Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marzenie255

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marzenie255

  1. Hej ! A mój mąż już z zaciekawieniem i humorem się dopytuje, kiedy wreszcie robimy badanie nasienia ? A tak się bałam, że nie będę mogła go do tego namówić i że będzie się wzbraniał przed tematem.. Cieszę się, w tym miesiącu na pewno je zrobimy....
  2. \"Kiedy znajdziemy się na zakręcie, co z nami będzie... Gdy świat rozpędzi się niebezpiecznie, co znami będzie... Nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź, może lepiej gdy nam teraz nic nie powie...\" \"Nasz każdy pełen przygód rok, każdy miesiąc drogi nasz, Każdy nowy dzień jak szansa i każda chwila trwogi \" Słowa tej piosenki ostatnio mnie ujęły i kojarzą mi się z moimi staraniami.
  3. Witam po weekendzie. Ja już kończę mój niechciany okres i niebawem nowe dni szansy oraz następne badania. W sumie wiecie co, szukam pozytywnych punktów w moim problemie i chcę się tym podzielić z Wami. Np.:Skoro tak trudno nam zajść, to przynajmniej nie mamy takiej sytuacji , że kilkoro dzieci wokół nas i kolejne w drodze i dylemat, skąd je wykarmić i gdzie znaleźć siły na opiekę nad nimi.Przynajmniej - mam nadzieję - urodzimy trochę później jedno czy dwójkę,i będziemy mogli je godnie i w normalnych warunkach wychować, mając też czas na siebie i własne potrzeby, a seks nie musi się nam się wciąż kojarzyć ze skrupulatnym zabezpieczaniem się i możemy korzystać z niego w pełni, bez obaw, że co rok to ciąża..... Oczywiście bez urazy dla wielodzietnych rodzin, bo też są wśród nich szczęśliwe Drugi plus - mamy więcej życia na podróże, realizowanie siebie, wypady wieczorne ze znajomymi, dłużej nacieszymy się ładną figurą i płaskim brzuchem, nie będziemy mieć niedosytu, że się nie wyszaleliśmy, bo siedzieliśmy od młodu w pieluchach. Jak przyjdzie dziecko, to siedzenie z nim w domu będzie dla nas przyjemnością, a nie więzieniem, tak jak jest teraz radością ciąża dla tulipanka czy eternala. Może to i marne pocieszenia, ale zawsze jakieś......
  4. Salana, jak długo się starasz ? Angela - mnie właśnie też minęło 12 miesięcy - i dostałam okres. Przysłowiowy czas 1 roku, w którym u zdrowej pary powinna pojawić się dzidzia już mi właśnie minął;-( Ciekawe czy Ci się udało !
  5. Witam nowe staraczki. Pozdrawiam. Klempa - lekkie plamienie w dniu owulacji ( śluz z domieszką krwi ) jest rzeczą całkiem normalną. Tak się może dziać. Tak twierdzi wielu lekarzy. Jedne czują owulację w postaci lekkiego bulu czy kłucia, u innych może się pojawić w śluzie nawet domieszka krwi, a jeszcze inne nie czują nic.
  6. Mam pytanko do tych doświadczonych w badaniach dziewczyn. Nasienie do badania może być oddane po abstynencji seksualnej 2-5 dni. Czy po dłuższej niż 5 dni abstynencji też można oddać i badanie będzie wiarygodne ?
  7. 4mala - to się też solidaryzuję. Teraz oby doczekać \"płodniaków\". Przede mną emocjonujący cykl, bo zbadamy nasienie męża. Nigdy bym nie pomyślała jak poznawałam mojego męża, że doczekamy razem czegoś takiego. Wbrew smutkowi, jaki niesie za sobą ten problem, to chyba jednak takie przeżycia bardzo zbliżają partnerów do siebie,dają dowód tego, ile jest się w stanie razem przetrwac i że miłośc to nie tylko radość i uniesienia.
  8. Choć może ja się bardziej nakręcam tym badaniem niż mąż.Oznajmiłam mężowi dziś, że chciałabym , byśmy to badanie zrobili, że gin zalecał i odpowiedział mi spokojnie, że spoko, jak najbardziej, zrobimy...
  9. Kurde, zaraz się we mnie wrogi śluz wzburzy ze złości, że nie wiem, co kurde jest nie tak. Wszystko przede mną, szereg badań, chyba że po drodze nagle się uda. Najgorsze teraz to nasienie. Ja tam moge przebadać wszystjie przewody, narządy i hormony u siebie wzdłuż i wszerz - ale mój mąż z pojemniczkiem i ja biegnąca do gina z tym pojemniczkiem - żenada....
  10. Eh, kocham się naturalnie od roku i dupa blada - przepraszam za wyrażenie. Zrobimy jeszcze u tego gina to badanie nasienia, zobaczymy co wyjdzie, potem zobaczę, może zmienię gina.
  11. To kurcze co, może pójdę do gina i powiem, żeby mnie skierował na te badania hormonalne ? A może faktycznie branie tabletek przez 1,5 roku spowodowało u mnie te problemy ? No ale ludzie, logicznie rzecz biorąc, skoro jest owulacja, czyli jest jajeczko, regularnie co iles tam dni, to dlaczego coś ma być nie tak ??
  12. Ale mój gin twierdzi jeszcze, ze jeśli są jakieś zaburzenia hormonalne, czyli że mamy czegoś za dużo, za mało lub czegoś brak, to pokazuje się to w taki sposób, ze mamy nieregularne cykle. Byłam wcześniej też u innego gina i to samo gadał, jeśli jest regularny cykl,to świadczy to o braku zaburzeń. A ja mam cykle piękne - co 26-27 dni. Zawsze wiem, kiedy dostane okres, nigdy się nie spóźnia.
  13. Ceść Klempa. On mówi, że raczej powinno być ok, jak mam regularne cykle i jest owulacja. Ale też mówił, że jak nasienie męża też okaże się ok, a ciąży nadal nie będzie, to będzie badał dalej. Wspomniał m.in. o badaniu przyczyny immunologicznej, czyli czy czasem mój organizm nie wytwarza przeciwciał na plemniki męża, sprawdzenie jajowodów i szereg innych badań. Mówił o tym wszystkim, ale zaczyna najpierw od najprostszych rzeczy - czyli owulacji i dobrych plemników. Potem dalej.....
  14. Tulipanek - lekarz chce robić badania, tyle ż po kolei. Mówi, że najpierw zaczniemy od monitoringu, żeby zobaczyć, czy jest owulacja. Owulacja była. Gin mówi, że skoro mam regularne cykle i monitoring pokazał owulkę to z mojej strony powinno być wszystko ok i mamy się starać z 2-3 miesiące. a jak nic nie wyjdzie, to wtedy można podejrzewać, ze coś nie tak z nasieniem męża i chce je zbadać. Zależnie od wyników badań męża, będzie szukał dalej przyczyny i zalecał następne badania. Taki jest tok jego działania. Tulipanek - lekarz zalecił Ci badania tej prolaktyny od razu przy pierwszej wizycie ?
  15. Płaczę, pewnie że płaczę. Tylko ile tak można.Skąd mogę mieć pewność, że mi się kiedyś uda ? Czytam posty dziewczyn - Was, które zrobiły wszystkie badania, biorą leki, czy też poddawały się inseminacji i przez kilka lat nadal nic mimo tych wszystkich zabiegów i tak jak uspokajałam się wcześniej, że jest jeszcze lekarz, który znajdzie mi radę, tak po przeczytaniu niektórych wpisów, straciłam ten promyk nadziei , że jak pójdę do lekarza, szybko się uda...
  16. Pomyliłam się w poprzedniej wypowiedzi z nickiem i pojawiłam się jako pomarańczowa. Byłam u gina, no i właśnie to mnie martwi. Przez 10 mies. staraliśmy się sami, bez lekarzy. Posżłam do gina, zobaczył owulację, powiedział, kiedy mamy się starać, no i tak się staraliśmy. Potem następny cykl, jeszcze dodatkowo z pomocą testów owulacyjnych, które wyszły pozytywnie, no i znów nic.Teraz namawiam męża na jak najszybsze poddanie się badaniu nasienia.
  17. Dostałam dziś @ - dzień wcześniej niż się spodziewałam. Minął 12 miesiąc starań,Czy ktoś mnie może pocieszyć ?
  18. A Ty bąbelek jak długo się starasz ? Czy te zioła trzeba sobie samemu mieszać, czy można kupić gotowe w aptece, bo ja raczej nie mam cierpliwości do sporządzania samemu takich preparatów. O, a może dziewczyny opisujcie, jakie znacie preparaty i wspomagacze płodności.
  19. Witaj wrażliwa ! Plamienia zamiast okresu mogą być oznaką zagniezdżania się zarodka lub ciąży. Wcale to nie musi być torbiel. Może Wam się po prostu udało !
  20. Wiecie co, ja jeszcze będę trochę upierdliwa z tym tematem bólu piersi. Naczytałam się mnóstwo na temat płodności, cyklu, zapłodnienia i w ogóle wszystko na ten temat, zresztą pewnie jak większość z Was. Gdzieś przeczytałam opinię, że jak kobietę nie bolą piersi przed okresem, to możliwe, że nie ma owulacji. Wiem, brzmi troche, jak jakaś głupia bzdura, ale... kto wie. Co o tym wiecie lub sądzicie ?Większość kobiet ma taki objaw przed @, a ja nic, zero. Nie bolą, nie pęcznieją, nie twardnieją,nic a nic. Moje objawy przed @to: rozdrażnienie, nerwy, złe samopoczucie, zmęczenie, pogorszenie cery i wyglądu no i bóle podbrzusza. Mąż zawsze poznaje, że lada moment @ po tym, że mu marudzę i się z nim kłócę. Teraz jestem dzień przd okresem i czuję się wyjątkowo "skapciała", bardziej niż zawsze,aż już czekam, by przyszedł, by poczuć się lepiej. Normalnie spię na stojąco, jestem jakaś taka napęczniała i obolała, jak by mnie choroba jakaś brała. Wieczorem padam na łóżko jak mops, zero atrakcyjności dla męża, zero ochoty na seks.Dawno tak nie miałam. Wy też czasem czujecie się przed @ jak takie wykręcone mopsy ?
×