bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
A teraz, gdy zostaniemy sami z M, to dopiero będę musiała zmienić nawyki kuchenne.
-
Zuuziku, to jeszcze troszkę i może będzie ok!!! A ja też jestem kucharką z przymusu - no bo kobitka i ma rodzinę, to musi :-O A przecież są faceci, co lubią pichcić :-p
-
Bonitko, ja nie piekę, bo nikt nie przepada za słodkimi wypiekami :-(. Czasem, jak coś muli moich panów, to kupujemy jakieś słodkie kawałki ( w wypróbownej cukierni) - a i tak nie wszystko zjedzą.
-
Kosmitko!!! Dobrej nocki! Czekamy jutro na buraczki :-p
-
A ty Zuuziku już jakoś się zaaklimatyzowałaś się?
-
Bonitko, śliczne bułeczki! Podobne robiła babcia, tylko układała je ściśle, później rozrywało się. Wygladało to jak placek z pagórkami i nazywały się buchty. Ostatnio jadłam je na I roku studiów :-(, czyli w prehistorii :-o
-
Wypisz, wymaluj :-D To nasze ukochane brusznice!!!
-
Dobrej nocki, Tokinko!
-
Bonitko, wypróbuj. Takie stare naturalne przepisy są fajne. A ja gdzieś czytałam, że do parzybrody przyznaje się kuchnia polska i irlandzka :-D
-
Kosmitko, brat M dzwonił, że w Borach Tucholskich grzyby wiadrami zbierają. Mojego M aż zatrzepało :-p
-
Zuuziku, a możesz wysłać ten adresik? Ty jesteś sprytna :-)
-
Pszczółko, to szkoda :-(. Ale jeśli jesteś zmęczona, to wypoczywaj
-
Bonitko, myślę, że jeśli hasło jest brusznica - to o to chodzi :-D
-
Pszczółko, dzięki za sałatkę :-), dobra podpowiedź, już jarzynki są dobre !
-
Kosmi, ja jadłam podpłomyki jak byłam mała. Ale chyba był potrzebny piec węglowy do robienia.
-
Bonita, znów nieprawidłowy tytuł :-o
-
Tokinko, jeśli uwielbiasz żurawinę, to myślę, że brusznice też będziesz lubiła - jakoś trzeba zorganizować degustację :-)
-
Bonitko, nie weszło :-(
-
Tokinko, bo ja jestem wybitny teoretyk kuchni :-D :-D :-D Czasem coś zrobię, ale tylko to co lubię - np. żadne siły nawet piekielne nie zmuszą mnie do zrobienia karkówkin :-o
-
A nam smakują te buraczki z papryką i cebulką, może matuś zrobi troszkę :-p.
-
Tokino, owoce żurawiny są zdecydowanie większe niż brusznice i rosną w innym terenie.
-
Bonita !!!!!!!!!!!!!!!! Ale super, że jesteś
-
Tokino, brusznice smaży się najpierw same, później z dodatkiem cukry. Jeśli są mniej słodkie, pasują do mięs (podobne do żurawiny), takie bardziej słodkie mama wykorzystywała do pieczenia kruchego ciasta z brusznicami - pychota!!!! Teraz robimy przeważnie te wytrawne, cała rodzina uwielbia - pasują szczególnie do indyka, kurczaka, kaczki. Pyszny jest też omlet z brusznicami :-D