stałam sie bardziej milcząca, mniej otwarta, z lekka zamyslona, trochę tajemnicza :), zaraz zaczął mnie dotykac, tak jakby chciał zburzyć moj wewnetrzny spokoj :)
spokojnie sie temu poddałam, ale bez ekscytacji, spokoj i opanowanie :), mysle ze to na niego działa,ale nie moge powiedzieć ze on jest jakis bardziej chłodny, nie, aboslutnie, po spotkaniu gadalismy 2 razy, raz pol godziny, a drugi raz godzinę :) i tak jest w sumie od poczatku, bez wzgledu na to czy sie spotykamy, czy tez nie zawsze dzwoni wieczorem :), wczoraj na przykład powiedział ze zaluje ze nie mozemy widywac sie tak czesto jakby chciał ( choc uwazam ze i tak jest to prawie codziennie, wiec czesto ), ja wiem ze on rowniez mozno zaanagazowany, ale nieustająco sie dziwi ze mozna w tak trywialny sposob jak randki w internecie spotakc kogos tak super :)