobre chociaż to, że nie liczę dni i nie wiem teraz, który mam dzień cyklu i w jakim terminie powinna być @, przyajmniej krótko przed nie będę się denerwować,@ zaskoczy mnie z nienacka. 4mala - natchnęłaś mnie z tą melisą i dziś idę sobie też kupić herbatkę z tego zioła.A to dlatego, że ja mam od długiego czasu problemy ze snem, budzę się co chwila w nocy i potem nie mogę zasnąć, a rano ogólnie czuję się jak po jakiś katorgach, a nie po spaniu, nawet w weekend tak mam.Do tego nerwus ze mnie przejmujący się o byle co, no i jeszcze przybicie z powodu tych starań, to stwierdziłam, że melisa na noc może dobrze by mi zrobiła..... Lulu -co do wyluzowania, to właśnie sukces tkwi w tym, żeby pozbyć się myślenia, że jak się wyluzuje, to się uda. Bo to znów prowadzi do czekania na sukces. Po prostu trzeba przestać czekać i się nastawiać. Jakby o tym zapomnieć, ja jestem we wczesnym etapie dochodzenia do takiego stanu - przestałam liczyć dni cyklu i przewidywać @, dalej po troszku, może uda mi się osiągnąć więcej.
  22. A ja mam cały dzień od wczesnego rana tak piękne objawy owulki, że aż strach - strach dlatego,że jeśli miałabym liczyć na przytulanka, to dopiero późnym wieczorem i boję się, że do tego czasu będzie już po moim jaju ! Ach, a miałam się wyluzowac i o tym nie myśleć - no nie da się normalnie !
  23. Witam ! Madzix - zakupów trochę było. Kilka nowych ciuchów gości w mojej szafie, część z nich włożyłam dziś do pracy. Trochę to odwiodło mnie od ciągłego myślenia o ciąży. Ale jeszcze lepiej podziałało na mnie zaprzestanie liczenia i celowania. Super kontynuowało się przytulanka w tym miesiącu w takiej nieświadomości. Dzisiaj kurka wodna trochę przyszedł stres, bo rano zauważyłam bardzo płodny śluz i pobolewanie w jajniku i już zapaliła się lampka kontrolna, że dziś trzeba będzie spróbować, bo jak się przegapi, to klapa i że może dziś za kilkanaście godzin, kiedy to dopiero będziemy z mężem mieli okazję do przytulanek, to będzie już po jajeczku, no i szereg takich obaw się pojawił - ale zaraz potem powiedziałam sobie, spokojnie, ile razy już utrafiałam w taki ładny płodny dzień i nic nie wyszło, więc po co się stresować. Jak tylko przyjdzie moja @ powtórzymy jeszcze badanie nasienia, bo mieliśmy już to dawno zrobić, ale jakoś nam się nie chciało. Zobaczymy, czy Salfazin, który mój m przyjmuje od czasu tego ostatniego badania, coś zdziałał.
  24. Jak tam 4mala po wczorajszym dniu ? Ja przeżyłam, dziś kolejna rundka do 18.30, a potem weekend !!!!! Ja mam dziś lepsze nastawienie, bo za oknem prześwity niebieskiego nieba i słońca !Poza tym jutro idę na zakupy nowych ciuchów i się wreszcie dobrze wyśpię !!! Jak tam się ma reszta staraniowej bandy ?
  25. Mało mamy stresu i nerwów z powodu staranek ? Jeszcze brakuje, żeby jakiś pracodawca dokładał nam niepotrzebnych zmartwień. Sorry, ale wzburzam się na myśl o takich nieludzkich pracodawcach wyzyskiwaczach, bo sama z takimi typami dużo przeszłam i mnie krwe zalewa, jak o nich pomyślę..
×