Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bechemoot

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bechemoot

  1. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Witajcie! ja w tym roku też nie mam kwiatów na balkonie :-(. Nie jestem stanie zebrać się i pojechać coś kupić, nawet nie wiem co jest u nas. A gdyby nawet ktoś mi przywiózł, to nie wsadzę..........od tego roku chyba nie umiem :-o. Moje miasto już uporało się z powodzią, ale wciąż pogoda nijaka. Wystarczy jednak wyjechać na tzw. rzut beretem i widzimy tragedię ( Tarnobrzeg, Sandomierz i bliskie Mielca wsie)
  2. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    U mnie leje, grzmi :-o Posyłam wam całuśne całuski ale niestety wciąż tłukę na kompie opinie :-p. I dobrze, bo coś tam zarabiam, ale nie mam czasu na życie :-( I niestety, moja znajoma operowana 2 lata temu - z tego samego powodu co ja, własnie trafiła na onkologię.............. dół się otworzył ........................ma chemię............a ja czekam na sierpień, bo właśnie minie 2 moje lata..............
  3. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Bondi, Zuuzik - też spadam do łózia I proszę, aby Anioły czuwały nad nami!
  4. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Zaglądnęłam z Aniołkami, a tu Poetka :-D! Okropnie przykre to co piszesz o naszych emigracyjnych sierotach . Szykuje nam się emocjonalnie okaleczone pokolenie :-( - myślę szczególnie o tych podwójnych emigracjach...
  5. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Pojawiam się i znikam...i znikam.......................:-p Przepraszam, ale troszkę dużo pracy przywaliło mnie. Przyjechał Teo chory (jakaś infekcja), dziś spakowałam 3 wielkie wory ubrań, pościeli i trochę butów( w tym 3 pary nowych, bo się nie nadają dla mnie :-o) - dla powodzian. Nie mam czasu teraz zagladać często, ale pamiętam! Gdy tylko się uporam, zaraz się pokażę :-). Wszystkie przytulam do i buziam :-)!
  6. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Nikt nie przejął pałeczki :-o Proszę więc, żeby Anioły czuwały nad nami !
  7. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Wszystkie was pozdrawiam i życzę spokojnej nocki I proszę, aby Anioły czuwały nad nami!
  8. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Wszystkie śpicie już Więc spokojnej nocki życzę A ja nie mogę spać, bo dobijają mnie syreny straży jeżdżące od rana Ale poproszę, aby Anioły czuwały nad nami!
  9. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Hej, dziewczynki Właśnie, co z Bondi i Poetką? Dziś po pracy M zawiózł mnie nad naszą Wisłokę, która dzięki Bogu opadła kilka centymetrów :-o i chciał jechać oglądać sąsiednie wsie. Ale nie zgodziłam się, wg. mnie oglądanie nieszczęścia to prawie jak zachowanie hieny. Jeśli jechać, to z pomocą. A Sandomierz zaraz niedaleko mnie, teraz nawet na krótki wypad nie mogłabym pojechać
  10. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Dobrej nocy i spokojnej życzę I proszę, żeby Anioły czuwały nad nami!!!
  11. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    :-o boszszsze.... mam nadzieję, że nie zalało nam cafe :-p
  12. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Sprawdziłam, nie mam blu......
  13. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Zuuziku, ja nawet nie wiem, czy mam blu coś tam :-p. Mam obecnie jakiegoś dziecięcego S E i cały czas żałuję, że go mam. Ale muszę czekać i wracam do Nokii.
  14. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Kosmitko, pozdrawiam :-)!
  15. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Zuuziku, ale ja w tych blu - jakimtam, to dętka jestem :-p
  16. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    U mnie dzięki Bogu nie leje, ale Wisłoka coraz groźniejsza, przy ujściu takiej pobliskiej rzeczki do Wisły przerwało wały i znów zalewa wsie, które były całkowicie zalane w 1997. Zostały one później pięknie odbudowane i znów :-O. Na naszym starym mieście woda zalewa domy najbliżej Wisłoki. Moi sąsiedzi, gdzie okiem sięgnąć, wypompowują wodę z piwnic - mieszkam bezpiecznie od rzeki i nie mam piwnicy.
  17. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Wesołku, nie smutasuj się, życie i tak często bywa smutne
  18. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Zuuziku Nie wysilaj oczków, choć miło że zaglądsz :-). A Mona jest u siostry, bo zdjęcie było z komórki a ja nie mam kabelka do przegrywania :-p. Ale Mona już prawie jak przed remontem :-D A u mie przestało padać!
  19. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Witam Boję się, bo nic o Tokinie nic nie wiemy :-o. Moje miasto zalane ale tylko tereny blisko rzeki. Ja mieszkam w bezpiecznym punkcie. W moim powiecie ewakuowano mnóstwo ludzi i wciąż przez miasto przejeżdżają auta strażackie na sygnale :-(. Podobno już jest odcięta droga z mostem w kierunku K-wa. W garnku, u "alik61" - to moja, siostra jest parę fotek z dzisiejszego ranka. Mona już coraz żwawsza :-), w sobotę będzie miała ściągane szwy.
  20. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Mam nadzieję, że Tokinkę oszczędzi ! Okropna ta pogoda :-(. W moim mieście też alarm, rzeka wylała, podtopione są domy i niestety strasznie leje . Mimo wszystko spokojnej nocy życzę I proszę, aby Anioły czuwały nad nami i wszystkimi w naszym zalanym kraju!
  21. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Zuuziku, nie przemęczaj oczek
  22. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Dziewczynki, te które mieszają w garnku ;-), zaglądnijcie na "półkę"- alik61. Tam jest fotka Mony po operacji.
  23. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Witajcie Ależ cisza:-(. Dobrze, że chociaż Pszczółka śniadanko zapodała :-). Banderasku, baardzo sę cieszę, że gotujesz Kotusię na garnku i całe szczęście, że co innego podałaś na obiadek :-D. Ciekawa jestem, jak przyrządzasz młodą kapustkę ze śmietaną. Bo ja i owszem z koperkiem ale nigdy ze śmietaną nie jadłam. Myślę o Tokinie, ona biedna tak blisko Wisły :-o
  24. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Hej, hej ! Terterku! Zaglądnęłam na chwilkę przed snem. Dziś trochę problemów mieliśmy, bo Mona nie chciała wstać. Jeśli ją podniosłam, to nie chciała ruszyć nóżkami, ale rozumiem. Brzuszek boli, wszystko ciągnie . Najgorsze było to, że nie siusiała. Dopiero jakąś godzinkę temu wyniosłam ją na trawkę i jakoś....poszło. Uffff! Pozdrawiam i do jutra Rowerzystko, trzymaj rękę na pulsie i wypuszczaj Anioły, gdy ja coś przyśpię :-) A teraz proszę, aby Anioły czuwały nad nami!!!
  25. bechemoot

    Drugie spotkanie część druga

    Dobrej nocki, Banderasku
×