bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Wiaterek u nas też powiewał, czasem nawet mocno :-). Rano mieliśmy akcję z Moną. Podczas czesania znaleźliśmy na uchu OLBRZYMIEGO kleszcza !!!, Pańcio poszedł do weta i po bólu.
-
koniecznie wylewaj nadmiar, bo storczykowe korzenie muszą oddychać. Masz takie specjalne osłonki? One mają przerwę na wodę.
-
miałaś słoneczko, a u nas ciepło, duszno i ani na minutkę słońce się nie pokazało :-o
-
Raz w tygodniu wlewa wodę, tak aby doniczka zanurzyła się na 2-3 cm, podłoże się nasącza i na drugi dzień wylewa. Właśnie jutro muszę jechać wylać, bo mama z siostrą "wczasują" się.
-
Zuuziku To storczyki mojej mamusi. I podlewa podlewa wodą, z tego co wiem.
-
Muszę zniknąć w kuchni, niestety. Do zobaczyska po jakimś czasie
-
Tokinko, ja gotuję a'la rosołek - miesko dla Mony i Chanelki, wywar wykorzystam na jakąś zupkę - zawsze tak robię. Kotlecik przyniesiony ze sklepu rozbity maszyną, nie muszę klepać :-p. Byłam na@ i oglądałam przesyłki :-D. Jeślis boli gardziołko to stosujemy jakieś preparaty do ssania, jeśli się rozhula, to niestety tabsy.
-
Tokinko! zdrówka życzę, nie znam sposobów na gardełko bolące, niestety!
-
Witam! ja na szczęście nie muszę się wysilać z obiadkiem, bo jesteśmy z M sami :-D. Ale usmażę mu kotleta schabowego :-o - niech wie, że go kocham :-p.
-
Ja też już zmykam, dobrej nocki życzę I proszę, aby Anioły czuwały nad nami!!!
-
Hihiihii! Jak to mówił mój znajomy chirurg, " tylko żelazna maść" - czyli skalpel :-D. Chociaż podobno juz jest nowoczesna metoda.
-
A ja zajadam słone, zdecydowanie :-D
-
Posłałam coś na @, nie wiem czy doszło.
-
Zuuziku, jak specjaliści orzekli - jest stan ostry, nic nie wolno robić! Gorsza sprawa, zaczynają się problemy z czuciem w stopach :-(. Ale nic to, do jesieni muszę się trzymać!
-
Pszczółeczko, samymi pychotkami kusisz :-)
-
a co wszamałaś Pszczółko ? Właściwie, jak się ma taką figurkę to pora nie przeszkadza!
-
Wszystko tylko nie zastrzyki , panicznie się boję!!!! Biorę Diclac 150 Duo - z trzyfazowym uwalnianiem, kilka godzin trwa znieczulanie ale dopiero na drudi dzień muszę brać nastepną dawkę. Ale 2 dni trafiły mi się takie, że nic nie musiałam brać, tylko trochę bolało ;-)
-
Zuuziku, prorok jesteś czy cuś? Niestety, tak. jestem na prochach - co mnie przeraża! Ale nie byłabym w stanie nic zrobić. Nawet głupie mycie naczyń mnie zwala z nóg :-(.
-
Pszczółko, Teo mieszka w Gdyni, w Sopocie ma uczelnię. Nie wiemy, czy teraz pojedziemy po niego. Sam nie wie, kiedy skończy sesję. Ostatni egzamin ma 2 lipca ale jeśli coś obleje, to poprawki ciągną się do 20. Nic nie da się zaplanować.
-
Dobranoc Terterku
-
Terterku - jakoś próbuję, ale czuję się podejrzanie zmęczona :-o. Wracam z pracy, kładę się pod kocyk i leżę. Czasem zwlekam się, żeby coś przygotować M i znów na kanapę.
-
Zuuziku, byłam na @, kliknęłam :-D. Właśnie dlatego uruchomiłam laptopa, żeby sprawdzić pocztę :-p.
-
Widzę, że córcia Pszczółki pojechała do Sopotu :-). Może, nie wiedząc nawet miną się z Teo. Uczelnia Teo jest w własnie tam.
-
Nie w papierach, w kocykach :-o Jakoś przez dwa dni nie otwierałam laptopa, nie chciało mi się......nic m się nie chciało..... i dalej mi się nie chce.....
-
I Terterek był, wróci?