bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Mariijko, nik inny ale dodaj Smutasek Jeden - troszkę z pierwszego i troszkę z drugiego :-D!
-
Ale mają fajnie Personalna i Tokina :-D
-
Mariijko, zdjęcia Smutaska są w garnku :-)
-
Bonita, poszło! Nie wiem, czy dojdzie :-p
-
Bonitko, spróbuję podesłać ale nie wiem czy potrafię :-p
-
Ale może ty też już poszłaś?
-
Bonitko, ja jeszcze jestem :-D
-
Roberto!!! Bardzo, ale to bardzo mi przykro
-
Dobrej i spokojnej nocy I proszę, aby Aniły czuwały nad nami!!!
-
Smutasku, twoje podejście do lica własnego jest jakieś bardzo mi bliske :-D :-P Dobrej nocki!
-
Smutasku, a moja Chanel po przeszło roku pobytu u nas, dopiero teraz zaczyna wykazywać pewne cechy pieszczoty:-p. Dalej jest indywidualistką, czasem dzikuską - może jest prawdziwą kobietą :-D.................no nie, przecież zrobiłam z niej s...kę :-o
-
Mariijko! Myślę, że gdybym miała córę i jej wesele - też chciała bym wyglądać tak po królewsku, jak ty!!!!
-
O jak się cieszę!!! Wciąż mam przed oczami śpiące maluchy. I jeszcze mam obraz w oczach- Smutasek w pięknym wieńcu na głowie z chmielowych szyszek...szkoda, że nie jestem malarzem ...................
-
Smutasku, a co z kocimi sierotkami?
-
Tak też pomyślałam, Smutasku :-).Trzeba oddać Malinkę na bloki :-P - myślę, że mieszkanie w blokowisku to tragedia dla żółwia "w stepie szerokim" ;-)
-
Specjalistką od marzeń w mojej rodzinie jestem ja :-p. Do dzisiaj marzę, mam baaardzo bogate w treści sny, kiedyś nawet próbowałam pisać - byle dalej od rzeczywistości...........
-
Te wesela nam się jakoś nałożyły, rozumiem, że rodziny. Ale znajomi???
-
Smutasku, nasza Malina zapiernicza tylko w lecie, teraz zaczyna być prawdziwie żółwiowa :-D - dziś ją trochę nosiło, ale myślę że szukała słońca. Chociaż przypominam sobie, ze zimą lubiła drzemać pod kaloryferem :-)
-
Wiesz, Mariijko! Zwróciłam na jedną rzecz uwagę. Już bardzo dawno nie widziałam długich toalet pań, oprócz panny młodej. Byłam ostatnio na kilku weselach - czeka mnie jeszcze jedno w październiku:-)
-
Powedziałam w złą godzinę - muli :-o, ale nie wywala.
-
Smutasku, cafe chodzi nieco wolniej ale nie muli, przynajmniej u mnie :-p
-
Smutasku :-D, żółwik na zimę chyba pójdzie do młodych - przecież to ich źwirz :-p. Chociaż coraz bardziej się do niego przyzwyczajam i nie mam zamiaru robić z niego zupy :-D A kominek to marzenie M. Ja chyba też będę się cieszyła, przecież wychowałam się w domu z kuchnią węglową i piecami kaflowymi :-)
-
Smtasku, też myślę, że zima to będzie dobry czas na pogaduchy. I jeszcze powiem, że Małża planuje w przyziemiu wybudować kominek - jego życiowe marzenie. A młodzi po wyprowadzce zostawili niczego sobie mieszkanko, na dole.
-
Ale jeśli kiedyś zdarzy się taki poranek, że podam śniadanie, to myślę - będzie to zanotowane w annałach!!! ;-)