bechemoot

Dobrej nocki, papapppapppppaaaaaa!!!! :-)

To trzeba odpuścić. Ja wczoraj wpadłam w panikę, bo bateria w laptopie prawie padła a ładowarka nie ładowała. Tylko przez moment, po wyciągnięciu z gniazda. I ja tak w panice, przez 2 godz., włączałam i wyłączałam :-o. A dziś wszystko ok.

Zuuziku, będę cierpliwie czekała :-)

Też tak kiedyś spróbowałam i niestety....kicia się spieniła :-o - biedna.

Podziwiałam panią wet, która tak sprytnie wepchnęła kici tabsa głęboko w gardzioło, ze nawet nie zorientowała się ;-)

Nie miałam na szczęscie problemu z aplikacją w karczycho z sierścią :-). Ale Szusiek, ten poprzedni kochany, zaginiony wyłysiał po obróżce.

Kocik radosny pewnego dnia przepadł . Po jakiś 2 tygodniach, może nawet później, pokazały się w mojej okolicy plakaty ze zdjęciami właśnie tej kici. Zrozpaczona rodzina szukała swojej pupilki :-(. Może ktoś ją przygarnął - tak wolę myśleć... Na garnku, wśród ulubionych moich jest "alik61" (moja siostra), właśnie dziś zamieściła fotkę kici - na pamiątkę..

Raz miały tabsy a raz w karczycho. Posłucham wet, co teraz lepsze - sezon na kleszcze ruszył! ;_o

Ja też mam taką nadzieję, to raczej nowa skrzynka :-)

U mnie ze strony mamy jest "róg obfitości" :-D

Sprawdzę, chętnie :-)! A muszę tobie powiedzieć, że ja od dzieciństwa mam problem ze zdjęciami - zawsze nie lubiłam się "zdejmować" :-p. Im starsza, tym bardziej - ale pamiętam, że parę razy oberwałam od mamy(dosłownie), bo nie chciałam, zeby robili mi fotki.

No i to jest sztuka - wiedzieć jak się ustawić :-D!!! Mnie niestety, oprócz wszystkich błędów dietetycznych i niekonsekwencji, gubi kod genetyczny :-p

Jutro sprawdzimy ucho, przy okazji zapodamy na odrobaczenie zwierzakom. A jesli chodzi o fotkę z W. , wyglądasz bardzo ok!!!

Zuuziku, moja kicia też lubi pudełka i koszyki :-) A jutro muszę jechać do wet, bo Mona ma coś na uchu. Myśleliśmy, że to kleszcz ale chyba nie...

Kosmi :-), zrobiło mi się cieplutko na sercu

Bondi, Kosmi! Dziekuję :-)

Widziałam, widziałam :-D! Jak to mówią - gratulejszon Zuuziku!!! Super figurka. Fajnie, że zrobiłaś sobie wagary. Uwielbiam bywać na W-lu, choć przyznam, ze najczęściej bywałam tam w czasie studiów. Teraz, gdy wpadamy do K-wa, to zawsze jest całe mnóstwo ważnych spraw. A kotot jest cudnosci, wiedział, że pańcia zostawia go ;-)

już idę Zuuziku:-)

Już wróciłam!!! Potomek pojechał do K-wa, zaprowiantowany :-p

no i znów się spóźniłam :-(, a teraz muszę na chwilę odejść ale wrócę - może ktoś jeszcze kuknie.............

Zuuziku :-), witaj imieninowa lasencjo:-)

Banderasku, dobrej nocki

Ho ho ho! Co ja widzę! Imieninki :-D Zuuziku i Maaluutkka!!! Wszystkiego co najlepsze, sto lat, sto lat!!!

Tokino, kolor super. Lubię takie nasycone barwy. Ja w kominkowym też zdecydowałam się na nasyconą barwę - czekoladowy budyń :-D. U ciebie zdjęłabym na pewno zasłony, ale jak wiesz ja nigdzie nie mam zasłon :-p. Jeśli bym musiała mieć, to w innej, kontrastowej barwie - ale to moje zdanie.

Bonitko , zbieraj się, zbieraj! Czekamy na opowieści :-)