bechemoot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bechemoot
-
Jestem spokojna już o syna, ale jest mi bardzo przykro. Bo będzie miał przykre wspomnienia, czasem tak głupio kończą się pzryjaźnie...
-
Mam wrażenie, że brakuje mi ręczników - część dałam dzieciom(nowych), część się zużyło - i wciąż mam przymus (nie w pełni zrealizowany) kupowania....mam niedosyt ręczników!!!
-
Teo dotarł do K, wstąpił do apteki kupić plastry na obtarte stopy. Jak zadzwoniłam, jedli coś w barze z kolegą... teraz pewnie będzie przemieszczał się do mieszkania brata :-(
-
Założycielem i szefem Abry był kolega M ze studiów, zmarł niestety. Firmę przejął zarząd.
-
Ręczniki kocham jednokolorowe, ale w soczystych kolorach! Grube frotte! 1
-
Przepraszam, miałam telefon. Staram się kupować ręczniki kolorystycznie, chciałam nawet zrobic komplety rodzinne - ale faceci są niereformowalni :-o, biorą co pod ręką :-p
-
kolory Tokino piękne!!! też uwielbiam kolorki! Ale za chiny ludowe nie będę się obarczać tym, co będę musiała prać, prasować często - jestem minimalistką :-)
-
Albo kupuje się gotowe!!!
-
Tunel doszywa się w taśmie, przynajmniej ja tak robię :-)
-
Zuuziku, firanka na patyku to tak, jak tzw. zazdrostki w kuchni :-). Takie mam :-p
-
Ja mam roletki we wszystkich pokojach. Tylko w jednym, tym dużym mam dywan i firanki. Ale muszę tak mieć, ze wzgl. na astmę. Muszę wciąż wietrzyć, myć - tym bardziej, że mam futrzaki!
-
Zuuziku :-D, taka całkiem niekumata nie jestem, bo zamawiałam przed świętami mamie firanki. Matuś fundnęła sobie malowanie, wymianę karniszy i firanki jak w muzeum - ale w takim domu mieszka, tam pasują.
-
No własnie mam taką taśmę, która regularnie marszczy firanę. Tokino, już od wielu lat nie mam zasłon! nie znoszę, jak mnie się kurz gromadzi w różnych szmatach ;-)
-
Zuuziku, kolega też wraca - jest wykończony po sesji :-( i innych przygodach :-p
-
Widzę, że babskie tematy ;-) - typu żabki, taśmy itp :-D Ja się nie znam, czasem coś wybiorę co wpadnie mi w oko. Ale strasznie nie lubię wydawać forsy na różne szmatki. Ale ręczniki kocham -D. Firanki mam tylko w jednym pokoju, tzw. saloniku od przeszło 10 lat - chętnie bym się ich pozbyła :-p, ale sąsiedzi oczy wślepjają :-o
-
Wróciłam! Oczywiście, że sam. Tzn, bez dziewczyny bo nie ma. Był z kolegą, który miał dziś egzaminy. Teo ma 28 ostatni egazamin i musi wrócić do Gdyni
-
Muszę wyjść na krótki spacerek z Moną, ale wrócę!
-
Tokino, on jest szczęśliwy, że wsiadł do busa i już jedzie. 3 nie dojechały, ludzie się rozeszli :-o. Jeść będzie dopiero w K-wie
-
Chyba bardzo złe doświadczenie będzie miał Teo z weselami - był tylko na jednym, z nami w rodzinie. Jechał z nastawieniem tzw. "bleeee". I myślę, że mu zostanie taka niemiła siurpryza :-P
-
Tokino, wkład w kopercie skromny, przecież on jeszcze nie zarabia...nie pozwoliłam dać dużo. I tak nas kosztowało finansowanie jazdy w te i we wte :-p
-
Młody tzn zonkoś pewnie zobaczy kiedyś wiele nieodebranych połączeń... ale mój syn pewnie już będzie w K. Zresztą kto by chciał po 4 godzinach błąkania się po nieznajomej okolicy, zmoczony i z obtartymi stopami pojawiać się na tzw. weselu :-O
-
no i mój miał tylko tel. do młodego i młodej :-O
-
Tokinko, syn nie ma kolegów w Krakowie, studiuje w Sopocie :-p. A zaproszenie ma ale bez adresu wesela. Nawet ja obdzwoniłam taxi w A, licząc że któryś przewoził gości weselnych :-o
-
Tak było Tokino i Zuuziku - brak adresu wesela a do kościoła się spóźnili, kolega miał egzaminy i jeszcze bus stał w korku. Gdy dotarli, pod kościoem nikogo nie było :-(
-
Dziewczyny! Ma telefon ale młodzi w dniu slubu nie noszą komórek na smyczy... Przez ostatni miesiąc kolega zadręczał syna, czy na pewno będzie - bardzo to było nie na rękę. Przecież to droga z Gdyni do domu, potem do krakowa, potem do Andrychowa i znów Kraków - Gdynia :-O. Przecież to my płacimy.I jeszcze ubranie, wsad do koperty. A teraz zlany deszczem i w obtartych do krwi stopach( nie przywykły do elegancji :-p), głodny wraca do K-wa