bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Przesyłam buziaki na dobranoc!!! I proszę, aby Anioły czuwały nad nami
-
Posyłam buziaki , dobrej nocy!!! I proszę, aby Anioły czuwały nad nami!!!
-
Kochany Terterku!!! Znajomość teorii i wszelkiej maści doświadczeń życiowych, dobrych rad, to olbrzymia skarbnica służąca pomocą. Ale życie niesie tak wiele niespodzianek, prób i jak twój M mówi - nie na wszystko, raczej na wielkie mnóstwo nie mamy wpływu. I wielką umiejętnością życiową jest radzić sobie z tym wszystkim. I na pewno nie dołożyłaś mi, nawet nie "dobieraj sobie"
-
Pa, do jutra I proszę, aby Anioły czuwały nad nami!!!
-
Dobrej nocki, Tokinko!!! łyknę drineczka i obiecuję pracę nad sobą. Postaram się zaglądać częściej.
-
A ja myślę, że to problemy zdrowotne i wrażenie, że wyolbrzymiam te problemy i wstydzę się tego. i myślę, że brak mojej zgody na upływ czasu i różne takie. Wiesz, Tokino! Depresja to jest straszna choroba. Ja wiem to z mojej pracy, przecież siedzę w psychiatrii od lat. A to, że nie wylądowałam w szpitalu z tego powodu, to tylko moja ciężka praca. Dziś po raz pierwszy od wielu lat uałowała mnie moja siostra, mówiąc, że barzdo kocha swoją siostrę "Depresyjkę".
-
Ale może powoli się pozbieram :-)
-
Chciałam z każdą z nas pogadać i coś powiedzieć mądrego. I z Beti, Małgorzatą, Tobą, Wesołkiem, Terterkiem, Zuuzikiem, Personalną, Bonitą, Poetką, Kosmitką, Pszczółką, Bondi, Maaluutkką, Rowerzystką, z wszystkimi. I co? nic...kłebowisko myśli i nur pod kocyk....
-
Tokinko, taki psycholog był zawsze, odkad pracuję, potrzebny. Ale nawet do takiej pomocy konieczny jest pzytywny, świeży umysł, uśmiech, cierpliwość. A ja mam natychmiast łzy pod powiekami i gulę w gardle - nawet przy najmniejszych problemach pacjentów.
-
Tak bardzo chciałabym przypiąć jeszcze narty i zjechać w dół - uwielbiam skrzący się śnieg. Chciałabym popływać na basenie - skóra...ble.
-
Tokinko, mój kręgosłup jest do operacji ale póki chodzę, nie mam niedowładów i problemów z nietrzymaniem moczu i jeszce gorzej ( a pierwsze sygnały są), mam odwlekać decyzję.
-
Tokinko, całe moje życie to walka ze słabościami. Raz było lepiej raz gorzej. myślę, że nie poradziłam sobie z problemem choroby a zaczęło się to wyraźnie podczas mojej pracy w hospicjum. Jakoś lepiej wychodzi mi praca diagnosty.
-
Kręgosłup na razie uciszył się ale chodzę, jak na szpilkach. Chandra mnie zżera :-(
-
Tokinko, na razie nie ruszam z gabinetem, nie wiem czy mam siłę...dalej klepię sądówki - dobrze, że trochę grosza mam z tego.
-
Kiedyś mój prof powiedział, że dobry psycholog, psychoterapeuta powinien mieć wybitną wrażliwość, ale po pracy musi powiesić na wieszaku fartuch i swoją skórę na wieszaku, zamknąć pracę na klucz i wracać do życia. Mnie się to nie udało.....
-
Łyknę kielonka Y i może się rozruszam. Teraz kontemplowałam wpis naszego Wesołka - jakaż to wspaniała, pozytywna istota!!!
-
Tokinko, wychyliłam nosa z doła, jeszcze nie jest "do pionu", ale próbuję. Czasem mam nadzieję, że już jest ok i znów zalegam pod kocykiem
-
Tokinko, jak się rozkręcę, to i Eda łyknę :-p
-
Hej!!!!!!!! Maaluutkka, nie zdąrzyłam napisać, że głosowałam na 2 :-)! Tokinko, wychylam łyczka szampana i witam :-)!
-
Witajcie kochane, jeśli jeszcze któraś o tej porze kuka
-
Wszystkie was przytulam!!! I proszę, aby Anioły czuwały nad nami!!!
-
Witajcie!!! Jakoś podniosłam swoje cielsko :-p z kanapy i zaglądnęłam... Małgorzato, współczuję. Ale jako córka chirurga wycięłabym ten wyrostek "ino mig". Ja ma wycięty, tak jak i nasze "damskie instrumenciki" - tak ostatnio powiedział jeden facet:-p. I mam o tyle mniej martwienia się, czy coś tam wyrośnie. Oczywiście zostało jeszcze wiele innego ;-). Terterku, ja jestem też wyrodną matką :-D - uważam, że dzieci dojrzały do samodzielnego życia!
-
Wesołku podmuchałam paluszka :-) Wszystkie was przytulam, buziam . W kominku codziennie się pali dla nas! A teraz proszę, aby Anioły czuwały nad nami!!!
-
Dobry wieczór kochane dziewczyny!!! Tęsknię za Wami i już chciałabym pogadulić przy kominku. Ale jeszcze mam gula, wiecie co to jest. Tyle chciałoby się powiedzieć, że nie możesz otworzyć buzi - czyli pstrykać palcami po klawiaturze. Czasem leży mi się na kanapie i oczy mopsa patrzą na laptopa.....ale jakoś sił brak. A muszę przecież zwlec się bo kot, pies, zakrapianie oczu mamy, jakaś tam praca :-p. Zima jest u mnie :-) i mnie to cieszy, bo zimę lubię. Wkurzają mnie tylko niewydolne służby miejskie i bezsensowne lanie solą ulic - i tak to nic nie daje oprócz zniszczonych butów, opon, roślin.
-
Dobry wieczór kochane dziewczyny!!! Proszę o jeszcze troszkę cierpliwości na uporanie się ze swoim ego:-p. Mam nadzieję, że niedługo to już potrwa. Wszystkie was przytulam, myślę o was i codziennie posyłam Aniołki, tak zaocznie - przepraszam! Czasem zaglądam, nie jestem zbyt na bieżąco. Pocztę odbieram ale mam problemy z wysyłaniem. Nie wiem dlaczego? Teo będzie po sesji dopiero w drugiej połowie lutego, może coś poradzi. Całuję, pozdrawiam i proszę, aby Anioły nad nami czuwały!!!